piątek, 25 września 2020

STOWARZYSZENIE LEWORĘCZNYCH

HÅKAN NESSER

"Prawdy z czasem ulegają zmianie."

Czwarte spotkanie z twórczością Håkana Nessera ("Człowiek bez psa 1a", "Człowiek bez psa 1b", "Oczy Eugena Kallmanna") potwierdziło wyrobiony warsztat pisarski, na wskroś przesiąknięty skandynawskimi nutami, stawiający na obyczajową otoczkę, ludzkie osobowości, wzorce zachowań, zwykłą codzienność. Zagadka kryminalna nie wiedzie prymu, choć wydawałoby się, że tak właśnie powinno być, a pełni funkcję osi wokół której wszystko się kręci, wiąże wątki. Nie wysuwa się na plan pierwszy, chociaż nieustannie obecna jest w myślach bohaterów.

Nesser potrafił wykreować liczne i różnorodne postaci, nadać im ciekawe koloryty tożsamości, obdarzyć skomplikowaną przeszłością, uwikłać w zawiłe okoliczności, sprawić, że każda wnosi coś szczególnego do historii. Część bohaterów przywołano z poprzednich cyklów kryminalnych i doprowadzono do interesującej konfrontacji. Żałuję, że wcześniej ich nie poznałam, dociekliwiej obserwowałabym spotkanie dwóch detektywistycznych supergwiazd. Zatem do nadrobienia.

Narracja zgrabna i płynna, wzbogacona ironicznym humorem, odpowiadała mi, chętnie przystałam na osobliwy styl. Dialogi między siedemdziesięciopięcioletnim eks detektywem i sympatyczną żoną gładko mi podeszły. Nie przeszkadzały spokojne rytmy prowadzenia fabuły, przeciąganie kroków ku kulminacyjnym scenom, gra w odwlekanie odpowiedzi na pytania złożonego śledztwa. Jedynie szybkie trafienie przeze mnie na właściwy trop w dochodzeniu, natychmiastowe intuicyjne wpadnięcie na tożsamość mordercy, zepsuły zabawę niecierpliwego i zaskakującego odkrywania.

Utworzone przez uczniów, w latach sześćdziesiątych dwudziestego wieku, stowarzyszenie staje się wyzwalaczem niepokojących incydentów. Jedna tragedia pociąga kolejne, zaginięcie dziecka, pożar pensjonatu, zbiorcze ciała członków, karygodny błąd policji, odkryte zwłoki, makabryczne morderstwo. Gładko przemieszczamy się w ramach czterech planów czasowych, na przestrzeni czterdziestu lat, z każdym rozdziałem uszczegółowiając informacje i snując domysły. Wciągamy się mimowolnie, komfortowo i zajmująco. Spotkanie z książką pozostawiło dobre wrażenie.

4/6 - warto przeczytać
kryminał obyczajowy, 576 stron, premiera 12.08.2020 (2018), tłumaczenie Iwona Jędrzejewska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.

43 komentarze:

  1. Ja nie czytałam żadnej książki tego autora, ale siostra ma ten tytuł w planach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki kryminał to coś na co warto poświęcić czas. Mogła by spodobać mi się ta książka

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię twórczość tego autora, czytałam sporo jego książek, ale ta jeszcze przede mną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze nie miałam okazji, co prawda przewija mi się cały ćśś w bibliotece, ale jakoś nie sięgnęłam.

      Usuń
  4. Przeczytana. Właśnie biorę się za recenzję, wkrótce zapoznasz się z moją opinią :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czarna seria naprawdę mnie przekonuje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi ciekawie, w sam raz na obecną pogodę. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam chrapkę na ten kryminał... Bardzo podoba mi się pomysł na fabułę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam do czynienia z twórczością autora, myślę że warto to nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię skandynawskie kryminały - najbardziej. Te otoczkę wokół wątku kryminalnego, swoisty styl. Ta też jest dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mają swój specyficzny klimat, którego nie da się podrobic.

      Usuń
  10. Twórczość tego autora jest mi znana, ale ta pozycja jeszcze przede mną

    OdpowiedzUsuń
  11. Wędrówki po kuchni25 września 2020 22:15

    Bardzo ciekawa recenzja, myślę że mogłabym przeczytać tą pozycję

    OdpowiedzUsuń
  12. Brzmi interesująco. Nie czytałam do tej pory żadnego kryminału rodem ze Skandynawii, więc czas to zmienić:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię kryminały, ale chyba bardziej te "klasyczne" jak Christie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kojarzę tę książkę, ale nie miałam jeszcze okazji poznać twórczości tego autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię tego rodzaju książki więc i ta w wolnej chwili chętnie przeczytam 🙂

    OdpowiedzUsuń
  16. Twórczość tego autora nie jest mi znana, przyznam się szczerze, żę chyba nic nie czytałam. Po kyminały od czasu do czasu sięgam. Co jeszcze możesz polecić tego autora na początek?

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedyś ktoś napisał że prawd jest wiele ale rzeczywistość jedna. Może jest tak że zmieniają się czasy, rzeczywistość a wraz z nimi ewoluuje prawda?

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawa okładka i oczywiście bardzo fajna recenzja. Takie książki bardzo mnie interesują, dlatego też będę miała ją na oku.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja nie czytałam żadnej książki tego autora i chyba wiem komu by się mogła spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie, ale siosta bardzo lubi jego twórczość.

      Usuń
  20. Ta książka z pewnością znajdzie grono fanów.

    OdpowiedzUsuń
  21. Fabuła książki niezbyt mnie przekonała do siebie. Nie jestem zainteresowana książka.

    OdpowiedzUsuń
  22. Lubię książki, w których można podróżować w czasie ;) zapisuję tytuł

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TeTeż miło spędzam czas z takimi czytelniczymi propozycjami.

      Usuń
  23. Książki z klimatem skandynawskim zawsze podobały się mojemu mężowi, może sięgnie i po tą

    OdpowiedzUsuń
  24. Tytuł jest zachęcający do przeczytania i kojarzę go troszkę z mężem - bo jest leworęczny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tytuł jest bardzo oryginalny, od razu wpadł mi w oko. To się nazywa dobra robota!

      Usuń
    2. Z pewnością takie zapadające w pamięć tytuły przyciągają rzesze odbiorców.

      Usuń
  25. tak jak pisałam na fb, ta książka kusi mnie już samym tytułem, a po recenzji jeszcze bardziej jestem jej ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  26. Mnie zainteresowała. Dałabym jej szansę, lubię jak akcja nie gna na łeb, na szyję.

    OdpowiedzUsuń
  27. Właśnie przeczytałam inną równie zachęcającą opinię ma temat tej książki. Na pewno się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Kiedyś bardzo lubiłam skandynawską literaturę. Pora do niej wrócić.
    Lubię kryminały, Twoja recenzja zachęca. Ciekawy tytuł.
    Pora przykryć się kocem w fotelu i zagłębić w lekturze.
    Pozdrawiam :-)
    Irena-Hooltaye w podróży

    OdpowiedzUsuń
  29. Dość objętościowa ta powieść. 😉 Jednak czuję się zainteygowana, dlatego kiedy wpadnie mi w ręce, na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  30. Twoja recenzja jak zawsze zachęca do przeczytania. Nabrałam ochoty na tą książkę :).

    OdpowiedzUsuń
  31. Vzytalam, ale musze wrócić do tej pozycji, dzieki za przypomnienie

    OdpowiedzUsuń
  32. Wyrzuca moje komentarze, ech te Internety...
    Ciekawy tytuł zachęca by zajrzeć do książki i sprawdzić, o co chodzi...

    OdpowiedzUsuń
  33. Czytałam już jakaś książkę tego autora i pamiętam, że byłam nią zachwycona. Bardzo chętnie poznam również tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  34. Ostatnio kompletnie nie mam ochoty na kryminały. Może na jesień jak już będzie szaro i ponuro mi się odmieni i zyskam chęć czytania tego typu literatury, ale na ten moment mówię nie :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Akurat jestem leworęczna, więc tytuł mnie zaciekawił ;) Jeśli dodatkowo wiążą się z tym jakieś kryminalne zagadki - tym bardziej jestem zainteresowana!

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja jestem leworęczna, nie wiedziałam, że książka powstała, i aż tak sławni jesteśmy haha

    OdpowiedzUsuń