ALEX KAVA
RYDER CREED tom 7
„Narkotyki można sprzedać tylko raz, a człowieka wiele razy.”
Przekonuje mnie Ryder Creed, główny bohater serii, były żołnierz piechoty morskiej, obecnie treser psów poszukujących żywych i umarłych, wykrywających materiały wybuchowe i narkotyki, a nawet różne choroby. Alex Kava ciekawie prowadzi postać, obciąża ciężarem tragicznych życiowych doświadczeń. lecz nie nie zaciera ujmującej osobowości. Co prawda, Creed zawsze pakuje się w dramatyczne kłopoty i nietrafione decyzje, ale można mu to wybaczyć, w końcu wokół tego kręci się cała intryga. A pomysł na fabułę należy do atrakcyjnych i wciągających. Mocny psi pierwiastek pobudza akcję, podłapuje tropy mrocznej natury człowieka, wskazuje na coś, co ukryte w szczelnym kokonie tajemnic i mrocznych szeptów. Autorka zgrabnie miksuje przeszłość i współczesność, odwołuje się do dawnych zdarzeń, ale nie daje im pierwszeństwa zaistnienia. Bardziej chodzi o podgrzanie atmosfery i większego napięcia. Z czasem elementy akcji tracą niejednoznaczną moc interpretacji, ale powieść zyskuje na ubarwieniu.
Sporo się dzieje, w dynamicznych rytmach, czasem coś zaskakuje, ale w większości swobodnie podążamy we właściwym kierunku interpretacji zła i dobra. Niestety, chociaż doceniam przyjemny nurt czytelniczy, swobodne płynięcie w narracji, nie mogę nie zauważyć nagromadzenia niekonsekwencji, drażniących i niepotrzebnych. Łatwo mogłyby być wyeliminowane z pożytkiem dla sensacyjnej historii. Nie wydaje się możliwym, aby doświadczony koroner nie znał dowodu o jednym z najgłośniejszych spraw w kryminalistyce. Zimowa sceneria powieści ma urok, ale przy kilku stopniach na minusie da się spokojnie funkcjonować, tym bardziej byłemu żołnierzowi. Wkradają się też zbędne powtórzenia. I jeszcze Maggie O’Dell, główna bohaterka innej serii Alex Kavy, nie imponuje w tej odsłonie inteligencją, wrażliwością, logicznością. Mało też angażuje się, jak na profilera FBI, do stworzenia portretowych cech podejrzanych i zaginionej. Poszukiwania młodej Libby Holmes, która nagle zniknęła, koncentrują się wokół zagadnień handlu ludźmi, ale czy to faktycznie słuszny kierunek dla policji? Lubię sięgać po przygody czytelnicze związane z dochodzeniami prowadzonymi przez Maggie O'Dell ("Czarny piątek", "Łowca dusz", "Granice szaleństwa", "Zabójczy wirus", "Zło konieczne") i sensacją z udziałem Rydera Creeda ("Złowrogie niebo", „W mroku lasu”), nie należą do mistrzowskich, ale sympatycznie umilają wieczór.
4/6 – warto przeczytać
sensacja, 376 stron, premiera 23.11.2022, tłumaczenie Katarzyna Ciążyńska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska.
Bardzo lubię zapoznawać się z twórczością tej autorki, więc to wydanie dla mnie też było ciekawe.
OdpowiedzUsuńChoć sensacja to nie mój klimat, to jednak ten tytuł mnie do siebie przyciąga. Może się skusze,.
OdpowiedzUsuńNie czuję się przekonana do tej książki, napewno znajdzie ona swoich czytelników i chętnie sięgną po tę książkę
OdpowiedzUsuń