piątek, 2 października 2020

GENEZA

ROBIN COOK

LAURIE MONTGOMERY I JACK STAPLETON tom 12

"Obcowanie z upiornymi skutkami nieludzkiej natury niektórych ludzi było jednym z najtrudniejszych aspektów pracy lekarza medycyny sądowej."

Moja przygoda z thrillerami zaczęła się od medycznej wersji, tak bardzo spodobał mi się ten typ rozrywki, że pozostaję mu wierna do dziś, a zwłaszcza twórczości Robina Cooka, który  w zasadzie zainicjował ten gatunek literacki i tak wiele do niego wniósł. Książki Cooka nie tylko zapewniają przygodę z dreszczykiem, ale również ukazują dokonania współczesnej medycyny, dlatego i w tym wymiarze chętnie po nie sięgam, aby dowiedzieć się czegoś nowego, poznać kierunki badań naukowych, czy też otrzymać bogaty materiał do przemyśleń. W „Genezie”, dwunastym tomie serii, której odsłony można poznawać niezależnie od siebie, klimat intrygi obraca się wokół zadziwiających osiągnięć genetyki, nieprawdopodobnych możliwości, jakie oferuje ludzkości, a w tym także postęp w zakresie rozwiązywania zagadek kryminalnych.

Narracja jest gładka, płynna i przyjazna, długo nakręca spiralę napięcia, jednak od początku dozuje mocne uderzenia, jak kończące się gwałtowną śmiercią incydenty, niepewność w weryfikacji intencji postaci, niemożność uniknięcia spodziewanych po części przestępstw. Pewni możemy być jedynie w odniesieniu do głównych bohaterów serii, patologów, Laurie Montgomery-Stapleton i Jacka, jej męża, z tym że Laurie pracuje na stanowisku nowojorskiego głównego inspektora medycyny sądowej. To zderzenie dwóch zupełnie odmiennych osobowości sprawia, że ich związek wydaje się ciekawy i pełen niespodzianek. Kłopoty, które przynosi im życie prywatne wydają się bliskie naszym, a przez to prawdziwe. Cook świetnie podsuwa bohaterom coraz to nowe problemy i wyzwania, ale nie zapomina o kontynuacji wcześniej zaczętych wątków.

Natomiast w sferze zawodowej, Laurie i Jack muszą obecnie zmierzyć się z mega irytującą rezydentką, Arią Nichols, pozbawioną empatii i wyczucia społecznego. Wyjątkowo nieznośna osobowość, lecz doskonale radząca sobie w medycznej sferze. W trakcie przeprowadzania sekcji zwłok młodej pracownicy socjalnej, Laurie i Aria trafiają na coś nietypowego, co skłoni je do chęci bliższego przyjrzenia się ostatnim dniom denatki. Na prośbę Arii, Laurie przydziela jej zadanie przeprowadzenia śledztwa w sprawie osobliwej śmierci. Aria mocno angażuje się w dochodzenie, co tak naprawdę przytrafiło się kobiecie, porusza wszelkie dostępne środki, aby tylko dotrzeć do prawdy. A nie jest to łatwe, nie tylko ze względu na ograniczenia prawne i medyczne, ale również z powodu zadziwiających zbiegów okoliczności wśród ofiar i powstającego ciągu wypadków.

Powieść nie należy do dynamicznie przebiegających po scenariuszu zdarzeń, dużą uwagę przywiązuje do opisów detali istotnych ze względu na poznanie tajemnic. Czytelnik widzi nadciągające nad postaciami niebezpieczeństwo, lecz długo nie zna tożsamości czarnego charakteru. Brakowało rozbudowania motywu postępowania sprawcy, co prawda zaprezentowany okazał się prawdopodobny, ale niewspółmierny w stosunku do rozwiniętej skali zbrodniczych działań. Z kolei, spodobał mi się portret Arii, pod wieloma względami bardzo zagadkowy, i choć kobieta nie wywołuje sympatii, to jednak zbliżamy się do niej, jest inaczej niż zazwyczaj, zatem atrakcyjnie. Odsyłam również do cyklu tragedii w „Pandemii”, zaskakujących obrotów spraw w „Znieczuleniu”, sprytnie zaciskającej się pętli niepewności w „Szarlatanach”, serii zagadkowych incydentów w „Polisie śmierci” i klasycznego wydania thrillera medycznego „Epidemia”.

4.5/6 – warto przeczytać
thriller medyczny, 430 stron, premiera 11.08.2020 (2019), tłumaczenie Maciej Szymański
Tekst ukazał się pierwotnie na Secretum.pl

63 komentarze:

  1. Kurcze, nie czytałam nic jeszcze autora i trochę mi głupio, bo jest dość znany, ma wiele książek i ciągle ktoś o niego pyta w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, autor jest znany, a ja jeszcze też nic nie czytałam.

      Usuń
    2. I właśnie mam to samo. Wiem, że jest poczytny, bo biorą go w bibliotece, ale sama jeszcze nie miałam okazji czytać.

      Usuń
    3. Ja tak mam z Mrozem, Koontzem czy Kingiem. Niby wiem, że to poczytna literatura, a nadal mam zero przeczytanych na koncie.

      Usuń
    4. Tyle wychodzi teraz tych powieści, że trudno nadążyć za każdą i każdym autorem.

      Usuń
    5. To też racja, ja Kinga też jeszcze nic nie czytałam, a zbieram się od kilku lat.

      Usuń
  2. Świetne motto, wczoraj też zastanawialiśmy się nad tą upiornością ludzką...
    krystynabozenna

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubiw thrillery medyczne,ale czy te wszystkie 12 tomów to kontynuacja czy jazdy jeat osobna historia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem ciekawa, bo nie lubię zaczynać od środka, a jednak 12 tomów to sporo do nadrobienia...

      Usuń
  4. Przygodę z thrillerami medycznymi zaczęłam od ksiązek Robina Cooka i nadal chętnie do nic wracam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam, kiedy thrillery wywołują ciary, jednak te mrożące krew w żyłach incydenty muszą być dawkowane, by czasem nie przedobrzyć przy tworzeniu aury. Dlatego muszę wreszcie zapoznać się z tym cyklem, bo zaczynam się czuć głupio, że coś tak dobrego jest poza moim zasięgiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że u Ciebie ostatnio królują prawie same dobre i bardzo dobre pozycje :) Za każdym razem czuję się zachęcona i dodaję coś do swojej (już i tak za długiej) listy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poza tym lubię, gdy opisy prowadzą czytelnika w taki sposób, że sam może probprób rozwikłać tajemnicę ;)

      Usuń
  7. "Lekarz medycyny sądowej" jak dla mnie to koszmarny zawód. Ludzie Ci muszą być naprawdę bardzo silni psychicznie żeby to znosić i zapewne trochę bez uczuć. Jednak książka wygląda na interesującą.

    OdpowiedzUsuń
  8. Coś dla mnie, zapisuję sobie tytuł do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam tego autora, jednak tej książki jeszcze nie miałam okazji czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie z kolei cała jego twórczość jeszcze przede mną, a lubię thrillery medyczne.

      Usuń
  10. Uwielbiam wszelkie książki o tematyce medycznej. Kryminały również :)!

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię książki o tematyce medycznej, więc to pozycja dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  12. Odstraszają mnie książki, które mają tak dużo tomów. Wiem, że to grzech, ale nic na to nie poradzę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora, ale thrillery medyczne bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
  14. Thrillery medyczne to dla mnie zupełna nowość. Słyszałam o kilku, ale nie miałam okazji czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo w takim razie polecam Ci twórczość Sebastiana Fitzka, można się na maksa wkręcić w jego książki.

      Usuń
    2. Akurat Fitzka czytałam jedną książkę i jakoś mnie nie porwała. Była dobrze napisana, jednak sama fabuła trochę przekombinowana.

      Usuń
  15. Słyszałam o tym autorze wiele dobrych opinii. Jakoś nie wiem dlaczego, ale jeszcze nie miałam okazji poznać się z jego twórczością. Czas najwyższy to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  16. Od czasu serialu Kości ten typ rozrywki bardzo mi się podoba, ale właśnie w wersji filmowej a nie książkowej.

    OdpowiedzUsuń
  17. Thillery to ja bardziej lubię oglądać na wielkim ekranie. W książkach lubię raczej lżejsze, relaksujące treści. Ale autora powieśći znam ze słyszenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja mam jednak odwrotnie. Nie lubię jak mi ktoś narzucą jak wyglądają aktorzy i miejsca zbrodni i wolę sama to sobie wyobrazić. Na dużym ekranie niemal zawsze oglądam już to co wcześniej przeczytałam sama.

      Usuń
    2. Widzę, że niw tylko ja preferuję książki lżejsze, natomiast thrillery mogę ewentualnie obejrzeć w towarzystwie męża.

      Usuń
  18. Wątek medyczny nieco mnie zniechęca;) Ale sądząc po tym ile powstaje podobnych książek jestem wyjątkiem:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Twoja recenzja nieszczególnie mnie zaciekawiła. Wątpię, że ją przeczytam,ale recenzja świetna.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  20. Też lubie thrillery z motywem meducyny. Skoro twierdzisz że Cook był tym który to zapoczątkował to chyba należałoby by od tego zacząć. Kinga

    OdpowiedzUsuń
  21. Kiedyś miałam fazę na thrillery medyczne i namiętnie sięgałam po książki tego autora. Ciekawe fabuły, ale irytował mnie właśnie brak dynamizmu, a czasami wręcz powolność akcji.

    OdpowiedzUsuń
  22. Wędrówki po kuchni3 października 2020 11:26

    Tematyka medyczna, więc z pewnością książka przypadłabym mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  23. intrygujące... jestem bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  24. Robin Cook jest mistrzem thrillerów medycznych, przynajmniej według mnie. Każda książka w zasadzie którą czytałam trzyma w napięciu. A ile się człowiek z nich nauczył...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze nie czytałam książek tego autora, ale chyba właśnie się skuszę

      Usuń
  25. Kiedyś zdarzyło mi się czytać thriller medyczny, częściej jednak wybieram te skupiające się na motywach i psychice mordercy, wydaje mi się że dreszczyk emocji jest wtedy większy.

    OdpowiedzUsuń
  26. Jeszcze nie miałam okazji czytać tej książki i szczerze, recenzja mnie nawet skusiła.

    OdpowiedzUsuń
  27. Taka książka z pewnością znajdzie grono fanów.

    OdpowiedzUsuń
  28. Już mi sie podoba. Uwielbiam książki z których mozna sie czegoś nowego nauczyć 👍

    OdpowiedzUsuń
  29. Czytałam chyba ze dwie książki tego autora, ale dla mnie jakoś były za słabe. Tak wolno się wszystko działo.

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie znam twórczości autora i chyba nie miałam okazji czytać medycznego thrillera. Chętnie poznałabym ten tytuł, jak i poprzednie tomy.

    OdpowiedzUsuń
  31. nieludzkiej natury... fakt że coś wypieramy, nazywamy nie chcemy myśleć nei znaczy że znika....

    OdpowiedzUsuń
  32. chociaż to zupełnie nie mój klimat to zastanowiła mnie główna bohaterka. Ciekawi mnie to kiedy nie lubimy jakieś postaci a mimo wszystko odczuwamy z nią więź, jest to bardzo ciekawy zabieg, który sprawia, że mam ochotę na tę książkę ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam, gdy postać jest tak napisana, że jej nie znoszę. W sensie podczas czytania. To znaczy, że autor zrobił dobrze swoją robotę.

      Usuń
  33. bardzo ciekawe przedstawienie książki, już dziś zamówiłam i mam nadzieję niedługo będę sama mogła się przekonać o losach głównego bohatera

    OdpowiedzUsuń
  34. Widze ze kolejna ciekawa pozycja u Ciebie. Zapisuje i przy kolejnym zmowieniu e-bookow ta pozycja tez znajdzie sie w koszyku :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Mi thriller bardzo się podobał, sekcje zwłok, historie przypadków szczególnie.

    OdpowiedzUsuń
  36. Twórczość tego autora jest mi na razie obca, ale kto wie, może w przyszłości sięgnę po jakąś jego książkę i się przekonam :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Uwielbiam thrillery. Przyznam,że jeszcze nie przeczytałam żadnej książki tego autora. Muszę to nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Mi jakoś z tym autorem kompletnie jest nie po drodze ale może kiedyś się bliżej poznamy.

    OdpowiedzUsuń
  39. Podziwiam ludzi którzy czytają wielotomowe serie, dla mnie 5-7 to max.

    OdpowiedzUsuń
  40. Kurcze korci mnie ta książka, lubię mieć ciary przy czytaniu.

    OdpowiedzUsuń
  41. Lubię thrillery medyczne, ale głównie sięgam po książki Tess Gerritsen.

    OdpowiedzUsuń
  42. Słyszałam o tym autorze ale nic nie czytałam jego tworczosci. Teraz się zastanawiam czy nie sięgnąć po thiller choć to nie moja bajka..
    Velaris Library

    OdpowiedzUsuń
  43. Lubie tego autora i jak tylko mam chwilę i chęć na coś innego niż obyczajówki czy fantasy to własnie sięgam po tego autora.

    OdpowiedzUsuń
  44. Na obecną chwilę to nie dla mnie powieść, ale jak będę miała znowu ochotę na tego typu książkę, to wtedy może po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  45. U mnie przygoda z czytaniem thrillerów też zaczęła się od "medyków". Tych autorstwa Simona Becketta. Książkę Cooka jeszcze nie czytałam, ale na pewno sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  46. Jakoś tak w gimnazjum zaczytywałam się w książkach Cooka, przeczytałam chyba wszystkie, które znalazłam w osiedlowej bibliotece. :D

    OdpowiedzUsuń