SIMON BECKETT
DR DAVID HUNTER tom 3
"Powrót do domu po długiej podróży zawsze wywołuje wrażenie, jakby człowiek został przeniesiony kilka tygodni w przyszłość."
Wybornie bawiłam się przy pierwszym tomie "Chemii śmierci", zapewnił atrakcyjne i porywające zaczytanie, dostarczył mocnych i mrocznych dreszczy, a przy tym niezłą pulę przekonujących opisów związanych z antropologią sądową. Podobnie było w "Szeptach zmarłych", trzecie odsłonie serii o doktorze Davidzie Hunterze. Niestety, drugiego tomu nie udało mi się jeszcze dorwać, żałuję, bo miały w nim miejsce znaczące zdarzenia. Simon Beckett nie zdradza szczegółów przeszłości kluczowej postaci, daje jedynie ogólny rys, ale to bardzo dobrze, gdyż pojawi się sporo niespodzianek, kiedy już spotkam się z "Zapisanymi w kościach". Wyraziste są te tytuły, jednoznacznie wskazujące klimat, w jakim porusza się czytelnik, nawiązują do nauki o człowieku w ujęciu śladów zbrodni i dowodów śmierci.
W "Szeptach zmarłych" David Hunter odwiedza, na zaproszenie dawnego mentora, Ośrodek Badań Antropologicznych, zwany potocznie "Trupią Farmą". Wyjazd do Stanów Zjednoczonych ma pomóc nabrać dystansu do ostatnich londyńskich wydarzeń, w których o mały włos nie stracił życia. Zajmując się tym, w czym jest światowej klasy specjalistą, pragnie odzyskać sprawność zawodową i spokój w życiu prywatnym. Niestety, los stawia przed nim niespodziewane wyzwanie, zostaje wciągnięty w śledztwo próbujące zapobiec aktywności seryjnego mordercy, wyjątkowo inteligentnego i sprytnego, działającego uporządkowanie i metodycznie. Intryga frapująco złożona, angażujemy się w kilka ścieżek jej rozwiązania, uczestniczymy w spektakularnych incydentach, wystawiamy się na zaskakujące obroty spraw, a przy tym silnie odczuwamy presję czasu.
Dobrze bawiłam się przy książce, ciekawie rozwijano elementy fabuły, jednak dość wcześnie trafiłam na właściwy trop, silnie przyczepiłam się do jednej postaci wyczuwając w niej mroczny charakter, i pomimo zwodów autora mających prowadzić do fałszywych wniosków w docieraniu do prawdy, nie dałam się odciągnąć od właściwych podszeptów intuicji, prawidłowo wytypowałam tożsamość zabójcy. Myślę, że jeśli ktoś nie domyśli się na początku, kto stoi za zwyrodniałymi i bestialskimi czynami, będzie intensywniej niż ja przeżywał przygodę czytelniczą. Beckett ma smykałkę do wciągania odbiorcy w zgrabnie ułożony ciąg zdarzeń, atmosferę medycyny sądowej, profili osobowości złych ludzi. Tym bardziej, że u ofiar występują wykluczające się oznaki przyczyn śmierci, a morderca ostentacyjnie naśmiewa się z uczestników dochodzenia.
4.5/6 - warto przeczytać
thriller kryminalny, 358 stron, premiera 09.11.2016, tłumaczenie Sławomir Kędzierski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.
Wiem, że poprzednie czėści bardzo Ci się podobały, szkoda, że kolejna jest przewidywalna.
OdpowiedzUsuńJa nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora, czasem w każdym dorobku trafi się słabsza pozycja.
UsuńPierwszy tom jeszcze przede mną, ale niedługo mam zamiar po niego sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńKiedyś sięgnęłam po Chemię śmierci, ale mnie akurat nie wciągnęła na tyle, żeby kontynuować tę serię.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Becketta i nie mogę doczekać się lektury tej książki!
OdpowiedzUsuńZ twórczością tego autora jeszcze nie miałam okazji
OdpowiedzUsuńJeśli dobrze bawiłaś się przy tej książce, to chyba warto po nia sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałaś już tyle kryminałów i thrillerów, że wcale mnie nie dziwi,iż udaje Ci się bez trudu rozszyfrowywać kryminalne zagadki. Jestem przekonana,że sama mogłabyś z powodzeniem takie książki pisać :)
OdpowiedzUsuńMoże na poważnie przemyślisz moją sugestię? Stałabym pierwsza w kolejce po Twoje dzieło :)
UsuńJa bym była tuż za Tobą w kolejce! Uwielbiam styl, jakim Iza pisze, jest tak plastyczny, że działa na wyobraźnię.
UsuńTeż śledzę bloga Izy już od dłuższego czasu i w pełni się z Tobą zgadzam. Nie bez powodu te wszystkie książkowe patronaty,które się jej powierza :)
UsuńZakładam, że nie trzeba czytać poprzednich części, żeby być w fabule?
OdpowiedzUsuńJedna z niewielu serii,ktore lubie :)
OdpowiedzUsuńDobry z Ciebie detektyw, że tak szybko wyczułaś rozwiązanie sprawy! Tak trzymaj :D
OdpowiedzUsuń"Szepty zmarłych" to trzecia część cyklu o Davidzie Hunterze, a także jedna z najciekawszych i wciągających powieści z całej serii.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, lubię książki, w których zbrodnie popełnia osoba inteligentna, a jej znalezienie jest prawdziwym wyzwaniem.
OdpowiedzUsuńJa też lubię śledzić te podpowiedzi, tropy, ale najfajniej, jak nie trafiam, a autor mnie czymś zaskakuje.
UsuńDokładnie, to w kryminałach jest najlepsze.
Usuń... dzięki za recenzję ... lubię książki detektywistyczne i nie jest dla mnie problemem, jeśli szybko trafię na właściwy trop, więc może sięgnę po tę pozycję ...
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, to mój gatunek. Ostatnio mąż się wciągnął w taką literaturę.
OdpowiedzUsuńU mnie akurat było na odwrót. Mąż czyta takie powieści, a ja czasem dam się wciągnąć.
UsuńWłaśnie od tej części rozpoczęłam swoją przygodę z tą serią i jak na razie na tym zakończyłam. Niezbyt przypadła mi ona do gustu. Pewnie jeszcze kiedyś powrócę do tych tomów, ale nie tak prędko.
OdpowiedzUsuńKolejny autor, którego nie czytałam żadnej książki. Warto nadrobić.
OdpowiedzUsuńMyślę, że kiedy przeczyta się już jakąś ilość thrillerów, coraz łatwiej jest typować "winnego" :D
OdpowiedzUsuńNie mój gatunek. Trochę zbyt niepokojąca:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz. Mogłabym przeczytać książkę składającą się z samych Twoich recenzji :)
OdpowiedzUsuńOjej, nie lubię thrillerów lub kryminałów, w których łatwo da się odgadnąć tożsamość "tego złego". Przez to raczej odpuszczę sobie tę książkę :(
OdpowiedzUsuńPrzez taką przewidywalnośc chyba brakuje wtedy tego napięcia w czytaniu
UsuńOch, aż dziwne, ja nigdy nie trafiam na odpowiedni trop. Fajnie, że Tobie się udało, ale popsuło to trochę lekturę.
OdpowiedzUsuńOj lubię takie klimaty, bardzo, bardzo :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam tego autora, sceny zbrodni, rozkładające się ciała i ich zapach opisuje jak nikt inny, często musiałam robić sobie przerwę bo bardzo te opisy działają na moją wyobraźnie, polecam
OdpowiedzUsuńJa wciąż dojrzewam do Becketta. :)
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, także tytuł ląduje na liście lektur do przeczytania. Jeszcze nie miałam okazji czytać książek tego autora. :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zapoznać się z książkami tego autora. Dużo osób go poleca.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Z chęcią przeczytałabym tę i inne książki z tej serii. Lubię takie antropologiczne klimaty.
OdpowiedzUsuńMyślę, że w swoim życiu przeczytałaś ju sporo kryminałów, więc nie dziwię się, że tak szybko rozszyfrowałaś postać
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać Twoje recenzje. Potrafisz wnikliwie przyjrzeć się książce i trafnie ocenić jej wnętrze. Tego tytułu nie znam, ale chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńjednak nie dla mnie, ale dzięki Twojej recenzji przekonałam się o tym na 100% :-)
OdpowiedzUsuńLubię takie wątki w książkach, ale nie wiem, czy starczy mi sił na kolejną długą serię. i tak sporo mam do czytania na liście jesiennej.
OdpowiedzUsuńOstatnio Czarna Owca zaskakuje mnie ilością książek, a do tego większość idealnie wpasowuje się w mój gust.
OdpowiedzUsuńPrzewidywalność w takim gatunku literackim mnie zniechęca...Tym bardziej, jak wkrecę się w serię i kolejny tom będzie właśnie taki przewidywalny.
OdpowiedzUsuńNo i ta książka brzmi ciekawie. Lubię takie lektury na długie wieczory :)
OdpowiedzUsuńObiecuję, że w końcu nadrobię, niech tylko stos hańby u mnie zmaleje. :)
OdpowiedzUsuńhmmm brzmi ciekawie, ale to jednak nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńOstatni sporo mnie u ciebie nie było, ale w końcu jestem z siłą i energią do nadrabiania zaległości. Recenzja bardzo mi się spodobała i już wiem co będę czytać.
OdpowiedzUsuńMyślę, że.ten thriller spodobał by mi się :) może.warto byłoby rozpocząć tą serie. Kinga
OdpowiedzUsuń