niedziela, 26 lutego 2017

BAW SIĘ Z NAMI SYLABKAMI Ewa Stadtmüller

"Choć kłopotliwe czasem bywają, częściej się śmieją ci, co je mają."

Znana i lubiana przez dzieci krakowska poetka Ewa Stadtmüller tym razem zaprasza do uśmiechniętej i niezwykłej krainy sylab. Ciekawa edukacyjna przygoda dla najmłodszych czytelników uczących się czytać i wprawiać w sztuce pisania. Książka napisana z dobrym humorem i łatwo zapadającą w pamięć wierszykową porcją wiedzy.

Na odkrywców językowych tajemnic czekają urozmaicone wyzwania, a różny stopień trudności zadań do wykonania pozwala dostosować je do aktualnych umiejętności dziecka. Wiele przyjemności i radości sprawią zabawy w pomysłowego tropiciela sylab, miłośnika rebusów, dobrego przyjaciela echa, bystrego detektywa prawdy i fałszu.

Można przejechać się sylabowym pociągiem, odwiedzić ogród zoologiczny, poznać sympatyczną rodzinę bałwanków i niecodzienne przygody papugi Ary. Warto dowiedzieć się, co się stanie, kiedy zaczniemy przestawiać kolejność sylab w wyrazach, jakie interesujące i zaskakujące otrzymamy wyniki. Najbardziej odważnych i sprytnych z pewnością wciągnie tworzenie rekordowo długiego sylabowego węża. Książkę wzbogacają miłe dla oka, kolorowe ilustracje, atrakcyjne wycinanki ze zwierzątkami, przedmiotami i sylabami, a także zakładki na każdą porę roku.

4.5/6 - warto przeczytać
literatura dziecięca, A4, 36 stron, premiera 2016
Książkę "Baw się z nami sylabkami" zgarnęłam z półki "nowości". :)

34 komentarze:

  1. jaka jest grupa docelowa tej książeczki? 4-7 lat? Tak się zastanawiam, czy z dwulatkiem i czterolatką można już by było "pracować" na podstawie tej książeczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierszyki wpadają do głowy już małym dzieciom, zwłaszcza jeśli łatwo się rymują, a to o to łatwo. Pierwsze kroki czytania, moje dzieci w wieku czterech lat się tym zainteresowały. :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Bardzo ciekawa forma, zachęcająca do nauki i dająca sporo zabawy. :)

      Usuń
  3. Bardzo ciekawq propozycja ksiązkowa. Zapewne dla wielu rodziców to genialna pomoc w nauce czytania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie zważając na metrykę sama chętnie złamałabym kod językowych zagadek :) Uwielbiam zabawy lingwistyczne i chyba nigdy nie wyzwolę się spod magii naszego języka, w którym już przestawienie jednej sylaby, czy nawet maleńkiej literki owocuje zmianą sensu.

    Słowa są świetną zabawą i ekwilibrystyką dla naszych umysłów! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja właśnie jestem po wiekszym książkowym zamówieniu, więc chwilowo sie wstrzymuje. Dopisze do listy na później ( moja starsza dopiero zdmuchnęła dwie świeczki). Pozdrawiamy🙂

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje dzici uwielbiają wszelkie słowne zabawy i gry, zagadki itd :)

    OdpowiedzUsuń
  7. I to zdecydowanie pozycja dla nas. Dzięki

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie jestem na etapie rozważań, która metoda nauki czytania jest bardziej optymalna - sylabowa czy globalna. Większość znanych mi rodziców stosuje tę sylabową (na której zresztą sama się uczyłam jako dziecko) - więc na pewno warto mieć takie pozycje w swojej biblioteczce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swoje dzieci prowadziłam sylabowo, szybko załapywały i wciągały się w proces nauki czytania. :)

      Usuń
    2. Super, moje najbliższe znajome też chwalą sobie jednak sylaby, a nie czytanie globalne :) U nas na razie utrwalamy pojedyncze literki - więc na konkretną naukę jeszcze przyjdzie czas :)

      Usuń
  9. Biegniemy do biblioteki wypożyczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moc wierszyków w pięknej odsłonie, sylaby same do ucha wpadają. :)

      Usuń
  10. Ooo jestem ciekawa tej zabawy w przestawianie sylab ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka, która uczy przez zabawę. Najlepsza z możliwych opcji.

    OdpowiedzUsuń
  12. Przyjemna propozycja dla młodszych dzieci.
    ps. Brakuje mi u ciebie w recenzjach, zdjęć tych ilustracji, które piszesz, że są kolorowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszę o wrażeniach z czytania książek, nie nastawiam się na pokazywanie wszystkich walorów książek. :)

      Usuń
  13. Koniecznie będę musiała spróbować, kiedy moje dziecko zechce samodzielnie czytać. Na razie tylko ogląda książeczki. Zwykle od końca do początku i do góry nogami, ale mniejsza z tym ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje też ten etap przechodziły, ale najważniejsze, że chciały brać książeczki do rąk. :)

      Usuń
  14. Właśnie szukałam czegoś takiego :-0

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetna propozycja dla maluszków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspominam o niej, bo wyłapana przypadkowo, a bardzo ciekawa. :)

      Usuń
  16. u mnie powoli przychodzi na to czas, więc chętnie przyjrzę się bliżej :-)

    OdpowiedzUsuń