"Nie zadawaj głupich pytań, w głupie gry nie będę grać.
Jestem tylko ciuch-ciuch-ciuchcią, inny się nie mogę stać..."
Książeczka napisana przez Stephena Kinga pod pseudonimem Beryl Evans. Nie tylko dzieci, ale także sympatycy twórczości tego autora z chęcią powitają w rodzinnej biblioteczce to kolekcjonerskie wydanie bajki, będącej wyeksponowanym fragmentem trzeciego tomu cyklu fantastyki "Mroczna wieża" pod tytułem "Ziemie jałowe". Ciekawe i eleganckie opracowanie graficzne, nawiązujące nieco kolorystyką i ekspresją uchwyconych twarzy do typowego kingowskiego klimatu, robi wrażenie na młodszym i starszym czytelniku.
Wkraczamy w świat kolei, pędzących pociągów, stalowych torów, niesamowicie prezentujących się parowozów i lokomotyw spalinowych z silnikami o tysiącach koni mechanicznych. Błękitne niebo, otwarte przestrzenie, szybko mknące za oknem krajobrazy. Wspólne podróże maszynisty Boba Brooksa i parowozu Big Boy 402 o imieniu Charlie, wzbudzają podziw wśród mieszkańców stanu Kansas. Tuk-tuk, puf-puf, brum-brum i uuuuu-huuuu! rozlega się, kiedy tylko się pojawią.
Charlie to niezwykły parowóz, potrafiący nie tylko zadąć w gwizdek, wydać głośny i wspaniały sygnał, ale także mówić, śpiewać i czuć, co oczywiście jest wielką tajemnicą znaną tylko jemu i maszyniście Bobowi, dwójce niesamowitych kompanów. Pewnego dnia, jako konsekwencja wdrażanego postępu na kolei, Charlie zostaje wysłany na emeryturę, zesłany na boczny tor i opuszczony przez wszystkich z wyjątkiem Boba. Miejsce wysłużonego parowozu zajmuje prawdziwy cud nowoczesnej techniki, śliczny Burlington Zephyr.
Wzruszająca opowieść o cudownej przyjaźni, trwałej, oddanej, prawdziwej, pozwalającej sprostać trudnym i niełatwym wyzwaniom. Książeczka uświadamia, że łatwo jest ranić czyjeś uczucia, zapomnieć o starym zachwycając się nowym. Zbyt szybko pozbywamy się tylko pozornie niepotrzebnych rzeczy, fałszywie uznajemy, że przestarzałe nie może już być przydatne, wzbudzające zachwyt i przynoszące radość. A przecież to także cenne przeszłe doświadczenia zebrane w fascynującą historię życia, mądre rady na wyciągnięcie ręki, warto z nich skorzystać i okazać należny szacunek.
4.5/6 - warto przeczytać
literatura dziecięca, 24 strony, twarda oprawa, premiera 21.03.2017
tłumaczenie Maciejka Maza, ilustracje Ned Dameron
Rodzinne czytanie dzięki Wydawnictwu Prószyński i S-ka. :)
Lubię tego autora, o tej książce nie slyszalam chętnie ją poznam :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej warto. :)
Usuńa mnie odstraszają ilustracje, chociaż sama fabuła mogę być ciekawa
UsuńPierwsze zdanie wyrwało mnie z butów. King dla dzieci, czy ktoś zwariował? Nie czytałam, ale po recenzji na pewno sięgnę po tę pozycję. :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. :)
UsuńTym razem jestem miłe zaskoczona, nie spodziewałam się King'- w takim wydaniu, nie słyszałam również o tej książce, stad też szczególnie cieszę się, że jak na dłoni mogłam skorzystać pozytywnie z Twojego bloga, dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością zapraszam po kolejne inspiracje. :)
UsuńBardzo ciekawe spojrzenie na głębszy przekaz książki niż tylko odniesienie się do niej wprost. :)
OdpowiedzUsuńCiekawe wyzwanie, zwłaszcza jak się uwzględni, że to wyciągnięty fragment kingowskiej fantastyki skierowany do młodego czytelnika. ;)
UsuńAle niespodzianka dla mnie! Nie znam tego tytułu autora :)
OdpowiedzUsuńNadanie osobnego życia, podoba mi się taki zamysł. :)
UsuńKing i pozycja dla dzieci - ciekawe :) Jestem zdumiona!
OdpowiedzUsuńWarto przeczytać i coś niecoś sobie przypomnieć... :)
UsuńNie słyszałam o tej książce, ale aktualnie czytam chyba coś podobnego - bajka dla dzieci (polecam wszystkim dorosłym!) o przyjaźni pomiędzy chłopcem a liskiem :)
OdpowiedzUsuńPax mnie zauroczył, więc chętnie przeczytam o ciuchci :)
Pax jest rewelacyjny, potwierdzam. :)
UsuńCzy ten Charlie to jest jakaś zła postać? Bo okładka sugeruje co najmniej pociąg-zabojce :D Ale sama opowieść zapowiada się dość wzruszająca :)
OdpowiedzUsuńCharlie to niezły kawał drania jest, i twoje domysły są całkowicie słuszne :) Może sama ta bajka to tylko zwykła, fajna opowiastka dla dzieci, ale w Mrocznej Wieży ma ona inne znaczenie i odnosi się do naprawdę dramatycznych wydarzeń.
UsuńPodoba mi się takie wyłonienie innej perspektywy... :)
UsuńBajka dla dzieci z kingowskim pazurem, właśnie o taki efekt chodziło. :)
UsuńOkładka przyznam szczerze, że wg mnie nie zachwyca. Wygląda strasznie. :D Ale autora lubię. Może i nie konkretnie książki, ale filmy czy seriale na ich podstawie bardzo wciągają :)
OdpowiedzUsuńMoje dzieci natychmiast wyłapały ten dreszczyk niepokoju w grafice, książka natychmiast ich zainteresowała, potem wyjaśniłam im kontekst. :)
Usuńooo jaka okładka hehehe musze się bardziej zagłębić w tę książkę :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie. :)
UsuńW mojej rodzinie wszystkie dzieci fascynują się pociągami, nawet gdy ja byłam mała biegłam do dziadka, który miał mnie wziąć na ręce i wołałam 'dziadzia pocio'. Biedny dziadek musiał 3 razy dziennie pokazywać 'pocio' :) Książka idealna dla chrześniaka! Zapisuję tytuł!
OdpowiedzUsuńCoś w nich jest, że chętnie przykuwają nasze zainteresowanie. U nas było podobnie. :)
UsuńStrasznie nie lubie Kinga. Mam jego dwie ksiazki i zadnej bie przeczytalam nawet w polowie. Strasznie ciezkie zdania. Nie rozumiem jego fenomenu.
OdpowiedzUsuńJa tam Kinga lubię, nie w każdym wydaniu, ale zawsze chętnie sięgam po jego książki. :)
UsuńJestem bardzo ciekawa jak książka prezentuje się w środku, bo na zdjęciu szata graficzna jest piękna.
OdpowiedzUsuńW środku podobnie, takie małe cudeńka. :)
UsuńNie słyszałam o tej książeczce. I napisał ją King, nieźle.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe działania promocyjne jej towarzyszą. :)
UsuńUwielbiam i książki i filmy Stevena Kinga stąd z chęcią zajrzę do tej książki
OdpowiedzUsuńTym właśnie kierowałam się i ja chwytając za książkę. :)
UsuńDla mojej fanki pociągów będzie jak znalazł !
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jej wrażeń. ;)
UsuńNie zadawaj mi głupich pytań
OdpowiedzUsuńJa w żadne głupie gry nie gram.
Jestem tylko puf-puf-parowozem
I zawsze pozostanę taki sam.
Ciekawe czemu Charlie ciuch-ciuch, a nie Charlie puf-puf, jak to było w Mrocznej Wieży. I dlaczego zdecydował się opublikować ją pod pseudonimem Beryl Evans, a nie Claudia y Inez Bachman... Dla mnie ta książka to taki dodatkowy smaczek w twórczości Kinga, udowadniający, że naprawdę wszystko kręci się woków Wieży. Świetny dodatek do cyklu.
Bo taki autor był w książce, dlatego chyba się tego trzyma. :) Smaczek wspaniały, przyznam, że niecierpliwie go wyczekiwałam. :)
UsuńNawet dla dzieci pisał? Naprawdę wszechstronny autor ;)
OdpowiedzUsuńNie do końca tak. ;)
UsuńNawet nie wiedziałam że King bajki dla dzieci pisał :)
OdpowiedzUsuńBajka jako fragment jednego z tomów cyklu fantastyki. :)
UsuńNie czytałam nic Kinga, ale uwielbiam literaturę dziecięcą, może będzie to dobry pomysł na zapoznanie się z jego twórczością :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://the-book-huntress-reviews.blogspot.com/
W sumie czemu by nie zacząć od tej książeczki, a później udać się czytelniczo do cyklu "Mroczna wieża". :)
UsuńIzabelo, prezentujac tę pozycję wprawiłaś mnie w zaskoczenie, ponieważ takiego oblicza Kinga nie znałam, jednak moje zdumienie należy do tych pozytywnych i naznaczonych ciekawością :)
OdpowiedzUsuńLiteraturę dziecięcą cenię sobie zarówno za możliwość przeniesienia się w krainy marzycielskiego dzieciństwa, jak i zazwyczaj ponadczasowy przekaz i świeże spojrzenie na wiele kwestii. Nasza czujność bywa bowiem usypiana monotonią rutyny.
Ciekawy wydaje mi się tu zabieg antropomorfizacji wehikułu, a także zwrocenie uwagi na współczesne stępienie wrażliwości i doceniania tego, co posiadamy. Często ze wstydem przyłapuję samą siebie na niepamięci co do własnych zasobów, odnajduję drobiazgi, o których niemal zapomniałam i wyrzucam sobie tę niewdzięczność.
Dziękuję za zwrócenie uwagi na tę pozycję :) Kinga nie czytałam przez całe wieki, więc może warto doń wrócić, sięgając właśnie po tę pozycję :)
Przyznam, że po zapoznaniu się z tą książeczką mam wielką ochotę powtórzyć spotkanie z cyklem "Mroczna wieża", kolejne świetne odniesienia. :)
UsuńChoć ciuchcia z obrazka wydaje się trochę przerażająca to bardzo ciągnie mnie do tej książeczki. Pewnie przyczepiłabym się pewnych kolejowych szczegółów, bo zauważyłam, że ilustracje do książeczek w kolei tworzą osoby, które nie mają o tym żadnego pojęcia i powstają z tego różne dziwne rzeczy. Bardzo ładny morał posiada ta książeczka. Ja jestem akurat dość sentymentalna, ale mimo wszystko czasami zdarza mi się coś odrzucić tylko dlatego, że jest już stare i mniej wartościowe.
OdpowiedzUsuńIlustrator nie został przypadkowy wybrany, ma to swoje uzasadnienie, bo właśnie on tworzył dla Mrocznej wieży. :)
UsuńNie słyszałam o tej książce ale jeśli jest tak krótka i warta przeczytania to się skuszę! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWarto się skusić. :)
UsuńOoo, wydaje się to bardzo ciekawe, nie słyszałam o niej wcześniej.
OdpowiedzUsuńPrzygoda czeka. :)
UsuńZnam jednego fana kolejek, podrzuce ten tytuł jego mamie :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jego wrażeń. :)
UsuńChyba nie ma nic piękniejszego w literatuurze, zwłaszcza dziecięcej niż piękne i pouczające historie.
OdpowiedzUsuńJak najbardziej tak, a jeśli jeszcze dorosły czytelnik znajdzie w nich intrygującą warstwę dla siebie, to fantastycznie. :)
UsuńBardzo lubimy takie książeczki z przesłaniem. Z pewnością zagości ona u nas w domu.
OdpowiedzUsuńWspaniały egzemplarz powiększający zasoby domowej biblioteki. :)
UsuńZaintrygowałaś mnie!
OdpowiedzUsuńI o to właśnie chodziło. :)
UsuńLokomotywa na okładce jest trochę straszna :p. Jak myślisz, w jakim wieku ta książka będzie w sam raz?
OdpowiedzUsuńTen element straszności celowy. :) Myślę, że właśnie ze względu na ten efekt, to dla nieco starszych pociech. :)
UsuńChyba jestem jakaś niedoinformowana, bo nie miałam pojęcia, że King pisywał też dla dzieci. To musi być dopiero gratka ! Koniecznie muszę sprawić, żeby książeczka mojego ulubionego autora znalazła się na półce naszego Bąbla :)
OdpowiedzUsuńBajka wyciągnięta z cyklu fantastyki, oprawiona we wspaniałą grafikę, zaczyna teraz żyć własnym innym życiem. :)
UsuńLubię Kinga :) Nie wiedziałam nawet o tej książeczce, jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńWspaniała niespodzianka dla miłośników twórczości Kinga. :)
UsuńUwielbiam Kinga i mroczną stronę jego twórczosci (duszy), ale po tę pozycję muszę koniecznie sięgnąć.
OdpowiedzUsuńTo dokładnie tak jaka ja, nie mogłam się oprzeć, świetna stylizacja. :)
UsuńNie jestem fanką Kinga, ale mam wrażenie, że w tej formie przypadnie mi do gustu. Okładka trochę przypomina mi jeden z moich ukochanych wierszy z dzieciństwa - "Lokomotywę" Tuwima i chociażby z tego względu dam się namówić na tę, odrobinę ambitniejszą, historię dla najmłodszych :)
OdpowiedzUsuńWyczekiwać będę Twoich wrażeń po zapoznaniu się z tą książeczką. :)
UsuńMoja córa zwykle pyta przy tej książce "Mamo, a dlaczego ten Charlie ma takie zęby?" Bo jego wygląd jest delikatnie mówiąc lekko straszny... ;-) Książeczka faktycznie wzrusza, nawet ja przy pierwszym czytaniu jej wzruszyłam się ;-))
OdpowiedzUsuńJak tylko dotarła do nas przesyłka z tą książeczką, natychmiast wszyscy po nią sięgali i każdy znalazł coś dla siebie, choć z różnych perspektyw. :)
UsuńOjej. Mając w pamięci "Mroczną Wieżę" nie wiem, czy chciałabym mieć do czynienia z Charliem, nawet w książeczce dla dzieci... :D
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńPrzewrotna przygoda, ale jak najbardziej na tak. ;)
UsuńA ja podjęłam się tego wyzwania. ;)
UsuńZaskoczyłaś mnie tym, że to King sam napisał. Serio. Mnie, fana Kinga. Coś mi gdzieś umknęło. Ale książeczkę kojarzę i muszę koniecznie niedługo przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńZerknij do "Mrocznej wieży", "Ziemi jałowych". ;)
UsuńJa czytałem ten cykl 2 razy i wiem, że byłą wzmianka o niej. Ale ta książka byłą zmyślona. Dopiero potem bodaj ją napisano. :)
Usuń:) Swoją drogą otoczka towarzysząca tej książeczce to mistrzowskie posunięcie. ;)
UsuńTo prawda. Całe MW ogólnie jest mistrzowskie, bo to jedno wielkie uniwersum, wiele książek z nim jest powiązane, bardziej lub mniej. Czytałaś cały cykl?
UsuńNie, nie czytałam całego cyklu, bodajże ostatnich dwóch jeszcze nie miałam okazji poznać. :)
UsuńMy już przeczytaliśmy. Ciekawa opowieść i otoczka jaką wokół niej zbudowano ;) mój synek powiedział, że książka mu się podoba tylko ten Charlie w tym lesie trochę strasznie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńMoje dzieci, po pierwszych trafnych spostrzeżeniach, też pozytywnie książeczkę przyjęły. :)
UsuńWarto czytać blogi książkowe . Dopiero teraz dowiedziałem się , że to King
OdpowiedzUsuńBlogowych inspiracji zawsze mnóstwo. :)
UsuńOkłądka mnie zaintrygowałą, ta ksiażka musi być moja.
OdpowiedzUsuńWłaśnie z takim nastawieniem do niej podchodziłam. :)
UsuńMoja córka lubi czytać książki. Nowości mile widziane :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jej wrażeń po zapoznaniu się z tą przygodą czytelniczą. :)
UsuńMiałyśmy czytać tę książeczkę, ale córa - patrząc na okładkę - stwierdziła, że się boi, że brzydka i że nie chce. Ja sama po okładce nie oceniam, w sumie próbowałam tłumaczyć mojej pięciolatce, że to tylko obrazek, ale się nie dało. Nie i już!
OdpowiedzUsuńZ taką reakcją też należało się liczyć, w pewien sposób doskonale to rozumiem. :)
UsuńWidziałam tą książkę już na kilku blogach. Zachwycająca okładka, a to, że napisał ją sam Stephen King jeszcze bardziej zachęca mnie do zakupu.
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że po prostu muszę ją mieć, a przy okazji udało mi się w interesujący sposób zwrócić uwagę dzieci na twórczość Kinga, jeszcze nie teraz będą się w nim zaczytywać, ale nazwisko już poznali. :)
UsuńNo proszę :) King w wersji dla dzieci :) Koniecznie przeczytam... najpierw sama :) potem może dzieciom
OdpowiedzUsuńJak najbardziej, sama tak zrobiłam. :)
Usuńbardzo zachęcająca recenzja. sama bym z chęcią się skusiła, szczególnie, że 24 strony to pochłonę raz dwa
OdpowiedzUsuńI ten smaczek kingowskiego klimatu. :)
UsuńNajpierw "Mroczna Wieża" - to pewne :) O książeczce już wcześniej słyszałam i przyznam, że byłam zaskoczona, widząc Kinga w takiej odsłonie :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to też była przesympatyczna niespodzianka. :)
UsuńWspaniała, mądra książeczka.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie coś w sobie ma. :)
UsuńMerytorycznie książka z ciekawymi przesłaniami, a oprawa graficzna ma swoje uzasadnienie nawiązujące do twórczości Kinga. :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jakim cudem Stephen King mógł napisać książkę wydaną w 1942 roku, gdy sam urodził się w 1947. I nikt tu z komentujących tego nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńto jednak mój błąd, ale w ogóle nie znam twórczości Stephena Kinga i akcji reklamowych jego książek
UsuńTak jak pisałam na początku recenzji, książeczka jest nawiązaniem do fragmentu z fabuły trzeciego tomu cyklu fantastyki "Mroczna wieża" pod tytułem "Ziemie jałowe". Tam pojawił się jej tytuł i nazwisko autorki, będące pseudonimem Kinga. To właśnie tę bajkę czyta jeden z bohaterów MW. Z wymyślonej do potrzeb cyklu MW powstała jako osobny byt książeczka dla dzieci, inaczej mówiąc książeczka trafia z kart innej książki. :)
UsuńNie wiem, jak będzie dostępna w bibliotece to może uda mi się z nią zapoznać.
OdpowiedzUsuń