[PRZEDPREMIEROWO]
ELIANE BRUM
"Czas to żaden pieniądz. Mówienie, że czas to pieniądz, to zbrodnia. Czas to materiał, z którego utkane jest nasze życie." Antonio Candido
Intensywnie i wyraziście przemawiają brazylijskie reportaże Eliane Brum. Całkowicie wyłączają z własnego życia na czas pobytu w obrazie życia innych. Cudowne doznanie zerkania w scenariusze losów, które w innych okolicznościach mogłyby stać się naszymi. Do szpiku kości przenikają nas emocje wywołane wnikaniem w drugiego człowieka, poznawaniem jego perspektywy świata, zarówno bliskiej, jak i dalekiej, silnie nastawionej na byt, marzenia, pragnienia i realizację planów. Pożądanie bogata różnorodność bohaterów, niezwykłe barwne formy codzienności, tym bardziej, że opowieści utkane z wyjątkowej wrażliwości, empatii, zdolności obserwowania i słuchania.
Nie znajdziecie zbędnego patosu, wylewnych opisów, umoralniających treści, niepotrzebnego oceniania. Przemawia piękno i elegancja narracji, treściwość i skondensowanie języka, urokliwy taniec słów, które choć kojarzone z ciemnymi barwami i tak wywołują ciepłe odczucia. Śmierć, choroba, porażka, zemsta, zdrada, szaleństwo, bieda, strata. Wszystkie w wymiarze szacunku i zrozumienia ludzkiego życia. Od młodości po starość. Poddajemy się kołyszącej fali przypływów i odpływów losów, nieuniknionej pokoleniowej wymiany, przenikania się przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Słowa umierającej kobiety mówiące o tym, że "kiedy w końcu miała czas, odkryła, że jej czas dobiegł końca". Impuls do drżącego wsłuchania się w siebie poprzez uważne słuchanie innych. Ciekawe i refleksyjne przekazy nie opuszczają jeszcze długo po spotkaniu z książką.
Każdy reportaż to wyrazisty i harmonijnie wyartykułowany głos wybranej postaci, zapis tego, co doświadcza i przeżywa, dlaczego dokonuje takich właśnie wyborów, a nie innych. Świadectwa żywiołowości, nieustannej potyczki, narodzin nadziei, zbierania odwagi, pielęgnowania ufności, podsycania wiary, poszukiwania miejsca na ziemi, określania tożsamości. Wszystko w klimacie niepowtarzalności i pokory, „śmierć jednych nie może znaczyć więcej niż śmierć drugich, gdyż życie jednych nie może znaczyć więcej niż życie drugich.” Publikacja porusza, dotyka czułych strun, głębokich warstw człowieczeństwa. Śledząc losy nieznanych osób łatwo poddajemy się szczerym emocjom, pozwalamy im wybrzmieć we własnych duszach, wyrażamy zgodę na prawdziwe odkrywanie siebie samych. Nie jest to publikacja na jedno spotkanie, ale na kilka krótkich mega pożywnych rozmów, gdyż Brum skłania do dialogu na kilku płaszczyznach.
5.5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura faktu, 224 strony, premiera 15.09.2020 (2019), tłumaczenie Gabriel Borowski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Bardzo lubię reportaże, a te od wydawnictwa UJ są naprawdę godne uwagi.
OdpowiedzUsuńPoza tym myślę, że temat poruszany w tej pozycji, jest ciekawy i warto się z nim zapoznać.
Usuńlubię reportaże, to kwintesencja ludzkiego życia, trudów. interesujący jest dla mnie ten bo dotyczy odległego miejsca i innej kultury
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, dlatego są tak niezwykle interesujące
UsuńLubię reportaże, więc pewnie sięgnę po ten zbiór.
OdpowiedzUsuńReportaże ostatnio podbijają rynek, na co zdecydowanie zasługują. Nie opuszczę tej pozycji, jeśli będę miała okazję ją przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńA poza tym poruszanie tematu, który mówi o równości ludzi, o tym że życie jednego człowieka nie znaczy więcej niż życie drugiego jest dla mnie bardzo ważne. Każdy powinien zwrócić uwagę na tę pozycję
UsuńSama chętnie z głębi ła bym jej treść. Zdecydowanie rzadko sięgam po tego typu literaturę, choć bardzo lubię i czyta mi się ją naprawdę dobrze i sprawnie. Jestem nią ogromnie zainteresowana.
UsuńAkurat reportaże to nie moja bajka, tylko czasami daje się skusić. :)
OdpowiedzUsuńJa akurat też bardzo rzadko sięgam po reportaże, wolę bardziej książki fabularne.
UsuńBardzo lubię wszelkie reportaże, więc tytuł z chęcią sobie zapiszę
OdpowiedzUsuńTeż jestem zainteresowana tą książką.
UsuńChyba wreszcie znalazłam książkę dla siebie. Zapowiada się interesująco.
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie przeczytać tę książkę. Uwielbiam tego typu reportaże.
OdpowiedzUsuńtaka recenzja przekonuje mnie do przeczytania tej propozycji, musi byc mega ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawa propozycja czytelnicza, koniecznie muszę sama przeczytać :)
OdpowiedzUsuńlosy takich kobiet zawsze bardzo mną wstrząsają, ale dalej lubię czytać takie historie
OdpowiedzUsuńNa mnie ta książka też na pewno wywarłaby olbrzymie wrażenie.
UsuńReportaże mają to do siebie, że ciekawskiego człowieka bardzo do nich ciągnie. Spragniony poznania historii drugiego człowieka, niemal lgnie do zapisanych (lub wymawianych słów), byle tylko pochłonąć jak najwięcej informacji. A kiedy jeszcze mówca umie prawić, to już w ogóle kosmos!
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam.
To zupełnie nie jest moja tematyka, więc sobie odpuszczę tę publikację.
OdpowiedzUsuńOd dawna nie czytałam książki z gatunku literatury faktu. Ten tytuł mnie zaintrygowałaś. Chętnie zajrzałabym do książki.
OdpowiedzUsuńJa też już dawno nie sięgałam po ten gatunek, więc chyba się skuszę
UsuńW tym miesiącu przeczytałam już jeden reportaż. Drugi zaczęłam, więc chwilowo potrzebuje od tego gatunku przerwy, ale z ciekawością sięgnę po tę publikacje.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Bardzo lubię reportaże.Dobrze napisane przyciągają bardzo. Tematyka ciekawa. Chętnie sięgnę po tę pozycję.Recenzja jak zawsze super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Irena- Hooltaye w podróży
Mignęła mi gdzieś ta książka i wydała się interesująca. Muszę przyjrzeć jej się bliżej.
OdpowiedzUsuńReportaże to nie moje ulubione formy pisane,ale czasem po nie sięgam.
OdpowiedzUsuńLubię od czasu do czasu sięgnąć po takie reportaże,a wprowadzający cytat jeszcze bardziej mnie do tego zachęca.
OdpowiedzUsuńFajnie że książka prowokuje do refleksji.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać reportaże i biografie. Ale muszą być ciekawie napisane, i interesujące. Piękny cytat wybrałaś do tego wpusu.
OdpowiedzUsuńOstatnio mało czytam reportaży, ale mam ochotę do nich wrócić w niedługim czasie. Ten tytuł sobie zapisuje ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za reportażami, choć te wydaje się być interesujący. Jednak nie jest to lektura dla mnie, bynajmniej na dzień dzisiejszy. Kto wie, co będzie za jakiś czas.
OdpowiedzUsuńNigdy do tej pory nie sięgałam po reportaże, ale o tych piszesz tak pięknie, że chętnie się skuszę.
OdpowiedzUsuń