"Nigdy nie czuj się porzucona przez tego, kto odchodzi. Niekiedy to jedyny sposób, żeby został z tobą na zawsze."
Książka
na powolne smakowanie, w tej przygodzie czytelniczej pospiech nie jest
mile widziany. Zanurzamy się w stopniowo odkrywane losy ludzi, w których
nie brakuje gorzkich nut, cieni chowających się za fałszem, tajemnic
skrywanych na dnie serca. Początkowo trudno było mi złapać odpowiedni
rytm powieści, fabuła wydawała mi się skomplikowana, myliłam postaci i
czasy, przez to kilka razy musiałam powracać do tego, co wcześniej już
poznałam. Ale od połowy wszystko zaczęło się logicznie zazębiać,
płaszczyzny scenariusza zdarzeń nachodzić na siebie, wychwytywałam ozdobne nici,
którymi zostały zszyte, a także piękny koloryt opowieści.
Każda z
postaci wnosiła coś istotnego i szczególnego do powieści, mistrzowsko
sportretowana prowadziła po meandrach swojego życia, bolesnych
dramatach, których echa z czasem wcale nie wpadają w ukojenie, ale
intensyfikują się w posępnym brzmieniu. Dość ponury klimat powieści, mroczne epizody,
niewyraźne kształty wyłaniające się spośród gęstej mgły sekretów i kłamstw,
konfrontacja z samym sobą, ale pojawiają się też dźwięki
nadziei, wiary i otuchy. Styl pisania zaimponuje ambitnemu odbiorcy, inteligentnie poprowadzi
krętym szlakiem niejednoznacznego przeznaczenia, życiowej misji,
nagromadzenia niepomyślnych procesów i nieuniknionych tęsknot. Podnosimy
się, nawet po najcięższych ciosach, wymierzonych przez świat, ludzi i
przypadek, nadajemy im odpowiednie znaczenie i zaczynamy niemal wszystko
od nowa, a sprzymierzeńcem jest to, co niezniszczalnie drzemie w człowieku. Spore wyzwanie czytelnicze, warto je
podjąć, materiał do refleksji, interesująco jest mu się poddać.
To wszystko dostrzegamy w otoczeniu inspektora Ibarry, legendarnego
bohatera, który kilka lat temu rozwiązał sprawę zaginionej dziewczynki i zyskał ciążącą medialną sławę. Ale również widzimy to w nim samym zaglądając mu
głęboko w duszę, rozumiejąc poczucie winy, wyrzuty sumienia i
rodzicielskie zatroskanie. Paola, inna postać powieści, chwyta za serce przeżywanym niepokojem i
trwogą, patrzymy jak daleko ucieka, nie tyle przed mężem i
oczekiwaniami innych, ale przed samą sobą i narzuconą rolą. Jak niewiele
potrzeba, aby uchwycić się cienkiej szansy na szczęście i odmianę?
Przekonuje portret staruszka o imieniu Mauricio, jego dystans do tego, co się wokół dzieje, intensyfikacja demonów przeszłości i jednocześnie wysoka
świadomość kierunku rozwoju akcji wokół wnuczka Daniela. Trzeba
wspomnieć o wrażliwej i skrzywdzonej Dolores, jej
osobowość nakreślona została wyjątkowo przekonująco. Historie tych ludzi
zbliżają się ku sobie, zapętlają w czasie i miejscu, nie są im obce
kryminalne zapisy, ale po szczegóły trzeba udać się już do książki, nie zdradzę więcej z fabuły, aby nie zepsuć jej odbioru.
4/6 - warto przeczytać
literatura współczesna, 284 strony, premiera 13.02.2019, tłumaczenie Joanna Ostrowska
Książkę "Wybrzeże śmierci" zgarnęłam z półki "nowości".
Teb cytat rozpoczynający wpis bardzo mi się podoba, muszę go sobie zapisać
OdpowiedzUsuńRzeczywiście głęboką myśl, która może być rozumiana w różny sposób.Bo np.nie zawsze często myślimy o osobie, która jest. Kiedy jej nie ma wtedy ten brak jest odczuwalny, namacalny. Wtedy też poświęca się tej osobie więcej myśli...
UsuńMistrzowska kreacja postaci... Wysoka poprzeczka. Muszę to sprawdzić.
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tą książką :)
OdpowiedzUsuńTeraz czytamsuper lekka książkę. Może aż za lekko. Może czas na cos bardziej ambitnego
OdpowiedzUsuńTa książka może być naprawdę ciekawa. Chyba się skuszę.
OdpowiedzUsuńOkładka od razu zwróciła moją uwagę, a opis i Twoje wrażenia utwierdził mnie w przekonaniu, że chce ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńZainspirowałaś mnie, lubie tego typu thrillery, łączące w sobie napięcie i elementy psychologii
OdpowiedzUsuńChyba sobię zapiszę tytuł. Okładka bardzo do mnie przemawia :D
OdpowiedzUsuńIntrygująco :) Bardzo mi się podoba, że nie streszczasz książki, co nagminnie ma miejsce, ale piszesz o swoich odczuciach względem lektury :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie :) to jest bardzo ważne w tego typu tekstach :)
UsuńKsiążka zapowiada się ciekawie. Ale w Twoich recenzjach właściwie każda intryguje, tak pięknie piszesz o swoich lekturach!
OdpowiedzUsuńZapowiada się interesująca lektura, chętnie sięgnę po nią w wolnym czasie.
OdpowiedzUsuńFaktycznie sporo postaci do zapamiętania - czasami taki gąszcz przeszkadza w uchwyceniu prawdziwego przesłania i sensu książki. Tobie jednak - jak widzę - znakomicie się to udało :)
OdpowiedzUsuńAjj, chociaż jestem ogromnie ciekawa tej książki, to boję się tego, że właśnie będę czuć się zdezorientowana ze względu na fabułę i bohaterów. Zdarza mi się mylić, kto jest kim, a skoro tutaj o to łatwo... Hmm...
OdpowiedzUsuńPodoba mi się wykorzystany przez Ciebie cytat. Niby taki zwyczajny, a jednak do bólu życiowy.
Jakby to napisać...Mam wrażenie, że to nie jest książka dla mnie...
OdpowiedzUsuńJak tytuł i okładka mnie zachęcą, to zaraz mam ochotę sięgnąć po daną książkę i tak jest w tym przypadku :)
OdpowiedzUsuńjuż od pierwszych słów mnie zainteresowałaś! :)
OdpowiedzUsuńInteresująca pozycja. Tylko ja z tych niecierpliwych, więc nie wiem czy dotrwam do przyjemnej połowy ;)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że to będzie kolejna książka którą przeczytam.
OdpowiedzUsuńNigdy w ten sposób ie myślałam o śmierci...
OdpowiedzUsuńDobry tytuł, intrygująca okładka... Przeczuwam, że zawartość też :) Dzięki za recenzję, będę miała na oku :)
OdpowiedzUsuńKolejna ciekawa pozycja, tak trzymaj!
OdpowiedzUsuńbardzo intrygujący tytuł, myślałam, że to powieść, napisana w tle z Afryką-nie wiem dlaczego akurat tak mi się skojarzyło:)
OdpowiedzUsuńMnóstwo zawiłości i uważnego śledzenia losów. Lubię książki, które nie dadzą się przewidzieć :)
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada. Lubię takie tytuły.
OdpowiedzUsuńNikt mnie nie porzucił jak do tej pory, ale literatura współczesna, to chętnie bym przeczytała :-)
OdpowiedzUsuńChociaż to zupełnie nie mój gatunek, to jednak bardzo lubię gdy bohaterowie są realistyczni i przekonujący, to jedna z najważniejszych cech dobrej powieści.
OdpowiedzUsuńJuż sam cytat mnie zaciekawił :) Zapisuję na swoją listę!
OdpowiedzUsuńBędę ją miała na uwadze! :))
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą książką. Z chęcią po nią sięgnę w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńPierwszy cytat naprawdę prawdziwy :-) Aż chce się przeczytać tę książkę :-)
OdpowiedzUsuńBrzmi jak przyjemna lektura na jesienne wieczory pod kocem ;)
OdpowiedzUsuńzainteresowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńJa teraz czytam irańskie klimaty, ale z przyjemnością sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisana recenzja <3
OdpowiedzUsuńPrzepiękny cytat. Książkę zapisuję na listę "do przeczytania"
OdpowiedzUsuńWydaje się bardzo interesująca. Chętnie przyjrzę się jej bliżej.
OdpowiedzUsuńKupiłam tę książkę wczoraj i czekam na paczkę ;)
OdpowiedzUsuń