wtorek, 28 stycznia 2025

ZAGADKOWA KSIĘŻNA

EDGAR WALLACE

„Muzyka jest wielką rzeczą… ale scena to wynalazek diabła.”

Powieść powstała wiek temu, nadal sprawia wiele radości, wciąga w kryminalną intrygę, pozwala cieszyć się spotkaniem z barwnymi postaciami, a ponadto, wskutek upływu czasu, staje się oknem, przez które można spojrzeć w przeszłość, na ówczesne społeczne uwarunkowania. W przeciwieństwie do „Drzwi z siedmioma zamkami” i „Romansu z włamywaczem” mniej w niej detektywistycznej zabawy, a więcej awanturniczej sensacji. I taki wariant mi odpowiada.

Edgar Wallace znakomicie radzi sobie z podtrzymaniem klimatu ryzyka i niebezpieczeństwa. Śmiało przeplata elementy tajemnic i sekretów. Zgrabnie podsuwa mylne tropy i wskazówki, w odpowiednich momentach przywołuje na scenę wiele wyjaśniające sugestie i interpretacje. Kolejny raz udaje mu się sportretować obraz silnej, przedsiębiorczej i zdeterminowanej kobiety. Lois, podejmująca etat sekretarki księżnej, nie dorównuje w tym zakresie poprzedniczkom, ale i tak rewelacyjnie sobie radzi. Liza, stenotypistka w prawniczej firmie, nie da sobie w kaszę dmuchać, jej ciekawość pozostaje nienasycona. Michael, prywatny detektyw, staje przed trudnym zadaniem, próbuje odkryć prawdę i zapobiec morderstwu. 

Autor nie żałuje głównej damskiej bohaterce mocnych wrażeń. Wielokrotnie cudem unika ona śmierci w krótkim czasie. Czarne charaktery nie odpuszczają w realizowaniu swoich planów i doprowadzają do ostatecznej konfrontacji z żądzami i prawem. Przyjemnie spędza się czas z książką, reprezentuje płynną i przyjazną narrację, wprowadza w klimat lat dwudziestych ubiegłego wieku, przyciąga właściwie rozplanowaną treścią, zachęca do detektywistycznej zabawy i raczy delikatnymi miłosnymi nutami zgodnymi z konwenansami minionej epoki. Ciekawa propozycja przygody czytelniczej w atmosferze retro kryminału. Zapraszam do sięgnięcia po antologię "Świąteczne tajemnice II", w której znalazło się między innymi opowiadanie Edgara Wallace.

4.5/6 – warto przeczytać
kryminał awanturniczy, klasyka, 216 stron, premiera 15.01.2025, tłumaczenie Lucjan Szenwald
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu MG.

5 komentarzy:

  1. Coś mnie odstręcza od starych kryminałów. Nie wiem czemu, ale ten inny, powolniejszy sposób budowania napięcia do mnie nie przemawia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak mam - kryminały i thrillery po prostu muszą być porywające.

      Usuń
  2. Ciekawy ten gatunek literacki z chęcią zapoznam się bliżej.Monika F

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna okładka! Uwielbiam takie wydania! Niby mówią "nie oceniaj książki po okładce" ale właśnie często to ta szata graficzna sprawia, że sięgam po dany tytuł, a potem żałuję lub nie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W sumie dawno nie sięgałam po klasykę, więc może skuszę się na ten kryminał.

    OdpowiedzUsuń