EDGAR WALLACE
„Muzyka jest wielką rzeczą… ale scena to wynalazek diabła.”
Powieść powstała wiek temu, nadal sprawia wiele radości, wciąga w kryminalną intrygę, pozwala cieszyć się spotkaniem z barwnymi postaciami, a ponadto, wskutek upływu czasu, staje się oknem, przez które można spojrzeć w przeszłość, na ówczesne społeczne uwarunkowania. W przeciwieństwie do „Drzwi z siedmioma zamkami” i „Romansu z włamywaczem” mniej w niej detektywistycznej zabawy, a więcej awanturniczej sensacji. I taki wariant mi odpowiada.
Edgar Wallace znakomicie radzi sobie z podtrzymaniem klimatu ryzyka i niebezpieczeństwa. Śmiało przeplata elementy tajemnic i sekretów. Zgrabnie podsuwa mylne tropy i wskazówki, w odpowiednich momentach przywołuje na scenę wiele wyjaśniające sugestie i interpretacje. Kolejny raz udaje mu się sportretować obraz silnej, przedsiębiorczej i zdeterminowanej kobiety. Lois, podejmująca etat sekretarki księżnej, nie dorównuje w tym zakresie poprzedniczkom, ale i tak rewelacyjnie sobie radzi. Liza, stenotypistka w prawniczej firmie, nie da sobie w kaszę dmuchać, jej ciekawość pozostaje nienasycona. Michael, prywatny detektyw, staje przed trudnym zadaniem, próbuje odkryć prawdę i zapobiec morderstwu.
Autor nie żałuje głównej damskiej bohaterce mocnych wrażeń. Wielokrotnie cudem unika ona śmierci w krótkim czasie. Czarne charaktery nie odpuszczają w realizowaniu swoich planów i doprowadzają do ostatecznej konfrontacji z żądzami i prawem. Przyjemnie spędza się czas z książką, reprezentuje płynną i przyjazną narrację, wprowadza w klimat lat dwudziestych ubiegłego wieku, przyciąga właściwie rozplanowaną treścią, zachęca do detektywistycznej zabawy i raczy delikatnymi miłosnymi nutami zgodnymi z konwenansami minionej epoki. Ciekawa propozycja przygody czytelniczej w atmosferze retro kryminału. Zapraszam do sięgnięcia po antologię "Świąteczne tajemnice II", w której znalazło się między innymi opowiadanie Edgara Wallace.
4.5/6 – warto przeczytać
kryminał awanturniczy, klasyka, 216 stron, premiera 15.01.2025, tłumaczenie Lucjan Szenwald
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu MG.
Coś mnie odstręcza od starych kryminałów. Nie wiem czemu, ale ten inny, powolniejszy sposób budowania napięcia do mnie nie przemawia.
OdpowiedzUsuńTeż tak mam - kryminały i thrillery po prostu muszą być porywające.
UsuńCiekawy ten gatunek literacki z chęcią zapoznam się bliżej.Monika F
OdpowiedzUsuńPiękna okładka! Uwielbiam takie wydania! Niby mówią "nie oceniaj książki po okładce" ale właśnie często to ta szata graficzna sprawia, że sięgam po dany tytuł, a potem żałuję lub nie. :)
OdpowiedzUsuńW sumie dawno nie sięgałam po klasykę, więc może skuszę się na ten kryminał.
OdpowiedzUsuń