[PRZEDPREMIEROWO]
AGUSTÍN MARTÍNEZ
"Najbardziej niebezpiecznym zwierzęciem jest samotny człowiek."
Zanurzyłam się w powieści z ogromną przyjemnością i gwałtowną dociekliwością. Fabuła wciągnęła maksymalnie, na bok odłożyłam sprawy z realnego świata, by cieszyć się przedstawianą historią. Bardzo ciekawie zawiązana intryga kryminalna, zgrabnie przeplatana akcentami thrillera. Chętnie poddawałam się snuciu przypuszczeń, interpretacji zachowań bohaterów, analizie barwnych okoliczności i nietuzinkowych rozwiązań. Długo nie potrafiłam wskazać czarnego charakteru, do końca niepewnie ustalałam tożsamość. Agustín Martínez wodził za nos, wystawiał na próbę cierpliwości poznawania i łączenia wskazówek. Uchylał rąbka tajemnicy, jednocześnie podsuwał tropy prowadzące na manowce, skutecznie zaciemniał sytuację. Świetnie bawiłam się obserwując przebieg dochodzenia, było zaskakująco i nieszablonowo. Płynna i przyjazna narracja, z wyważonymi opisami i dialogami, ułatwiała szybkie przewracanie stron.
Wielkim atutem był klimat, rewelacyjnie zbudowany, osadzony w atmosferze miasteczka, choć o charakterze turystycznym, to jednak z cechami zamkniętej społeczności, skrzętnie skrywającej przed oczami obcych mroczne sekrety. Prowincjonalne długie cienie Monteperdido, równocześnie malowniczość i dzikość środkowych Pirenejów, połączono z echami dawnych legend i lokalnych wierzeń, dzięki czemu wkradły się odmienność i niepokój. Realne zachowania postaci, łatwo było postawić się w ich położeniu, odczuć targające nimi emocje, zrozumieć motywy działania. To, co działo się z podinspektor Sarą Campos, przekonywało od strony zaangażowania w śledztwo zaginięcia w drodze ze szkoły dwóch jedenastolatek i indywidualnych demonów z przeszłości. Oba ujęcia zgrabnie wyważono i atrakcyjnie podano. Po pięciu latach od zaginięcia Any i Luci, jedna pojawiła się w pobliżu Monteperdido. W miasteczku zawrzało jak w ulu, otworzyły się dawne rany, zintensyfikowało poczucie zagrożenia. Uruchomił się szereg niepokojących i zadziwiających incydentów. Czy Sara Campos i jej szef, inspektor Santiago Bain, we współpracy z lokalnym reprezentantem Gwardii Cywilnej, zdołali przebić się przez mur milczenia, pociągnąć za właściwe sznurki i dotrzeć do prawdy? Czy można być pewnym, kim tak naprawdę jest druga osoba, a może człowiek nawet siebie samego nie jest stanie w pełni poznać?
5.5/6 - koniecznie przeczytaj
thriller kryminalny, 478 stron, premiera 28.07.2021 (2015), tłumaczenie Joanna Ostrowska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.
Ale mnie zachęciłaś, świetna recenzja, tytuł już zapisuję na na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJa także czuję się bardzo zachęcona, więc będę miała ją na uwadze.
Usuńzdecydowanie jest to książka, na którą warto zwrócić uwagę ;-)
UsuńNie dziwię się, że odłożyłaś sprawy realnego świata kiedy zanurzyłas się w fabułę książki. Też tak niekiedy robię. Po Twojej recenzji nie można zrobić nic innego jak tylko przeczytać tę pozycję koniecznie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie wciągające książki, thrillery kryminalne, więc będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńNa pewno nie można być pewnym kim jest druga osoba, a czasem i my sami.
OdpowiedzUsuńDobrze, że po raz kolejny mamy tutaj zamkniętą społeczność. Lubię takie lektury.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że autor wodził czytelnika za nos, to na pewno atut w tym gatunku.
OdpowiedzUsuńLubię takie małomiasteczkoawe klimaty i tajemnice. Wszyscy się znają i znają tajemnice o którcyh ty nie masz zielonego pojęcia i wszyscy mają tzw "Zmowę milczenia". Skuszę się chetnie. Kinga
OdpowiedzUsuńOj niestety tym razem to zupełnie nie moje klimaty, ale na pewno polece ją innym ;)
OdpowiedzUsuńLubię thrillery kryminalne jako odskocznię od romansów czy erotyków. Wiem, dziwna mieszanka, ale od dawna tak czytam ;)
OdpowiedzUsuńJa z kolei nie przepadam za erotykami, ale w thrillerach odnajduję się znakomicie.
Usuńrzadko sięgam po thrillery kryminalne, ale twoja opinia mnie mega zachęciła i zdecydowanie muszę sięgnąć po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńCytat jest genialny i 100% się z nim zgadzam. Dobrą oceną książki skłania mnie do jej zakupu. Myślę, że może mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńten tytuł wydaje się bardzo wyjątkowy, jeśli będe miała okazję to się skuszę :-)
OdpowiedzUsuńO kurcze, coś dla mnie! Ostatnio mega wciągnęłam się w czytanie kryminałów i thrillerów psychologicznych, i będąc na urlopie nadrabiam :D Podoba mi się fabuła książki i chętnie do niej zajrzę...
OdpowiedzUsuńSamego autora nie znam, więc chętnie sprawdzę jak pisze (y)
Ja od dawna lubię zagłębiać się w dobry thriller lub kryminał, więc dla mnie super.
UsuńNaprawde mnie zainteresowalas swoja recenzja, wiec wręcz od razu zamawiam ta ksiazke
OdpowiedzUsuńMasz mnie ! Juz na Twoim fan page napisałam,że lubię takie klimaty i może stad częściej sięgam po takie książki lub oparte na nich filmy. Bez wątpienia lubię gdy osadzone są w ciekawych miejscach. Miałam okazję zobaczyć kilka takich zagubionych wiosek w Pirenejach na własne oczy,tym bardziej z przyjemnością sięgnę po tą pozycję.
OdpowiedzUsuńJestem zawsze pod wrażeniem fabuł, które zgrabnie dawkują emocje. I które bez problemu ciągną zawiłe śledztwa. Takie właśnie książki chce mi się czytać!
OdpowiedzUsuńPo twojej recenzji mogę śmiało stwierdzić, że to jest tytuł po który chce sięgnąć w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę i po takiej recenzji niezwłoczenie zabieram się za lekturę.
OdpowiedzUsuńEmocjonująca lektura na lato! Czuję się zachęcona!
OdpowiedzUsuńDobrze będzie poczuć taki dreszczyk emocji, wiem komu ją polecę.
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie tego tytułu, z pewnością chętnie wpiszę go na moją czytelniczą listę.
OdpowiedzUsuńTo jeden z tytułów, które mam w planach w najbliższym czasie, a Twoja recenzja tylko bardziej mnie do niego zachęciła.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam zarówno o autorze jak i o książce. Zapowiada się emocjonalnie! :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam. Totalnie moje klimaty.
OdpowiedzUsuń