niedziela, 17 czerwca 2018

BAR POD KOGUTEM John Grisham

"Podstawową wadą tego chorego systemu jest to, że nie istnieje wynik egzaminu wstępnego zbyt niski dla przyjęcia... szkoły prawnicze przyjmą każdego, kto zaciągnie federalny kredyt, a kredyty są dostępne dla każdego."

I jak tu nie skusić się na kolejną książkę mistrza thrillera prawniczego, opowieść dla podkręcenia napięcia nieco przerysowaną i naciąganą w fabularnej odsłonie, ale jakże w wielu momentach fenomenalnie oddającą trendy społeczne środowiska prawniczego, politycznego i businessowego. Karykaturalne spojrzenie na miałkość większości współczesnych wyższych uczelni amerykańskich, nastawionych na maksymalnych zysk, kierujących się wątpliwym doborem kadry profesorskiej, wymykającym się wysokim standardom nauczania, natomiast wabiących wspaniałymi obietnicami zawartymi w materiałach promocyjnych.

To także szczery obraz wypaczonego podejścia młodych ludzi do procesu zdobywania wiedzy, unikania brania odpowiedzialności za swoje czyny, uciekania od wytrwałości i konsekwencji na rzecz błyskawicznych sukcesów i pozoranctwa. Nawet wymierzanie sprawiedliwości w słusznej sprawie, które nie aktywuje ich wystarczających wątpliwości moralnych i etycznych, odbywa się kosztem nieświadomych i niewinnych osób. Niejako przesłanie weto autora wobec nagannych wzorców obowiązujących we współczesnej amerykańskiej cywilizacji. Smutne i zastanawiające, że również wiele polskich uczelni i ich studentów coraz wyraźniej powielają negatywne modele.

Dla Zoli, Marka, Todda i Gordona zderzenie oczekiwań i marzeń z surowością realiów okazuje się bardzo dramatyczne i bolesne. Nie mogą pogodzić się z tym, jak bardzo dali się wkręcić w spiralę bezwzględnych warunków kredytowych, jak wiele poświęcili, a w zamian nie otrzymali właściwie nic, nawet obietnicy przyzwoitej pracy pozwalającej na spłacenie finansowych zobowiązań. Po tragicznym wypadku jednego z nich decydują się na porzucenie studiów prawniczych w zasadzie na ostatniej prostej i założenie fikcyjnej kancelarii. Ale czy faktycznie są do tego odpowiednio przygotowani, zmotywowani i zgodni? Jak uda im się balansować w złożonym systemie, wśród drobnych prawników, ale i też prawdziwych rekinów tego zawodu?

Powieść czyta się z zainteresowaniem, ciekawie zapleciona intryga, chwytliwe zaskakujące obroty spraw, jednak liczyłam na mocniejsze akcenty, opis choćby jednej rozprawy na sali sądowej, do czego autor mnie przyzwyczaił podczas wcześniejszych spotkań z jego książkami, oraz bardziej prawdopodobne zakończenie. Styl narracji sugestywny, natychmiast doskonale się w nim odnajdujemy, czerpiemy przyjemność z uwypuklania szczegółów koniecznych do budowania odpowiedniej atmosfery. Średnio wartki rytm, ale wiele się dzieje, frapująco poznajemy kolejne rozdziały. Inne spotkania z powieściami Johna Grishama opisane na blogu to "Demaskator" i "Ława przysięgłych".

4.5/6 - warto przeczytać thriller, 416 stron, premiera 23.05.2018
tłumaczenie Lech Z. Żołędziowski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

42 komentarze:

  1. Ja się zastanawiam kiedy to wszystko czytasz bo mi czasu ledwo na jakąś jedną knigę wystarcza :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejna książka do przeczytania :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Grisham rules, jak zawsze świetna recenzja, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Źle się dzieje na uczelniach mam tego świadomość niestety dziś i już wygrywa z uczciwością.

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że kiedyś dam szansę tej książce. 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. To już kolejna pozycja odłożona na kiedys :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. Ja jakoś specjalnie nie zgłębiałam twórczości tego autora, więc mam co nadrabiać.

      Usuń
  9. Zazdroszczę półki z książkami!

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę w końcu poznać tego autora!

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wiem czy do końca w moim stylu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Może to wstyd, ale jak do tej pory nie czytałam niczego tego autora. Zawsze było coś ważniejszego.

    OdpowiedzUsuń
  13. słyszałam wiele pozytywnych opinii o książkach John'a Grisham'a, ale żadnej jeszcze nie miałam okazji przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak zawsze rzetelna recenzja :) muszę w końcu przeczytać którąś z książek autora. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedyś na kursie prawa dla tłumaczy polecono mi książki tego autora, jako przyjemny sposób zapoznania się z terminologią prawniczą. Koniecznie muszę tę książkę sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię Grishama i jeśli ma u Ciebie 4,5 tak książka, to myślę, że warto sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jako studentka, niemal absolwentka, czuję się zaintrygowana! Niestety, bardzo często w procesie rekrutacji pada wiele obietnic, snuje się wizje cudów na kiju, a ostatecznie wcale nie jest tak kolorowo...

    OdpowiedzUsuń
  18. Kolejny raz podziwiam idealną recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Książka może być ciekawa, trzymająca w napięciu, intrygująca, a jednocześnie dająca do myślenia.

    OdpowiedzUsuń
  20. Lubię powieści Grishama, czyta się je szybko, właściwie pochłania za jednym zamachem :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Girsham jeszcse przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  22. słyszałam o ksiażkach tego autora, ale jeszcze żadnej nie czytałam

    OdpowiedzUsuń
  23. Brzmi bardzo ciekawie, dodaję na listę książek do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam podobnie, lubię tworzyć listę pozycji, ale nie da się poznać wszystkiego.

      Usuń
  24. Lubię taki klimat, więc chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Jeszcze nie miałem przyjemności poznania tego autora, może to będzie właśnie ta okazja ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Przymierzam się do autora i przymierzam, ale nie trafił jeszcze w moje ręce. A ta książka brzmi naprawdę ok.

    OdpowiedzUsuń
  27. Marka sama w sobie więc powinno być bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  28. u mnie w tym roku czytanie leży i kwiczy ;D ale akurat thrillerów nie lubię (poza medycznymi Robina Cooka.;))

    OdpowiedzUsuń
  29. Muszę się w końcu wziąć za książki tego autora. Mam już ich tyle na liście, a jak przychodzi co do czego to wpada mi coś innego.

    OdpowiedzUsuń
  30. Jakoś nigdy nie miałam okazji zapoznać się z Grishamem...

    OdpowiedzUsuń
  31. ja mam kupkę wstydu i kilka książek które czekają... na razie nic więcej nie kupuję

    OdpowiedzUsuń
  32. Co przeczytam u Ciebie recenzję, to już mam kolejną pozycję na mojej liście czytelniczej. Jestem bardzo ciekawa tej książki

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie czytałam jeszcze żadnej książki autora.

    OdpowiedzUsuń
  34. Grisham jak najbardziej, jeszcze nigdy nie zawiodła mnie jego książka!

    OdpowiedzUsuń