ZNAK KRUKA tom 1
"Życie to
największa kradzież, na jaką nas stać, ale nikomu nie uchodzi ona na
sucho."
Diabelnie skusiła mnie okładka książki, fantastycznie
pobudzająca wyobraźnię, niosąca intrygujący mroczny przekaz, odwołująca
się do frapujących emocji, ale przede wszystkim zapowiadająca ciekawą
przygodę czytelniczą. I owszem, powieść okazała się interesująca w
aspekcie konstrukcji przygód głównego bohatera, jednakże nie w takim
stopniu jak odzwierciedla to oprawa graficzna obwoluty. Dynamiczne rytmy, wiele się dzieje, sporo tajemnic i zagadek, szpiegowskich
nut, spisków, knowań, walki dobra ze złem, odkrywania ludzkich słabości. Jednakże nie otrzymałam właściwie nic nowego, coś co by mnie zaskoczyło czy
wywołało zachwyt. Liczyłam na szersze opisy przedstawianego świata, tak aby móc przemieszczać się w nim z dużą wyrazistością. Wielokrotnie przychodziła mi do głowy myśl, aby zarzucić czytanie powieści,
gdyż rozdrażnił mnie jakiś fragment, ale o dziwo, po chwili za sprawą interesującej sceny, ponownie
dawałam wkręcić się w scenariusz zdarzeń. Dobrze, że nie mam w
zwyczaju przerywać przygody czytelniczej, kiedy nie wpasuje się w moje
oczekiwania, gdyż kilka zajmujących elementów ominęłoby mnie, a ponadto moja
opinia odnośnie książki mogłaby być oparta na niewystarczającej jej
znajomości.
Dawno nie czytałam powieści, która byłaby w takim
stopniu wypełniona przekleństwami, ale jakkolwiek dziwnie to zabrzmi,
właśnie tu one pasowały, współtworzyły łotrzykowski, hultajski,
zadziorny klimat, choć mało w tym było przenikliwości i błyskotliwości.
Ryhalt Galharrow, sprytny i przebiegły łowca nagród, podejmuje się
wyzwania chronienia tajemniczej arystokratki. Okazuje się, że w pokręconym środowisku, w którym przyszło mu żyć, moce kobiety mogą
ochronić Valengrad przed zniszczeniem, a nawet zagładą. Podobała mi się
ciekawa idea krainy zwanej Nieszczęściem, z trzema księżycami, popękanej, zepsutej, niebezpiecznej, wypełnionej czarną magią.
Towarzysząc kluczowej postaci słuchamy opowieści o rzaskach,
skrzelakach, dępach, robolach, ale też trwożnie spoglądamy na
nieśmiertelne istoty Bezimiennych i złowieszcze plany Królów Głębi.
Uroczy bynajmniej nie przedstawił się z uroczej strony, zaś Panny Młode
nie można było obdarzyć sympatią. Jak bardzo dotychczasowy obraz krain
zależy od Maszynerii Nalla, więzi przyjaźni, poczucia odpowiedzialności,
kruczych zależności, dziwactw czarnoksiężników? Czy uda się
przeciwstawić złym mocom, wypełnić ryzykowną misję, odnaleźć prawdę w
zdradliwych powiązaniach? Mieszane odczucia wobec książki,
trudno odrzucić dobre pomysły przy ocenie, ale ogólne wrażenie niezbyt
pozytywne, wciągałam się jedynie przy niektórych zdarzeniach.
3/6 - w wolnym czasie
fantasy, 360 stron, premiera 20.06.2018, tłumaczenie Robert Waliś
Książkę "Czarnoskrzydły" zgarnęłam z półki "nowości".
Uwilebiam Twoje recenzje. Ta jest również bardzo ciekawa ale książka niestety nie dla mnie... :-(
OdpowiedzUsuńLubię czasami sięgnąć po fantasy ;-)
OdpowiedzUsuńNiestety, za fantasy nie przepadam.
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam dobrego, mrocznego fantasy :) Ta okładka od razu mi na myśl przywiodła książkę fantasy :)
OdpowiedzUsuńOkładka jest faktycznie ciekawa, jednak chyba tę historię sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńCzasami lubię zagłębić się w świat fantasy, ale ta książka raczej nie jest dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze aż tyle w nim wad, bo sam tytuł mnie zachęcił. Może sięgnę, by sprawdzić, jak ja to odbiorę.
OdpowiedzUsuńJak zwykle recenzja krótka i trafna.
OdpowiedzUsuńNie dla mnie, sama ocena 3/6 nie brzmi zachęcająco, plus przekleństwa, nawet jeśli pasują.
Czasem soczysta wiązanka jest potrzebna, Ale czasem.
UsuńRecenzja ciekawa, ale to książka raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńKsiążka w moich klimatach i okładka faktycznie bardzo ciekawa i kusząca, ale raczej nie będę jej czytać.
OdpowiedzUsuńPrzekonalas mnie, chetnie siegne!
OdpowiedzUsuńZ chęcią poczytam
OdpowiedzUsuńJuż samo słowo „kruk” w tytule spowodowało, że aż czym prędzej zabrałam się za czytanie opinii, która spowodowała, że mój entuzjazm tym nieco opadł. Rozumiem, że niekiedy wulgaryzmy podkreślają coś w książce, ale po Twoich słowach wynika, że są one tutaj na porządku dziennym... Nie, podziękuję. Okładka cudowna, opis kuszący, ale nic poza tym.
OdpowiedzUsuńPrzez dłuższy czas nie zamierzam sięgać po fantasy, bo mam jej lekki przesyt ;). Czas na coś innego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Chyba nie przemawia do mnie taka literatura - choć akurat przekleństwa w książjach mi nie przeszkadzają i czasami są wręcz wskazane dla wzmocnienia przekazu.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. Ja również zwróciłabym uwagę na okładkę, gdyż jest coś w niej, co przyciąga. Niech poczeka, może po nią w przyszłości sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńMocny cytat na początek. Warto jest przeczytać twoja recenzję przed sięgnięciem po ta książkę.
OdpowiedzUsuńMi wulgaryzmy nie przeszkadzają, to rodzaj ekspresji :)
OdpowiedzUsuńNiestety wulgaryzmów nie toleruję więc odpuszczę
OdpowiedzUsuńMimo, że Ty dałaś książce dość niską ocenę i de facto nie trafia przecież w mój gust czytelniczy - chętnie bym po nią sięgnęła, ma w sobie to coś :)
OdpowiedzUsuńJesteś moją wyrocznią w dziedzinie książek poza moimi codziennymi zainteresowaniami - dziś odpuszczam :)
OdpowiedzUsuńNo to taki przeciętniak z tej książki.
OdpowiedzUsuńJa to Cię podziwiam za takie ilości pochłanianych książek XD
OdpowiedzUsuńCiekawie opisane, choć nie wiem, czy to akurat książka, która mnie zainteresuje...
OdpowiedzUsuńUwielbiam fantasy ! :)
OdpowiedzUsuńNie jednak okładka mi nie odpowiada,
OdpowiedzUsuńwolę takie bardziej na słodko ,
przynajmniej okładki, bo nigdy nie wiadomo co w środku :-)
To fakt, okładka wygląda intrygująco, ale skoro stosunkowo nisko oceniasz to odpuszczę.
OdpowiedzUsuńNiestety to nie jest lektura dla mnie.Tym bardziej okładka taką straszną. Ale jak zwykle recenzja napisana idealnie!
OdpowiedzUsuńŚwietny cytat na początek. Książka wydaje się ciekawa.
OdpowiedzUsuńNiby wszystko brzmi dobrze, ale jakoś zupełnie mnie do niej nie ciągnie
OdpowiedzUsuńMoże i te przekleństwa tutaj pasowały, ale mnie nie przekonują.
OdpowiedzUsuń