"Szacunek do inności, brak uprzedzeń to droga do jedności i miłości wszystkiego, co żyje i nas otacza."
Anna Korzeniowska magicznie uchwyciła marokańską duszę, esencję kraju i gościnność mieszkańców. Odbywamy podróż do krainy Gnawy, znanych turystycznych atrakcji i spontanicznie odwiedzanych miejsc. Przemawia niezwykłe brzmienie egzotyki, chłoniemy kakofonię miast z wieżami meczetów, poznajemy kulturę codzienności, zachwycamy się widowiskowymi wąwozami, pustynnym zachodem słońca, kobaltowym niebem. Zmysłowe, baśniowe, pobudzające wyobraźnię spojrzenie na Maroko, ale również porcja praktycznych informacji.
(bookendorfina rekomendacja)
Dwa lata temu odbyłam już pierwszą podróż za pośrednictwem książki Anny Korzeniowskiej,
"Z plecakiem przez Indochiny", przygodę w klimacie Tajlandii, Kambodży, Wietnamu i Laosu. Wówczas była to relacja ze strefy świata, którą jeszcze nie miałam okazji poznać osobiście. Teraz z przyjemnością odświeżałam wspomnienia z pobytu w Maroko. I choć od mojej podróży do krainy Gnawy upłynęło już ponad ćwierć wieku, miałam wrażenie, że tak naprawdę niewiele się zmieniło z pięknych egzotycznych nut, zadziwiających kontrastów i zachwycających kulturowych doznań. Poszanowanie odmienności i różnorodności jest kluczem do zrozumienia tego kraju, poddania się jego smakom, zapachom i brzmieniom, polubienia w obrazie odsłanianym przed odwiedzającymi, ale też świadomego odkrywania tego, co skrywane przed oczami przybyszów.
Autorka w sympatycznym stylu prowadzi po niezapomnianych przeżyciach z dziesięciodniowej wędrówki do miejsc, nie tylko tych, które pragną zobaczyć wszyscy turyści, ale również do zakamarków zwykłej codzienności. Podoba mi się wchłanianie świata wszystkimi zmysłami, zerkanie na krajobrazy, historię, społeczeństwo, kulturę, tradycje, zwyczaje, bez pomijania istotnych szczegółów, ciekawych porównań, zaskakujących elementów. Maroko pobudza wyobraźnię i nakłania do baśniowych marzeń. Przypominamy sobie, jak zostało uchwycone w literaturze. Muzyka i taniec dotarły do serca autorki, ciepło owiały wonią przypraw, olśniły bogatą kolorystyką, pobudziły magiczną atmosferą. Wiele entuzjastycznych słów, dawek podziwu nad gościnnością, lecz także mniej przyjemnych spostrzeżeń i pułapek czekających na turystów. Tym, którzy wybierają się do Maroka, przyda się z pewnością zwięzłe kompendium informacji praktycznych i wyjaśnienia obco brzmiących słówek.
Podróż rozpoczyna Casablanca, utrwalona w tytule kultowego filmu, najbardziej zaludnione miasto Maroka, słynące z ulokowanego nad oceanem meczetu z misternym wystrojem. Następnie odwiedzamy Marrakesz, czerwone miasto z meczetem o jakże ciekawej historii. Kolejne cele podróży to dolina rzeki Dadis, w a niej Szlak Kazb, oraz wąwozy Dadis i Todra. Widowiskowe krajobrazy wokół Warzazatu oczarują każdego, przyznam, że chciałabym je jeszcze kiedyś zobaczyć. Podobnie jak spędzić kilka nocy na bezkresach Sahary. Dalej wędrówka do As-Sawiry, w której kobaltowe niebo zlewa się z kolorem drzwi, okien i łodzi rybackich, zaś kozy zawisają na drzewach. Następnie Fez, miasto pokory i bram, jeszcze nie udało mi się postawić tam stopy, za to, w przeciwieństwie do autorki, odwiedziłam Rabat. Frapująco i emocjonująco jest zestawiać wrażenia podróżnicze, inspirować się poznawaniem bliższych i dalszych regionów Ziemi. Lekka narracja sprawia wiele przyjemności z odkrywania i ponownego zaglądania w marokańską duszę.
4/6 - warto przeczytać
literatura podróżnicza, 202 strony, premiera 15.05.2019
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce.
Maroko! Uwielbiam książki o tym egzotycznym kraju oleju arganowego i kóz na drzewach!
OdpowiedzUsuńDopisuje do listy, w moim tempie czytania uda się ja przeczytać w tym miesiącu.
OdpowiedzUsuńooooo lubię taką tematykę! Znowu coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJuż zamówione, czekam na przesyłkę ;)
OdpowiedzUsuńMuszę polecić mojej mamie, żeby kupiła do biblioteki :)
OdpowiedzUsuńLiteratura podróżnicza nie jest kompletnie dla mnie, jednak jak widzę Maroko w tytule to biorę w ciemno <3
OdpowiedzUsuńNie byłam w Maroko, więc książka chociaż trochę przybliżyłaby mi te regiony.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze książek podróżniczych, ale tę chętnie bym przeczytałą
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam książki w takim klimacie, a Twoja recenzja mnie zachęciła :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa musi być!
OdpowiedzUsuńMoja siostra namawia mnie na wizytę w Maroko, bo ona była tam 3 razy. Mam ochotę, ale się waham. Może powinnam więc przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńWygląda na ciekawą książkę. W moim klimacie. Może jak znajdę chwilę wolnego czasu to ją kupię.
OdpowiedzUsuńNiestety, tym razem nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za literaturą podróżniczą, ale Maroko kusi :-)
OdpowiedzUsuńI w podróż do Maroka z chęcią bym się wybrała :-D
UsuńNigdy nie odwiedziłam tego kraju, ale zawsze fascynowały mnie różne przedmioty i ozdoby z Maroka. Może skusi mnie ta książka :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię poznawać nowe miejsca, nawet jeżeli w niektórych wypadkach mogę to zrobić wyłącznie przy pomocy literatury, to również piękna przygoda.
OdpowiedzUsuńNa razie sobie odpuszczę ;) Sięgnę, jak Maroko mnie zainteresuje ;)
OdpowiedzUsuńTym razem raczej lektura nie w kręgu moich zainteresowań :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że potrzebuję "natchnienia" lub klimatu, żeby sięgnąć po tego typu literaturę :)
OdpowiedzUsuńPozycja idealna dla mnie 😍 tym bardziej, że chce tam jechać 😺
OdpowiedzUsuńZachęcająca rekomendacja. Przyznam, że rzadko czytam tego typu książki, ale oczywiście ta mnie zainteresowała, więc muszę zapamiętać tytuł i wprowadzić w swoje życie trochę podróżniczo-czytelniczych emocji ;)
OdpowiedzUsuńKsiążki, z których możemy się dowiedzieć informacji na temat odmiennych kultur zawsze bardzo mnie interesują, chociaż za rzadko po nie sięgam. Ta konkretna pozycja jakoś mnie nie przekonała. Może być naprawdę dobra, jednak jakoś mi z nią nie po drodze albo przez sposób w jaki ją opisałaś, albo po prostu w tym wypadku to nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńOstatnio złapałam się na tym, że chwilami literatura podróżnicza nawet mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńIdealna przed wakacyjnymi wojażami.
OdpowiedzUsuńLubie te klimaty zdecydowanie musze kiedyś sięgnąć po tą książkę
OdpowiedzUsuńLubię od czasu do czasu sięgać po literaturę podróżniczą. Jestem dość źle znoszącą wycieczki osobą, a dzięki takim książkom mogę zwiedzić wiele ciekawych miejsc, odkryć ich zakamarki oraz poznać interesujące historie z nimi związane. Czasami jednak boli to, w jaki sposób są te podróżnicze przygody przedstawiane. Fakty-sucharki, przedstawiane jak formułki w podręcznikach... Widzę jednak, że w przypadku tej autorki nie ma czegoś takiego, co ogromnie mnie cieszy. Chętnie odbędę z nią podróż do Maroka! ;)
OdpowiedzUsuńRaz, jako nagrodę w jednym z miejskich konkursów, otrzymałam właśnie książkę podróżniczą, z której dowiedziałam się, że w jednym państwie... Robią potrawy ze świnek morskich! Byłam wtedy tak wściekła na tych ludzi, że głowa mała! Nie byłam w stanie pojąć, co takiego zrobiły im te malutkie zwierzątka, że tak z nimi postępują... Cóż, przemawiało przeze mnie to, że sama posiadałam te zwierzątka i nie byłam w stanie sobie wyobrazić, że te miałyby zostać przerobione na obiad... ;)
UsuńNie przepadam niestety za książkami podróżniczymi, męczą mnie opisy. Nie mówię ze poznawanie nowych kultur jest nudne. Wręcz przeciwnie jest niezmiennie ważne i ciekawe, ale ta pozycja w tej chwili nie jest dla mnie. Kinga
OdpowiedzUsuńZasadniczo nigdy nie czytałam nic z literatury podróżniczej, takie klimaty łatwiej przyswajam z dodatkiem wartkiej akcji w powieściach przygodowych :)
OdpowiedzUsuń"Z plecakiem przez Indochiny" chętnie przeczytam, natomiast po ostatnim pobycie w Maroko mam trochę dosyć tego kraju.
OdpowiedzUsuńPonieważ Maroko przede mną, więc taka lektura świetnie się nada.
OdpowiedzUsuńZawsze marzyła mi się wycieczka do Maroka, więc z chęcią przeczytam książkę, żeby pojechać palcem po mapie, a raczej po literach ;) Ciekawią mnie inne kraje i lubię czytać o nich reportaże i przewodniki, więc to będzie coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńMaroko to piękny kraj. Byłam tam kilka lat temu. Zamierzam wrócić, więc chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńja przed wyjazdem czytałam 'Bajarza z Marrakeszu'. Książka fajna, rzeczywistość już nie. To co miało być tętniące życiem okazało się być męczące. Mili ludzie byli mili tylko dlatego, ze chcieli wyciągnąć każdy grosz... Wyprawę ratowało jedynie pyszne jedzenie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki podróżnicze i chętnie po tę sięgnę :)
OdpowiedzUsuńMaroko, piękne, kolorowe i baśniowe miejsce. Tak mi się kojarzy, nigdy nie byłam. Zanim zaplanuję podróż chętnie skorzystam z Twojej książkowej inspiracji :)
OdpowiedzUsuńJestem świeżo po przeczytaniu książki Jestem żoną terrorysty Laila Shukri i Maroko mi się zdecydowanie dobrze nie kojarzy? Chociaż chętnie bym pewnie zwiedziła, ale w towarzystwie męża
OdpowiedzUsuńMaroko jest fascynujące, zatem pewnie sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś nie tylko czytać będę o tym pięknym kraju.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam, choć póki co w tamtą stronę się nie wybieram. Lubię ten rodzaj literatury i odkrywanie nowych miejsc.
OdpowiedzUsuńCzytałam :) Bardzo fajna opowieść o Maroko :)
OdpowiedzUsuńLubię literaturę podróżniczą, o ile jest ciekawie napisana :)
OdpowiedzUsuń