piątek, 9 grudnia 2022

GDY UMARLI MÓWIĄ

SPEKTAKULARNE PRZYPADKI MEDYCYNY SĄDOWEJ

CLAAS BUSCHMANN

„Człowiek się cieszy, kiedy niektóre sprawy zna tylko z gazet.”

Nie napiszę, że spotkanie z książką przebiegło w przyjemnej atmosferze, poruszała zbyt ponurą tematyką, ale należała do interesujących. Claas Buschmann w przyjaznej formie przytoczył kilkanaście przypadków, z jakimi zetknął się jako lekarz medycyny sądowej, a które szczególnie zapadły mu w pamięć. Zdecydował się na przyjęcie lekkiej narracji. Przybliżał okoliczności śmierci, ich odkrywanie, umocowanie w kontekście społecznym i miejsca, bez zbędnej szczegółowości. Nie unikał krótkich wycieczek po zagadnieniach funkcjonowania organizmu człowieka i stanu ciała poddawanego różnym okolicznościom. Nie zamykał się na konkretny epizod z pracy, ale wzbogacał treść dodatkowymi informacjami, z pogranicza tematyki i sytuacji. Płynne przechodził między główną ścieżką narracji a rozwidleniami. Przytaczał ciekawe przykłady i wyjaśnienia. Jednocześnie ubarwiał przedstawianie historii i ukazywał pełny obraz. 

Świadomość faktycznego zaistnienia omawianych przypadków intensywnie wpływała na odbiór tego, co stało się ze zmarłym. Ciała wyjawiały prawdę o śmierci, tak aby można było mówić o zrozumieniu incydentu i jego następstw, gromadzenia dowodów dla wymiaru sprawiedliwości. Wiodącą oprawą książki było przybliżenie zawodu lekarza medycyny sądowej, podkreślenie doświadczenia, przybliżenie etosu i wycofanie z obiegu zafałszowanych przez popkulturę, szczególnie filmową, zniekształconych obrazów charakteru, warunków i celu prac, a nawet stereotypów. Buschmann omawiał dwa odłamy zawodu, pierwszy związany z prosektorium, drugi z miejscem odnalezienia ciała. Opisy sekcji bezpośrednie, lecz bez zbędnego napompowywania krwawej sensacji. Przyrównywał suchą teorię i wydobyte na powierzchnię fakty. Uwarunkowania prawne i warunek konieczny odchodzenia od indywidualnych osądów. Przypadki różnorodne, każdy coś innego obejmował, ale i tak wszystko kręciło się wokół morderstw, samobójstw i wypadków. Autor zaproponował zajmujące spojrzenie na rozwiązywanie zagadek medycyny sądowej, jednak liczyłam na większe pogłębienie tematyki. Książka powinna wpaść w ręce osób, które zaczynają myśleć o zawodzie lekarza medycyny sądowej, da im ogólne spojrzenie na wybrane aspekty i przykłady umocowań w (nie)zwykłej jego codzienności.

4/6 – warto przeczytać
reportaż, medycyna sądowa, 192 strony, premiera 26.10.2022 (2021)
tłumaczenie Ewa Kochanowska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.

3 komentarze:

  1. Myślę, że w wolnym czasie mogę mieć na uwadze ten reportaż. Dziękuję za wspomnienie o tym tytule.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytuję reportaży, to nie moja działka, ale z całą pewnością dla osób lubiących taki gatunek i interesujących się tą tematyką, będzie to idealna lektura.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój teść napewno chętnie przeczytał by te książkę, może sprezentuje mu ją na dzień dziadka od mojej córki

    OdpowiedzUsuń