poniedziałek, 4 czerwca 2018

SMOCZE KŁY Michael Crichton

"Jak szybko wady mogą zmienić się w zalety!"

Ciekawa książka, dająca przyjemną rozrywkę czytelniczą, poprowadzona w rytmach Dzikiego Zachodu. Thriller nie trzyma mocno w napięciu, jednak sympatycznie przeszywa dreszczykiem fabułę. Wciągnęłam się w przedstawiany scenariusz zdarzeń, odnalazłam w zaproponowanym klimacie, na kilka chwil przeniosłam do Ameryki z tysiąc osiemset siedemdziesiątego szóstego roku. Frapująco było przyglądać się początkom paleontologii, poszukiwaniom kości zmarłych przed wieloma milionami lat dinozaurów, a przy tym obserwować trudy w wykonaniu fotografii, ale przede wszystkim wczuć się w rywalizację między dwoma światowej sławy naukowcami.

Autor zajmująco zaplótł intrygę, wzbogacił ją elementami sensacyjnej przygody, atrakcyjnymi incydentami, wartko poprowadził narrację. Do tego zgrabnie uchwycone polityczne tło wydarzeń, amerykańskich wojsk prowadzących zaciętą walkę z indiańskimi plemionami, a także masowe osadnictwo, rozwój kolei, wymieranie bizonów, czy darwinowska teoria ewolucji. W tle migoczące drobiny złota, hazard przy stołach, kowbojska muzyka i powszechne odgłosy strzelanin. Jak przetrwać w bezprawiu, jak nie narobić sobie wrogów, jak unikać konfrontacji? Zwłaszcza kiedy w skrzyniach cenny ładunek, a droga koleją, dyliżansem i konno zatrważająco daleka i wielce niebezpieczna. Podobało mi się nawiązanie do prawdziwych postaci, nadanie im odpowiedniego kolorytu, wyważonego i nieuprzedzonego.

William Johnson, syn filadelfijskiego armatora, student Yale College, który dopiero poszukuje własnej tożsamości i wartościowego sposobu na życie, rozpieszczony przez bogatych rodziców, skłonny do żartów i kawałów, nieroztropnie zakłada się. Nie wie, że podjęte przez niego wyzwanie stanie się krokiem milowym w przeznaczeniu. Los przecina ścieżkę jego i dwóch znakomitych profesorów, Marsha i Cope'a, łowców skamielin, sprawia, że może uczestniczyć w odkryciu o historycznym znaczeniu. Na wyprawę na Zachód udaje się jako nieco naiwny i łobuzerski młodzieniec a wraca jako pewny siebie i naznaczony blizną mężczyzna. Dobrze bawiłam się przy książce, dostałam od niej to, czego oczekiwałam, chwilę wytchnienia i możliwość literackiej podróży w czasie.

4/6 - warto przeczytać
thriller, 336 stron, premiera 08.05.2018, tłumaczenie Zbigniew A. Królicki
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.

25 komentarzy:

  1. Książka zdecydowanie dla mnie, bardzo lubię takie klimaty ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój sąsiad zachwala tę książkę wśród kolegów i Pań pod blokiem i wiem, że musi być świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Joanna Skrzypek4 czerwca 2018 08:36

    Uwielbiam wszystkie książki Michaela Crichtona, o tej nie słyszałam ale na 100% sięgnę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Taki thriller w lekkim wydaniu to chyba mój ulubiony gatunek :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj zapachniało klimatem książek z młodości, Dziki Zachód, Indianie ...czego trzeba więcej. To chyba książka, która czyta się sama.

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka totalnie nie dla mnie, ale nazwisko i imię autora chyba zawsze będzie mi się kojarzyć z "Ostrym Dyżurem" ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Crichtona biorę w każdej postaci:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziki Zachód jest bliski memu sercu, a lekki thriller dobrze będzie się czytało w wakacyjnej podróży!

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi zachęcająco :)

    Pozdrawiam!
    rozchesltanaowca.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziki Zachód zawsze trochę mnie kusi a trochę odrzuca. Nie wiem, czy dobrze bawiłabym się przy tej książce, ale cieszę się, że ty się dobrze bawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię thrillery, ale thriller i Dziki Zachód nie idą dla mnie w parze ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ta książka musi mieć bardzo fajny klimat :) Może nieszczególnie interesuje mnie dziki zachód, ale świat naukowy już tak. Wydaje się inna od wszystkiego, co dotąd czytałam, ale jednocześnie swojska.

    OdpowiedzUsuń
  13. Crichton lubował się w nie-do-końca thrillerach (no bo czymże jest "Kula" czy "Next"?). O "Smoczych kłach" nie słyszałam i będę musiała nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  14. Thrillerom zawsze mówię tak :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziki zachod w zadnej postaci mi nie podchodzi.

    OdpowiedzUsuń
  16. Chyba wolę mocniejsze thrillery :D aczkolwiek brzmi ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  17. Brzmi ciekawie, może kiedyś sięgnę ;)

    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  18. Skoro tak, to może i ja przyjemnie spędzę czas przy tej lekturze. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Hmm brzmi naprawdę ciekawie!

    OdpowiedzUsuń
  20. Kiedyś pardzo lubiłam archeologiczne tematy :) Thriller z chęcią przeczytam. Twoja recenzja jest zachęcająca.

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie moje klimaty, ale brzmi ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  22. Jakoś mnie ta książka nie zachęca.

    OdpowiedzUsuń