CHARLOTTE BRONTË
"Jestem niezależna...jestem swoją własną panią."
Przyjemnie wejść w klimat dawnych czasów, bezpowrotnie minęły a jednak tworzą z nami nić powiązań w postaci emocji. Takie powieści, chociaż zaliczane do klasyki, wciąż będą się bronić, właśnie ze względu na życiowe drogi, przeżycia bohaterów, wewnętrzne rozterki, pragnienia miłości, szczęścia i spełnienia, tak dobrze znane każdej przynależności pokoleniowej. Otoczkę związaną z konwenansami przeszłości traktuje się jako wartość dodaną, podkręca wyobraźnię i ukazuje zmiany w społecznej sferze. Charlotte Brontë fantastycznie wychwytuje rozterki duszy, przykłada do obrazów namiętności, wplata w słodkie i gorzkie nuty. Odwołuje się do najważniejszych wartości życiowych. Zaprasza czytelnika do rozważań, na ile opłaca się żyć w zgodzie z własnymi przekonaniami, nawet jeśli los stawia przed nim wielkie przeciwności i bariery wydawałoby się nie do pokonania.
Powieść przygląda się temu, co stanowi trzon napędzania życia, jak życiowe doświadczenia zmieniają naturę człowieka, wprowadzają w otchłań smutku i rozpaczy, niechęci i bezcelowości, egzystencji zamiast prawdziwego życia. Pojawiają się różne ujęcia samotności, sieroctwo, odrzucenie przez bliskich, religijna alienacja, odosobnienie w uczuciu. Autorka przygotowuje sporo znaczących incydentów w życiu kluczowej postaci. Wyzywa Jane Eyre do walki o siebie, poddaje ciężkim próbom. Współcześnie zasady damsko-męskiej relacji towarzyskiej, przynależności do warstw społecznych, sztywne oczekiwania grup społecznych, wydają się przesadnie manieryczne i pretensjonalne, ale tak właśnie było. Tym bardziej docenia się zmagania kobiet o wykształcenie i głos w zdominowanym przez mężczyzn świecie. Osobowość Jane zachęca do śledzenia fabuły, wyjątkowa odwaga i determinacja. Edward Rochester, z cynicznym i bezpośrednim podejściem do ludzi, ubarwia historię. Książka napisana w tysiąc osiemset czterdziestym siódmym roku, nadal dostarcza rozrywki wdzięcznej dla wyobraźni i emocji, jednocześnie uwzględnia przesłania warte podchwycenia do ciekawych rozważań. Zerknij na "Profesora" Charlotte Brontë i "Lokatorkę Wildfell Hall" Anne Brontë, również sympatycznie spędza się przy nich czas.
4.5/6 - warto przeczytać
klasyka, literatura obyczajowa, 608 stron, premiera 30.06.2021 (1847)
tłumaczenie Teresa Świderska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu MG.
Bałam się, że może jest to jakiś skrot powieści, ale widzę, że objętościowo dość potężna, więc raczej całość. Tej nie czytałam, ale ostatnio coś mnie ciągnie do klasyki.
OdpowiedzUsuńA w ogóle to okładka tego wydania jesy przepiękna! Ma w sobie coś co przyciąga wzrok.
UsuńOkładka faktycznie jest piękna i dzięki niej pewnie więcej osób skusi się na tę lekturę.
UsuńO książce niewątpliwie słyszałam, jednak do tej pory nie poznałam jej treści.
OdpowiedzUsuńMiło można spędzić czas z tą lekturą i na pewno to zrobię.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o twórczość sióstr Bronte mam w tym przypadku wielkie zaległości.
OdpowiedzUsuńW przyszłości nie mówię nie, ale na razie nie mam jej w planach.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję czytać tylko Wichrowe Wzgórza z twórczości sióstr, więc mam co nadrabiać.
OdpowiedzUsuńW sumie bardzo spodobała i zaintrygowała mnie ta ksiązka, szczególnie okładka dosyć przyjaźnie wygląda :D
OdpowiedzUsuńPrzyznam, ze nie czytalam "Jane Eyre", widzialam film, ale to oczywiscie nie to samo...
OdpowiedzUsuńNa pewno film nie oddaje wszystkich emocji z książki.
UsuńJuż kolejna książka na liście dzięki Twojemu blogowi :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tej książce, a zapowiada się interesująco.
OdpowiedzUsuńMyślę, że po klasykę zawsze warto sięgać, szczególni taką, która przy okazji potrafi zaciekawić :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna recenzja, zaciekawiłaś mnie. Gdy tylko znajdę więcej czasu sięgnę po nią
OdpowiedzUsuńostatnio jakoś nie mam nastroju na klasykę, ale pewnie znowu mi wróci ;-)
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się podoba okładka tej książki. Też planuję poznać losy Jane.
OdpowiedzUsuńJa już gdzieś słyszałam o tej ksiażce. Bardzo podoba mi się okładka.. Muszę poznać losy Jane :)
OdpowiedzUsuńPowrót do klasyki to zawsze dobry pomysł, często klasyczne historie są ponadczasowe
OdpowiedzUsuńTakie historie nigdy się nie starzeją!
OdpowiedzUsuń608 stron, niezły grubasek :) Ale wolę nieco krótsze :)
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałam tę książkę u przyjaciółki, nawet mówiła, że bardzo się jej podoba. Chyba sobie ją od niej pożyczę. :)
OdpowiedzUsuńTo nie dla mnie taka książka, więc raczej po nią nie sięgnę. Mam kogoś, kogo może zainteresować.
OdpowiedzUsuńUwielbiam i jeszcze raz uwielbiam tę książkę! Totalnie w moim klimacie ;)
OdpowiedzUsuńTo nie jest książka dla mnie, choć wiem, że wielu osobom się ona podobała.
OdpowiedzUsuń