Kolejny przyjemnie spędzony czas z "Nową Fantastyką" za mną, z zainteresowaniem powróciłam do niej lekko ponad rok temu
(04/2017, 05-09/2017), ciekawie było odświeżyć więzi przyjaźni, zdobyć
systematyczny impuls do zagłębiania się w różnorodny i wciągający
świat fantastyki, choćby zagościć się w magicznych klimatach fantasy,
albo poznać intrygujące pomysły na przypuszczalny rozwój społeczny
cywilizacji ludzkiej, czy wejść w przeżycia bohaterów funkcjonujących w
rzeczywistości opartej na ogromnym postępie nauki i technologii, a nawet
odbyć międzygalaktyczną podróż. Decyzja o prenumeracie okazała się
trafionym inwestowaniem w pasję czytania, nieograniczonej niczym wędrówki do niezwykłego świata wyobraźni.
Stopniowo, w wolnych chwilach, dawkuję polską i zagraniczną
prozę publikowaną na łamach czasopisma. Z różnym natężeniem opowiadania przekonują,
przemawiają klimatem i kreatywnym pomysłem, frapują, intrygują i
skłaniają do refleksji. Podoba mi się bogactwo tematyczne w "Nowej Fantastyce", artykuły, felietony, wywiady, zapowiedzi
książkowe, komiksowe, teatralne, filmowe i gier.
Wyszykuję na stronach miesięcznika propozycji czytelniczych,
które pokrywać się będą z moimi zainteresowaniami, aktualnym nastrojem,
potrzebą chwili czy pragnieniem poznania czegoś wykraczającego poza
gust i przyzwyczajenie. Takim porywającym wyzwaniem stała się epicka
trylogia o wojnie i wyzwoleniu, wyjątkowo oryginalne "Wojny alchemiczne"
Iana Tregillisa ("Mechaniczny", "Powstanie", "Wyzwolenie"), czy
trylogia Cixina Liu "Wspomnienie o przeszłości Ziemi", pierwsze dwa tomy
("Problem trzech ciał" i "Ciemny las") bardzo entuzjastycznie przeze
mnie odebrane, a teraz z niecierpliwością wyczekiwana finalna odsłona
"Koniec śmierci". To także "Śpiące królewny" Stephena i Owena Kinga, z
ciekawym pomysłem na fabułę, dynamiczny i intrygujący "Różaniec" Rafała
Kosika, pozostawiające niedosyt "Pudełko z guzikami Gwendy" Stephena
Kinga i Richarda Chizmara. Lubię porównywać własne spostrzeżenia z
lektur z zaprezentowanymi na łamach czasopisma. Wiele wspólnych
punktów, zbieżnych opinii, ale też wyłapuję odniesienia, na które
niekoniecznie zwróciłam uwagę podczas czytania książek.
Skuszona treściwymi opisami książek włączyłam do listy czytelniczej
nowe propozycje, jak "Rozgwieżdżone niebo" Larsa Wilderänga, w
którym ciekawa jestem skandynawskiego ducha, wydane w jednym tomie "Belgariada"
Davida Eddingsa, "Labirynt śmierci" Philipa K. Dicka, gdzie mroczna
atmosfera skrywa morderstwa, pytania o istnienie Boga i naturę
rzeczywistości. Przymierzam się również do "Artemisa" Andiego Weira,
"Hexa" Thomasa Olde Heuvelta, "Pacjenta zero" Jonathana Maberriego,
zbioru opowiadań Williama Gibsona "Wypalić chrom". Kolejny
raz powrót do niezwykłej twórczości Ursuli K. Le Guin ("Ziemiomorze",
"Sześć światów Hain", "Rybak znad Morza Wewnętrznego"), niezaprzeczalnej
królowej fantastyki, która niestety odeszła już od nas. Obowiązkowymi pozycjami
będą ostatni tom "Pieść i krzyk" trylogii Jacka
Łukawskiego "Kraina Martwej Ziemi" ("Krew i stal", "Grom i szkwał"),
"Kamienne niebo", zakończenie rewelacyjnej trylogii N.K. Jemisin
"Pęknięta ziemia" ("Piąta Pora Roku, "Wrota Obelisków"), oraz
"Księżniczka dinozaurów" Victora Milána, finalna odsłona trylogii
"Władcy dinozaurów" ("Władcy dinozaurów", "Jeźdźcy dinozaurów").
miesięcznik nr 421, 422, 423, 424, 425, 426, po 82 strony
Podobają mi się takie ksiązki
OdpowiedzUsuńDługo przekonywałam się do fantastyki, ale jak już ją polubiłam, to przeniknęła do moich zainteresowań czytelniczych. :)
UsuńBo czasami po prostu trzeba dać czemuś szansę
UsuńUwielbiam książki fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńMają swój urok i moc przyciągania. :)
UsuńCzy to ta sama Fantastyka, która ukazywała się w latach 90-tych?
OdpowiedzUsuńTak, z sentymentem do niej powróciłam. :)
Usuńnie lubię fantastycznych książek...
OdpowiedzUsuńRozumiem, nie każdemu odpowiadają te klimaty. :)
UsuńCiekawe tytuły, zapisuję i będę w wolnym czasie czytać :)
OdpowiedzUsuńWszystkie wymienione tytuły znalazły się na stronach miesięcznika. :)
UsuńKocham fantastykę... jeden z moich ulubionych gatunków <3
OdpowiedzUsuńPodróż w krainę wyobraźni. :)
UsuńNie spotkałam się wcześniej z tą prenumeratą. Co prawda osobiście nie przepadam za fantastyką ale dla miłośników tej tematyki to ciekawa pozycja
OdpowiedzUsuńWarto zerknąć w miesięcznik, zawsze znajdę w nim coś, co mnie interesuje. :)
UsuńKocham książki fantastycznej! Może i tę niedługo przeczytam
OdpowiedzUsuńAle którą? Wymieniam ich sporo.
UsuńA za to ja z fantastyką nie potrafię się polubić..
OdpowiedzUsuńCzyli odwrotnie niż ja. :) Z zainteresowaniem po nią sięgam, dobra na różne nastroje i refleksje. :)
UsuńTym razem nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNie każdemu z nią po drodze, choć ja bardzo sobie ją cenię. :)
UsuńWieki całe do niej nie zaglądałam,
OdpowiedzUsuńciekawe jak się zmieniła :-)
Zerknij przy okazji, a może połkniesz znów bakcyla fantastyki jak ja. :)
UsuńKiedyś czytałam i to dużo, a jakoś tak zmieniłam pracę i się urwało :-)
UsuńKiedyś też z zapałem ją czytałam.
OdpowiedzUsuńKolekcjonowałam każdy numer miesięcznika, wyczekiwałam na jego ukazanie się. :)
UsuńA do mnie z kolei fantastyka nie za bardzo przemawia. Chociaż - ostatnio zauroczyłam się sagą "Kwiat Paproci" - podobno też klasyfikuje się do tego gatunku ;)
OdpowiedzUsuńMam drugi tom, czekam na skolekcjonowanie całej serii, wówczas po nią sięgnę. :)
UsuńJa trwam w oczekiwaniu na najnowszą część serii o wampirach Pilipiuka, już się nie mogę doczekać :D. Ostatnio zrobiłam skok w bok od fantastyki i dałam szansę pierwszemu kryminałowi Jadowskiej - było warto :).
OdpowiedzUsuńTe przygody czytelnicze jeszcze przede mną. :)
UsuńFantastyka to coś, co lubię. Taka odskocznia od codzienności!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. :)
UsuńNie przepadam akurat za fantastyką. Wierz mi wszyscy się zachwycali Wiedźminem czy Harrym Potterem, a ja te pozycje omijałam z daleka.
OdpowiedzUsuńAkurat HP tez omijam szerokim łukiem, ale fantastyka daje taki wybór przygód czytelniczych, w różnym stylu, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. :)
UsuńJa za fantastyką nie przepadam...
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś sięgnąć po twórczość Ursuli K. Le Guin. Dużo dobrego o niej słyszałam, ale nie miałam okazji jeszcze się z jej książkami zapoznać.
OdpowiedzUsuńKiedyś namiętnie czytałem, a teraz już wybrane numery.
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie!