[PRZEDPREMIEROWO]
"Może wszyscy jesteśmy tykającymi bombami..."
Życie
niejednokrotnie udowadnia, że najbliżsi potrafią najmocniej
zranić. W poszukiwaniu ciepła i zrozumienia dopuszczamy do siebie ludzi,
którzy później nadużywają zaufania. Zastanawiamy się, czy
gdybyśmy wydłużyli dystans, ograniczyli dostęp do naszych tajemnic, to
nie wyszlibyśmy na tym lepiej. Niepewny bilans zysków i strat, w
obu opcjach, otwartości kosztem zawodu, zamknięcia kosztem zażyłości.
Powieść zachęca do bolesnych refleksji, wywołuje
niewygodne pytania, prowokuje do dialogu z wewnętrznym ja, każdy
z nas na jakimś etapie życia postąpił wbrew wyznawanym wartościom,
osiągnął coś kosztem drugiej osoby. Przygoda czytelnicza wywołuje różnorodne emocje, gorzkie
brzmienia mieszają się ze słodkimi, a nienawiść z miłością. Prawdziwość, bezpośredniość i surowość
przebijają się w historii, wyraźnie odznaczają
się skazy kondycji współczesnych małżeństw i przyjaźni.
Constance
Mortensen, kobieta doprowadzona na skraj przepaści, unikająca
konfrontacji z mroczną przeszłością, chroniąca się w pozornej uldze
amnezji dysocjacyjnej, czepia się resztek świadomości i dryfujących
żalów, aby utrzymać się na powierzchni życia. Zamknięta w zakładzie
psychiatrycznym mierzy się z faktami. Nawiązuje
osobliwą nić porozumienia z doktor Emmą Robinson. Wiele łączy obie
kobiety, dostrzegamy podobieństwa w losach, przyglądamy się,
na jakich zasadach intensyfikuje się relacja. Widzimy, jak
zaburzenia psychiczne rzutują na codzienność chorego, ale również, jak
sąsiedztwo odchyleń wpływa na zdrową osobę. To też ugryzienie tematyki
wątpliwych standardów leczenia, szablonowego spojrzenia na konkretne przypadki,
powierzchowności przeprowadzanych wywiadów, łatwości w przepisywaniu zbędnych leków wśród lekarzy
pierwszego kontaktu. Duszną atmosferę powieści przełamują krótkie wstawki nastoletniej naiwności i humoru, dające chwilę
spokojnego oddechu i pokazujące dystans sąsiadujących pokoleń,
gdyż niektóre sprawy rozumie się dopiero po skolekcjonowaniu odpowiedniej dawki
życiowych doświadczeń.
Wnikliwa charakterystyka postaci,
głęboko wkraczamy w ich życie, wiarygodność rośnie, gdyż bohaterki
zmieniają się, rozwijają.
Thriller nie jest nastawiony na akcję, wręcz przeciwnie, cechuje się
świadomym spowalnianiem interpretacji ludzkich zachowań, z jednej strony
fabuła odwołuje się do silnych odczuć, z drugiej wymaga stawienia im czoła z
punktu widzenia zwykłego obserwatora. Toksyczna przyjaźń między kobietami,
rodząca się przypadkowo na placu zabaw podczas opieki nad dziećmi, dająca
wrażenie zrozumienia i ukojenia, zarazem kawałek po kawałku
zabierająca to, co najcenniejsze. Poczucie winy oznaczające, że
człowiek zastanawia się nad sobą, analizuje czyny, wyciąga wnioski i
jest skłonny do przemiany, a w konsekwencji przebacza sobie. Ale
czy faktycznie? Przyznam, że dla mnie książka za szybko się skończyła,
chciałam przeciągnąć grę docierania do prawdy, tym bardziej, że
przyzwyczaiłam się do powolnych rytmów, a finalna odsłona sporo nie ujawniła, nie dała odpowiedzi na istotne pytania, zupełnie jakby
ponaglana terminem oddania do druku przedwcześnie zgasła, a zapowiadało się wyśmienicie.
4/6 - warto przeczytać
thriller psychologiczny, 352 strony, premiera 18.06.2019 (2018), tłumaczenie Magdalena Koziej
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Książkę "Zbyt blisko" można zgarnąć z półki "nowości".
coś dla mnie lubię taką pokręconą rodzinną tematykę ;-)
OdpowiedzUsuńi dodatkowo cytat intrygujący ;-)
OdpowiedzUsuńku mojej ogromnej radości książka wczoraj do mnie dotarła, więc na pewno wkrótce będą ją czytać. 😊
OdpowiedzUsuńBrzmi dobrze. Zapisuję na liście do przeczytania choc nie wiem czemu dalas tylko 4.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała , gdyby to nie był thriller ...
OdpowiedzUsuńKoleżanka mówiła, że trochę ją zawiodła a nawet nudziła ta książka ... hmm
OdpowiedzUsuńThriller odstrasza, ale że to psychologiczny to zaczyna intrygować :)
OdpowiedzUsuńZapowiadało się nieźle, ale trochę szkoda, że finał zepsuty...
OdpowiedzUsuńChyba odpuszczę sobie ten tytuł. Mam już tak dużo książkę do przeczytania, że kolejnej nie bedę wpisywać na listę.
OdpowiedzUsuńLubię thrillery od Wydawnictw Prószyński więc i ten chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJa również. Ogólnie bardzo lubię książki z tego wydawnictwa 😊
UsuńBardzo mnie zaciekawiła. Myślę, że to fajny pomysł na ekranizację, który dałby możliwość zmiany zakończenia.
OdpowiedzUsuńChyba jednak sobie odpuszczę. Mam już bardzo długą listę książek do przeczytania
OdpowiedzUsuńOo. Bardzo ciekawa recenzja!
OdpowiedzUsuńJak zaczełam czytać tę recenzję nie myślałam że to thriller
OdpowiedzUsuńTym razem kompletnie nie mój klimat. Lubię thrillery psychologiczne ale po recenzji stwierdzam, że ten niekoniecznie trafia w mój gust.
OdpowiedzUsuńOstatnio właśnie szukam czegoś ciekawego do poczytania :) Zaciekawiłaś mnie swoim wpisem, więc chyba muszę przeczytać :D Właśnie skończyłam czytać "Nieodgadniona" Remigiusza Mroza i baaardzo polecam (ale najpierw odsyłam do Nieodnaleziona) :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowała mnie tą książką. Latem tego typu literaturę odpuszczam sobie na rzecz czegoś lżejszego, ale na długie jesienne wieczory będzie jak znalazł.
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka sprawdzi się w zimowe wieczory, muszę zapisać tytuł!
OdpowiedzUsuńKolejna interesująca propozycja.
OdpowiedzUsuńSądzę, że książka mogłaby mi się spodobać. Lubię czytać o ludzkiej psychice.
OdpowiedzUsuńZapowiada się na angażującą ale i świetną powieść na wysokim poziomie. Polecę mojej koleżance.
OdpowiedzUsuńNiby prosta konstrukcja, a wydaje się wielowątkowa. Taka zagmatwana, to przez to, że dotyczy myśli i tego co siedzi komuś w głowie.Jak labirynt.
OdpowiedzUsuńOoo zapisuję tytuł, lubię takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńŚwietna fabuła i opis. Zdecydownie sięgnę po ten tytuł. Kinga
OdpowiedzUsuńInteresowałem się tą książka do recenzji ale stwierdziłam że mam za dużo książek i za mało czasu. Więc narazie tych nowości książkowych staram się mieć mniej. A ta tematyka u mnie sprawdza się najlepiej podczas jesieni. Teraz to mam ochotę na coś bardzo wakacyjnego i romantycznego :)
OdpowiedzUsuńOoo myślałam, że to coś NA albo YA, a to thriller :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wygląda na interesującą. Może się na nią skuszę w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńLubię thrillery, chętnie się zapoznam z tą pozycją.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie opisałaś ten tytuł, ale literatura psychologiczna chyba jednak nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą chciałabym Ci powiedziec ze swietnie dobierasz cytaty do recenzji. Duzo mocno zapadlo mi w pamięć. Ten też
OdpowiedzUsuńzapowiada się spoko:-)
OdpowiedzUsuńOkładka wpadająca w oko + niepokojący cytat + zachęcająca recenzja dla mnie jak najbardziej brzmi ciekawie
OdpowiedzUsuńLubię thrillery, ale zniechęca mnie zawsze powolnie rozwijająca się fabuła - wolę, gdy coś się dzieje. :) Pewnie dlatego nie sięgnę po ten tytuł w najbliższej przyszłości. :)
OdpowiedzUsuńBardzo zainteresował mnie opis tej książki, jednak im bardziej zagłębiałam się w Twoją recenzję, tym więcej miałam wymyśli, że nie jest to książka dla mnie. Szczególnie nie lubię, gdy akcja rozbija się powoli, bo po prostu mnie to nudzi. Zobaczę, czy po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńRecenzja brzmi naprawdę zachęcająco. Skuszę się na tę książkę w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się bardzo ciekawie - po prostu moje klimaty. I ląduje, póki co, w moim kalendarzu. Tylko szkoda, że czasu na czytanie tak mało.
OdpowiedzUsuńCoś w moich klimatach na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńI w książkach, w filmach lubię konkretne zakończenia. Niedopowiedzenia nie są dla mnie.
OdpowiedzUsuńciekawa jestem, czy ta książka by mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zakończenie nie jest zadowalające. Tak naprawdę to ono często decyduje o odbiorze całej historii.
OdpowiedzUsuńIntrygująca recenzja, nabrałam ochoty na przeczytanie książki...
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, a fabuła mnie tak zaintrygowała, że chcę ją przeczytać. O amnezji dysocjacyjnej polecam również serial Tabula Rasa - genialny!
OdpowiedzUsuńNajlepsza przyjaciółka czy największy wróg? ... Dobre, i prawdziwe - w końcu tylko osoba, która naprawdę dobrze nas zna może nas naprawdę skrzywdzić :D
OdpowiedzUsuń