wtorek, 8 stycznia 2019

SKLEPIK Z MARZENIAMI Stephen King

"Proszę do środka, proszę, niech pani podzieli się z nami odrobiną swojego szczęścia!"

Uważaj, o czym marzysz, czego sobie życzysz, bo niekiedy marzenia i życzenia mogą stać się prawdziwym koszmarem, zwłaszcza kiedy chęć zdobycia czegoś pożądanego przesłania zdrowy rozsądek i właściwe podszepty intuicji. Książka będąca przykładem rewelacyjnego budowania napięcia. Początkowo zwyczajność, codzienność, lekkość, lecz za sprawą kilku niewinnych zdarzeń, drobnych sygnałów wysyłanych przez mroczne siły, atmosfera gęstnieje, przeradza się w ciężką i duszną, pojawia się coś niepokojąco drażniącego, trudnego do zdefiniowania zagrożenia, nieuświadomionej złowróżbności, zła czającymi się za filarami społecznymi, a później wymyka się spod kontroli i obdarza tragedie najwyższym stopniem dramaturgii. Co ciekawe, za nic nie chce się opuszczać stron powieści.

Małomiasteczkowy klimat, uzewnętrzniony w okazałości ludzkich dusz, z jednej strony leniwy i senny, z drugiej, kiedy zaczyna się dziać coś nieoczekiwanego, odbiegającego od rutyny, staje się pobudzony, ekspresyjny, a przy tym przesiąknięty plotką i sensacją. Frapujące sprawy małych społeczności, w których doskonale można zaobserwować skomplikowaną, a może jakby na przekór, prostą naturę człowieka. Wchodzimy w różnorodne przywary i zalety, spoglądamy na nie zarówno z szerokiej, jak i indywidualnej perspektywy. Dochodzimy do istoty prawdy skrywającej się w pamięci zbiorowej mieszkańców, wiedząc, że ich osobiste odczucia pokryte są kurzem tajemnic i sekretów. Stopniowe odkrywanie staje się źródłem rozrywki i interpretacji.

Mistrzowsko odmalowane portrety psychologiczne postaci, podziwiamy ich różnorodność i bogactwo, stają się solidną grupą reprezentatywną mieszkańców pozornie spokojnego amerykańskiego miasteczka, jednego z wielu w Main. Paleta dobrych i złych cech, jasnych i ciemnych zakamarków duszy, mniej lub bardziej przyjaznych przyzwyczajeń. Rzeczywistość Castle Rock nakreślona tak udanie, że wywołuje wrażenie obecności i zaangażowania czytelnika w sprawy lokalnej społeczności. Wirtuozowsko oddana relacja mechanizmów zachowania się zbiorowości, jedni pociągają drugich, a zarazem wszyscy mocno uzależnieni są od opinii innych. Powieść rozbudowana, wielowarstwowa, zajmująco prowadząca po głównej fabule, ale również pozwalająca nacieszyć się szczegółowo nakreślonymi bocznymi wątkami i detalicznymi opisami, które tylko pozornie mało wnoszą do książki, tak naprawdę fantastycznie współuczestniczą w jej tworzeniu i odbieraniu. Uwielbiam książki Kinga właśnie za otoczkę towarzyszącą scenariuszowi zdarzeń, za gawędziarski ton opowieści i wyjątkową dbałość o niuanse.

Pewnego dnia w Castle Rock pojawia się ktoś, kto doskonale wyczuwa osobowości, intencje i pragnienia ludzi, bezbłędnie odczytuje społeczne relacje, zdolny jest do perfidnej manipulacji dzięki zdobytym spostrzeżeniom i obserwacjom, interesują go zwłaszcza słabości, kompleksy, lęki i uprzedzenia. Do czego doprowadzi nakręcająca się spirala przysług i psikusów będących walutą w sklepiku z marzeniami? Jak zmienią się mieszkańcy? Czy można zastopować lawinę nieszczęść i katastrof? Zerknij na moje wrażenia czytelnicze z innych książek autora: "Cujo", "Uniesienie", "Bastion", "Bazar złych snów", "Śpiące królewny", "Outsider", "Pudełko z guzikami Gwendy", "Zielona mila", "Roland", oraz dla najmłodszych czytelników "Charlie Ciuch-Ciuch".

5/6 - koniecznie przeczytaj
horror, 670 stron, premiera 14.11.2018 (1991), tłumaczenie Krzysztof Sokołowski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

79 komentarzy:

  1. Próbowałam czytać książki Kinga i nie wiem czemu, ale po kilku rozdziałach zawsze się zniechęcałam.. "Sklepik z marzeniami" podobno jest jedną z lepszych jego książek, może dam mu szansę raz jeszcze. Już dawno miałam po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że do Kinga trzeba podchodzić w specyficzny sposób, przede wszystkim wygospodarować sporo czasu, nie spieszyć się z czytaniem, delektować słowami i przekładać je na złożone obrazy w wyobraźni, a natychmiast podchwytuje się ten pozorny spokój, coś złowieszczego wiszącego w powietrzu, i oczywiście doskonale odbiera się portrety postaci, tak podobne do nas samych. :)

      Usuń
    2. Nie mam wielkiego doświadczenia z jego książkami, ale może faktycznie czas na delektowanie się słowem jest wskazany.

      Usuń
  2. Wydaję mi sie, ze ogladalam film na podstawie tej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Sprzedawca śmierci" 1993, chętnie obejrzę po świeżo przeczytanej lekturze. :)

      Usuń
  3. Bardzo fajna książka. Najlepszy w niej jest ten małomiasteczkowy klimat i stosunki społeczne, które Kingowi wychodzą bezbłędnie. I Albatros fajny pomysł zrobił (i jednocześnie sposób na zachętę) ze zrobieniem serii Castle Rock. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej książce jest niemal wszystko, za co tak uwielbiam książki Kinga, fenomenalny pazur, wszechstronne podejście do fabuły, rozgrzewanie wyobraźni. Nic tylko czytać, dać się wciągnąć, zerknąć na naturę człowieka. :)

      Usuń
  4. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora i szczerze mówiąc, jakoś tak mnie do niego nie ciągnie ale postanowiłam sobie, że w tym roku będę czytała książki autorów, których nie znam, więc chyba zacznę od tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie możesz zacząć od tej książki, albo od "Zielonej mili", nastaw się tylko na wielogodzinne zaczytanie. :) Koniecznie daj znać, jak rozwija się Twoja znajomość z książką Kinga. :)

      Usuń
  5. Twoja recenzja brzmi ciekawie, ale jakoś za Panem King to nie przepadam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli odwrotnie niż ja, chętnie sięgam po jego książki. :)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie tak, nawet przy drugim czytaniu robi niesamowite wrażenie, jeszcze coś innego się wyłapuje. :)

      Usuń
  7. Zawsze twierdziłam, że to mistrz powieści psychologicznej🙂

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, choć nie wszystkie jego książki przekonują mnie w równym stopniu. :)

      Usuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow. Czytając Twoją recenzję już czułam to napięcie narastające stopniowo. Co to będzie, gdy będę już czytać książkę? Portrety ludzkie są zawsze interesujące, a mistrzowsko przedstawione tym bardziej. I to zdanie: uważaj o czym marzysz... Mocne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko w powieści świetnie do siebie pasuje, wnikasz w jej świat i przez kilka godzin traktujesz go jak swój, tak pisać trzeba umieć. :)

      Usuń
  11. King to Mistrz... Recenzja jeszcze to podkręca :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jej, no nie luuubię horrorów, do Kinga nigdy nie udało mi się przekonać :/

    OdpowiedzUsuń
  13. Kinga biorę w ciemno. I choć zdarzają się nieco słabsze książki, tak z wielką przyjemnością czytam go przez wzgląd na styl :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Próbowałam raz przebrnąć przez Kinga, ale poległam. W tym roku znowu podejmę się tej próby, może wybiorę właśnie tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiednie nastawienie i jestem przekonana, że Ci się spodoba, a później kolejne książki autora. :)

      Usuń
  15. Nie czytałam tej książki Kinga. Musze trochę od niego odpocząć, bo ostatnimi czasy czytalam go namietnam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przerwy jak najbardziej wskazane, choć ja mam wrażenie, że zawsze gdzieś spotykam się z którąś z jego książek, lubię do nich wracać. :)

      Usuń
  16. Kiedyś to czytałam. Brrr...mocne było, ale dobre. widzę, że ostatnio naszło Cię na Kinga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam na jeszcze jedną jego książkę, mam nadzieję, że już niedługo będę mogła się z nią spotkać. :)

      Usuń
  17. Takie piękne motto, a tu dalej mamy horror ...

    OdpowiedzUsuń
  18. Czasem trzeba uważać czego sobie marzymy :D

    OdpowiedzUsuń
  19. To jest jedna z tych fajniejszych książek Kinga, lubię ją.

    OdpowiedzUsuń
  20. Okładka jest urzekająca, ale ja nie mogę jak na razie zabrać się za Kinga, choć jego książki wciąż czekają na mnie w jednym z książkowych pudeł. Dlaczego? Nie wiem :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potrzebny odpowiedni nastrój, to naturalne, jak już się pojawi to książki lepiej smakują. :)

      Usuń
  21. Uwielbiam tę książkę! O moj boże czytałam ja dwa razy i za każdym razem świetnie się przy niej bawiłam :D
    Zresztą, jak przy wiekszości u Kinga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mocno przekonująca przygoda czytelnicza, pewnie i ja kolejny raz po nią chwycę. :)

      Usuń
  22. Tej nie znam. Jakiś czas temu trochę oddaliłam się od jego twórczości, ale sądzę, że przyjdzie odpowiedni czas by nadrobić zaległości.

    OdpowiedzUsuń
  23. Podchodziłam dwa razy do Kinga i jeszcze żadnej jego książki nie przeczytałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo tu potrzebne jest odpowiednie nastawienie, początki dość długo się rozwijają, ale i one mają swój urok, doskonała baza po intrygę i dynamikę w późniejszych etapach powieści. :)

      Usuń
  24. Dla wielu to jeden z najlepszych pisarzy.

    OdpowiedzUsuń
  25. Do tej pory przeczytałam tylko jedną książkę tego autora i szczerze mówiąc przeszła mi ochota na dalsze zaprzyjaźnianie się z nim. Moim zdaniem albo się go lubi albo nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo nie ta książka wpadła Ci w ręce na początek poznawania jego twórczości. :)

      Usuń
  26. "Nie ma nic gorszego niż spełniające się marzenia", ja jednak zaryzykuję i wpiszę sobie tę książkę na moją listę czytelniczych marzeń

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam na Twoją opinię o książce, chętnie dowiem się, jak bardzo będzie zbliżona do mojej. :)

      Usuń
  27. Zapiszę sobie tę książkę na liście "do przeczytania", bo pomysł na fabułę ogromnie mi się podoba, a Twoja recenzja tylko postawiła kropkę nad i. Ja dopiero co poznaję Kinga, przeczytałam dwie jego książki, "Wielki Marsz" i "Rolanda", ale żadna z nich nie jest typowa dla jego dorobku. Chciałabym w końcu przeczytać właśnie taką jego książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też nie wszystkie książki Kinga w takim samym stopniu spodobały się, ale zawsze znajduję w nich coś, co mnie zaskoczy, w pewien sposób wciągnie, czy skłoni do refleksji. :)

      Usuń
  28. Tytuj jak z damskiej obyczajówki, ale skoro to King to pewnie to mocniejsze ����

    OdpowiedzUsuń
  29. Takie napiecie to lubie, chętnie przeczytam i juz wiem, ze nie bede mogla sie oderwac!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo naprawdę trudno się oderwać, choć trzeba, bo cegła spora, a żyć w realu też powinniśmy. ;)

      Usuń
  30. Recenzja już od sqmwgo początku brzmi znakomicie :) to musi się znalezc na mojej półce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że mogłam pomóc w wyborze przygody czytelniczej. :)

      Usuń
  31. Tytuł totalnie mi pasuje raczej do jakiejś kobiecej powieści, takiej typowo babskiej :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Muszę w końcu sięgnąć po którąś z książek Kinga. Którą polecasz na początek? Ta będzie dobra? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim numerem jeden pozostaje "Zielona mila", ale i ta jest reprezentatywna dla twórczości Kinga. :)

      Usuń
  33. Zaceikawiłaś mnie tą pozycją, do tej pory znałam tylko zieloną milę. I okładka jest super, też zaciekawia historią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Zielona mila" najlepsza. :) Ale każda z książek Kinga ma coś innego w sobie, może dla Ciebie właśnie "Sklepik z marzenia" będzie najbardziej wciągający. :)

      Usuń
  34. Kiedyś bardzo lubiłam twórczość Kinga, teraz już mniej za nim przepadam, ale niezmiennie uważam, że pisze świetne portrety swoich bohaterów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo i jego twórczość może się przejeść, kiedy zbyt dużo jego książek w krótkim czasie pochłaniamy, dlatego ja lubię dwie trzy i przerwa. :)

      Usuń
  35. Czytałam tę książkę, jednak ta okłada jest przepiękna ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Horror powiadasz, w sumie to się chętnie skuszę!

    OdpowiedzUsuń
  37. Stary dobry King zawsze się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń