sobota, 22 kwietnia 2023

JESTEM OTCHŁANIĄ

DONATO CARRISI

"Śmieci wyrzucone przez człowieka opowiadają jego prawdziwą historię. Bo, w przeciwieństwie do ludzi, śmieci nie kłamią.”

Po twórczość Donato Carrisiego sięgam w ciemno, szalenie odpowiada mi jego styl pisania, zawiązywania intrygi, prowadzenia akcji. Głęboki wgląd w mroczną odsłonę ludzkiej duszy, gdzie długie cienie skrywają najciemniejsze tajemnice, wikłają w zabójcze sekrety, przywołują czystą postać zła. „Jestem otchłanią” napisał w podobnym klimacie, wiele się działo, sporo warstw interpretacji, które chętnie odkrywałam. Autor uwikłał mnie w szalone mroczne refleksje. Jak bardzo toksyczne dzieciństwo może wpłynąć na losy człowieka, czym tak naprawdę są wspomnienia, jaką szkodę mogą przynieść, kiedy nie panuje się nad nimi, co kieruje pragnieniem zbrodni i eliminacji innych? Wciągnęłam się w fabułę, dobrze odnalazłam się w intrydze, a jednak czegoś mi tym razem brakowało, może ostrzejszego pazura, bardziej szczegółowych opisów, czy jeszcze większej dawki trudnych do przewidzenia zdarzeń. Jednak nie ulega wątpliwości, że to mocna propozycja czytelnicza, dla miłośników ponurych thrillerów, przygniatających ciężarem nienawiści i zemsty, zwłaszcza, że bohaterowie nie byli skłonni iść na żadne ustępstwa. 

Kluczowa postać dotkliwie wplatana w dramatyczną przeszłość. Już pierwsza scena odwoływała się do skrajnych emocji i namieszała mi w głowie. Pojawiał się frapujący obraz matki, daleki a jednak szalenie wyrazisty, mimo że skąpy w opisy. A także dziewczynki, ślepo podążającej ekstremalnie niebezpieczną ścieżką. Oraz przekonująco odmalowanej łowczyni much. Jednak to sprzątający mężczyzna wysuwał się na pierwszy plan, to co działo się, ukrywało i kipiało w jego głowie, w perfekcyjnie zrutynizowanej codzienności, kryjówce za kotarą niewidzialności. Kiedy podjął próbę ratunku tonącej nastolatki dni w jego życiu nagle przyspieszyły, zbliżyły się do niebezpiecznej krawędzi, a zielone drzwi jednocześnie kusiły i odpychały. Równolegle otwarcie nowego śledztwa w sprawie wyłowionej z jeziora kobiecej ręki. Donato Carrisi zgrabnie odwracał kota ogonem, dostarczał materiał do snucia domysłów, sprawiał, że wielokrotnie przebiegały ciarki po plecach. Zerknij na wrażenia po zapoznaniu się z innymi książkami Donato Carrisiego, niecierpliwie odkrywaną "Paenitentiaria Apostolica - Marcus" ("Trybunał dusz", "Łowca cieni", "Władca ciemności"), "W labiryncie" z niezwykłym studium tragedii , Dziewczyną we mgle" w małym alpejskim miasteczku, "Grą zaklinacza" dotykającą kwintesencji zła ludzkiego gatunku, "Domem głosów" z rewelacyjnym pomysłem na fabułę i "Domem bez wspomnień" z szalenie intrygującą postacią kluczową. Znakomite mroczne uczty czytelnicze, wymykały się szablonom.

4.5/6 – warto przeczytać
thriller, 348 stron, premiera 27.04.2022 (2020), tłumaczenie Anna Osmólska-Mętrak
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

9 komentarzy:

  1. Wydaje być się ciekawa, warto poczytać może i ja po nią sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  2. W ostatnim czasie poznałam tę oraz Dom bez wspomnień. Obie wywarły na mnie duże wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam twórczości autora. Jestem przekonana, że będzie mi się podobać

    OdpowiedzUsuń
  4. mega ciekawy cytat do przemyślenia jak dla mnie, co do ksążki to widzę że warto przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam okazji czytać jeszcze tej pozycji, ale już dodaję do listy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No muszę ci przyznać, że mnie zaintrygowałaś tym tytułem. Chyba czas zacząć przygodę z autorem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam jeszcze okazji czytać tej książki chętnie to sobie nadrobię
    Dyedblonde

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo mnie zaciekawiłaś tą książką, będę musiała po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka wywarła na mnie spore wrażenie i cieszę się, że miałam okazję się z nią zapoznać.

    OdpowiedzUsuń