[PRZEDPREMIEROWO]
"Nadzieje kogoś, kogo kochamy, są dla nas często większym brzemieniem, niż nasze własne."
Anglia
przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych dwudziestego wieku i
mroczne tajemnice opanowanego obsesją młodego mężczyzny. Z jednej
strony, świeży powiew w fabułach thrillerów psychologicznych, ciekawa
koncepcja na intrygę. Z drugiej, jak pomysły scenariusza zdarzeń należą
do atrakcyjnych i ekscytujących, tak zmysłowe zmagania bohaterów nie
przekonują. Potencjał historii nie został w pełni wykorzystany. Położono
nacisk na psychologiczną oprawę, ale została ona odmalowana w takich
barwach, że trudno uwierzyć w jej prawdziwość, a przez to zidentyfikować
się z postaciami. Ich wzajemne relacje sprawiają wrażenie oderwanych od
rzeczywistości, żadna ze stron nie mogłaby się tak ekstremalnie
zachowywać, zdumiewa szybkość przeskakiwania ponad niektórymi etapami
znajomości, przyjaźni i miłości. Nie wypełniono emocjami pośrednich
kroków, ucięto istotne aspekty, prześlizgnięto się nad
kluczowymi zagadnieniami. Jednak wobec idei docierania do biologicznych
korzeni, odnajdywania własnej tożsamości, zbliżania się do prawdy, kim
tak naprawdę się jest, nie mam większych zastrzeżeń. Dyskusyjnym
pozostaje fakt, czy genetyczne uwarunkowania są determinantami życia
człowieka, czy wychowanie i otaczające środowisko. Pojawiają się
refleksje odnoszące się do trzech stron adopcji, ich uwarunkowań i
zależności.
Przyznam, że nie byłam w stanie zrozumieć postawy,
jaką Christopher przyjął wobec adopcyjnych rodziców, kłóciło się to z
czysto ludzkimi odruchami. Słusznie obawiałam się, że przejaskrawianie
pewnych wspomnień może prowadzić ku wewnętrznej dysharmonii. Główny
bohater wpada z jednej skrajności w drugą, nie potrafi docenić tego, co
ma, koncentrując się na ulotnych nadziejach. A stąd już kilka kroków do
psychicznego załamania, zaprzeczenia samemu sobie, powielania tych
samych błędów. Osiemnastolatek opanowany jest pragnieniem nie tyle
poznania biologicznej matki, co możliwością nawiązania z nią kontaktu.
Autorka wyposażyła Christophera we frapujące cechy osobowości, szkoda
tylko, że uwypuklając jedne, nie zostawiła przestrzeni dla innych,
niemniej ważnych i zasadnych w profilowaniu. Podobały mi się za to
kryminalne nuty, a właściwie sposób wplecenia ich w fabułę, tak aby
napędzały spiralę niepokoju, a jednocześnie nadawały powieści
dodatkowego smaczku. Może sporo było w tym przewidywalności, ale chętnie
brałam udział w zwrotach akcji i łączyłam wątki w finalnej odsłonie. I
jeszcze okazja do przyjrzenia się przybliżanej historii z trzech
perspektyw, dwie z nich zasadniczo ją modelowały, trzecia zaś przyjęła
funkcję urozmaicenia. Mam mieszane odczucia wobec książki, wiele
elementów pasowało mi, uważnie podążałam ich tropem, ale niektóre obrazy
nie w pełni mnie zadowoliły. Pewnie ocena byłaby wyższa, gdy tylko
udało mi się przymknąć oko na wybrane uproszczenia w sferze
psychologicznej, ale i tak uważam, że warto sięgnąć po książkę, ma w sobie to coś.
4/6 - warto przeczytać
thriller psychologiczny, 324 strony, premiera 20.05.2019 (2017), tłumaczenie Marek Król
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Vesper.
Napewno dodam tę ksiązkę do listy. Takie fabuły to ja uwielbiam.
OdpowiedzUsuńadopcja to cholernie trudny temat, ale przerazajace i straszne ze dzieci czesto obracaja sie przeciw tym co ich przygarneli i pokochali
OdpowiedzUsuńBardzo chcę poznać tę historię. 😊
OdpowiedzUsuńRównież mam ją w planach:)
UsuńThillery psychologiczne lubię oglądać, ale chyba jeszcze nie miałam okazji czytać
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji poznać twórczości autora, ale wydaję się naprawdę interesująca. Z chęcią zapisuję do listy.
OdpowiedzUsuńSuch a nice post.
OdpowiedzUsuńRegards.
Codesarrival.com
Dealswithin.com
Promosinn.com
kozacka okładka <3 fabuła też wydaje się wciągająca.
OdpowiedzUsuńDla fanów tego gatunku ta książka może być niezłym kąskiem
OdpowiedzUsuńTo jest książka, którą zapisuję sobie na listę. Dokładnie w moim guście.
OdpowiedzUsuńMnie zaintrygowała okładka. Szkoda, że potencjał książki nie został w pełni wykorzystany. Aczkolwiek fabuła mnie na tyle zainteresowała, iż chciałabym ją przeczytać, aby móc wydać własny osad na jej temat. 🙂
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa ksiązka. Na pewno ją przeczytam 2 raz :)
OdpowiedzUsuńChętnie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńPrzerażająca okładka :o chyba jednak zbyt silnie na mnie działa w negatywnym sensie ;) tym razem niestety podziękuję ;)
OdpowiedzUsuńJuż po samej okładce widać, że to dobra historia ;) Chociaż nie wiem, czy osobiście się na nią skuszę ;)
OdpowiedzUsuńpsychologia jest bardzo skomplikowana, dlatego autor pokusił się na uproszczenia, tak myślę ;-)
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada jak skończę inne to na pewno jej poszukam.
OdpowiedzUsuńTo mój must-read z tego miesiąca. Początkowo byłam oporna przez tą mrożącą krew w żyłach okładkę.
OdpowiedzUsuńMnie dość często zastanawia, czemu autorzy zapominają o etapach znajomości. Przecież z własnego doświadczenia wiemy, że relacja miłosna czy przyjacielska musi dojrzeć, aby ujrzeć jej prawdziwe barwy. A kiedy wybucha gwałtownie, cóż... To troszeczkę razi...
OdpowiedzUsuńChoć historia brzmi nawet ciekawie, to jednak tymczasowo ją sobie odpuszczę.
Muszę się za nią koniecznie rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńKsiążka już na liście, więc na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
MÓJ FACEBOOK
MÓJ INSTAGRAM
Dodaję do mojej listy! Cytat trafia w serce ... <3
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą książką. Słyszałam o niej, wiele osób ją chwaliło. Dopisują ją do swojej listy książek do przeczytania
OdpowiedzUsuńJuż sama okładka jest bardzo przerażająca. Nie zmienia to faktu,że intrygują mnie takie lektury i tę chcę przeczytać.
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo tajemniczo i niepokojąco...
OdpowiedzUsuńTa pozycja również budzi we mnie niepokój, ale przede wszystkim ciekawość.
UsuńBardzo intrygujący pomysł na powieść. Szkoda, że nie udało się go w pełni wykorzystać.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta książka, ale nie wiem, czy po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńTak często trafiam na reklamę tej książki, ze to chyba znak, ze muszę ja przeczytać 😉
OdpowiedzUsuńZe względu na to, że książka ma "to coś" i jak zwykle świetną recenzję z przyjemnością sięgnę po tę pozycję.
OdpowiedzUsuńNie przemawia do mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ciekawie się zapowiada,ale czas pokaże czy wpadnie mi w ręce
OdpowiedzUsuńRaczej nie przeczytam, zwłaszcza gdy na rynku jest dużo bardziej dopracowanych książek o podobnej tematyce.
OdpowiedzUsuńDodaję tę książkę do swojej listy.
OdpowiedzUsuńRys psychologiczny głównego bohatera bardzo mnie zaciekawił!
OdpowiedzUsuńKolejna ciekawa propozycja, która zmusza mnie do rozszerzenia tegorocznej listy do przeczytania. Jak Ty to robisz, że mnie tak często namawiasz na nowe książki?
OdpowiedzUsuń"Matka" w sobie to coś, za co cenimy thrillery psychologiczne. Sam pomysł na fabułę jest już oryginalny, a całość napisana została zręcznie i zachęca do odkrywania kolejnych elementów, które prowadzą do finału. Warto przekonać się samodzielnie! :)
OdpowiedzUsuńChyba jednak nie da mnie ta książka
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o tej książce i już się nie mogę doczekać aż ją kupię i przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce. Wygląda na ciekawą. Może się na nią skusze w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńWielka szkoda, że relacje bohaterów wydają się nie do końca autentyczne - bo sam zarys fabuły do mnie przemawia.
OdpowiedzUsuńNiestety ten gatunek książki nie jest w moim stylu.
OdpowiedzUsuńTrochę to za skomplikowane , chociaż w życiu spotkałam tak reagujące osoby i wcale nie były adaoptowane, człowiek jest dziwnym stworzeniem...
OdpowiedzUsuńKsiążka wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie!
OdpowiedzUsuńWow przyznam, że mocno zaskoczyłaś mnie tą recenzją. Wcześniej nie słyszałam o tej książce, ale całość MEGA mnie zaciekawiła i jestem bardzo zadowolona, że tu zajrzałam !
OdpowiedzUsuńJestem na świeżo po thillerze psychologicznym ze szpitalem psychiatrycznym w tle. Z racji tego, że przypadł mi do gustu ten gatunek to po tę książkę też sięgnę :) Kinga
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że to trudna książka, taka, która zapisuje się gdzieś głęboko w psychice, nie będzie lekki odstresowywaczem.
OdpowiedzUsuńLubię czasami sięgnąć po thriler, ale nie powiem, że najważniejszy dla mnie w tych powieściach, jest właśnie portret psychologiczny bohaterów. Nie lubię uproszczeń. Wpiszę tę książkę na listę do przeczytania, ale wątpię, że w najbliższym czasie się do niej zabiorę
OdpowiedzUsuńJuż sama okładka wydaje się interesująca!
OdpowiedzUsuńNiby matka jest tylko jedna i się ją kocha najlepiej, ale... czasem jest spore ale.
OdpowiedzUsuńChociaż zostałam trochę zainteresowana tym tytułem, to przez lata, w których dzieje się akcja, niestety zostałam zniechęcona. Dodatkowo te 4/6 nie do końca przekonują mnie, abym sięgnęła po tę książkę.
OdpowiedzUsuńCzytałam. Początkowo ta książka rozkręcała się niemiłosiernie długo. Ale zgadzam się z tym, że wątki kryminalne były ciekawym zabiegiem i też nie mogłam zrozumieć stosunku głównego bohatera do adopcyjnych rodziców. Strasznie było mi ich żal.
OdpowiedzUsuńPierwszą recenzję czytałam u Marty, potem u kolejnej z dziewczyn i teraz u Ciebie. Nadal nie zmieniłam zdania i nadal mam ochotę ją przeczytać. Kinga
OdpowiedzUsuń