ROBIN COOK
LAURIE MONTGOMERY I JACK STAPLETON tom 12
"Obcowanie z upiornymi skutkami nieludzkiej natury
niektórych ludzi było jednym z najtrudniejszych aspektów pracy lekarza
medycyny sądowej."
Moja przygoda z thrillerami zaczęła się od
medycznej wersji, tak bardzo spodobał mi się ten typ rozrywki, że
pozostaję mu wierna do dziś, a zwłaszcza twórczości Robina Cooka, który w zasadzie zainicjował ten gatunek literacki i tak wiele do niego wniósł. Książki Cooka nie tylko
zapewniają przygodę z dreszczykiem, ale również ukazują dokonania
współczesnej medycyny, dlatego i w tym wymiarze chętnie po nie sięgam,
aby dowiedzieć się czegoś nowego, poznać kierunki badań naukowych, czy
też otrzymać bogaty materiał do przemyśleń. W „Genezie”, dwunastym tomie
serii, której odsłony można poznawać niezależnie od siebie, klimat
intrygi obraca się wokół zadziwiających osiągnięć genetyki,
nieprawdopodobnych możliwości, jakie oferuje ludzkości, a w tym także
postęp w zakresie rozwiązywania zagadek kryminalnych.
Narracja jest gładka, płynna i przyjazna, długo nakręca spiralę napięcia,
jednak od początku dozuje mocne uderzenia, jak kończące się
gwałtowną śmiercią incydenty, niepewność w weryfikacji intencji
postaci, niemożność uniknięcia spodziewanych po części przestępstw.
Pewni możemy być jedynie w odniesieniu do głównych bohaterów serii,
patologów, Laurie Montgomery-Stapleton i Jacka, jej męża, z tym że Laurie pracuje na stanowisku nowojorskiego głównego inspektora medycyny
sądowej. To zderzenie dwóch zupełnie odmiennych osobowości sprawia, że ich związek wydaje się ciekawy i pełen niespodzianek. Kłopoty, które
przynosi im życie prywatne wydają się bliskie naszym, a przez to prawdziwe. Cook świetnie podsuwa bohaterom coraz to nowe problemy i wyzwania,
ale nie zapomina o kontynuacji wcześniej zaczętych wątków.
Natomiast w sferze zawodowej, Laurie i Jack muszą obecnie zmierzyć się z mega irytującą
rezydentką, Arią Nichols, pozbawioną empatii i wyczucia społecznego.
Wyjątkowo nieznośna osobowość, lecz doskonale
radząca sobie w medycznej sferze. W trakcie przeprowadzania sekcji
zwłok młodej pracownicy socjalnej, Laurie i Aria trafiają
na coś nietypowego, co skłoni je do chęci bliższego przyjrzenia się
ostatnim dniom denatki. Na prośbę Arii, Laurie przydziela jej zadanie
przeprowadzenia śledztwa w sprawie osobliwej śmierci. Aria mocno
angażuje się w dochodzenie, co tak naprawdę przytrafiło się kobiecie,
porusza wszelkie dostępne środki, aby tylko dotrzeć do prawdy. A nie
jest to łatwe, nie tylko ze względu na ograniczenia prawne i medyczne,
ale również z powodu zadziwiających zbiegów okoliczności wśród ofiar i
powstającego ciągu wypadków.
Powieść nie należy do dynamicznie przebiegających
po scenariuszu zdarzeń, dużą uwagę przywiązuje do opisów detali istotnych
ze względu na poznanie tajemnic. Czytelnik widzi nadciągające nad
postaciami niebezpieczeństwo, lecz długo nie zna tożsamości czarnego
charakteru. Brakowało rozbudowania motywu
postępowania sprawcy, co prawda zaprezentowany okazał się prawdopodobny, ale niewspółmierny w stosunku do rozwiniętej skali
zbrodniczych działań. Z kolei, spodobał mi się portret
Arii, pod wieloma względami bardzo zagadkowy, i choć kobieta nie wywołuje sympatii, to jednak zbliżamy się do niej, jest inaczej niż zazwyczaj, zatem atrakcyjnie. Odsyłam również do cyklu tragedii w „Pandemii”,
zaskakujących obrotów spraw w „Znieczuleniu”, sprytnie zaciskającej się
pętli niepewności w „Szarlatanach”, serii zagadkowych incydentów w
„Polisie śmierci” i klasycznego wydania thrillera medycznego „Epidemia”.
4.5/6 – warto przeczytać
thriller medyczny, 430 stron, premiera 11.08.2020 (2019), tłumaczenie Maciej Szymański
Tekst ukazał się pierwotnie na Secretum.pl
Kurcze, nie czytałam nic jeszcze autora i trochę mi głupio, bo jest dość znany, ma wiele książek i ciągle ktoś o niego pyta w bibliotece.
OdpowiedzUsuńTo prawda, autor jest znany, a ja jeszcze też nic nie czytałam.
UsuńI właśnie mam to samo. Wiem, że jest poczytny, bo biorą go w bibliotece, ale sama jeszcze nie miałam okazji czytać.
UsuńJa tak mam z Mrozem, Koontzem czy Kingiem. Niby wiem, że to poczytna literatura, a nadal mam zero przeczytanych na koncie.
UsuńTyle wychodzi teraz tych powieści, że trudno nadążyć za każdą i każdym autorem.
UsuńTo też racja, ja Kinga też jeszcze nic nie czytałam, a zbieram się od kilku lat.
UsuńŚwietne motto, wczoraj też zastanawialiśmy się nad tą upiornością ludzką...
OdpowiedzUsuńkrystynabozenna
Lubiw thrillery medyczne,ale czy te wszystkie 12 tomów to kontynuacja czy jazdy jeat osobna historia?
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa, bo nie lubię zaczynać od środka, a jednak 12 tomów to sporo do nadrobienia...
UsuńPrzygodę z thrillerami medycznymi zaczęłam od ksiązek Robina Cooka i nadal chętnie do nic wracam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam, kiedy thrillery wywołują ciary, jednak te mrożące krew w żyłach incydenty muszą być dawkowane, by czasem nie przedobrzyć przy tworzeniu aury. Dlatego muszę wreszcie zapoznać się z tym cyklem, bo zaczynam się czuć głupio, że coś tak dobrego jest poza moim zasięgiem.
OdpowiedzUsuńWidzę, że u Ciebie ostatnio królują prawie same dobre i bardzo dobre pozycje :) Za każdym razem czuję się zachęcona i dodaję coś do swojej (już i tak za długiej) listy :)
OdpowiedzUsuńPoza tym lubię, gdy opisy prowadzą czytelnika w taki sposób, że sam może probprób rozwikłać tajemnicę ;)
Usuń"Lekarz medycyny sądowej" jak dla mnie to koszmarny zawód. Ludzie Ci muszą być naprawdę bardzo silni psychicznie żeby to znosić i zapewne trochę bez uczuć. Jednak książka wygląda na interesującą.
OdpowiedzUsuńTo prawda, na pewno nie jest to łatwa profesja.
UsuńCoś dla mnie, zapisuję sobie tytuł do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego autora, jednak tej książki jeszcze nie miałam okazji czytać.
OdpowiedzUsuńU mnie z kolei cała jego twórczość jeszcze przede mną, a lubię thrillery medyczne.
UsuńUwielbiam wszelkie książki o tematyce medycznej. Kryminały również :)!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki o tematyce medycznej, więc to pozycja dla mnie
OdpowiedzUsuńOdstraszają mnie książki, które mają tak dużo tomów. Wiem, że to grzech, ale nic na to nie poradzę.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora, ale thrillery medyczne bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńThrillery medyczne to dla mnie zupełna nowość. Słyszałam o kilku, ale nie miałam okazji czytać.
OdpowiedzUsuńBardzo w takim razie polecam Ci twórczość Sebastiana Fitzka, można się na maksa wkręcić w jego książki.
UsuńAkurat Fitzka czytałam jedną książkę i jakoś mnie nie porwała. Była dobrze napisana, jednak sama fabuła trochę przekombinowana.
UsuńSłyszałam o tym autorze wiele dobrych opinii. Jakoś nie wiem dlaczego, ale jeszcze nie miałam okazji poznać się z jego twórczością. Czas najwyższy to zmienić.
OdpowiedzUsuńOd czasu serialu Kości ten typ rozrywki bardzo mi się podoba, ale właśnie w wersji filmowej a nie książkowej.
OdpowiedzUsuńThillery to ja bardziej lubię oglądać na wielkim ekranie. W książkach lubię raczej lżejsze, relaksujące treści. Ale autora powieśći znam ze słyszenia.
OdpowiedzUsuńTo ja mam jednak odwrotnie. Nie lubię jak mi ktoś narzucą jak wyglądają aktorzy i miejsca zbrodni i wolę sama to sobie wyobrazić. Na dużym ekranie niemal zawsze oglądam już to co wcześniej przeczytałam sama.
UsuńWidzę, że niw tylko ja preferuję książki lżejsze, natomiast thrillery mogę ewentualnie obejrzeć w towarzystwie męża.
UsuńWątek medyczny nieco mnie zniechęca;) Ale sądząc po tym ile powstaje podobnych książek jestem wyjątkiem:)
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja nieszczególnie mnie zaciekawiła. Wątpię, że ją przeczytam,ale recenzja świetna.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Też lubie thrillery z motywem meducyny. Skoro twierdzisz że Cook był tym który to zapoczątkował to chyba należałoby by od tego zacząć. Kinga
OdpowiedzUsuńJa też lubię książki z tym motywem.
UsuńKiedyś miałam fazę na thrillery medyczne i namiętnie sięgałam po książki tego autora. Ciekawe fabuły, ale irytował mnie właśnie brak dynamizmu, a czasami wręcz powolność akcji.
OdpowiedzUsuńTematyka medyczna, więc z pewnością książka przypadłabym mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńintrygujące... jestem bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńRobin Cook jest mistrzem thrillerów medycznych, przynajmniej według mnie. Każda książka w zasadzie którą czytałam trzyma w napięciu. A ile się człowiek z nich nauczył...
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie czytałam książek tego autora, ale chyba właśnie się skuszę
UsuńKiedyś zdarzyło mi się czytać thriller medyczny, częściej jednak wybieram te skupiające się na motywach i psychice mordercy, wydaje mi się że dreszczyk emocji jest wtedy większy.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji czytać tej książki i szczerze, recenzja mnie nawet skusiła.
OdpowiedzUsuńTaka książka z pewnością znajdzie grono fanów.
OdpowiedzUsuńJuż mi sie podoba. Uwielbiam książki z których mozna sie czegoś nowego nauczyć 👍
OdpowiedzUsuńCzytałam chyba ze dwie książki tego autora, ale dla mnie jakoś były za słabe. Tak wolno się wszystko działo.
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości autora i chyba nie miałam okazji czytać medycznego thrillera. Chętnie poznałabym ten tytuł, jak i poprzednie tomy.
OdpowiedzUsuńnieludzkiej natury... fakt że coś wypieramy, nazywamy nie chcemy myśleć nei znaczy że znika....
OdpowiedzUsuńchociaż to zupełnie nie mój klimat to zastanowiła mnie główna bohaterka. Ciekawi mnie to kiedy nie lubimy jakieś postaci a mimo wszystko odczuwamy z nią więź, jest to bardzo ciekawy zabieg, który sprawia, że mam ochotę na tę książkę ;-)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam, gdy postać jest tak napisana, że jej nie znoszę. W sensie podczas czytania. To znaczy, że autor zrobił dobrze swoją robotę.
Usuńbardzo ciekawe przedstawienie książki, już dziś zamówiłam i mam nadzieję niedługo będę sama mogła się przekonać o losach głównego bohatera
OdpowiedzUsuńWidze ze kolejna ciekawa pozycja u Ciebie. Zapisuje i przy kolejnym zmowieniu e-bookow ta pozycja tez znajdzie sie w koszyku :)
OdpowiedzUsuńMi thriller bardzo się podobał, sekcje zwłok, historie przypadków szczególnie.
OdpowiedzUsuńTwórczość tego autora jest mi na razie obca, ale kto wie, może w przyszłości sięgnę po jakąś jego książkę i się przekonam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam thrillery. Przyznam,że jeszcze nie przeczytałam żadnej książki tego autora. Muszę to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńMi jakoś z tym autorem kompletnie jest nie po drodze ale może kiedyś się bliżej poznamy.
OdpowiedzUsuńPodziwiam ludzi którzy czytają wielotomowe serie, dla mnie 5-7 to max.
OdpowiedzUsuńKurcze korci mnie ta książka, lubię mieć ciary przy czytaniu.
OdpowiedzUsuńLubię thrillery medyczne, ale głównie sięgam po książki Tess Gerritsen.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym autorze ale nic nie czytałam jego tworczosci. Teraz się zastanawiam czy nie sięgnąć po thiller choć to nie moja bajka..
OdpowiedzUsuńVelaris Library
Lubie tego autora i jak tylko mam chwilę i chęć na coś innego niż obyczajówki czy fantasy to własnie sięgam po tego autora.
OdpowiedzUsuńJa się muszę w końcu skusić na jego powieści :)
UsuńNa obecną chwilę to nie dla mnie powieść, ale jak będę miała znowu ochotę na tego typu książkę, to wtedy może po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńU mnie przygoda z czytaniem thrillerów też zaczęła się od "medyków". Tych autorstwa Simona Becketta. Książkę Cooka jeszcze nie czytałam, ale na pewno sięgnę.
OdpowiedzUsuńJakoś tak w gimnazjum zaczytywałam się w książkach Cooka, przeczytałam chyba wszystkie, które znalazłam w osiedlowej bibliotece. :D
OdpowiedzUsuń