sobota, 31 sierpnia 2019
PRZYGODNIK 2019/2020
"Osa morska brzmi groźnie prawda? Aby ją spotkać, musimy pojechać do Australii... Jej ciało dorasta do rozmiarów piłki do koszykówki, a jej czułki mają około 3 metry długości."
Choć jestem już dużą dziewczynką, to jednak z uśmiecham sięgam po tego typu publikacje, promujące wspaniałe podróżowanie po świecie i poznawanie niezwykłych gatunków zwierząt. Planowanie zwykłej codzienności w klimacie pasji zdobywania wiedzy ma niezaprzeczalny urok. I takie możliwości pragnę stwarzać również pociechom, zaszczepiać pyszny smak najprzeróżniejszych wypraw, zdobywania wyznaczanych celów i snucia przyjemnych marzeń. Dlatego zamówiłam "Przygodnik", aby podarować go dziecku z przeświadczeniem dostarczenia kolejnego impulsu rozwoju, a także kształtowania smykałki detektywistycznej wśród fauny i flory.
Zaczynamy od mapy świata z kolorowym oznaczeniem miejsc występowania niebezpiecznych zwierząt, groźnych i zabójczych, ale jakże atrakcyjnych i intrygujących. Wypełniamy plan zajęć na nowy rok szkolny i gotowi jesteśmy, aby od września, tydzień po tygodniu, zaznajamiać się z ciekawymi zakątkami Ziemi i ich nietuzinkowymi mieszkańcami. Natrafimy na mnóstwo ciekawostek i uszczegółowień, wprowadzają w supermoce wybranych gatunków zwierząt, których się lękamy, ale jednocześnie podziwiamy, i ich różnorodne naturalne środowisko. Czasem napotkamy zajmujące pytanie i drobną zagadkę do rozwiązania, kiedy indziej cenną radę. Nie zapomniano o oznaczeniu sympatycznych dni, wcale nie tak bardzo popularnych, a jednak atrakcyjnych, oraz oczywiście okresów świątecznych. Niewątpliwym walorem jest oprawa graficzna, efektowna i dopracowana, bogactwo zdjęć i ilustracji, ciepłe kolory i przyjemne fonty czcionek. A na koniec zestaw naklejek, pomysł na zabawę, która może uczynić dni milszymi. Kalendarz wydaje się niezbędnikiem w plecaku dla każdego miłośnika przygód i zwierząt, o interesującym edukacyjnym wymiarze, bynajmniej nie tylko dla młodych uczniów.
5/6 - radość planowania
kalendarz szkolny, 176 stron, premiera 31.07.2019
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Burda Media (National Geographic).
czwartek, 29 sierpnia 2019
TOP DOGG Jens Lapidus
TEDDY I EMELIE tom 3
"Intuicja bierze się wyłącznie z ciężkiej pracy."
Dobrze bawiłam się przy książce, ciekawie zawiązana intryga, nieźle się w nią wchodziło. Żałuję, że załapałam się dopiero na ostatni tom trylogii, jeśli poprzednie były równie wciągające, to z przyjemnością po nie sięgnę. Potwierdza się, że skandynawscy pisarze perfekcyjnie radzą sobie z zaglądaniem w mroczne zakamarki ludzkiej duszy. Długie cienie rzucane przez przeszłość bohaterów nadają niepokojące brzmienia i obecnym działaniom.
Odpowiada mi zrównoważenie między złożoną kryminalną zagadką, atrakcyjnymi obyczajowymi nutami i pożądanym dreszczem emocji bazującym na niepewności, niepokoju i zawieszeniu. Autor sprytnie manewruje pomiędzy wątkami, interesująco splata je w całość, nie zdradza za dużo, zręcznie podsuwa właściwe wskazówki. Starannie przybliżono sylwetki i osobowości postaci, towarzyszymy im w szczegółowych opisach codzienności i w nadzwyczajnych okolicznościach. Kontrast między charakterami dodaje smaczku wgryzania się w ludzkie dusze i dociekania przyczyn zachowań. Narracja wygodnie otula obrazy wyobraźni, choć należą do ponurych i pogrążonych w mroku. Ale i przez nie przebija się pragnienie sprawiedliwości i poszanowania prawa. Powieść niesie czytelnika przez ukryte sztokholmskie klimaty, brutalne zbrodnie, zorganizowaną przestępczość i ludzkie obsesje. A zło, z którym przyjdzie zmierzyć się tytułowej parze serii należy do wyjątkowo perfidnych i nikczemnych.
Śledztwo prowadzone przez Emelie w sprawie seksualnego wykorzystywania nastolatek przez bezwzględną grupę mężczyzn utyka w martwym punkcie. Wszelkie ślady i tropy rozmywają się w podziemnych kontaktach i relacjach. Wydaje się, że do tego świata przeniknąć potrafić jedynie Teddy, zajmujący się wcześniej gangsterską działalnością, a teraz starający się wieść życie z dala od niebezpiecznych pokus i więziennego widma. Para nawiązuje głębsze relacje w życiu zawodowym i prywatnym, w obu sferach wiele się dzieje. Kroczymy również wątkiem młodej studentki Roksany, którą z dnia na dzień los postawił przed ogromną pokusą łatwego i bogatego życia, lecz opartego na śliskim i grząskim podłożu przestępstw. Ciekawie rozwija się motyw Nikoli i jego przyjaciela, wyrazisty i przekonujący. Intrygująco poznaje się elementy powieści, układa puzzle zagadek i niewiadomych, dociera do prawdy, która często zaskakuje i zmusza do redefinicji przyjętych założeń. Książka ma w sobie moc przyciągania uwagi czytelnika, angażowania w zbiór efektownych akcji i chęci niecierpliwego poznawania, co dalej.
4.5/6 - warto przeczytać
thriller kryminalny, 512 stron, premiera 17.07.2019 (2017), tłumaczenie Agata Teperek
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Marginesy.
Tekst ukazał się pierwotnie na portalu DużeKa.pl
"Intuicja bierze się wyłącznie z ciężkiej pracy."
Dobrze bawiłam się przy książce, ciekawie zawiązana intryga, nieźle się w nią wchodziło. Żałuję, że załapałam się dopiero na ostatni tom trylogii, jeśli poprzednie były równie wciągające, to z przyjemnością po nie sięgnę. Potwierdza się, że skandynawscy pisarze perfekcyjnie radzą sobie z zaglądaniem w mroczne zakamarki ludzkiej duszy. Długie cienie rzucane przez przeszłość bohaterów nadają niepokojące brzmienia i obecnym działaniom.
Odpowiada mi zrównoważenie między złożoną kryminalną zagadką, atrakcyjnymi obyczajowymi nutami i pożądanym dreszczem emocji bazującym na niepewności, niepokoju i zawieszeniu. Autor sprytnie manewruje pomiędzy wątkami, interesująco splata je w całość, nie zdradza za dużo, zręcznie podsuwa właściwe wskazówki. Starannie przybliżono sylwetki i osobowości postaci, towarzyszymy im w szczegółowych opisach codzienności i w nadzwyczajnych okolicznościach. Kontrast między charakterami dodaje smaczku wgryzania się w ludzkie dusze i dociekania przyczyn zachowań. Narracja wygodnie otula obrazy wyobraźni, choć należą do ponurych i pogrążonych w mroku. Ale i przez nie przebija się pragnienie sprawiedliwości i poszanowania prawa. Powieść niesie czytelnika przez ukryte sztokholmskie klimaty, brutalne zbrodnie, zorganizowaną przestępczość i ludzkie obsesje. A zło, z którym przyjdzie zmierzyć się tytułowej parze serii należy do wyjątkowo perfidnych i nikczemnych.
Śledztwo prowadzone przez Emelie w sprawie seksualnego wykorzystywania nastolatek przez bezwzględną grupę mężczyzn utyka w martwym punkcie. Wszelkie ślady i tropy rozmywają się w podziemnych kontaktach i relacjach. Wydaje się, że do tego świata przeniknąć potrafić jedynie Teddy, zajmujący się wcześniej gangsterską działalnością, a teraz starający się wieść życie z dala od niebezpiecznych pokus i więziennego widma. Para nawiązuje głębsze relacje w życiu zawodowym i prywatnym, w obu sferach wiele się dzieje. Kroczymy również wątkiem młodej studentki Roksany, którą z dnia na dzień los postawił przed ogromną pokusą łatwego i bogatego życia, lecz opartego na śliskim i grząskim podłożu przestępstw. Ciekawie rozwija się motyw Nikoli i jego przyjaciela, wyrazisty i przekonujący. Intrygująco poznaje się elementy powieści, układa puzzle zagadek i niewiadomych, dociera do prawdy, która często zaskakuje i zmusza do redefinicji przyjętych założeń. Książka ma w sobie moc przyciągania uwagi czytelnika, angażowania w zbiór efektownych akcji i chęci niecierpliwego poznawania, co dalej.
4.5/6 - warto przeczytać
thriller kryminalny, 512 stron, premiera 17.07.2019 (2017), tłumaczenie Agata Teperek
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Marginesy.
Tekst ukazał się pierwotnie na portalu DużeKa.pl
środa, 28 sierpnia 2019
ZDRADA SKORPIONA Andrew Kaplan
SKORPION tom 2
"Armia owieczek dowodzona przez lwa zawsze pokona armię lwów dowodzonych przez owcę."
Fantastycznie, że książka przebiła się w zalewie gatunkowo jej podobnych i trafiła w moje ręce, można powiedzieć, że dotarła do właściwego czytelnika, uwielbiającego poruszać się w obszarach sensacji podszytych elementami thrillera szpiegowskiego i fikcji politycznej. Podobało mi się ciekawe wplecenie w fabułę aspektów współczesnych obaw o stan władzy i gorycz nieudanego przywództwa, lęków społeczeństwa wobec napływającego islamu i terrorystycznych gróźb. Sięgnięto też po klasyczne zagrożenia budujące napięcie w sensacji, jak zagrożenie użycia broni biologicznej, utrata dominacji, infiltracja państw przez obce wywiady, wypływ strategicznych informacji, wzajemna niechęć tajnych służb do współpracy.
Główny bohater, Skorpion, czyli Nick Curry, został interesująco sportretowany. To outsider, buntownik, znawca sztuk walk, opowiadający się za dobrem, ale nie zachowuje krystalicznego charakteru i dorobku. Skoncentrowany na misji, jej wykonaniu za wszelką cenę, choć nie potrafi oprzeć się urokowi pięknych kobiet. Przychodzi mu zmierzyć się z niezwykle przebiegłym i sprytnym przeciwnikiem, pragnącym unicestwić ustalony porządek między narodami, podobnie jak on samotnym wilkiem, który po wielu życiowych doświadczeniach nie potrafi już zaufać nikomu. Drobne zastrzeżenia mam jedynie do niektórych mało przekonujących zachowań kluczowej postaci, po przeczytaniu mnóstwa powieści sensacyjnych uważam, że mogłabym mu podpowiedzieć bardziej efektywne sposoby działania, oczywiście te na miarę fikcji literackiej.
Śledzimy ucieczkę przedstawiciela zła, udajemy się za nim w pogoń, docieramy do różnych zakątków świata, wielokrotnie jesteśmy o krok od złapania szaleńca, a jednak w ostatniej chwili wymyka się nam z rąk. W tej rozgrywce, prowadzonej w dynamicznych rytmach, wszystko wydaje się możliwe, w końcu dwie silne osobowości ścierają się na śmierć i życie, zaś ich wyjątkowe umiejętności nie podlegają dyskusji. Dochodzi do ostatecznej konfrontacji, a za jej brzmieniem skrywa się jeszcze jedna prawda, druga strona obrazu świata, nadająca słuszność podjęcia drastycznych kroków, gdyż ważą się losy milionów mieszkańców Europy i Ameryki.
Sympatycznie zagłębiałam się w tę przygodę, odpowiadał mi wartki rytm, nieustanne zmienianie scenerii, zaglądanie w umysł dobrego i złego bohatera. Narracja ciekawie prowadzona, uwzględnia wystarczającą ilość detali, aby urealnić historię, atmosferę statusu zadania i miejsca aktywności. Wiele się dzieje, frapujące zwroty akcji, zgrabne podsycanie napięcia i niecierpliwości poznania, co kryje się na kolejnych stronach. Atrakcyjne prowadzenie i logiczne zespolenie wszystkich wątków. Jeśli poszukujecie sensacji opartej na klasycznych wzorcach, ale przedstawionej w efektownej i uwspółcześnionej oprawie, to "Zdrada Skorpiona" dostarczy sporej satysfakcji czytelniczej. Chętnie biorę się za poszukiwania pierwszego tomu serii o Skorpionie.
5/6 - koniecznie przeczytaj
thriller szpiegowski, 328 stron, premiera 17.07.2019 (2012), tłumaczenie Teresa Tyszowiecka
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Dragon.
Tekst ukazał się pierwotnie na Secretum.pl
"Armia owieczek dowodzona przez lwa zawsze pokona armię lwów dowodzonych przez owcę."
Fantastycznie, że książka przebiła się w zalewie gatunkowo jej podobnych i trafiła w moje ręce, można powiedzieć, że dotarła do właściwego czytelnika, uwielbiającego poruszać się w obszarach sensacji podszytych elementami thrillera szpiegowskiego i fikcji politycznej. Podobało mi się ciekawe wplecenie w fabułę aspektów współczesnych obaw o stan władzy i gorycz nieudanego przywództwa, lęków społeczeństwa wobec napływającego islamu i terrorystycznych gróźb. Sięgnięto też po klasyczne zagrożenia budujące napięcie w sensacji, jak zagrożenie użycia broni biologicznej, utrata dominacji, infiltracja państw przez obce wywiady, wypływ strategicznych informacji, wzajemna niechęć tajnych służb do współpracy.
Główny bohater, Skorpion, czyli Nick Curry, został interesująco sportretowany. To outsider, buntownik, znawca sztuk walk, opowiadający się za dobrem, ale nie zachowuje krystalicznego charakteru i dorobku. Skoncentrowany na misji, jej wykonaniu za wszelką cenę, choć nie potrafi oprzeć się urokowi pięknych kobiet. Przychodzi mu zmierzyć się z niezwykle przebiegłym i sprytnym przeciwnikiem, pragnącym unicestwić ustalony porządek między narodami, podobnie jak on samotnym wilkiem, który po wielu życiowych doświadczeniach nie potrafi już zaufać nikomu. Drobne zastrzeżenia mam jedynie do niektórych mało przekonujących zachowań kluczowej postaci, po przeczytaniu mnóstwa powieści sensacyjnych uważam, że mogłabym mu podpowiedzieć bardziej efektywne sposoby działania, oczywiście te na miarę fikcji literackiej.
Śledzimy ucieczkę przedstawiciela zła, udajemy się za nim w pogoń, docieramy do różnych zakątków świata, wielokrotnie jesteśmy o krok od złapania szaleńca, a jednak w ostatniej chwili wymyka się nam z rąk. W tej rozgrywce, prowadzonej w dynamicznych rytmach, wszystko wydaje się możliwe, w końcu dwie silne osobowości ścierają się na śmierć i życie, zaś ich wyjątkowe umiejętności nie podlegają dyskusji. Dochodzi do ostatecznej konfrontacji, a za jej brzmieniem skrywa się jeszcze jedna prawda, druga strona obrazu świata, nadająca słuszność podjęcia drastycznych kroków, gdyż ważą się losy milionów mieszkańców Europy i Ameryki.
Sympatycznie zagłębiałam się w tę przygodę, odpowiadał mi wartki rytm, nieustanne zmienianie scenerii, zaglądanie w umysł dobrego i złego bohatera. Narracja ciekawie prowadzona, uwzględnia wystarczającą ilość detali, aby urealnić historię, atmosferę statusu zadania i miejsca aktywności. Wiele się dzieje, frapujące zwroty akcji, zgrabne podsycanie napięcia i niecierpliwości poznania, co kryje się na kolejnych stronach. Atrakcyjne prowadzenie i logiczne zespolenie wszystkich wątków. Jeśli poszukujecie sensacji opartej na klasycznych wzorcach, ale przedstawionej w efektownej i uwspółcześnionej oprawie, to "Zdrada Skorpiona" dostarczy sporej satysfakcji czytelniczej. Chętnie biorę się za poszukiwania pierwszego tomu serii o Skorpionie.
5/6 - koniecznie przeczytaj
thriller szpiegowski, 328 stron, premiera 17.07.2019 (2012), tłumaczenie Teresa Tyszowiecka
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Dragon.
Tekst ukazał się pierwotnie na Secretum.pl
wtorek, 27 sierpnia 2019
GDZIE JESTEŚ BERNADETTE? Maria Semple
"Nigdy nie możesz być pewna, że w stu procentach znasz drugą osobę."
Książka wyróżnia się na tle podobnych gatunkowo przygód. Ciekawy pomysł na fabułę i narrację, w obu ujęciach jest różnorodnie i wiele się dzieje. Maria Semple wciąga w zagadnienia kondycji współczesnych rodzin, uwzględniając kilka ważnych aspektów społecznych, odwołując się nie tylko do utartych szlaków, ale również nadając intensywnie brzmienie nowej perspektywie bliskości. Podobało mi się, że postawiono na duży realizm w społecznych relacjach, uciekano od idealizowania i gloryfikowania, w zamian podrzucając interesujące tropy do refleksji. Natomiast kontekst wydarzeń często mało miał wspólnego z rzeczywistością, można to odbierać na plus i minus.
Wkraczamy w świat przypisanych ról i kształtowania mocnych więzów nawet, kiedy ku temu jest mało sposobności, przynajmniej na pierwszy rzut oka. W opisywanej rodzinie każdy jest inny, na swój sposób obdarzony wadami i zaletami, a przeciwieństwa mocno się przyciągają. Kiedy zniknięcie matki i żony wystawia ojca i córkę na próbę, okazuje się, że rozmowa staje się wyjątkowo ważnym instrumentem komunikacji. Piętnastolatka nie może pogodzić się ze stratą matki, silnie pielęgnując przeświadczenie, że uda się ją odnaleźć. Mężczyzna przestaje ogarniać codzienne życie i choć nie ucieka od obowiązków widzi, że to właśnie żona była tą osobą, która nadawała barwy i rytmy wzajemnym relacjom. A w tym wszystkim jakże silnie pobrzmiewają echa braku zrozumienia i empatii wobec drugiego człowieka.
Wypełniona humorem narracja z pewnością znajdzie zwolenników, mnie jednak nie przekonała w pełni, choć przyjemnie było śledzić, jak radzi sobie z życiem kobieta. Przyznam, że to właśnie jej postawa i zachowanie najbardziej do mnie przemawiały, żałuję, że w kilku sytuacjach autorka odmawiała jej prawa głosu. Spojrzenie na to, że nikt z nas nie jest doskonały i nie zawsze pierwszorzędnie radzi sobie z życiem, a uświadomienie sobie tego, niejako przewrotnie, dodaje smaczku i kolorów egzystencji. Jakby nie zmieniał się świat wokół nas, pewne wartości, na których powinno nam najbardziej zależeć, pozostają stałe i nienaruszalne, czasem tylko wiedzie do nich nieco dłuższa droga.
Emocjonalna powieść, potrafiąca wciągnąć i zaangażować czytelnika, sprawić, że chętnie pochyli się nad pewnymi zagadnieniami, nawiąże odniesienia do własnych doświadczeń życiowych. Zabawnie i ironicznie o trudnych i złożonych tematach, traumatycznych przejściach, wybuchach emocji, absurdalności konwenansów. Jednak w kilku aspektach przydałoby się większe rozwinięcie, głębsze spojrzenie, w innych stanowcze skrócenie, bo nic nie wnosiło a nużyło. Wydaje mi się, że film może okazać się bardziej atrakcyjny niż powieść, bo pewne skróty będą musiały mieć miejsce, a silniejsze komediowe spojrzenie na ekranie nada większość wyrazistość wcale nie tak lekkiej rozrywce.
3.5/6 - w wolnym czasie
literatura obyczajowa, 364 strony, premiera 31.07.2019 (2012), tłumaczenie Maciej Potulny
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Książka wyróżnia się na tle podobnych gatunkowo przygód. Ciekawy pomysł na fabułę i narrację, w obu ujęciach jest różnorodnie i wiele się dzieje. Maria Semple wciąga w zagadnienia kondycji współczesnych rodzin, uwzględniając kilka ważnych aspektów społecznych, odwołując się nie tylko do utartych szlaków, ale również nadając intensywnie brzmienie nowej perspektywie bliskości. Podobało mi się, że postawiono na duży realizm w społecznych relacjach, uciekano od idealizowania i gloryfikowania, w zamian podrzucając interesujące tropy do refleksji. Natomiast kontekst wydarzeń często mało miał wspólnego z rzeczywistością, można to odbierać na plus i minus.
Wkraczamy w świat przypisanych ról i kształtowania mocnych więzów nawet, kiedy ku temu jest mało sposobności, przynajmniej na pierwszy rzut oka. W opisywanej rodzinie każdy jest inny, na swój sposób obdarzony wadami i zaletami, a przeciwieństwa mocno się przyciągają. Kiedy zniknięcie matki i żony wystawia ojca i córkę na próbę, okazuje się, że rozmowa staje się wyjątkowo ważnym instrumentem komunikacji. Piętnastolatka nie może pogodzić się ze stratą matki, silnie pielęgnując przeświadczenie, że uda się ją odnaleźć. Mężczyzna przestaje ogarniać codzienne życie i choć nie ucieka od obowiązków widzi, że to właśnie żona była tą osobą, która nadawała barwy i rytmy wzajemnym relacjom. A w tym wszystkim jakże silnie pobrzmiewają echa braku zrozumienia i empatii wobec drugiego człowieka.
Wypełniona humorem narracja z pewnością znajdzie zwolenników, mnie jednak nie przekonała w pełni, choć przyjemnie było śledzić, jak radzi sobie z życiem kobieta. Przyznam, że to właśnie jej postawa i zachowanie najbardziej do mnie przemawiały, żałuję, że w kilku sytuacjach autorka odmawiała jej prawa głosu. Spojrzenie na to, że nikt z nas nie jest doskonały i nie zawsze pierwszorzędnie radzi sobie z życiem, a uświadomienie sobie tego, niejako przewrotnie, dodaje smaczku i kolorów egzystencji. Jakby nie zmieniał się świat wokół nas, pewne wartości, na których powinno nam najbardziej zależeć, pozostają stałe i nienaruszalne, czasem tylko wiedzie do nich nieco dłuższa droga.
Emocjonalna powieść, potrafiąca wciągnąć i zaangażować czytelnika, sprawić, że chętnie pochyli się nad pewnymi zagadnieniami, nawiąże odniesienia do własnych doświadczeń życiowych. Zabawnie i ironicznie o trudnych i złożonych tematach, traumatycznych przejściach, wybuchach emocji, absurdalności konwenansów. Jednak w kilku aspektach przydałoby się większe rozwinięcie, głębsze spojrzenie, w innych stanowcze skrócenie, bo nic nie wnosiło a nużyło. Wydaje mi się, że film może okazać się bardziej atrakcyjny niż powieść, bo pewne skróty będą musiały mieć miejsce, a silniejsze komediowe spojrzenie na ekranie nada większość wyrazistość wcale nie tak lekkiej rozrywce.
3.5/6 - w wolnym czasie
literatura obyczajowa, 364 strony, premiera 31.07.2019 (2012), tłumaczenie Maciej Potulny
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
poniedziałek, 26 sierpnia 2019
NAJOKRUTNIEJSZY MIESIĄC Louise Penny
INSPEKTOR ARMAND GAMACHE tom 3
"Morderstwo to tajemnica rozłożona w czasie."
Chętnie wchodzę kolejny raz w świat ulubionych bohaterów, tam gdzie wiele się dzieje w sferze kryminalnej intrygi, ale również przyciąga obyczajowa otoczka powieści, a może to właśnie ona sprawia, że wyczekuję kolejnego spotkania. Autorka fantastycznie wykreowała pierwszo i drugoplanowe postaci, stawiając na różnorodność wieku, osobowości, wykształcenia, zainteresowań i motywów działania. Wkraczając do pozornie cichego kanadyjskiego miasteczka Three Pines natychmiast wrzuceni jesteśmy w wir zwykłej codzienności. Jednak drzemią w niej głęboko ukryte sekrety, z tajemnic sprzątany jest kurz czasu, zaś mniejsze i większe kłamstwa starają się wieść prym. Prozaiczność życia zaburzona zostaje zagadkowym morderstwem jednej z mieszkanek. Wszystko wskazywało na to, że ze względu na ograniczoną liczbę uczestników zdarzenia i zamkniętą przestrzeń miejsca zbrodni, łatwo będzie wytypować właściwego zabójcę, ale nic z tego. Inspektor Armand Gamache ma trudny orzech do zgryzienia, tym bardziej, że włączają się w to niejasne metafizyczne siły.
Książka prowadzi równolegle po kilku wątkach, każdy z nich nie jest specjalnie skomplikowany, ale z pewnością cechuje się oryginalnością, a przy tym wszystkie zgrabnie zazębiają się. Louise Penny stopniuje napięcie, nie stawia na dynamiczne rytmy, moc zaskakujących zwrotów akcji, lecz pozwala historii opowiedzieć się we własnym tempie. Sporo humorystycznych scenek, zabawnych sytuacji, pociesznych zachowań bohaterów, niewątpliwie ma to urok i odciąża fabułę z ciężkości zbrodni. Wiele dzieje się wokół pięćdziesięcioletniego szefa wydziału zabójstw, zarówno w sferze prywatnej, jak i zawodowej. Przyznam, że jeden z elementów zakończenia był dla mnie mocno zaskakujący, nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, co przyczyniło się do większej satysfakcji czytelniczej. Dla Louise Penny w centrum scenariusza stoi człowiek i jego pełna sprzeczności natura, zaś łamigłówka kryminalna kształtnie i harmonijnie zespala wszystkie elementy. Przyjemna przygoda czytelnicza, od strony klimatu i emocji, szarady i refleksji. Mam wrażenie, że z tomu na tom coraz lepiej się do niej dostrajam, bo i przekaz staje się bardziej wyrazisty i przekonujący. Zerknij też na "Martwą naturę" i "Zabójczy mróz".
4.5/6 - warto przeczytać
kryminał, 426 stron, premiera 27.02.2019 (2007), tłumaczenie Kamila Slawinski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Poradnia K.
"Morderstwo to tajemnica rozłożona w czasie."
Chętnie wchodzę kolejny raz w świat ulubionych bohaterów, tam gdzie wiele się dzieje w sferze kryminalnej intrygi, ale również przyciąga obyczajowa otoczka powieści, a może to właśnie ona sprawia, że wyczekuję kolejnego spotkania. Autorka fantastycznie wykreowała pierwszo i drugoplanowe postaci, stawiając na różnorodność wieku, osobowości, wykształcenia, zainteresowań i motywów działania. Wkraczając do pozornie cichego kanadyjskiego miasteczka Three Pines natychmiast wrzuceni jesteśmy w wir zwykłej codzienności. Jednak drzemią w niej głęboko ukryte sekrety, z tajemnic sprzątany jest kurz czasu, zaś mniejsze i większe kłamstwa starają się wieść prym. Prozaiczność życia zaburzona zostaje zagadkowym morderstwem jednej z mieszkanek. Wszystko wskazywało na to, że ze względu na ograniczoną liczbę uczestników zdarzenia i zamkniętą przestrzeń miejsca zbrodni, łatwo będzie wytypować właściwego zabójcę, ale nic z tego. Inspektor Armand Gamache ma trudny orzech do zgryzienia, tym bardziej, że włączają się w to niejasne metafizyczne siły.
Książka prowadzi równolegle po kilku wątkach, każdy z nich nie jest specjalnie skomplikowany, ale z pewnością cechuje się oryginalnością, a przy tym wszystkie zgrabnie zazębiają się. Louise Penny stopniuje napięcie, nie stawia na dynamiczne rytmy, moc zaskakujących zwrotów akcji, lecz pozwala historii opowiedzieć się we własnym tempie. Sporo humorystycznych scenek, zabawnych sytuacji, pociesznych zachowań bohaterów, niewątpliwie ma to urok i odciąża fabułę z ciężkości zbrodni. Wiele dzieje się wokół pięćdziesięcioletniego szefa wydziału zabójstw, zarówno w sferze prywatnej, jak i zawodowej. Przyznam, że jeden z elementów zakończenia był dla mnie mocno zaskakujący, nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, co przyczyniło się do większej satysfakcji czytelniczej. Dla Louise Penny w centrum scenariusza stoi człowiek i jego pełna sprzeczności natura, zaś łamigłówka kryminalna kształtnie i harmonijnie zespala wszystkie elementy. Przyjemna przygoda czytelnicza, od strony klimatu i emocji, szarady i refleksji. Mam wrażenie, że z tomu na tom coraz lepiej się do niej dostrajam, bo i przekaz staje się bardziej wyrazisty i przekonujący. Zerknij też na "Martwą naturę" i "Zabójczy mróz".
4.5/6 - warto przeczytać
kryminał, 426 stron, premiera 27.02.2019 (2007), tłumaczenie Kamila Slawinski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Poradnia K.
BESTIA Peternelle van Arsdale
"Pod piękną maską nieraz kryje się brzydota, a zła czy dobra nie znajdujemy tam, gdzie ich szukamy."
Przyjemna i urocza opowieść, choć bazująca na ciemnym i mrocznym klimacie. Elementy mistycyzmu, nadprzyrodzonych mocy, baśniowych akcentów. Sięgnięcie po wdzięczną otoczkę tajemniczych legend i mitów. Powieść czyta się niczym bajkę, siły dobra i zła nieustannie walczą ze sobą, a końcowy wynik potyczki nie jest przesądzony. Nie mogło zabraknąć szczypty okrucieństwa i dzikości, również porcji szlachetności i przyzwoitości. Niejednoznaczność w przypisywaniu ról postaciom, złowróżbne sygnały i kasandryczne przepowiednie. Peternelle van Arsdale przygotowała sporo przygód dla bohaterów, zmagają się z nieznanymi siłami, niebezpiecznymi sytuacjami, spiralą strachu i demoniczną prawdą. Magia przenika przez codzienność i zjawiskowość, zwłaszcza w życiu młodziutkiej Alys, przekonująco wykreowanej kluczowej postaci, mierzącej się z tym, co nieuchwytne, niemierzalne i nienazwane. A w tle niepokojący śpiew prastarej klątwy.
Wioska niemal na końcu świata, otoczona gęstymi lasami skrywającymi przerażające sekrety. Ludzkie przywary i słabości przebijają się przez gąszcz różnorodnych nici przeznaczenia. Bliźniaczki walczą o przetrwanie zanurzając się w posępnych oparach wspomnień i ponurych cieniach drzew. I dziewczynka o niezwykłym darze, nieświadoma jego siły i wagi. Kim lub czym tak naprawdę jest bestia, której wszyscy się tak obawiają? Jaką ciemność nosi w sobie? Czy można przed nią uciec? Kto staje się jej ofiarą? Pożeranie dusz atrakcyjnie i intensywnie wnika w ludzką wyobraźnię, nie dziwię się zatem, że prawa do ekranizacji zostały wykupione, opowieść nosi znamiona wciągającego i efektownego filmu. Szkoda, że autorka nie popracowała głębiej nad intrygą, mam wrażenie, że można było więcej wyciągnąć z historii, nadać drugi wymiar. Książka dedykowana młodym czytelnikom poszukującym atrakcyjnej rozrywki w lżejszej formie.
4/6 - warto przeczytać
fantasy, 318 stron, premiera 13.03.2019, tłumaczenie Paweł Łopatka
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Poradnia K.
Przyjemna i urocza opowieść, choć bazująca na ciemnym i mrocznym klimacie. Elementy mistycyzmu, nadprzyrodzonych mocy, baśniowych akcentów. Sięgnięcie po wdzięczną otoczkę tajemniczych legend i mitów. Powieść czyta się niczym bajkę, siły dobra i zła nieustannie walczą ze sobą, a końcowy wynik potyczki nie jest przesądzony. Nie mogło zabraknąć szczypty okrucieństwa i dzikości, również porcji szlachetności i przyzwoitości. Niejednoznaczność w przypisywaniu ról postaciom, złowróżbne sygnały i kasandryczne przepowiednie. Peternelle van Arsdale przygotowała sporo przygód dla bohaterów, zmagają się z nieznanymi siłami, niebezpiecznymi sytuacjami, spiralą strachu i demoniczną prawdą. Magia przenika przez codzienność i zjawiskowość, zwłaszcza w życiu młodziutkiej Alys, przekonująco wykreowanej kluczowej postaci, mierzącej się z tym, co nieuchwytne, niemierzalne i nienazwane. A w tle niepokojący śpiew prastarej klątwy.
Wioska niemal na końcu świata, otoczona gęstymi lasami skrywającymi przerażające sekrety. Ludzkie przywary i słabości przebijają się przez gąszcz różnorodnych nici przeznaczenia. Bliźniaczki walczą o przetrwanie zanurzając się w posępnych oparach wspomnień i ponurych cieniach drzew. I dziewczynka o niezwykłym darze, nieświadoma jego siły i wagi. Kim lub czym tak naprawdę jest bestia, której wszyscy się tak obawiają? Jaką ciemność nosi w sobie? Czy można przed nią uciec? Kto staje się jej ofiarą? Pożeranie dusz atrakcyjnie i intensywnie wnika w ludzką wyobraźnię, nie dziwię się zatem, że prawa do ekranizacji zostały wykupione, opowieść nosi znamiona wciągającego i efektownego filmu. Szkoda, że autorka nie popracowała głębiej nad intrygą, mam wrażenie, że można było więcej wyciągnąć z historii, nadać drugi wymiar. Książka dedykowana młodym czytelnikom poszukującym atrakcyjnej rozrywki w lżejszej formie.
4/6 - warto przeczytać
fantasy, 318 stron, premiera 13.03.2019, tłumaczenie Paweł Łopatka
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Poradnia K.
sobota, 24 sierpnia 2019
BĘKARTY Z PIZZOFALCONE Maurizio de Giovanni
BĘKARTY Z PIZZOFALCONE tom 2
"Słowa kłamią, milczenie nie."
Książka na sympatyczny wieczór czytelniczy, przyjemnie się przez nią przepływa, potrafi wciągnąć i zaangażować, a przy tym wprowadzić w ujmujący, choć mroczny i zamglony klimat, ze szczyptą czarnego humoru. Doskonale wyczuwa się włoski smak kryminału i mafii. Pikanterii nadaje ciekawy pomysł na nietuzinkowych bohaterów, zajmujących się profesją policyjną, nieco oderwanych od poprawnej rzeczywistości, bazujących na ekscentrycznych zachowaniach, dodatkowo z wątpliwymi przymiotami i intrygującymi przywarami. Zbiór różnorodnych osobowości musi wywoływać iskry i stany zapalne, ale jednocześnie nadawać osobliwe brzmienie przygodzie. Jestem ogromnie zainteresowana, jak dalej potoczą się losy wyjątkowego komisariatu z Pizzofalcone, działającego w jednej z najbardziej podłych dzielnic Neapolu, gdzie korupcja zatacza szerokie kręgi, także wśród policyjnych służb. Jeśli chodzi o konstrukcję zagadki kryminalnej, to również i ona brzmi zachęcająco, dobrze bawimy się podczas interpretowania wskazówek, wysuwania przypuszczeń i domysłów. Zakończenie spełnia oczekiwania, niesie wyczekiwane elementy niepewności i zaskoczenia.
Zamordowanie żony cenionego i wpływowego notariusza uruchamia duch jedności i walki wśród członków komisariatu w Pizzofalcone. Nowy szef i jego nowi podwładni starają się nie tylko udowodnić przydatność w zawodzie, lecz też przekonać władze, że ich miejsce pracy jest potrzebne, w przeciwieństwie do skompromitowanych poprzedników stawiają na kreatywność i skuteczność. Reputację niełatwo odzyskać, na szacunek trzeba zapracować, podobnie na przychylność topowych szefów i zaufanie zdegustowanej lokalnej społeczności. Śledztwo nie należy do łatwych, pojawiają się ciekawe tropy, ale zwodzą na manowce. Trzeba wykazać się cierpliwością, sprytem i nieszablonowością w działaniu. Przydaje się też intuicja i pomysłowość. Jako obcy sobie nawzajem i otoczeniu, którzy nie znają miejsc, nie mają kontaktów, muszą rozwiązać wyjątkowo skomplikowaną sprawę zabójstwa, kierując się wyłącznie logiką.
4/6 - warto przeczytać
kryminał, 380 stron, premiera 17.07.2019 (2013), tłumaczenie Paweł Bravo
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza.
"Słowa kłamią, milczenie nie."
Książka na sympatyczny wieczór czytelniczy, przyjemnie się przez nią przepływa, potrafi wciągnąć i zaangażować, a przy tym wprowadzić w ujmujący, choć mroczny i zamglony klimat, ze szczyptą czarnego humoru. Doskonale wyczuwa się włoski smak kryminału i mafii. Pikanterii nadaje ciekawy pomysł na nietuzinkowych bohaterów, zajmujących się profesją policyjną, nieco oderwanych od poprawnej rzeczywistości, bazujących na ekscentrycznych zachowaniach, dodatkowo z wątpliwymi przymiotami i intrygującymi przywarami. Zbiór różnorodnych osobowości musi wywoływać iskry i stany zapalne, ale jednocześnie nadawać osobliwe brzmienie przygodzie. Jestem ogromnie zainteresowana, jak dalej potoczą się losy wyjątkowego komisariatu z Pizzofalcone, działającego w jednej z najbardziej podłych dzielnic Neapolu, gdzie korupcja zatacza szerokie kręgi, także wśród policyjnych służb. Jeśli chodzi o konstrukcję zagadki kryminalnej, to również i ona brzmi zachęcająco, dobrze bawimy się podczas interpretowania wskazówek, wysuwania przypuszczeń i domysłów. Zakończenie spełnia oczekiwania, niesie wyczekiwane elementy niepewności i zaskoczenia.
Zamordowanie żony cenionego i wpływowego notariusza uruchamia duch jedności i walki wśród członków komisariatu w Pizzofalcone. Nowy szef i jego nowi podwładni starają się nie tylko udowodnić przydatność w zawodzie, lecz też przekonać władze, że ich miejsce pracy jest potrzebne, w przeciwieństwie do skompromitowanych poprzedników stawiają na kreatywność i skuteczność. Reputację niełatwo odzyskać, na szacunek trzeba zapracować, podobnie na przychylność topowych szefów i zaufanie zdegustowanej lokalnej społeczności. Śledztwo nie należy do łatwych, pojawiają się ciekawe tropy, ale zwodzą na manowce. Trzeba wykazać się cierpliwością, sprytem i nieszablonowością w działaniu. Przydaje się też intuicja i pomysłowość. Jako obcy sobie nawzajem i otoczeniu, którzy nie znają miejsc, nie mają kontaktów, muszą rozwiązać wyjątkowo skomplikowaną sprawę zabójstwa, kierując się wyłącznie logiką.
4/6 - warto przeczytać
kryminał, 380 stron, premiera 17.07.2019 (2013), tłumaczenie Paweł Bravo
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza.
Subskrybuj:
Posty (Atom)