[PRZEDPREMIEROWO]
"Utrata najbliższych, zamordowanych,
zagłodzonych, porwanych, zdrada i nienawiść ze strony sąsiadów -
wszystko to składało się na ich han, pojęcie, które znał i nosił w sobie
każdy Koreańczyk."
Napisać o książce, że jest wzruszająca i
przejmująca, to za mało, przenika czytelnika na wskroś,
wwierca się boleśnie w wyobraźnię, uruchamia najgłębsze pokłady empatii,
buntu wobec krzywdy i niesprawiedliwości. Ogromna dawka emocji od pierwszej
do ostatniej strony powieści. Dramatyzm ludzkich losów przedstawiony na
tle historycznych wydarzeń, przerażających faktów i prawdziwych przeżyć.
Wielokrotnie podczas czytania wpadamy w refleksyjny nastrój,
pełen wymownej ciszy. Doskonale odbieramy potęgę azjatyckiego ducha
przetrwania, pomimo cierpienia i upodlenia. Śledząc ścieżki życia dwóch
kluczowych postaci, którym odebrano wolność i niewinność, zastanawiamy
się, jak silnym wewnętrznie trzeba być, aby podołać tak niesprzyjającemu
przeznaczeniu, oprzeć się przemocy i gwałtom czynionym przez innych, w tym wszystkim, pomimo bolesnych strat, nie zgubić rdzenia człowieczeństwa.
Korea Południowa i jej karty historii, japońska kolonizacja od tysiąc
dziewięćset dziesiątego roku, druga wojna światowa, zniewolenie, jarzmo, wykorzystywanie dzieci do pracy w japońskich fabrykach, zmuszanie do
asymilacji, nakładanie ogromnych podatków, mobilizacja koreańskich
mężczyzn, a później brutalnie stłumione powstanie na wyspie Cedżu, oraz
wojna koreańska, przelewanie braterskiej krwi, więzienie i tortury. Ale i
coś, co nawet do dziś jedna ze stron chciałaby owiać milczeniem,
wojskowe domy publiczne, zmuszanie porywanych Koreanek do świadczenia
usług seksualnych, tak aby japońscy żołnierze mogli odreagować stres i
napięcie wojenne. Dwieście tysięcy kobiet, którym odebrano wolność,
niewinność, marzenia, możliwość stanowienia o sobie, niestety często także życie. Książka będąca świadectwem, hołdem, apelem o
niezapomnienie. Piękny debiut, niełatwy emocjonalnie, na
zawsze pozostanie w pamięci.
Szesnastoletnią
Hanę i dziewięcioletnią Emiko poznajemy na jednej z plaż wyspy Czedżu,
latem tysiąc dziewięćset czterdziestego trzeciego roku. Ich matka to
haenyeo, kobieta morza, nurkująca głęboko na dno morza w poszukiwaniu
słuchotek, ślimaków, ośmiornic czy jeżowców. Hana jest dumna, że kontynuuje rodzinną tradycję kobiet. Wpajaną ma konieczność
dotrzymywania obietnicy, opiekowania się siostrą, kiedy tej zagraża niebezpieczeństwo ze strony japońskiego żołnierza ratuje ją
poświęcając siebie. Trafia do niewoli i zaczyna się jej koszmar,
przy przetrwaniu trzymają ją jedynie okruchy wspomnień ze szczęśliwych czasów
dzieciństwa. Ale także Emiko zmaga się przez całe życie ze stratą
siostry, nękającymi wspomnieniami, wyrzutami sumienia i poczuciem winy.
Poszukując spokoju i ukojenia odważa się na wpuszczenie bolesnej
przeszłości w myśli, gesty i słowa. Oddzielne
opowieści sióstr przedzielone niemal siedmioma dekadami.
5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura współczesna, 412 stron, premiera 06.03.2018, tłumaczenie Janusz Ochab
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Nie przeczytam. Ten tekst czytałam ze ściśniętym gardłem i łzami w oczach.
OdpowiedzUsuńCzasem właśnie taka lektura poszerza naszą wiedzę i horyzonty, warto się przemóc.
UsuńNo to faktycznie warto jest ją przeczytać. Będę szukać. Ale powiem Ci, ze po okładce nie spodziewałabym się jakiejś głębszej tematyki, choć jest ładna.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie jestem recenzentką Prószyńskich....
Sięgając po książkę nie spodziewałam się, że aż tak mocno emocjonalnie na nią zareaguję, cenię sobie takie niespodzianki czytelnicze, choć z pewnością nie było łatwo.
UsuńJakiekolwiek wojny są straszne i niestety nadal trwają, bardzo smutna książka..I ciągle aktualna...
OdpowiedzUsuńNiestety, nie potrafimy wyciągać wniosków z historii.
UsuńTak, to dla siostry, ale mnie się bardzo podoba okładka :)
OdpowiedzUsuńKsiążka warta polecenia. :)
UsuńO rany, to nie na mój obecny stan... zawsze ryczę przy znacznie mniej brutalnych czy smutnych książkach/filmach - tę książkę bym chyba utopiła...
OdpowiedzUsuńZatem trzeba poczekać na odpowiedni nastrój. :)
UsuńNie dla mnie ta pozycja. :)
OdpowiedzUsuńA szkoda, bo naprawdę warto sięgnąć po tę powieść.
UsuńTo dość ciężka tematyka... aktualnie sięgam po lżejszą literaturę.
OdpowiedzUsuńStaram się przeplatać klimaty. :)
UsuńGeneralnie nie lubię takiej tematyki, ale Twoja recenzja mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńUdanego spotkania z książką. :)
UsuńOjej to musi być ciężki emocjonalnie kaliber 🙁🙁🙁
OdpowiedzUsuńTak, ale warto się z nim zmierzyć. :)
Usuńwow zapowiada się coś naprawdę dobrego, ale coś cieżkiego, ja konczę moją biesiadę o Grecji ;))
OdpowiedzUsuńPowieść przekonała mnie do siebie. :)
UsuńMocna pozycja.. Mam nadzieję, że kiedyś przeczytam polecane przez ciebie książki bo co jedna to ciekawsza :)
OdpowiedzUsuńWciąż poszukuję nowych propozycji czytelniczych. ;)
UsuńKoniecznie muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńSatysfakcjonującego spotkania z książką. :)
UsuńCiężki kaliber... Nie wiem czy bym udźwignęła.
OdpowiedzUsuńNajlepiej się przekonać. :)
Usuńtaka ładna okładka
OdpowiedzUsuńDrzemie w niej nadzieja.
UsuńJuż pierwsze słowa Twojej recenzji mnie zachęciły!
OdpowiedzUsuńUdanych wrażeń czytelniczych. :)
UsuńWspaniała książka. I bardzo, bardzo wstrząsająca...
OdpowiedzUsuńMocno przemawia do człowieka.
UsuńKsiążka zdecydowanie dla mnie. Bardzo lubię czytać książki i oglądać filmy utrzymane w podobnym klimacie.
OdpowiedzUsuńZatem czekam na Twoje wrażenia czytelnicze. :)
UsuńNa pewno nie byłaby to lekka i beztroska lektura - lecz mimo wszystko chyba się skuszę.
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto, wiele dało mi spotkanie z tą książką. :)
UsuńTa historia wydaje się taką, która później długo w nas siedzi i nie pozwala o sobie zapomnieć...
OdpowiedzUsuńMocno w nas siedzie, ale też wzbogaca światopogląd. :)
UsuńDla mnie również na chwilę obecną ta pozycja jest "za ciężka"...
OdpowiedzUsuńTrzeba do niej podejść na spokojnie, tak aby mieć czas na jej poznawanie, zdecydowanie warto się z nią spotkać. :)
Usuńtrudny temat, ostatnio unikam bo za bardzo potem przeżywam. Ale może kiedyś, kiedyś, kto wie. Anna Karo
OdpowiedzUsuńTak, wszystko w swoim czasie, wtedy najlepiej książki się odbiera. :)
Usuń