MANITOU tom 2
"Był to dźwięk, który pochłaniał wszystko, który przywoływał wizje bezgranicznych przestrzeni i niewyobrażalnych odległości."
Horror utrzymany w ponurych okultystycznych klimatach, nie ma mocnych dreszczy emocji, ale jest
zaciekawienie i chęć poznania kolejnej odsłony wyobraźni autora. Drugi tom mocniej przykuwa uwagę, z większą starannością
dopracowano szczegóły fabuły, dialogi są bardziej przekonujące niż to
miało miejsce w pierwszej odsłonie cyklu "Manitou". Podoba mi się dynamizm akcji,
zaczerpnięcie aspektów z indiańskiej mitologii, odwołanie do
dramatycznych zdarzeń z historii Ameryki Północnej, krzywdy
rdzennej ludności sprzed czterech wieków wyrządzonej z ręki białego człowieka. Walka
dobra ze złem napędzana poczuciem klęski, nienawiści, zemsty, w
kontraście do pragnienia uratowania bliskich, zatrzymania demonów
przeszłości, z pokoleniową
odpowiedzialnością i szczyptą wyrzutów sumienia.
Powrót wściekłego, bezlitosnego i
złośliwego Misquamacusa z czeluści najgłębszej ciemności wywołuje w
oczach wtajemniczonych strach i przerażenie. Sytuację pogarsza fakt, że
tym razem demon na ofiarę wybrał ośmioletniego chłopca, duszę nieskalaną
gniewem i winą. Ojciec dziecka stara się za wszelką cenę dowiedzieć z
kim przyjdzie mu stoczyć walkę o rodzinę. Wszelkie znaki i wskazówki
wskazują na coś niewyobrażalnej mocy i bezwzględnej destrukcyjnej sile.
Nikt z najbliższego otoczenia nie wierzy w jego przeczucia, nie uznaje
za prawdziwe obserwacji, nie poddaje się owianym tajemnicami
interpretacjom. Mężczyzna wzywa na pomoc jasnowidza Harriego Erskine i szamana
Śpiewającą Skałę, obie postaci znane czytelnikowi z poprzedniego tomu. Czy zdołają wspólnymi siłami pokonać zło czające się nad Bodega
Bay, nieco zaniedbaną, położoną nad zatoką, miejscowością?
Powieść dobrze się czyta, lekki styl narracji, wiele się dzieje,
płynne zazębianie się elementów. Zręcznie, choć delikatnie, drażni zmysły, niepokojąco prowadzi po scenariuszu
nienaturalnych i widmowych zdarzeń. Osobliwe okoliczności i absurdalne zachowania bohaterów, ale w końcu, kto wobec tak szokującego
zachowaniem i przeszywającego zimnem przeciwnika nie odwoływałby się do
pierwotnych instynktów czy nie podążał za irracjonalnymi wyjaśnieniami. Choć nie do końca przekonują mnie nuty humoru zawarte na stronach książki, to jednak ubarwiają przybliżaną
historię, zdejmują nieco ciężaru z krwawych opisów i duszności
zła. Propozycja czytelnicza, którą ciekawie jest poznawać także ze
względu na echa lat siedemdziesiątych minionego wieku, jak wiele zmieniło się od tego czasu w społecznej mentalności.
4/6 - warto przeczytać
horror, 304 strony, premiera 07.03.2018 (1979), tłumaczenie Wiesław Marcysiak
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Wstęp bardzo mnie zachęcił, mitologie, Indianie to moje klimaty, ale atak na chłopca sił nieczystych już teraz mnie przeraził, a co dopiero, gdybym czytała cała opowieść. Chyba bym umarła ze strachu, ale recenzja fajna, zastanowię się nad książką, ale poczekam, kiedy będą bardzo słoneczne dni :)
OdpowiedzUsuńTa recenzja horrorów, pierwszej i drugiej części, wyjątkowo mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńNiestety ale nie dla mnie ;D Nie mogę czytać horrorów bo później noce są cieżkie ;D
OdpowiedzUsuńJedną z wielu książek, które muszę nadrobić 😀
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca ale nie wiem czy moje klimaty. Leci do przeczytania sama się przekonam:)
OdpowiedzUsuńCzasem lubię poczytać sobie jakiś horror :D
OdpowiedzUsuńStraszna okładka! Bałabym się chyba po nią sięgnąć :D
OdpowiedzUsuńHehehe, to teraz będziesz czytać wszystko po kolei? :P
OdpowiedzUsuńNie wiem jak moglam ominac ta ksiazke, koniecznie ja przeczytam. Twoje recenzje sa niesamowite, uwielbiam je czytac a potem szukam ksiazek hihihi :*
OdpowiedzUsuńNiezły dreszczowiec :)
OdpowiedzUsuńZapisuje na swojej liście książek do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńKiedy byłam młodsza uwielbiałam horrory i thrillery. Teraz chyba życie dostatecznie daje mi w kość, bo wolę sięgać w bardziej sielankowe lektury.
OdpowiedzUsuń