czwartek, 28 czerwca 2018

451° FAHRENHEITA Ray Bradbury

"Umysł ludzki napędzany przez wydawców, wyzyskiwaczy, nadawców pędzi w koło z taką prędkością, że wirówka odrzuca wszelkie zbędne, czasochłonne myśli!"

Satysfakcjonujące spotkanie czytelnicze, nie przypuszczałam, że książka po raz pierwszy wydana w tysiąc dziewięćset pięćdziesiątym trzecim roku, będzie potrafiła tak wciągnąć i zaangażować. Zaledwie sto pięćdziesiąt stron, a jak wiele materiału do refleksji, nieprzemijających prawd, frapujących spojrzeń na uniwersalne wartości, ale również zajmujących odwołań do powielanych po wielokroć błędów ludzkości. Najprawdopodobniej wizja przybliżona w fabule szokowała ówczesnych czytelników, ale dziś, skoro stała się już niestety w wielu aspektach niemal wiernym pierwowzorem współczesności, wywołuje nie tyle trwogę, co zaniepokojenie i podziw dla zmysłu obserwacji, wnikliwości i przenikliwości autora. Zadziwiające, jak wiele z zawartej w książce treści znalazło bezpośrednie potwierdzenie w obecnej rzeczywistości. Część przerażających wyobrażeń jeszcze się nie dokonała, jednak spoglądając na społeczne trendy, uwarunkowania funkcjonowania mediów, rozpowszechniające się ogłupienie mas, wydaje się, że to jedynie kwestia czasu, jeszcze kilka pokoleń, aby i one znalazły potwierdzenie, na szczęście ja już nie będę ich obserwatorem.

Miałkość informacji w środkach masowego przekazu, niski poziom programów telewizyjnych, ogłupianie nieistotnymi zastępczymi audycjami, przesyt reklam atakujących z każdego miejsca, krzykliwe nagłówki, banalne streszczenia, granie na emocjach, eliminacja gazet, oraz kluczowa sprawa, posiadanie książek jako zbrodnia przeciw społeczeństwu. Ale to także uwikłanie w nieustanną wojnę, przeludnienie, pospieszny tryb życia, konieczność zamknięcia w małych dziuplach mieszkalnych, dbałość o docieranie jak najmniejszej ilości zewnętrznych bodźców, podawanie gotowych szablonów myślenia niepozwalających na zadawanie pytań i poddawanie w wątpliwość oficjalnych tez, przyjmowanie narzuconych jedynie słusznych opinii i sposobów funkcjonowania, unikanie rozmów i dyskusji, nawet z bliskimi. I w tym wszystkim budzący się do lepszego jakościowo życia strażak Guy Montag, trzydziestolatek ośmielający się za sprawą przypadkowego spotkania z wymykającą się wszelkim schematom dziewczyną zadawać niewygodne i kłopotliwe pytania. Wbrew przydzielonej mu funkcji palenia książek stara się na miarę własnych sił i z narażeniem życia uratować choć kilka z nich, zajrzeć do ich świata, zerknąć na przeszłość ludzkości, znaleźć klucz do jej zrozumienia i interpretacji. Jaką cenę przyjdzie mu ponieść za swoje wtajemniczenie?

5/6 - koniecznie przeczytaj
fantastyka, 154 strony, premiera 18.04.2018 (1953), tłumaczenie Wojciech Szypuła
Książkę "451° Fahrenheita" zgarnęłam z półki "bestsellery".

36 komentarzy:

  1. Takie książki z dawnych lat są czesto o niebo lepsze od współczesnych gniotów. I niestety, wiele przewidzianych w nich scenariuszy faktycznie doczekało się spełnienia :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe jest to, że autor przewidział przyszłość. Takie książki są bardzo wartościowe.

    OdpowiedzUsuń
  3. Poprzez spełnioną wizję zachęca jeszcze bardziej... ;) Aktualnie też możemy wiele rzeczy przewidzieć, jakie będą miały miejsce w tym naszym światku, który coraz mocniej się zawęża.... ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba rzadko sięgam po fantastykę, więc nie jestem pewna czy wybrałabym tę książkę widząc okładkę - trochę przerażająca. Jednak sam opis zachęca do sprawdzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś śmietnik czytałam fantastykę

    OdpowiedzUsuń
  6. A co skłoniło Cię do tego, żeby po nią sięgnąć? Bo tak się zastanawiałam właśnie, czym kierujesz się czytając konkretne tytuły? Polecenia, recenzje czy może coś innego decyduje?

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię sięgać po książki z biblioteczki mojej ciotki. W domu mam ich mnóstwo. Aż poszukam tego tytułu, bo kojarzę okładkę! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Książki wydane kilkanaście lat temu zupełnie inaczej odbiera się czytając obecnie. To co kiedyś było wytworem fantazji, dziś się spełnia i to jest zatrważające

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie do końca jestem przekonana co do tej książki. Choć trochę zainteresowałaś mnie nią, to jednak szybko po nią nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Sama z siebie raczej nigdy nie zwróciłabym uwagi na tą książkę, ale dzięki tej recenzji czuję się naprawdę zainteresowana ;)
    Justyna z http://livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Niby czasy się zmieniają, ale ludzkie wady, przekonania i zachowania pozostają takie same :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Koniecznie muszę poznać tę książkę, to klasyka dystopii!

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubie takie książki, mysle ze propozycja warta uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oglądałam ekranizację na HBO GO i z pewnością przeczytam książkę, bo tematyka (zakaz czytania książek!) bardzo mnie poruszyła.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja lubię sięgnąć po starsze książki, one bardzo często okazują się dużo bardziej wartościowe niż te wydawane obecnie. Ja nie przepadam za fantastyką, ale opis ten książki jest bardzo kuszący ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Od dawna planuję ten klasyk... niezwykle mnie do niego ciągnie. A zwłaszcza fakt, że książka ta znalazła się na liście zakazanych :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ta recenzja bardzo zachęca do przeczytania książki :) Po fantastykę rzadko sięgam, ale jeśli wizja przyszłości tak bliska jest prawdy, to chyba jednak się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam na półce, ale jeszcze nie czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Książka wydaje się ciekawa, zwłaszcza, że odnosi się do przyszłości. Ciekawie czy mnie też by tak wciągnęła, bo raczej sięgam jedynie po nowości

    OdpowiedzUsuń
  20. Już sam tytuł przyciąga uwagę! Może nie m ój gatunek, ale gdy wpadnie w ręce to się skuszę

    OdpowiedzUsuń
  21. Czasami tez te najstarsze książki potrafią wciągnąć, a okładka spełnia swoje zadanie przyciągania wzroku.
    Tematyka kojarzy mi się z erą komunizmu w Polsce. Zupełnie jakby ludzi trzymano pod klosze i robiono usilnie papkę z ich mózgów.
    *dziewczynom (chodziło o liczbę mnogą, tak?)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kupiłam ją na targach książki w Warszawie i muszę w końcu znaleźć chwilę, żeby przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  23. Kiedyś inaczej patrzono na świat i warto cofnąć się do tych czasów czytając takie książki

    OdpowiedzUsuń
  24. Książka jak najbardziej na czasie, ogłupianie medialne trwa nadal i rośnie w siłę. Na pewno zaopatrzę się w ta publikację, jak najbardziej w moich tematach. A Ciemińska

    OdpowiedzUsuń
  25. Bo kiedyś to się pisało a nie uprawiało grafomaństwo :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam ją już na swojej liście i jestem jej ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  27. Zgadzam się w pełni. Świetna książka, ale i jednocześnie największy postapokaliptyczny koszmar czytelnika, którego pewnie nikt by sobie nie życzył. :P

    OdpowiedzUsuń
  28. No cóż, brzmi to aż nazbyt prawdopodobnie...

    OdpowiedzUsuń
  29. Piszesz tak dynamicznie, ze aż mi tetno wzrosło!

    OdpowiedzUsuń
  30. Chyba nie do końca w kręgu moich zainteresowań tym razem.

    OdpowiedzUsuń
  31. Moja ulubiona książka. Polecam wszystkim. Zaczęło się od filmu, potem przeczytałam książkę po angielsku. Cieszę się, że została przetłumaczona na język polski. Lecę do księgarni, żeby ją kupić.

    OdpowiedzUsuń
  32. Właśnie wróciłam z księgarni. Mam moją ukochaną książkę. Jeszcze tylko wpadnę na chwilę do stajni i zabieram się za czytanie. Dziękuję za ten wpis.

    OdpowiedzUsuń
  33. To już chyba klasyka, ale ja jeszcze nie miałam przyjemności poznać, więc szybko trzeba nadrobić zaległości...

    OdpowiedzUsuń
  34. Uwilebiam tu zaglądać! Mozna dowiedzieć sie o naprawdę fajnych książkach.

    OdpowiedzUsuń
  35. To niesamowite, jak autor przewidział przyszłość. Jestem pod wrażeniem. I cieszę się, że nie wszystko się sprawdziło, a książka była najczęściej wybieranym prezentem na Boże Narodzenie 2017. :)

    OdpowiedzUsuń