MORDECAI TREMAINE tom 1
"Ilu z nas wie, jakimi dziwnymi
stworzeniami stają się nasi sąsiedzi, kiedy wracają do swoich domów i
zamykają drzwi przed światem?"
Wielką przyjemność i satysfakcję sprawiło mi
zagłębianie się w tę książkę, fantastycznie się przy niej wyluzowałam, a
nie ukrywam, że ostatnie dni były dla mnie życiowo bardzo ciężkie. Właśnie takiej rozrywki na najwyższym poziomie potrzebowałam, porywającej i skutecznie odwracającej uwagę od trosk codzienności. Klasyka powieści detektywistycznej w
najlepszym wydaniu, przesiąknięta specyficznym klimatem dawnej Anglii,
bez zdobyczy nowych technologii, za to na pierwszy plan stawiane są umiejętności umysłu człowieka. Delikatne nuty londyńskiego zgiełku,
atrakcyjne krótkie podróże kolejowe, sielankowe obrazy prowincjonalnych
miejscowości. Bogata w opisy narracja, zwłaszcza w
pierwszych rozdziałach, momentami wręcz poetycka, co też sprzyja radości czytania.
Sprytnie zawiązana intryga, nieustannie podsuwane są nowe tropy, niełatwe do
odgadnięcia społeczne zależności, zaskakujące zwroty akcji. Przyznam, że
chętnie dawałam się wodzić za nos, zagłębiałam w mroczną naturę
człowieka, wynajdywałam słabości postaci, aby dotrzeć do prawdziwych
motywów ich działań. Znakomicie zaprezentowana paleta różnorodnych
charakterów, z których każdy zajmująco ubarwia scenariusz zdarzeń,
wystawia czytelnika na intelektualną rozrywkę, zabawę w snucie domysłów i
przypuszczeń, grę szacowania i interpretacji. Jest tak potrzebne w
kryminale napięcie, podsycanie niepewności, wprowadzanie na błędne
tropy, ale i subtelne podsuwanie właściwych wskazówek. Zakończenie
powieści spięło wszystkie incydenty w zgrabną klamrę, choć nagłych zdarzeń w
opowiadanej historii nie brakuje, nadało im harmonijne
brzmienie, wyjaśniło każdy wątek, pozostawiło z poczuciem czytelniczego
spełnienia.
Ogromnym atutem kryminału jest kluczowa postać, dystyngowany sześćdziesięciolatek, sentymentalny
romantyk, nieco zabawny detektyw amator, Mordecai Euripides Tremaine.
Dawniej właściciel sklepu z tytoniem, teraz w pełni oddający się pasji
wnikliwego obserwowania osób i wszechstronnej ich oceny. Trudno nie
polubić tego zapalonego kryminologa, gorliwego badacza ludzkiej natury,
amatora podróży. Przybywając w odwiedziny do przyjaciół,
mieszkających w archetypie prześlicznej urody wiejskiej
Anglii, jakby dla kontrastu, styka się ze świadectwami zbrodni. Natychmiast zabiera się za przenikliwą obserwację, zadawanie
dociekliwych pytań, dedukcyjne rozumowanie, czynności mające doprowadzić do
rozwiązania zagadki brutalnego morderstwa młodej kobiety. Okazuje się,
że Dalmering kryje mroczne i zgniłe sekrety czające się pod
powierzchnią pozornego spokoju, cuchnące siły ciemności i potwornego zła.
Czy Tremaine zdoła posortować i ponazywać wrażenia,
umieścić elementy układanki o dziwnych kształtach we właściwych
miejscach? A może podda się mistrzowskiej ułudzie i zręcznej manipulacji?
5.5/6 - koniecznie przeczytaj
kryminał retro, 312 stron, premiera 20.05.2019 (1947), tłumaczenie Tomasz Bieroń
Książkę "Morderstwo ma motyw" zgarnęłam z półki "bestsellery".
Uwielbiam takich bohaterów i tego typu książki! Kojarzą mi się z A. Christie, H. Poirot, stylem Holmes'a i Watsona! Trendy Mama
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam takich. Są naprawdę charakterystyczni i aż chce się o ich losach dalej czytać.
UsuńKolejna ciekawa publikacja, już nie mogę się doczekać kolejnych tomów
OdpowiedzUsuńPrzeczytamy koniecznie.
OdpowiedzUsuńOstatnio coraz więcej wychodzi retro kryminałów, jednak one do mnie w ogóle nie przemawiają ;d
OdpowiedzUsuńOstatnio czytałam książkę w tym klimacie, zresztą wiesz, bo zaglądałaś do mnie ;) Chętnie przeczytam kolejny kryminał prosto z dawnej Anglii :)
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę interesująco. Będę musiała ją przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem interesująca książka jak na taki tytuł
OdpowiedzUsuńAż dziw, że jeszcze nigdy nie czytałam kryminałów retro Francis Duncana...Trendy Mama
OdpowiedzUsuńKryminały zdecydowanie nie są dla mnie. Preferuje literaturę przygodową, romanse, dramaty i fantasy :)
OdpowiedzUsuńTeoretycznie takie kryminały lubię, ale na razie nie mam na nie ochoty. Recenzja super :D
OdpowiedzUsuńBrzmi super, z twojej recenzji wnioskuję, że może to być coś w klimacie Poirot! Chętnie po nią sięgnę po takiej recenzji!
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja dla wielbicieli kryminalnych wrażeń, z całą pewnością w wolnej chwili przeczytam ten tytuł. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna tematyka. Taka walka umysłu kontra technologie...
OdpowiedzUsuńOoo, nie słyszałam o tej książce, ale bardzo mnie zaciekawiła 😊
OdpowiedzUsuńzwłaszcza, że to bestseller ;-)
UsuńOsobiście akurat tego określenia nie lubię. Tak jakby nie było już normalnych książek... wszystko to bestsellery...
UsuńBałam się tej książki, a widzę, że niesłusznie :)
OdpowiedzUsuńO lubię takie książki, przy których można się oderwać od rzeczywistości. Zaciekawiła mnie.
OdpowiedzUsuńMoże to być coś dla nas, po wakacjach będziemy czytać, dzięki za recenzję
OdpowiedzUsuńPo kryminały dość rzadko sięgam, ale przyznam że mnie zainteresowałaś tą recenzją
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że brzmi trochę jak u Christie. Bardzo mnie zaciekawiłaś tym tytułem.
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiła mnie ta książka :). Muszę po nią koniecznie sięgnąć.
OdpowiedzUsuńLubię takie kryminały.Klasyki. Pozdrawiam Joanna
OdpowiedzUsuńKryminał retro ? Może być, lubię takie :-)
OdpowiedzUsuńAkurat na wakacje :-)
Zaciekawiłaś mnie, chociaż nie przepadam za retro kryminałami. Może dam im drugą szansę? :)
OdpowiedzUsuńKusisz kolejną serią. Kiedy ja mam to czytać?
OdpowiedzUsuńJak coś z retro, to podrzucę kumplowi :D On kocha te klimaty ;)
OdpowiedzUsuńFajnie poczytać takie książki w których bohaterowie nie mają dostępu do nowych technologii, we wspolczesnych kryminalach to komputery przeszukują bazy danych, robią analizy itp. zdecydowanie wolę obserwować jak bohater dochodzi do odpowiednich wniosków
OdpowiedzUsuńNie przemawia do mnie niestety :(
OdpowiedzUsuńChciałam nadmienić, że bohater powyżej 60ciu lat jest naprawdę rzadkością! Super, że tutaj się znalazł! :)
OdpowiedzUsuńDzięki za recenzję, czeka u mnie na przeczytanie. Dostałam ją na imieniny. Myślę, że warto :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu ta książka za mną chodzi, a po Twojej recenzji jeszcze bardziej mam ochotę ją przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńSą to dokładnie moje klimaty, które kojarzą mi się z uwielbianą przeze mnie Agathą Christie.
Lubię kryminały. A Twoja recenzja tym bardziej zachęca do sięgnięcia po te książkę :)
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie coś dla mnie :) Dawno nie miałam w ręku dobrego kryminału, więc chętnie po niego sięgnę :)
OdpowiedzUsuńzachęcasz:) bardzo:) fajnie czyta sie recenzję:)
OdpowiedzUsuńChodziłaś na jakiś kurs szybkiego czytania, ile dziennie czasu poświęcasz na książki?
OdpowiedzUsuńRetro kryminał - to coś dla mojej znajomej, polecę jej może sie skusi.
OdpowiedzUsuńPo tak wysokiej ocenie - muszę przeczytać! Od dawna mam ochotę na retro kryminał ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam i niestety mi się nie podobało za bardzo, ponieważ chyba lepiej wolę takie bardziej ostrze kryminały :D
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM NA MÓJ BLOG
Uwielbiam takie książki, które dzieją się w odległych czasach, a w szczególności upodobałam sobie Anglię właśnie. Ostatnio zdecydowanie za mało czytam sobie, więcej dziecku, ale może po weekendzie poszukam tego w bibliotece.
OdpowiedzUsuńJuż sam zamieszczony przez Ciebie cytat powoduje, że chce się sięgnąć po tę książkę. Nigdy tak do końca nie wiemy, jaki naprawdę jest ten grzecznie witający się sąsiad we własnych czterech ścianach. Czego oczy nie widzą... A kiedy połączy się to z idealną intrygą kryminalną, gdzie nowoczesna technologia odchodzi do lamusa ze względu na umiejscowienie historii parędziesiąt lat wstecz, a wykorzystuje się siłę umysłu. Będę miała na uwadze.
OdpowiedzUsuńAleksandra z Demonicznych Książek
Jakoś ta książka nie przemawia do mnie. Nie wiem czemu, ale kojarzy mi się z Holmsem, ale w sumie nie ma z nim nic wspólnego prócz wątku detektywistycznego. Chyba jako jedna z nielicznych nie lubię Holmsa. Dlatego przy tej pozycji raczej odpuszczę. Kinga
OdpowiedzUsuńNo! To jest coś czego szukam! Z chęcią zapoznam się z tą książką. I widzę, że to dopiero pierwszy tom, więc zapowiada się dłuższa uczta :)
OdpowiedzUsuń