GRAHAM MASTERTON
KATIE MAGUIRE tom 4
"Klin z dębiny rozszczepia dąb."
Skaczę po serii z Katie Maguire ("Pogrzebani", "Martwi za życia", "Martwe tańczące dziewczynki", "Świst umarłych", "Żebrząc o śmierć", "Do ostatniej kropli krwi"). Jak tylko dostrzegam któryś z tomów, zaraz po niego sięgam. Można w dowolnym momencie wejść w cykl, nie potrzebna jest znajomość poprzednich odsłon. Odpowiada mi klimat budowany przez Grahama Mastertona, ciekawie zawiązana zagadka kryminalna, wyważone elementy thrillera, sięganie po atrybuty horroru. Autor dokłada wszelkich starań, aby zaskoczyć czytelnika frapującą intrygą, nakłonić do zabawy w wyłapywanie wskazówek, snucie przypuszczeń, interpretacji zachowań bohaterów. Zgrabnie buduje napięcie, choć nie jest intensywne, to przyjemnie drażni wyobraźnię. We wszystko wplata irlandzki klimat nadający kolorytu miejscom i zdarzeniom. Dobrze wypoczywam przy takich intrygach, szybko wciągam się w akcję, w której nie brakuje nagłych zwrotów. Narracja płynna i przyjazna, uwzględnia detale opisów i dialogi nadające dynamiczny rytm fabule.
W "Uznanych za zmarłych" nadinspektor Kate Maguire, wciąż walczy z męskim stereotypem postrzegania kobiet na wysokich stanowiskach policyjnych. Obejmuje śledztwo nad morderstwami małych przedsiębiorców, których firmy stanęły nad wizją bankructwa. Policja odnajduje ciała piekarza, cukiernika, właściciela warsztatu samochodowego i sklepu muzycznego. Zabójcy postępują z perfidną premedytacją, dokonują makabrycznych czynów, nie zadowala ich samo zlikwidowanie celu, ale czynią z tego obrzydliwe spektakularne widowisko. Pozbawieni są ludzkich uczuć i zdolni do straszliwej przemocy. Pomimo usilnych starań organu ścigania, zwyrodnialcy wciąż wyprzedzają, nie o krok a o dwa, zespól detektywów. Nie przebierają w środkach, narażają na niebezpieczeństwo policjantów i przypadkowych świadków. Sporo dzieje się też w życiu prywatnym Katie, zawodowe zawirowania przeplatają się z osobistymi. Zerknijcie na inne książki Mastertona przybliżone na Bookendorfinie, jak cykl przygód jasnowidza Harriego Erskine ("Manitou", "Zemsta Manitou", "Duch zagłady", "Krew Manitou", "Armagedon", "Infekcja"), zakręcony thriller kryminalny "Wirus", ciekawie drażniące wyobraźnię horrory "Dżinn" i "Dzieci zapomniane przez Boga", krótkie formy literackie tworzące "Festiwal strachu", czy opowiadanie z książki "Upiorne święta".
4.5/6 - warto przeczytać
thriller kryminalny, 480 stron, premiera 09.06.2021 (2015), tłumaczenie Krzysztof Bednarek
Książkę "Uznani za zmarłych" zgarnęłam z półki "kryminały" w księgarni TaniaKsiążka.pl
Myślę, że bohaterka mogłaby mi przypaść do gustu :)
OdpowiedzUsuńChoć niepotrzebna znajomość poprzednich tomów skusiłaś mnie, żeby zacząć czytać od pierwszego :)
OdpowiedzUsuńJa lubię, jak książka jest niezależna od innych części, bo czasem nie mam możliwości sięgnąć po inne tomy.
UsuńDobrze, że w dowolnym momencie można wejść czytelniczo w ten cykl. Super sprawa.
OdpowiedzUsuńChyba lata temu czytałam którąś z książek tego autora, może wrócę do czegoś z tego cyklu.
OdpowiedzUsuńByć może przeczytam ta książke, gdy skończę swoją
OdpowiedzUsuńNie dziwię Ci się, że ochoczo sięgasz po kolejne tomy kiedy je tylko widzisz. Z przyjemnością po tę odsłonę twórczości autora i ja sięgnę.
OdpowiedzUsuńTak to chyba jest z tymi ulubionymi twórcami i seriami, że kolejne tomy bierze się w ciemno <3
UsuńByć może przeczytam ta książke,
OdpowiedzUsuńLubię książki tego autora i mam kilka w swojej biblioteczce. Ale starsze wydania. Tej książki nie czytałam jeszcze.
OdpowiedzUsuńJesli nie musze czytac pokolei to chetnie zerkne i sprawdze jak tqm teraz Masterton sie czyta :)
OdpowiedzUsuńOstatnio czytałam Dżina i podobał mi się średnio na jeża, muszę więc zajrzeć do nowszej książki Autora z nadzieją na coś lepszego.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że mógłby mi się spodobać. Ale musiałabym spróbować zacząć ją czytać :)
OdpowiedzUsuńLubię książki, w których kobieta jest jednym ze śledczych i to na wyższym stanowisku. Chętnie poznam ten tytuł.
OdpowiedzUsuńKiedyś czytałam znacznie więcej kryminałów, teraz przerzuciłam się na inne gatunki, ale będę miała na uwadze tę serię w ramach przerywnika. Oczywiście zacznę od pierwszego tomu.
OdpowiedzUsuńTen cykl wygląda bardzo ciekawie i kojarzę go dzięki Twojemu blogowi.
OdpowiedzUsuńTwórczość tego autora jest dla mnie w większości nieodkryta, więc mam co nadrabiać.
OdpowiedzUsuńbardzo kusi mnie ten autor, ale nie wiem od czego zacząć
OdpowiedzUsuńTen cykl wygląda interesująco
OdpowiedzUsuńO tak tek cykl wygląda mega przyciągająco
OdpowiedzUsuńLubię książki Mastertona, choć nie czytałam ich wiele. Ta seria wydaje mi się bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńKiedyś połykałam wszystkie książki Mastertona.
OdpowiedzUsuńTeraz od dawna nic nie czytałam z jego twórczości i pora to nadrobić.
Sporo pozycji napisał, jest w czym wybierać.
Zasugeruję się Twoją recenzją. Jeżeli wciągnie ta seria, będę czytać kolejne.
Irena - Hooltaye w podróży
Choć widzę, że mogłabym nawet od 4 tomu zacząć przygodę z serią, to wolę zacząć od pierwszego. Tym bardziej, że kocham plastyczne opisy Mastertona!
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka jest dość ciekawa. Sądzę że w jakimś czasie sięgnę po nią.
OdpowiedzUsuń