HERMAN RAUCHER
"Co czaiło się w mglistej ciemności... sprawiało, że śnieg wirował jak zasłona dymna postawiona podstępnie, by ukryć czyjeś manewry?"
Bardziej powieść grozy niż horror. Frapująca oprawa psychologiczna. Głębokie wnikanie w naturę człowieka, odwieczne obawy, dociekania sensu życia. W tle powojenne traumy, kontrast zwykłej egzystencji z wyższymi patriotycznymi celami, ustalenie stopnia przynależności gatunku ludzkiego do przyrody, zdolność powrotu do korzeni natury. Konieczność zrozumienia przez jednostkę, wrzuconą
nagle w mroźne i śnieżne krajobrazy, surowych sił
natury. Doświadczenia wojenne sprzymierzeńcami w walce o przetrwanie. Wyobraźnia podsycana akcentami sił nadprzyrodzonych, czegoś nieoczywistego, niejednoznacznego i nieuchwytnego. Nie spodziewałam się tak szerokiego rozwinięcia, pójścia w kilku kierunkach, robienia pętli w interpretacji, a to szalenie wciągało. Dostosowałam się do wolnych rytmów, chociaż chciałam szybko uchwycić imię tego, co stanowiło zagrożenie. Przyjemny i sugestywny styl narracji.
Rozgrywka między tym, co potwierdzone, a tym, co domniemane, oraz poznanie wewnętrznego i zewnętrznego wroga. Bohater starał się dzień za dniem wpasować się w odludną rzeczywistość. Umysł zdany tylko na siebie, wchłaniał indiańskie wierzenia. Przedzierał się przez wiedźmowe legendy. Chwytał świadectwa nawiedzenia domu w trybie osobistego rachunku sumienia. Próbował dostrzec cień starego drzewa jako forma rozliczenia się z przeszłością. Tańczył na czarciej skale podczas rzucenia się w wir sprzecznych emocji. Chętnie podążałam tropem wielu przenośni, dopasowywałam incydenty do symbolicznych odniesień, wyłapywałam intrygujące skojarzenia. Nie domyśliłam się zakończenia, spadło na mnie nieoczekiwanie, pozostawiło szeroko otwartą furtkę do wyjaśnień scenariusza zdarzeń i snucia ciekawych refleksji. Co więcej, finałowa odsłona nie oznaczała zamknięcia przygody czytelniczej, wręcz odwrotnie, powstał impuls, aby ponownie zagłębić się w książkę, dostrzec to, co umknęło przy pierwszym poznawaniu, połączyć misternie plecione nici zmyłek i pułapek w osobliwym tańcu życia i śmierci, realności i iluzoryczności.
Góry Białe, jezioro Nahmiakant, miasteczko Belden, mroźne śnieżne pustkowie, osobliwy dom w spadku. Dwudziestoletni Austin Fletcher, weteran wojny wietnamskiej, cierpiący na zespół stresu pourazowego, z każdym dniem coraz wyraźniej przekonywał się, że z obrazu domu wyłaniały się nieprzyjemne świadectwa przeżyć wcześniejszych mieszkańców. Niepokojące dźwięki, lodowaty śpiew wiatru, przyczajone zjawy, dziwne odwiedziny, przeraźliwe następstwa zdarzeń, obecność tam, gdzie nie powinna być. Coś wyrachowanego przejmowało władzę, nadawało ton i pociągało za sznurki. Genialne wymiany zdań między Austinem Fletcherem a Jackiem Meekerem, mocny atut książki, podszyty humorem, tworzący swoisty klimat, grunt pod przyszłe wydarzenia.
4.5/6 - warto przeczytać
horror psychologiczny, 362 strony, premiera 31.05,2021 (1980), tłumaczenie Maciej Wacław
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Vesper.
Czasem czytuje horrory, ostatnio zazwyczaj jednak sięgam po coś lżejszego.
OdpowiedzUsuńObraz na okładce wywarł na mnie nie małe wrażenie, a recenzja przekonała, że chce sięgnąć po tę pozycję.
OdpowiedzUsuńDoświadczenia wojenne sprawiają, że wiele osób niemalże przez całe życie jest w gotowości do działania, nawet, gdy im się wydaje, że tak nie jest. Nieoczekiwane zakończenia bywają zaskakujące.
UsuńZapowiada się super, koniecznie przeczytam, zapisuję ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńLubię książki z taką ciekawą, wciągającą fabułą, więc też zapiszę tytuł.
UsuńWnikanie w głąb człowieka brzmi zachęcająco...pętle interpretacyjne moga być dla mnie za cieżkie...jednak zapowiada się mocna lektura! Pati
OdpowiedzUsuńNie czytałam nigdy horroru psychologicznego, więc jestem ciekawa tego gatunku.
OdpowiedzUsuńJa nie mogłam przekonać się do tego gatunku, ale raz się skusiłam i mi się spodobało :)
UsuńTe niepokojące dźwięki i zjawiska na pewno zwiastują niemały dreszczyk emocji.
OdpowiedzUsuńIndiańskie wierzenia i wiedźmowe legendy na pewno mogłyby mnie zainteresować.
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja i bardzo intrygująca okładka :)
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po taki gatunek, ale myślę, że mogłabym się skusić.
OdpowiedzUsuńIdealna propozycja czytelnicza dla mojej chrzestnej, z chęcią polecę jej tę lekturę.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością skuszę się na taką niepokojącą lekturę, może mi przypaść do gustu.
OdpowiedzUsuńFabularnie zapowiada się naprawdę ciekawie, więc nie mówię nie.
OdpowiedzUsuńChętnie mogę skusić się na tę lekturę, myślę, że będzie to ciekawe literackie spotkanie.
OdpowiedzUsuńGatunek po który rzadko sięgam, ale czasem lubię poczuć dreszczyk strachu.
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja. Dawno nie czytałam horroru. Może właśnie teraz się skuszę.
OdpowiedzUsuńHorrorów unikam jak ognia :D nie czytuję książek z dreszczem emocji :)
OdpowiedzUsuńKsiążka nie dla mnie, ale kogoś na pewno zaciekawi :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Na horror raczej się teraz nie skuszę, latem wolę jakoś lżejsze książki :)
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o to wydawnictwo to brałabym w ciemno :-)
OdpowiedzUsuńKlimat tej historii przyprawia mnie o dreszcze!
OdpowiedzUsuńSzczerze, to nie ciągnie mnie ostatnio do horrorów. Jakoś wolę lżejsze tematy.
OdpowiedzUsuńOj nie moja tematyka ale....recenzja na 6!
OdpowiedzUsuńDobra recenzja, widzę że naprawdę warto przeczytać tą książkę.
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam horroru, a zatem jestem na tak
OdpowiedzUsuńWidzę, że thrillery psychologiczne to także Twój ulubiony gatunek. Chętnie chwycę za ,,Dom Maynarda".
OdpowiedzUsuńZ ogromną przyjemnością zapoznam się z tym tytułem, tym bardziej, że w wakacje mam dużo czasu.
OdpowiedzUsuńLubię takie książki - horrory psychologiczne są świetne, gdy chce się czymś zająć i dostarczyć sobie emocji.
OdpowiedzUsuńZgoda, że recenzja na 6, ale tego gatunku nigdy nie tknę. Nie cierpię się bać podczas lektury.
OdpowiedzUsuńWle pelnoprawne horrory,ale taka powiesc grozy tez daje przyjemnosc czytania
OdpowiedzUsuńHorror psychologiczny zapowiada ciekawe emocje towarzyszące lekturze tego utworu.
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę, może się skuszę, bo nie czytałam jeszcze tego gatunku.
Usuńuuu horror psychologiczny ciekawa opcja, ale ja takie książki mogę czytać tylko w dzień, potem mam za dużego stracha. Kinga
OdpowiedzUsuńO horror psychologiczny jeszcze nie miałam okazji nic takiego czytać. Jestem mega zaciekawiona.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam takie powieści grozy, z rozbudowaną warstwą psychologiczną, niż zwykłe horrory, gdzie autor stawia na krew i flaki.
UsuńNa podstawie tej książki chętnie obejrzałabym film, lubię klimat horroru
OdpowiedzUsuńJakoś tematyka kryminału psychologicznego nie do końca do mnie przemawia.
OdpowiedzUsuńZawsze mało mi horrorów, więc z chęcią sięgnę po coś co jest przy okazji związane z psychologią, a nie tylko krwawą jatką.
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłabym się wciągnąć w historię umieszczoną w tej książce. Lubię czytać horrory, więc zapisuję sobie tytuł.
OdpowiedzUsuńBrzmi intrygująco, coraz bardziej przekonują mnie do siebie takie klimaty, a jak jest trochę humoru to tylko na plus.
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie nie książka dla mnie, nie czytam takiej literatury.
OdpowiedzUsuńHarrorów nie oglądam, ale książki jakoś inaczej mi "wchodzą".
OdpowiedzUsuńNie znam Nie czytałam nie kojarzę jej warto mieć na uwadze
OdpowiedzUsuńJuż mam dodane do koszyka.:) w wolenj chwili poczytam :) Kinga
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja. Chyba się skuszę!
OdpowiedzUsuń