"Niektórych kłopotliwych aspektów macierzyństwa nie da się przewidzieć, dopóki na nas nie spadną."
Poznając
opowiadania, będące ponurym obrazem współczesnych trendów w relacjach
społecznych młodego pokolenia, naprawdę cieszę się, że nie musiałam budować
kluczowych powiązań z ludźmi w oparciu o zaprezentowane w książce wzorce. Przygnębiające, jak ludzie wzajemnie mijają się, nie dostrzegają siebie, oferują
jedynie powierzchowne znajomości, pozwalają, aby media społecznościowe prały im mózgi,
pozbawiając otoczki emocjonalnej, w zamian dając namiastkę
umiejętności czucia i współodczuwania. Fałszywość i pozerstwo, bardziej niż kiedykolwiek, zakradły się do masowej
kultury, stylu życia, komunikacji między jednostkami i między grupami.
Przykro się
patrzy, jak ludzie sami obdzierają się z tego, co tak naprawdę w życiu
najważniejsze, niszcząc miłość, przyjaźń, dobrze zapowiadające się
znajomości, a nawet nadzieję, pragnienia i marzenia. I co dziwne,
przychodzi im to bardzo łatwo. Innym aspektem jest kwestia
ponoszonych kosztów, nie tylko w ujęciu inteligencji emocjonalnej, ale
też analfabetyzmu bliskich relacji. A to już pierwszy krok ku
dojmującej samotności, nakręcającej się spirali kompleksów, paraliżu w szczerym
otwarciu się do innych, sprzedania się w imię fałszywych ideałów.
Szpetota przebija się w portrecie pokolenia wychowanego i
żyjącego w dobie internetu i social mediów, nie znającego innych realiów
komunikacji, a jedynie nakładające się dwie perspektywy postrzegania
siebie i otaczającego środowiska, realną i wirtualną. Daleko mi do takiego
modelu życia, natychmiast wywołuje irytację i sprzeciw. Mam nadzieję, że
zaprezentowane zachowania bohaterów książki to reprezentacja grupy,
która nie nosi cech masowości. Potrzebne są publikacje uświadamiające szkodliwość i destrukcyjność pewnych postaw, konieczności podchodzenia z dystansem do social mediów. Jak wiele można stracić
zatracając się czymś, co na początku wydaje się tylko zabawą i
sympatycznym sposobem spędzenia wolnego czasu, a potem stopniowo mocno
wciąga, chwyta w pułapkę fikcyjności? Jak wiele można stracić
oddając się temu bez refleksji i kontroli?
Opowiadania skontrastowane są
lekkością i zwinnością narracji z dusznością i dosadnością zawartych w nich przesłań. I jak to zwykle bywa ze zbiorami krótkich form, jedne do
mnie przemówiły, skłoniły do frapujących przemyśleń, inne nie wstrzeliły się w
zainteresowania i własne spostrzeżenia. Duże uznanie wzbudził "Fatalny
nawyk", rewelacyjna groteska o osobliwym uzależnieniu, ujarzmieniu
dzikiego instynktu czynienia krzywdy, wpasowania go w obowiązujące
reguły, a nawet więcej, odwrócenia jego wymowy tak, aby ze złej i
brutalnej, stała się czystą i usprawiedliwioną. Natomiast w "Kociarzu"
ciekawie oddano zaprzeczenie bliskości w relacjach, zastąpienie tych
opartych nie tylko na przyciąganiu ciał, ale również na intelektualnej
więzi, tymi z czystym seksem i wydźwiękiem gwałtu, swoiste rozmijanie
się z własnym oczekiwaniami i z potrzebami innych. Kristen Roupenian
porusza też inne ujęcia międzyludzkich relacji, choćby małżeństwo, macierzyństwo,
przyjaźń, a także zagadnienia manipulacji, nieprzystosowania, błędnych decyzji, depresji, skłonności
samobójczych, dokuczania sobie i wykorzystywania innych. Z przedstawionych obrazów społeczeństwa wynika, że wielu młodych
ludzi powinno wsłuchać się w głos rozsądku, wyciągnąć właściwe
wnioski i nadać prawdziwe barwy życiu.
3.5/6 - w wolnym czasie
literatura współczesna, 320 stron, premiera 24.04.2019, tłumaczenie Magdalena Sommer
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza.
Ostatnio wiele książek o relacjach czytam. Po tą też z chęcią sięgnę, ale, jak sugerujesz, w wolnym czasie.
OdpowiedzUsuńWydawnictwo na siłę próbowało wcisnąć tę książkę wielu blogerom - w tym mnie. Cała akcja mnie lekko zniesmaczyła, ale książka tak czy siak nie w moim guście.
OdpowiedzUsuńŻadnych aspektów macierzyństwa nie da się tak naprawdę przewidzieć 🤣
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis :)
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że ten zbiór całkiem nieźle pokazuje problemy naszego współczesnego życia. Brzmi ciekawie!
OdpowiedzUsuńOgólnie lubię opowiadania, ale tym razem nie czuję się zachęcona.
OdpowiedzUsuńKsiążki o relacjach mają to do siebie, że po ich lekturze bardziej refleksyjnie podchodzę do analizowania moich relacji z najbliższym otoczeniem :)
OdpowiedzUsuńTrochę niską ocenę dałaś, całe szczęście mam ja w ebooku. Jak będzie słaba, nie będzie żal jej usunąć.
OdpowiedzUsuńZajrzałam do niej i nie pociągnęła mnie jakiś tak bardzo...
Usuńczytam! żałuję, że ją kupiłam - kompletnie to co jest na okładce nie jest spójne z tym co w środku. Wszelkiej recenzje też były błędne.
UsuńWidzę niską ocenę, trochę mnie to zmartwiło bo dostałam ją na urodziny i jeszcze nie zaczęłam czytać.. wybacz nie czytam recenzji nie chce się zasugerować.
OdpowiedzUsuńKsiążka porusza współczesne problemy, to ważne tematy, ale obecnie nie tego szukam na najbliższe lektury.
OdpowiedzUsuńMam tą książkę na liście, z pewnością przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńNie znoszę kotów, więc raczej tytuł mnie odstrzasza :D
OdpowiedzUsuńSam tytuł mnie zachęca do przeczytania książki, bo jestem ogromną fanką kotków, a jeszcze bardziej Twoja recenzja. Koniecznie muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńHmmm, nie wiem czy przypadłaby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia. Kompletnie nie mogę się przekonać do sięgnięcia po tę książkę.
UsuńCzeka na półce. Mam na nie ochotę.
OdpowiedzUsuńLeży na półce. Początkowo nie byłam do niej przekonana, ale w końcu się skuszę
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, dzięki! Już dodane do listy życzeń. :)
OdpowiedzUsuńPomimo, że nie lubię zbiorów opowiadań ten miałam i mam dalej w planach, pomimo dość stonowanej recenzji w porównaniu do tych, które czytałam.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Tytuł mnie zaciekawił. Może wezmę się za tę książkę w wolnym czasie.
OdpowiedzUsuńOpis książki bardzo mnie zainteresował i chociaż Twoja ocena nie do końca zachęca, to jednak może kiedyś zabiorę się za tę książkę.
OdpowiedzUsuńLubię opowiadania. Jestem ciekawa tego zbioru, bo w wielu miejscach mi się przewinął.
OdpowiedzUsuńDlatego właśnie nie przepadam za zbiorami opowiadań. Bardzo rzadko zdarza się, tak, że wszystkie są mniej więcej równe i tak samo dobre.
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką krótkich form, ale jak się na nią natknę, to chętnie zerknę.
OdpowiedzUsuńTa pozycja bardzo mnie interesuje, choć nie podzielam obaw i uwag w stosunku do Social Mediów
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką opowiadań dlatego tym razem nie sięgnę po tę pozycję ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię opowiadań, chyba, że fantasy, ale i to rzadko, więc odpuszczę sobie.
OdpowiedzUsuńMam tą książkę, ale jeszcze nie zabrałam się za jej przeczytanie :)
OdpowiedzUsuńCzytałam te opowiadania i nam nie była to dość dziwna przygoda jedna z tych opowiadań rozumiałam inne kompletnie nie potrafiłam się z nimi porozumieć chociaż książka ma ważny przekaz dla mnie była zbyt dziwna
OdpowiedzUsuńChyba nie skuszę się tym razem, zbyt ciężka tematyka jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńKilka razy.mignęła mi ta książka na Facebooku i nie zwróciłam na nią większej uwagi, ale Twoja recenzja sprawiła że mimo pewnych wad jednak mam ochotę ją przeczytać
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie do końca warto poświęcić na tę książkę czas, ale w wolnym czasie czemu nie :-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że w wolnej chwili mogłabym po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńNapisałam już wcześniej u którejś z dziewczyn,z że opowiadania to nie moja bajka. A te podobno są "wyjątkowe", także pass. Kinga
OdpowiedzUsuńopowiadań nie lubię i nie czytam, natomiast na uwagę zasługuje tematyka- niestety to co się dzieje aktualnie z ludźmi, to jak życie wirtualne już zawładnęło światem robi się powoli przerażajace.
OdpowiedzUsuńChoć koty lubię, a nawet kocham, to za książkę o nich dziękuję. Wolę pomiziać kota niż o nim czytać ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach ;) Chociaż nie wiem, kiedy się za nią wezmę ;) Na razie muszę się odkopać z uczelnianych ;)
OdpowiedzUsuńCóż, nie da się ukryć, że aktualne pokolenie skupia się najczęściej na ilości polubień, niżeli na relacjach międzyludzkich. Nauczeni, że to popularność jest wyznacznikiem, wolą udawać, że kogoś lubią, niżeli samemu nawiązać głęboką, zupełnie naturalną znajomość. Prędzej czy później to się na nich odbije, tylko żeby nie było za późno na zmiany.
OdpowiedzUsuńA co do samej książki, to lubię zaczytywać się w opowiadaniach. Może nie zawsze autorzy są w stanie streścić się w tej krótkiej formie, przez co tekst jest nabrzmiały lub brakuje mu wielu elementów, to jednak to zawsze jakaś odskocznia od czegoś dłuższego. Mam ten tytuł w planach. ;)
Zainteresowała mnie, chociaż przyznam szczerze, że gdybym zobaczyła okładkę, na pewno bym nie sięgnęła
OdpowiedzUsuńHm... Dostałam ten zbiór, ale jakoś nie mam na niego ochoty. Zniechęciła mnie zbyt natrętna reklama Kociarza. Być może kiedyś zajrzę do tych opowiadań, ale jeszcze nie teraz.
OdpowiedzUsuńTytuł zdecydowanie zapisuję - tematyka wpływu social mediów na ludzi (szczególnie tych młodych) jest mi bliska!
OdpowiedzUsuńnie do końca mnie ta książka do siebie przekonała
OdpowiedzUsuńLubię wszelkie zbiory opowiadań :)
OdpowiedzUsuńCzy ja już pisałam, że uwielbiam język jakim piszesz swoje recenzje? Nawet jeśli tematyka danej książki nie jest "moja" Twoje recenzje mogą mnie do niej przekonać. Ta akurat znajduje się w gamie moich zainteresowań i na pewno postaram się po nią sięgnąć podczas wakacji.
OdpowiedzUsuńNie mam tej pozycji na liście, niestety :)
OdpowiedzUsuń