środa, 31 sierpnia 2016

MALUCHEM PRZEZ AFRYKĘ Arkady Paweł Fiedler 238/2016

"Czuję się wspaniale. Mam wrażenie, że w tej nieśpiesznej jeździe pochłaniam afrykańską drogę wszystkimi zmysłami. Cały jej koloryt, fizyczność i aurę... Przez moment stajesz się częścią tych miejsc i one stają się częścią ciebie, i na długo w tobie zostaną."

Kiedy w człowieku odezwie się głęboki i silny zew podróżowania, podszyty jeszcze wielkimi rodzinnymi tradycjami, to jest on w stanie przełamać własne obawy, rzucić świetną pracę, zmagać się z wieloma organizacyjnymi trudnościami, a potem z ogromnym dreszczykiem emocji i poczuciem wielkiej niewiadomej wyruszyć fiatem 126p na blisko czteromiesięczny podbój Czarnego Lądu. Wspaniałe uczucie delektowania się wyprawą samą w sobie, smakowania jej, gdzie cel staje się jedynie kierunkowskazem. Maluch sprawia, że podróż po afrykańskiej ziemi jest bardzo wymagająca i związana z dużym ryzykiem, ale jednocześnie niespieszna, intensywna i pełna. Fantastyczne odkrywanie nieznanych miejsc, delektowanie się dziką przyrodą, zachwycanie krajobrazami, odwiedzanie grup etnicznych, poznawanie ludzi, kultur i tradycji. Nie ma to znamion wyczynu i nastawienia na bicie rekordów, lecz nietuzinkowego sposobu na doświadczanie świata, ciekawego pomysłu na dostarczenie satysfakcji życiu.

Szesnaście tysięcy kilometrów przez Egipt, Sudan, Etiopię, Kenię, Ugandę, Rwandę, Tanzanię, Zambię, Botswanę, Namibię i RPA, to z pewnością niezapomniana przygoda dla autora, ale także dla czytelnika, który poprzez książkę może w niej aktywnie uczestniczyć. Rzadka okazja do posłuchania ethio jazzu, spróbowania świeżych liści czatu, rewelacyjnie parzonej kawy, napoju alkoholowego tedż, cienkich naleśników indżera, ryby kingklip, steku z oryksa i słodyczy ananasów prosto z krzaka. Lekka i zajmująca narracja, oraz wyczuwalna w całej książce szczera i prawdziwa pasja podróżowania, powodują, że chętnie angażujemy się w przemierzanie wschodniej Afryki, zaczynamy ją lepiej poznawać i rozumieć, dostrzegać, jak wiele fascynującego i zachwycającego ma do zaoferowania. Jednocześnie z szacunkiem i zrozumieniem odnosimy się do jej przeszłości, uwarunkowań historycznych, społecznych, obyczajowych i kulturowych. Wiele rzeczy nas zaskakuje, uaktualniamy kreowany przez media obraz, często krzywdzący i jednostronny. Lektura zapewnia przyjemne, radosne i wciągające zaczytanie, inspiruje do odwiedzenia Afryki, dostrzeżenia jej wielorakiego oblicza, jasnego i pięknego, ale także związanego z ciemną stroną cywilizacji, schowanego przed aparatami i kamerami turystów.

Warto przeprawiać się nie tylko dobrymi, ale zwłaszcza paskudnymi i najgorszymi drogami Afryki, zaznajamiać się z różnymi rodzajami tarki, boleśnie odczuwać w ciele przejazd wszelkimi dołami, dziurami i koleinami, nieustannie obcować z upałem, żarem, duchotą, piaskiem, kurzem i pyłem, często gwałtownym deszczem i błotem. Zadziwiające, jak taka podróż okazuje się wyjątkowa, ciekawa i porywająca, przyczynia się do lepszego poznania siebie, przynosi wiele satysfakcji i spełnienia, a nade wszystko pozwala zrealizować pragnienia i marzenia. Dzięki niej otwierają się drzwi do świata, gdzie urzeka gościnność Nubijczyków, sudańskie piramidy, Chartum mieszające tradycję z nowoczesnością, Gondar z zamkami, Lalibela z wykutymi w skałach kościołami, Nil z bystrzami i wodospadami, dolina Omo z dziewiczym skrawkiem Afryki, Kampala z inwazją motocykli, Kibale z szympansami, Bwindi z gorylami, Kigali z pomnikiem ofiar ludobójstwa, jezioro Tanganika z bogatą fauną, Kigoma ze śladami panowania niemieckich kolonizatorów, Ujiji z rajskimi plażami świadkami mrocznej historii, Park Katavi z hipopotami, Kapishya z ciepłymi źródłami, Shiwa Ngandu z dworem w angielskim stylu, pas Caprivi z rezerwatem Mahango, farma gepardów, kanion Fish River, Góra Stołowa i Przylądek Dobrej Nadziei.

5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura podróżnicza

Data premiery: 18.05.2016

Za możliwość przeczytania książki dziękuję TaniaKsiążka.pl :)

79 komentarzy:

  1. Kocham podróżowanie, nawet takie nietypowe, więc książkę wpisuję do obowiązkowych do przeczytania :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka książkowa podróż również potrafi nas mocno wciągnąć. :)

      Usuń
  2. To musiała być niesamowita podróż. Z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Polski pospolity Fiat 126p, każdy z tym samochodem ma jakieś tam młodzieńcze wspomnienia. Jestem w szoku ile ludzi potrafi się zmieścić w takim Maluchu :) Co do samej ksiażki to raczej nie jest to dla mnie lektura obowiązkowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Maluchu robiłam pierwsze wprawki jazdy po mieście, po otrzymaniu prawa jazdy, z sentymentem je wspominam. :)

      Usuń
  4. Maluszek to moje pierwsze autko. Uwielbiam je! Mój niestety należał do tych, które musiałam często dopchnąć do domu, ale zawsze szybka reanimacja - przeważnie z użyciem młotka - działała, chociaż na chwilę :) Już sobie wyobrażam siebie pchającą malucha po afrykańskiej ziemi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takich maluszkowych przygód miałam bardzo wiele, ale po latach z uśmiechem się je wspomina. :)

      Usuń
  5. Chciałabym być na tyle odważna, by wybrać się w taką podróz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy odpowiedniej ciekawości i determinacji, jak się okazuje, wszystko jest możliwe. :)

      Usuń
  6. Tytuł jest imponujący i przyciąga uwagę, a fakt, że czytelnik ma możliwość uczestnictwa w podróży musi być dobrą czytelniczą przygodną. Z chęcią przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami takie szaleńcze pomysły powodują, że z większą chęcią odnosimy się do własnych. :) Sympatycznego zaczytania! :)

      Usuń
  7. Książki o podróżach mogłabym czytać non stop, dzięki nim można lepiej poznać świat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, tym bardziej jak się nie ma możliwości podróżowania w realu, to prawdziwa przyjemność zanurzać się w takich przygodach. :)

      Usuń
  8. Maluch to samochód, od którego zaczęła się moja przygoda z czterema kółkami. Sporo razem przejechaliśmy, ale nie mogę się równać do takich podróży :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chętnie też rzuciłabym wszystko i pojechała na taką wyprawę, niestety nie mam w sobie na tyle odwagi. Za to książkę z pewnością przeczytam bo uwielbiam takie opowieści :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami ma właśnie chęć na taki czyn, w podobnym stylu, na granicy pozytywnego zakręcenia, ale również tej odwagi nieco mi brakuje. :) Ale czytać o tym, jak najbardziej. :)

      Usuń
  10. Hi hi znowu coś dla mojej rodzinki, ale tym razem i dla mnie może by ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To była bardzo ciekawa podróż, przyjemne chwile z książką i własnymi wyobrażeniami. :)

      Usuń
  11. Świetnie się zapowiada. Koniecznie muszę przeczytać 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ciekawa propozycja czytelnicza. :) Miłego zaczytania! :)

      Usuń
  12. Jakoś nigdy nie sięgałam po tego typu literaturę (z podróżniczych to tylko przewodniki, jeśli gdzieś konkretnie jechałam), ale skusiłaś mnie i wpisuję ją na listę do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie po takie książki sięgam bardzo chętnie, mnóstwo z nich można się dowiedzieć i w ten wyjątkowy sposób przeżyć podróż do jakiś zakątków świata. :)

      Usuń
  13. cześć! skoro polecasz, żebym koniecznie przeczytała, tak też zrobię ;) maluchy mają dla mnie magiczny klimat - pół dzieciństwa w nich spędziłam krążąc między domem mamy i babci, więc czemu by się nie wybrać do Afryki :)
    pozdrawiam ciepło,
    Ania z kraina-bezsennosci.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Odpowiedzi
    1. Mocno człowieka inspirują, wzmacniają naszą pasję, dodają odwagi. :)

      Usuń
  15. Kocham książki podróżnicze, w szczególności takie, które mają w sobie jakiś niebanalny element. Ta wydaje się taka być. Odważni ludzie, niesamowita przygoda. Muszę to przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka warta polecenia, taki typ podróżowania, który pociąga za sobą pewne ryzyko, ale nie wystawiające na niebezpieczeństwo. Wspaniałej podróży! :)

      Usuń
  16. Słyszałam już o tym panu :D Wprawdzie po książkę pewnie nie sięgnę, bo zwykle w takich po prostu nie grzebię, ale uważam, że jest jak najbardziej ciekawą postacią :D
    drewniany-most.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja z kolei z wielkim zainteresowaniem oddaję się takim lekturom, bardzo chętnie zwiedzam w ten sposób świat. :)

      Usuń
  17. Słyszałam już o tym panu :D Wprawdzie po książkę pewnie nie sięgnę, bo zwykle w takich po prostu nie grzebię, ale uważam, że jest jak najbardziej ciekawą postacią :D
    drewniany-most.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Taka podróż to jest coś, niezwykła przygoda:) Koniecznie muszę przeczytać, a później pewnie będę zbierać na podróże:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze po przeczytaniu książki z literatury podróżniczej mój zapał do przeżycia własnej przygody jeszcze bardziej się wzmacnia. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę mogła sobie na nie pozwolić. :)

      Usuń
  19. Ksiazka dla mojego taty ktory jest pasjonatem maluchów a przez cale swoje zycie mial ich ok 10 :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To faktycznie prawdziwa pasja. ;) I z pewnością wielki sentyment. :)

      Usuń
  20. Fajnie byłoby przeżyć taką przygodę samemu ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niewątpliwie tak, ale i tak byłaby inna, nasza, indywidualna, i to właśnie tak bardzo nas kręci. :)

      Usuń
  21. Podziwiam ludzi, którzy potrafią dokonać tak wielkich zmian w swoim życiu, rzucić wszystko i udać się w nieznaną podróż. Przerażające i fascynujące jednocześnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz więcej takich osób poznaję, czyżby nastąpił już pewien przesyt obecnym życiem, brakiem w nich głębszych wartości, bo z pewnością jest to oznaka poszukiwania. :)

      Usuń
    2. Wydaje mi się, że po wypełnieniu całego worka doświadczeń, człowiek dochodzi do takiego momentu, że ma ochotę przekroczyć pewną granicę. Niektórzy mogą sobie na to pozwolić, więc to robią.

      Usuń
    3. Świetnie, jeśli całe to poświęcenie jest warte tych podróżniczych przeżyć, pokrywa się, choć w większej części, z wyobrażeniami. :) Chyba właśnie groźba rozczarowań może człowieka stopować. :)

      Usuń
  22. Bardzo lubię takie przygody:) Czasami sama chętnie bym się na coś takiego wybrała, ale póki co jeszcze brakuje mi trochę... W sumie to nie wiem czego mi brakuje - chyba odwagi :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też myślę, że odwaga jest tu jednym z wiodących kluczy. :) Choć przy odpowiednich pragnieniach i marzeniach powinna niejako sama się w nas znaleźć. :)

      Usuń
  23. pamiętam, jak czytałam "Białą Masajkę" i zachwyciłam się na jakiś czas Afryką, aż zachciało mi się tam pojechać. nie wiem jednak, czy zdecydowałabym się na takie podboje solo, bo ze znalezieniem współpodróżnika będzie pewnie ciężko, ale za jakiś czas się pewnie o tym pomyśli ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama z pewnością bym się w tego typu podróż nie wybrała, autor także miał towarzystwo innych, ale znam osoby, które decydują się na całkowicie samodzielne wędrowanie po świecie. :)

      Usuń
  24. Muszę koniecznie polecić tę książkę mojej siostrze, gdyż ona uwielbia literaturę podróżniczą.

    OdpowiedzUsuń
  25. Dawno już nie czytałam książek z zakresu literatury podróżniczej. Ostatnio chyba "Heban" Kapuścińskiego, muszę koniecznie nadrobić zaległości! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę się im oprzeć, jak tylko jakąś dostrzegę, natychmiast chcę się w niej zanurzyć, podziwiać, pomarzyć... :)

      Usuń
  26. Widać wnuk znanego podróżnika tę drogę ma we krwi. Akurat dziś czytałam wywiad z autorem, a Twoja recenzja tylko upewniła mnie, że książkę warto zakupić:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest, to prawda, choć z drugiej strony może tworzyć nieco presji, choć czy ja wiem. :)

      Usuń
  27. Maluchem bym się nie wybrał... Takim wozem przejechać (bez awarii) Polskę to wyczyn;-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Taka podróż musi być niezapomniana! Mi zawsze podobały się podróże Top Gear, gdzie prowadzący czasem totalnymi gruchotami wyruszali w nieznane :) A takim maluchem... Na pewno przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że właśnie takie pomysły są dziś coraz bardziej na topie, to poszukiwanie dodatkowych wrażeń oprócz tradycyjnego zwiedzania, to ma niezaprzeczalnie swój urok, z przyjemnością odbywam takie podróże, choćby za pośrednictwem książek. :)

      Usuń
  29. Uwielbiam książki podróżnicze, jak tylko znajdę przeczytam na pewno.
    Kiedyś namiętnie czytałam o wyprawach motocyklowych, ale maluch to całkiem inna bajka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A książki o wyprawie motocyklowej jeszcze nie czytałam, kolejny pomysł na ciekawą przygodę. :) Interesującej podróży czytelniczej! :)

      Usuń
  30. Może kiedyś sięgnę po książkę chociaż niewiele książek podróżniczych czytam (podróżować uwielbiam, ale czytać o podróżach? Niekoniecznie).
    Śledziłam tę wyprawę na facebooku i bardzo mi się podobała relacja mimo, że nie lubię podróżych w których tak wiele się zalicza w krótkim czasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy sama wiele podróżowałam rzadziej zaglądałam do książek podróżniczych, teraz, kiedy nie wszystkie marzenia dotyczące zwiedzania świata jestem w stanie zrealizować, to właśnie te książki podsycają mój apetyt i w pewien sposób zaspakajają ciekawość. :)

      Usuń
  31. Maluchem pryey Afykę... to brzmi abstrakcyjnie :) ja kiedy byłam mała podróżowałam z rodzicami malucham nad Polskie morze i nie wpsominam tego dobrze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja takie wojaże wspominam z sentymentem, ile wbrew oczekiwaniom, w takim małym samochodzie się zmieściło, i wszędzie się człowiek nim zmieścił. ;)

      Usuń
  32. Nie wszystkie książki o podróżach są przystępnie napisane, tak, że czytelnik ma ochotę wyruszyć w podróż razem z autorem. Czasami zapowiada się fajnie, a później okazuje się, że autor o jakimś egzotycznym miejscu pisze w sposób nieciekawy :( Jednak po tym co napisałaś chyba jednak przekonam się do podróży fiacikiem ;) w każdym razie wpisuję książkę na swoją listę "do przeczytania"
    Pozdrawiam, reniferczyta.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam wyłapywać z tych książek ciekawostki, nieznane mi fakty, aspekty codziennego życia zwykłych mieszkańców, coś czego nie spotkam w przewodnikach. Takie czytelnicze podróże dają ma najwięcej satysfakcji. :)

      Usuń
  33. Brzmi genialnie :D Nie wyobrażam sobie kompletnie takiej podróży - jednak te maluchy nie mogły być takie najgorsze, że tylko zdołał przejechać i to jeszcze w jakich warunkach!

    OdpowiedzUsuń
  34. Ciekawy podbój Afryki samochodem - maluchem 126p. Mi podobają się bardziej amerykańskie samochody, na przykład Ford "Brudnego Harry'ego" :)

    OdpowiedzUsuń
  35. O tak, obserwowałam, śledziłam, i kibicowałam. Maluchem zwiedzać to nie lada wyczyn ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie, że udało się zrealizować ten projekt, powstała książka i teraz możemy i my zagłębiać się w tę przygodę. :)

      Usuń
  36. Zaliczyłam podróż po Austrii i Słowacji Maluchem w 1993 roku.Niezapomniane przeżycie, tym bardziej, że Maluch byłw wersji "BIS":)) Tuż po zakończeniu podróży, pod bramą domu teściów, z wielkim hukiem spadła w Maluchu śruba, podtrzymująca silnik. DObrze, że mężowi zostały 2 dni urlopu, które przeznaczył na reperację usterki. Ech, czasy:)).
    Jeśli chcesz zobaczyć bardzo interesujące zdjęcie Malucha, zerknij na moją foto- relację z podróży do Dubaju:http://xn--poziomkowewzgrze-ivb.pl/dubaj-fotoreportaz/ :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niesamowite wyczucie czas ze strony malucha. ;) Oczywiście, że zajrzę po nowe inspiracje czytelnicze. :) Pozdrawiam serdecznie. :)

      Usuń
  37. Wspaniała książka. Ja sama byłam zachwycona

    OdpowiedzUsuń
  38. dzisiaj kiedy parkowałam samochód obok mnie stał maluch, nie miałam okazji dużo podróżować małym fiatem, ale i tak to była niezwykła przygoda

    OdpowiedzUsuń