[PRZEDPREMIEROWO]
LIPOWO tom 10
"Każdy ma w sobie wilkołaka, który ożywa, kiedy zostanie odpowiednio sprowokowany."
Katarzyna Puzyńska rewelacyjnie bawi się fabułą i klimatem powieści, traktuje bohaterów twardo i bezkompromisowo, prowadzi zadziorną i przekorną grę z czytelnikiem, dającą sporo przyjemności i
satysfakcji. Sprytne zawiązania węzłów akcji, wyjątkowo zaskakujące sploty
okoliczności i nieprawdopodobne nałożenia incydentów. Wszystko stwarza atrakcyjny rozgardiasz w przypuszczeniach, hipotezach,
przewidywaniach i interpretacjach dokonywanych przez odbiorcę książki.
Wyraziste kreacje postaci, ekspresywne postawy i czyny mieszkańców wsi
dotkniętej złowróżbnym wypaczeniem, przerażającą klątwą, znaczącymi
grzechami przeszłości, mrocznymi czynami teraźniejszości.
Misternie
utkana sieć złożonych ludzkich charakterów i pełnionych funkcji
społecznych. Gęsto zbita fabuła, tak, że bardziej już nie można sobie wyobrazić, duszno tak, że nie można złapać
swobodnego oddechu podczas śledzenia zdarzeń, i jeszcze przebijające się cierpkie słabości, wynaturzenia i karykatury ludzkiej
natury. Zapętlenie dat i postaci, niby nie są długie wycinki czasowe,
oscylujące wokół dziesięciolecia, ale mamy je wypełnione po brzegi
intrygującymi epizodami, podejrzeniami i plotkami. Na ile uwierzymy w elementy złowieszczej
i złowrogiej atmosfery zależy od stopnia akceptacji wtrąconych do
fabuły wątków ocierających się o fantasy. Przypuszczam, że wiele
osób może nie przekonać stopień nieprawdopodobieństwa i abstrakcji, ale mnie,
miłośniczce intensywnie nakreślonych thrillerów, podobało się, i to bardzo.
Zły i ponury omen
pojawia się w Rodzanicach, widoczny na niebie w postaci krwawego
księżyca, przywiany przez mroźne wiatry i obfite śniegi. Wydaje się
pogrążać wieś w niepokojącą, ponurą i demoniczną aurę, nie tylko
pogodową, ale też w sercach i umysłach mieszkańców. Zamarznięta powierzchnia jeziora jest niemym
świadkiem zamordowania dziewiętnastolatki, a lasy wypełnione wyciem
wilków dają złudne schronienie ciału dziennikarki. Aspiranci Emilia Strzałkowska i Daniel Podgórski rozwiązują skomplikowaną
zagadkę zabójstw, tajemniczego zniknięcia emerytowanej policjantki,
anonimowego listu zapowiadającego śmierć mieszkańców wsi Lipowo,
przepowiedni o wilkołakach i słowiańskich demonach przeznaczenia,
jednocześnie redefiniują złożone wzajemne relacje i oczekiwania o prywatnym podłożu. Szybko i wygodnie wskakuje się w powieść, nie jest wymagana znajomość wcześniejszych odsłon serii, gdyż zadbano o niezbędne wprowadzenie
do warstwy obyczajowej. Za mną "Rodzanice", "Łaskun" i
"Utopce", chętnie poznam pozostałe tomy.
5/6 - warto przeczytać
kryminał, 560 stron, premiera 29.01.2019
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński.
Po tym opisie ta książka wydaje się taka mroczna. Sięgam czasami po kryminały, będę czekać na premierę :)
OdpowiedzUsuńNie bardzo lubię książki polskich autorów, trudno mi się przekonac ;)
OdpowiedzUsuńKociel
Pierwszy tom serii o Lipowie zdobył moje serce :) muszę wrócić do twórczości autorki! :)
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie poznać twórczość autorki. 😊
OdpowiedzUsuńNa pewno ci się spodoba :)
UsuńLubię książki o wilkołakach, zawsze fajnie się je czyta, mają w sobie to "coś"
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje recenzje :-P
OdpowiedzUsuńBędę chciała poznać twórczość autorki :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam do czynienia z Puzyńską, ale może należałoby to zmienić :)
OdpowiedzUsuńMuszę się przyjrzeć jak wygląda mój wilkołak :-)
OdpowiedzUsuńSądząc po recenzji też mogłabym przeczytać tę książkę :-)
Z opisu wynika, że to bardzo mroczna powieść. Brzmi zachęcająco. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam serię Puzyńskiej :-) jestem teraz przy 8 części :-)
OdpowiedzUsuńBlogowe farmazony przysłały mnie do Ciebie :) Chętnie czytam, a zwłaszcza kryminały :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ciekawa ta zaproponowana książka. W wolnym czasie przyjrzę się jej.
OdpowiedzUsuńCiekawy konkurs miało wydawnictwo z okazji wydania tej książki - tropienie wilków!
OdpowiedzUsuńWow, mnie zaskoczyła przede wszystkim obszerność tej książki. Kryminał na 560 stron? I to jeszcze taki nasycony wątkami i akcją jak piszesz. Ciekawe!
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na książke. Bardzo lubię twórczość Katarzyny Puzyńskiej a cykl Lipowo na długo zapada mi w pamięć.
OdpowiedzUsuńMój blog:www.dajsiezlapacksiazce.blogspot.com
Przyznam, że jeszcze nic tej autorki nawet nie czytałam, a ta książka wydaję się ciekawa, zwłaszcza że uwielbiam kryminały. Chyba nigdy nie wygrzebię się z tych wszystkich zaległości książkowych ;)
OdpowiedzUsuńwww.bookowa-pisze.blogspot.com
Znam wielu wiernych fanów tej pisarki!
OdpowiedzUsuńU mnie problem jest taki, że niestety nie potrafię się odnaleźć w kryminałach. Także zdecydowanie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńProwokacją to jest ten cytat. już zaczelam sobie wyobrazac co takiego strasznego mogloby wyzwolic mojego wilkolaka ;)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu ta autorka krąży za mną i chyba będę musiała spróbować jej twórczości.
OdpowiedzUsuńJetem bardzo ciekawa tej książki
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że niejako uprzedzasz czytelnika przed dużą rolą przypadku i, być może, zbytnio nierealnych rozwiązań fabularnych - mimo że sama jesteś usatysfakcjonowana lekturą! - bo też część osób pewnie uzna, iż to książka nie dla nich.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ostatnio oszalałam na punkcie Chmielewskiej :) Widzę, że ta książka może być ciekawa - dopisuję do listy książek do przeczytania na ten rok :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że niektórzy ludzie to nawet za bardzo tej swojej natury wilkołaka w tych czasach zanadto nie starają się ukrywać...a szkoda :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam dużo pozytywnych opinii o książkach tej autorki - ale przyznaję szczerze, że jeszcze nie miałam okazji po żadną z nich sięgnąć.
OdpowiedzUsuńCała seria dopiero przede mną :(
OdpowiedzUsuńJa dopiero przeczytałam pierwszy tom, więc wszystko przede mną!
OdpowiedzUsuńJakoś mnie Puzyńska nie przekonuje do siebie. Tzn. jeszcze nic z jej twórczości nie czytałem, ale objętość jej powieści i wizerunek samej autorki póki co skutecznie odkładają chwilę spotkania...
OdpowiedzUsuńChyba jednak lektura nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń