[PREMIEROWO]
"Mur berliński przeciął miasto w samym jego sercu w
ciągu dwudziestu czterech godzin. Następnego dnia Brama Brandenburska
stała uwięziona w części wschodniej, dokładnie pięćdziesiąt kroków od
wolności. I tak oto majestatyczna brama, najważniejszy symbol jedności
kraju, miała, jak na ironię, przemienić się w widomy znak podzielonych
Niemiec."
Prawdziwa historia jednej z licznych niemieckich
rodzin rozdzielonych przez porządek na mapie politycznej
nakreślonej po zakończeniu drugiej wojny światowej. Po jednej stronie
granicy NRF, państwo utworzone z brytyjskiej, amerykańskiej i
francuskiej strefy okupacyjnej, a po drugiej NRD, które dostało się pod radzieckie wpływy. Nieprzekraczalna "żelazna kurtyna", zasłona nie do
przeniknięcia przez zwykłych obywateli, silna izolacja wschodniej
i zachodniej Europy, czterdziestoletnia separacja. Od lat sześćdziesiątych
"mur wstydu", przedzielający Berlin,
będący symbolem zimnej wojny i podziału Niemiec. Silnie
umacniany i zabezpieczany, wiele osób straciło życie próbując
przedostać się przez niego ku upragnionej wolności. Uderza
kontrast między szansami pojawiającymi się przed mieszkańcami Zachodniej
Europy, a ponurymi i bezbarwnymi realiami życia obywateli wschodniego
bloku. Między rozwijającą się a upadającą gospodarką. Zdobycie
dominacji, rywalizacja o przewagę w sporcie, kosmosie, budowanie
potencjału nuklearnego. Autorka przybliża czytelnikowi mnóstwo
informacji o realiach życia w sowieckiej rzeczywistości, szybka
ideologiczna transformacja, natrętna propaganda, manipulacja informacją,
zabrana niezależność i decydowanie o sobie, wielkie konflikty
tożsamości wynikające z braku możliwości spełniania się zgodnie z
indywidualnym charakterem, własnymi wartościami, pragnieniami i
marzeniami. Surowe kary, zaostrzone środki bezpieczeństwa, godzina
policyjna, patrole, działania wywiadowcze, zachęcanie do donosów,
tłumienie demonstracji, protestów i strajków. Nieustanne poczucie niepewności, grożącego niebezpieczeństwa, obaw, strachu towarzyszącym
codzienności, terroru i wywózki sprzeciwiających się nowemu porządkowi.
Równolegle próby
uchwycenia, choć namiastki, normalności w tej sowieckiej rzeczywistości wypełnionej wszechobecną inwigilacją, nietracenia godności i szacunku wobec
siebie samych. Konieczność dostosowania się do odgórnych poleceń, narzucanych
systemów wartości, wpajanej ideologii marksizmu i leninizmu. Jakże różnie radzili sobie ludzie w tych warunkach, wielu uległo zasadom zgodnym z duchem partii, wyrzekło się części
siebie. Jednakże inni, nieustannie, na miarę możliwości, starali się im
oprzeć, odważnie i z determinacją. Zmuszani do
ciągłego udawania i zachowywania pozorów, spychani na margines nurtu życia
społecznego jako dotkliwie odczuwalna konsekwencja nielojalności wobec partii, utraty
zaufania decydentów. I ogromna tęsknota za bliskimi, którzy żyją po
drugiej stronie muru, bolesne ograniczanie lub wręcz uniemożliwianie kontaktów z nimi, towarzyszenia im w ważnych wydarzeniach, wspólnego przeżywania świąt, zwykłego
przytulenia, przekazania dobrego słowa i uśmiechu. Nina Willner pokazuje, jak bardzo
ważna i ceniona była rodzinna solidarność, pielęgnowana za wszelką cenę, wbrew dramatycznym okolicznościom. To właśnie z niej czerpano niezwykłą siłę, częściowe poczucie bezpieczeństwa i wiecznie żywą nadzieję, że kiedyś w
przyszłości cała rodzina będzie mogła swobodnie spotykać się ze sobą, zasiadać przy jednym stole, rozmawiać, otaczać opieką i wsparciem, najzwyczajniej w świecie cieszyć się swoją obecnością.
Książka zaciekawia, wciąga, przypomina, skłania do refleksji, zawiera cenna
przesłania, nie tylko w historycznym wymiarze, ale również z czysto
ludzkiej perspektywy. Wiele w niej emocji, mocno chwytających za serce okoliczności opisywanych
wydarzeń, trudnych losów, marzeń o wolności i jedności. Z
zainteresowaniem śledziłam losy przedstawionej rodziny, ale również
miałam okazję wrócić pamięcią do atmosfery trudnych ówczesnych czasów, i ogromnej radości
listopadowego dnia, niemal trzydzieści lat temu, kiedy runął znienawidzony mur
berliński. Warto podkreślić, że autorka z dużą szczegółowością
przybliża czytelnikowi fakty, płynnie prowadzi chronologiczny zapis
wydarzeń dotyczących historii Niemiec i historii swojej rodziny. Na
końcu publikacji załącza słowniczek i bibliografię, informacje o
przeprowadzonych badaniach i wywiadach na potrzeby książki, zapoznaniu
się z archiwami i dokumentami, odbyciu podróży pozwalających na
ustalenie faktów. Wiele trafnie dobranych cytatów, fragmentów przejmujących listów, które zdołały oprzeć się cenzurze i konfiskacie,
zdjęcia członków rodziny. Wszystko to powoduje, że jeszcze bardziej
czujemy więź z bohaterami książki, przemawiają do nas ich ścieżki
przeznaczenia, dzielnie podejmowanie wyzwania, pogarda dla ustroju
bezwzględnie rozdzielającego rodziny.
4.5/6 - warto przeczytać
literatura współczesna
data premiery: 17.11.2016
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka. :)
Bardzo interesujaco sie zapowiada :)
OdpowiedzUsuńŻaneta Bomba.
I taka właśnie jest książka. :)
UsuńNowa pozycja którą dzięki Tobie widzę, nie ma ostatnio kiedy usiać i spokojnie poczytać.Mam nadzieję że to się zmieni. Czytam nocami, ale co to za czytanie. Niebawem święta mozę znajdę chwilę.
OdpowiedzUsuńMnie wskoczyło trochę więcej teraz innych obowiązków i też muszę dokonywać większej selekcji wybieranych tytułów do przeczytania, nie wszystkimi książkami, co bym chciała, uda mi się spotkać. Liczę, że szybko nadejdą kolejne wolniejsze czasy. :)
Usuńdobrze, że i tak znajdujesz czas na dużo lektur ;-)
UsuńŚwietna recenzja! Pomimo, że to tematyka odbiegająca od moich upodobań, bardzo mnie zaciekawiłaś. Zapisuję w swoim notesie "do przeczytania" tę książkę i mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się gdzieś ją dorwać :)
OdpowiedzUsuńW pewien sposób spodziewałam się, że książka może okazać się interesująca, właśnie ze względu na tę inną niż dotychczas miałam okazję przeczytać perspektywę. Żyłam w tamtych klimatach politycznych, dlatego też mogłam się do nich mocniej odnieść. Ciekawe doświadczenie czytelnicze. :)
UsuńZaintrygowałas mnie tą recenzją! Chętnie sięgnę po kaiążkę :-)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, sympatycznego zaczytania. :)
UsuńJak zawsze pozycja stworzona wręcz dla mnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to co czytasz! Takie klimaty i chwila refleksji to piękne czytelnicze doznanie :)
Pozdrawiam
Staram się zaglądać do różnych gatunków literackich, tematyki czy poruszanych problemów, dzięki temu mam wrażenie, że lepiej poznaję świat, lubię to przyjemne zaczytanie i zaspakajanie wiedzy. :)
UsuńUwielbiam pozycje refleksyjne, nie ważne na jaki temat. Chętnie bym się zapoznała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo solidnie ukazane tło historyczne, rzetelnie, z dbałością o szczegóły, a losy poszczególnych członków rodziny tak bardzo stają się nam bliskie. :) Miłego zaczytania! :)
Usuńjest się w co zgłębiać :-)
UsuńPodesli to mojej mamicie prosze ;) Od kilku dni slysze ja chce ksiazke ja chce ksiazke ;) A to sa zdecydowanie jej klimaty.
OdpowiedzUsuńJestem przekonana, że książka powinna się jej spodobać, takie spojrzenie w całkiem niedawną przeszłość. :) Pozdrawiam ciepło. :)
UsuńBardzo dobrze przygotowana recenzja, która intryguje i zachęca do przeczytania książki :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję za miłe słowa. :) Satysfakcjonujących chwil z książką w ręku. :)
UsuńMotyw książki kojarzy mi się z oskarowym "Życiem na podsłuchu". Jeśli tylko książka wpadnie mi ręce, przeczytam. Dziękuję za recenzję!
OdpowiedzUsuńLubię przyglądać się historii z różnych perspektyw. :) Satysfakcjonującego zaczytania! :)
UsuńNie miałam jeszcze w rękach podobnej publikacji. Bardzo, ale to bardzo chciałabym przeczytac o życiu tam, w Niemczech, w obliczu tego podziału.
OdpowiedzUsuńKolejny obraz składający się na przeszłość, często bolesną i niezrozumiałą.
UsuńInteresujący temat. Zawsze mnie ciekawiły czasy zimnej wojny, muru berlińskiego i czasów socjalizmu. dzięki
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to było całkiem niedawno, w jakże innej rzeczywistości dziś się żyje.
UsuńBrzmi bardzo interesująco, lubię takie "prawdziwe" książki :)
OdpowiedzUsuńI pomyśleć, że to historia jedna z wielu. :)
UsuńChciałabym, żeby istnienie tego muru było fikcją, podoba mi się wykorzystywanie w literaturze prawdziwych motywów ;)
OdpowiedzUsuńNiestety, człowiek wciąż wpada na takie porażające pomysły, w różnych miejscach i czasach.
UsuńBędę miała ten tytuł na uwadze, bo nie przypominam sobie, żebym miała okazję poznać publikację na temat podziału Niemiec i życiu po dwóch stronach muru.
OdpowiedzUsuńZ tego co kojarzę, to również moje pierwsze takie spotkanie. Dużo o tym słyszałam od znajomych z Niemiec, ale jeszcze nic podobnego nie miałam okazji wcześniej czytać.
UsuńPodoba mi się umieszczenie fabuły właśnie w tym okresie i widzę, że powieść pełna jest emocji. Przeczytam z chęcią. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńMnóstwo emocji, bo i historia rodziny robi mocne wrażenie. Pozdrawiam serdecznie. :)
UsuńZ przyjemnością sięgnę. Takie historie, choć bolesne, najlepiej przybliżają minione czasy i uzmysławiają, że obecnie zbyt mało cieszymy się z tego, co mamy...
OdpowiedzUsuńNiby powinnyśmy wyciągać z nich wnioski, pytanie tylko dlaczego tego nie robimy. Książka skłania do refleksji, bez wątpienia.
UsuńKsiążka już czeka na czytniku :) Opis bardzo mnie zaintrygował i mam nadzieję, że będzie fantastyczna.
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Czekam zatem na Twoje wrażenia po jej przeczytaniu. :)
UsuńMyślę, że by mnie zainteresowała ta książka zwłaszcza przez umieszczenie w niej listów. =)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię, kiedy autor decyduje się wstawić w fabułę takie uratowane dokumenty, współtworzą wyjątkowy nastrój powieści, oddają prawdziwy klimat opowiadanej historii.
UsuńZaciekawiłaś mnie, bardzo chętnie bym przeczytała. Mam nadzieję, że kiedyś mi się to uda. ;)
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że będzie to udane spotkanie z książką. :)
Usuńcałokształt musi mieć fajny wydźwięk, takie smaczki jak listy fajnie dopełniają historię
OdpowiedzUsuńJuż wcześniej zwróciłam uwagę na ten tytuł, bardziej polecę go siostrze.
OdpowiedzUsuń