SIMON BECKETT
DR DAVID HUNTER tom 5
"Ludzie po śmierci są równie skomplikowani jak za życia."
Przy tej książce bawiłam się rewelacyjnie, przy poprzednich odsłonach serii ("Chemia śmierci", "Szepty zmarłych", "Wołanie grobu") też było frapująco, ale to w "Niespokojnych zmarłych" intrygę odbierałam dużo intensywniej. Bardzo zagmatwana i pokrętna zagadka detektywistyczna wciągała zmiennym obliczem, nagłymi zwrotami akcji, nie pozwoliła na szybkie rozwikłanie. Pułapki zastawiane na czytelnika w atrakcyjnej grze przeciągania liny prawdy i fałszu zastawiono wyjątkowo sprytnie. Dałam się wkręcić w fałszywy trop, podążałam błędnym szlakiem przypuszczeń, intuicja mnie zawiodła, a to pożądane doświadczenie.
Simon Beckett postawił na obszerny format opowieści, co więcej, wszystkie elementy były jak najbardziej uzasadnione i doskonale spełniły przydzielone funkcje. Szczegółowe opisy z zakresu antropologii sądowej, zawsze przeze mnie wyczekiwane, barwne przybliżenia emocji targających kluczową postacią pomogły wczuć się w przeżycia. Swobodne operowanie skalą napięcia podgrzewało mroczną atmosferę niepewności. A do tego usytuowanie akcji na obrzeżach cywilizacji, z akcentem klaustrofobicznej izolacji i małomiasteczkowej mentalności społeczności lokalnej. Ciarki przechodziły po ciele, kiedy dowiadywałam się o makabrycznych incydentach i przerażających zagadkach na fali przypływowych i odpływowych wód Backwaters, pustkowia pełnego krabów, trzcin, mielizn i kanałów. Zaś w tle rumowiska dawnej aktywnej obecności człowieka, trzy morskie forty straszące w oddali, osnute gęstą mgłą i dziwnymi hałasami.
Cruckhaven, szare, ponure i posępne miasteczko leżące blisko ujścia rozlewiska, już dawno zapomniało o świetności przemysłowej i portowej. Powoli umierało, szybko rodziły się marazm, rezygnacja i poczucie przegranej. Lecz i w takich okolicznościach przetrwać mogło ludzkie pragnienie czynienia zła. Pobliskie mokradła odsłaniają smutny widok resztek ludzkiego ciała. Doktor David Hunter, ściągnięty z Londynu do przyjrzenia się im, niemal od razu przekonuje się, jak dokuczliwa może być wrogość miejscowych, tym bardziej, że pozbawiona uzasadnienia. Wszystko wskazuje na to, że to syn majętnej i wpływowej rodziny, który zaginął około sześciu tygodni temu, został odnaleziony w makabrycznych okolicznościach. Śledztwo z czasem dobitnie pokazuje, że próbujący je rozwikłać, jedynie ślizgają się po powierzchni zrozumienia i połączenia faktów. Dochodzą nowe ciała i zagrożenia, rodzi się wiele zbiegów okoliczności, niekorzystne szczegóły zostają wyolbrzymione, śmierć upomina się o wiele osób. I jeszcze dalekie echa niewyjaśnionego zaginięcia dziewczynki sprzed dwóch dekad.
5.5/6 - koniecznie przeczytaj
thriller kryminalny, 504 strony, premiera 24.05.2017, tłumaczenie Sławomir Kędzierski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.
Oj lubię takie powieści, małe mroczne miasteczka z tajemnicą to moje ulubione miejsce akcji wszelkich dreszczowców. Chętnie przeczytam. Dziękuję za polecenie.
OdpowiedzUsuńbo w takich małych miasteczkach dzieją się największe tragedie i horrory, to chyba ich specyfika działa na takie fabuły ;-)
UsuńA że mieszkam w maleńkiej miejscowości... 😅
UsuńOpowieści o małych miasteczkach mają niepowtarzalmy klimat, który zawsze wciąga!
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu sięgnąć po coś Becketta, ciekawa jestem, jak mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńJa też nie czytałam jeszcze nic tego autora, a jestem ciekawa jego twórczości.
Usuńa ja jakoś nie mogę się przekonać, chociaż nie tylko Bookendorfina poleca ;-)
UsuńW takich powieściach bardzo często akcja dzieje się właśnie w małych miasteczkach. Zapowiada się dobra lektura
OdpowiedzUsuńI to jest chyba urok tych powieści, miejsce, gdzie wszyscy się znają...
UsuńŚwietna recenzja, aż kusi aby przeczytać i gdyby to nie thriller...
OdpowiedzUsuńRzadko czytam thrillery kryminalne, ale po tej recenzji mam ochotę, przeczytać tą książkę.
OdpowiedzUsuńJa z kolei bardzo lubuję się w tym gatunku i żałuję, że nie czytałam jeszcze nic tego autora.
UsuńLubię czasami przeczytać takie książki . W sam raz na jesienne wieczory
OdpowiedzUsuńMarazm, śledztwo, kolejne ofiary... Brzmi bardzo mrocznie, ale może być jeszcze mroczniej prawda?
OdpowiedzUsuńDobrze, że piąty tom okazał się być warty uwagi.
OdpowiedzUsuńUpadające miasteczko, rozlewiska i mroczna atmosfera przyciągają jak magnes. Może sięgnę?
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że książka tak cię wciągnęła i nawet dałaś się wciągnąć w ten fałszywy trop :)
OdpowiedzUsuńCiekawa fabuła więc z pewnością to dobra pozycja na jesienne wieczory
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM TĘ SERIĘ!!! Muszę kupić 6. część, bo po prostu wszystkie części były mega.
OdpowiedzUsuńCzytałam też jego "Zimne ognie" już nie z tej serii, a niedawno zaczęłam "Rany Kamieni" i są ok, ale to już nie to co Hunter.
Dawno, dawno temu czytałam becketta.chyba jakoś pod koniec gimnazjum. Wtedy wymyśliłam sobie zawód patologa, ale rodzice szybko wybili nibto z głowy.
OdpowiedzUsuńDawno, dawno temu czytałam becketta.chyba jakoś pod koniec gimnazjum. Wtedy wymyśliłam sobie zawód patologa, ale rodzice szybko wybili nibto z głowy.
OdpowiedzUsuńDawno, dawno temu czytałam becketta.chyba jakoś pod koniec gimnazjum. Wtedy wymyśliłam sobie zawód patologa, ale rodzice szybko wybili nibto z głowy.
OdpowiedzUsuńDawno, dawno temu czytałam becketta.chyba jakoś pod koniec gimnazjum. Wtedy wymyśliłam sobie zawód patologa, ale rodzice szybko wybili nibto z głowy.
OdpowiedzUsuńKocham Becketta i już nie mogę doczekać się lektury i tej części :)
OdpowiedzUsuńLubię takie skomplikowane i niełatwe zagadki, a ten autor jeszcze przede mną. :)
OdpowiedzUsuńU mnie też, ale mam teraz znów wielką ochotę na straszne historie.
UsuńCoś w sam raz na długie jesienne wieczory! Fani kryminałów będą zachwyceni:)
OdpowiedzUsuńMiło czytać, że książka jest lepsza od swoich poprzedniczek, które też stały na dobrym poziomie.
OdpowiedzUsuńTwz mogę odnaleźć się w tej książce, bo antropologia jest niezywkke fascynująca dziedzina nauki. Książkę mogę też polecic mojej siostrZe :) Kinga
OdpowiedzUsuńPopieram, jeden z najlepszych pisarzy gatunku, wszystkie książki łykam :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam jedną powieść tego autora i jakoś nie do końca przypadła mi ona do gustu. W sumie to nawet nie wiem dlaczego. Możliwe, że jeszcze sięgną po Jego twórczość.
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie, szkoda, że to aż piąty tom :/
OdpowiedzUsuńCzytałam jeden tom z Hunterem i bardzo mi się podobał tak więc w wolnej chwili na pewno się zainteresuję innymi. Na razie mam za dużą kolejkę.
OdpowiedzUsuńTeż dobrze się bawię przy książkach, które długo nie pozwalają czytającemu odkryć rozwiązania zagadki. Są autorzy będący w tym mistrzami.
OdpowiedzUsuńmoja mama uwielbia takie klimaty, także na pewno znajdzie pod choinką ;-)
OdpowiedzUsuńTakie klimaty mroczne, tajemnicze lubię.
OdpowiedzUsuńDo kupienia, do przeczytania.
Na prezent dla pewnej pani też, zawsze chodzi wesoła, to może się będzie bała, podobno lubi takie powieści. Nie złośliwie, tylko z życzliwości.
Pozdrawiam :-)
Irena-Hooltaye w podróży
o prosze bardzo wysoka ocena, a i tematyka mnie dośc ciekawi także chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńJa z zainteresowaniem, choć i niemalym strachem, planuję sięgnąć po ten tytuł. Jak pisały inne dziewczyny, jesienne wieczory to dla tych książek idealny czas.
OdpowiedzUsuń