Uważaj, o czym marzysz, czego sobie życzysz, bo niekiedy marzenia i życzenia mogą stać się prawdziwym koszmarem, zwłaszcza kiedy chęć zdobycia czegoś pożądanego przesłania zdrowy rozsądek i właściwe podszepty intuicji. Książka będąca przykładem rewelacyjnego budowania napięcia. Początkowo zwyczajność, codzienność, lekkość, lecz za sprawą kilku niewinnych zdarzeń, drobnych sygnałów wysyłanych przez mroczne siły, atmosfera gęstnieje, przeradza się w ciężką i duszną, pojawia się coś niepokojąco drażniącego, trudnego do zdefiniowania zagrożenia, nieuświadomionej złowróżbności, zła czającymi się za filarami społecznymi, a później wymyka się spod kontroli i obdarza tragedie najwyższym stopniem dramaturgii. Co ciekawe, za nic nie chce się opuszczać stron powieści.
Małomiasteczkowy klimat, uzewnętrzniony w okazałości ludzkich dusz, z jednej strony leniwy i senny, z drugiej, kiedy zaczyna się dziać coś nieoczekiwanego, odbiegającego od rutyny, staje się pobudzony, ekspresyjny, a przy tym przesiąknięty plotką i sensacją. Frapujące sprawy małych społeczności, w których doskonale można zaobserwować skomplikowaną, a może jakby na przekór, prostą naturę człowieka. Wchodzimy w różnorodne przywary i zalety, spoglądamy na nie zarówno z szerokiej, jak i indywidualnej perspektywy. Dochodzimy do istoty prawdy skrywającej się w pamięci zbiorowej mieszkańców, wiedząc, że ich osobiste odczucia pokryte są kurzem tajemnic i sekretów. Stopniowe odkrywanie staje się źródłem rozrywki i interpretacji.
Mistrzowsko odmalowane portrety psychologiczne postaci, podziwiamy ich różnorodność i bogactwo, stają się solidną grupą reprezentatywną mieszkańców pozornie spokojnego amerykańskiego miasteczka, jednego z wielu w Main. Paleta dobrych i złych cech, jasnych i ciemnych zakamarków duszy, mniej lub bardziej przyjaznych przyzwyczajeń. Rzeczywistość Castle Rock nakreślona tak udanie, że wywołuje wrażenie obecności i zaangażowania czytelnika w sprawy lokalnej społeczności. Wirtuozowsko oddana relacja mechanizmów zachowania się zbiorowości, jedni pociągają drugich, a zarazem wszyscy mocno uzależnieni są od opinii innych. Powieść rozbudowana, wielowarstwowa, zajmująco prowadząca po głównej fabule, ale również pozwalająca nacieszyć się szczegółowo nakreślonymi bocznymi wątkami i detalicznymi opisami, które tylko pozornie mało wnoszą do książki, tak naprawdę fantastycznie współuczestniczą w jej tworzeniu i odbieraniu. Uwielbiam książki Kinga właśnie za otoczkę towarzyszącą scenariuszowi zdarzeń, za gawędziarski ton opowieści i wyjątkową dbałość o niuanse.
Pewnego dnia w Castle Rock pojawia się ktoś, kto doskonale wyczuwa osobowości, intencje i pragnienia ludzi, bezbłędnie odczytuje społeczne relacje, zdolny jest do perfidnej manipulacji dzięki zdobytym spostrzeżeniom i obserwacjom, interesują go zwłaszcza słabości, kompleksy, lęki i uprzedzenia. Do czego doprowadzi nakręcająca się spirala przysług i psikusów będących walutą w sklepiku z marzeniami? Jak zmienią się mieszkańcy? Czy można zastopować lawinę nieszczęść i katastrof? Zerknij na moje wrażenia czytelnicze z innych książek autora: "Cujo", "Uniesienie", "Bastion", "Bazar złych snów", "Śpiące królewny", "Outsider", "Pudełko z guzikami Gwendy", "Zielona mila", "Roland", oraz dla najmłodszych czytelników "Charlie Ciuch-Ciuch".
5/6 - koniecznie przeczytaj
horror, 670 stron, premiera 14.11.2018 (1991), tłumaczenie Krzysztof Sokołowski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Próbowałam czytać książki Kinga i nie wiem czemu, ale po kilku rozdziałach zawsze się zniechęcałam.. "Sklepik z marzeniami" podobno jest jedną z lepszych jego książek, może dam mu szansę raz jeszcze. Już dawno miałam po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że do Kinga trzeba podchodzić w specyficzny sposób, przede wszystkim wygospodarować sporo czasu, nie spieszyć się z czytaniem, delektować słowami i przekładać je na złożone obrazy w wyobraźni, a natychmiast podchwytuje się ten pozorny spokój, coś złowieszczego wiszącego w powietrzu, i oczywiście doskonale odbiera się portrety postaci, tak podobne do nas samych. :)
UsuńNie mam wielkiego doświadczenia z jego książkami, ale może faktycznie czas na delektowanie się słowem jest wskazany.
UsuńWydaję mi sie, ze ogladalam film na podstawie tej książki.
OdpowiedzUsuń"Sprzedawca śmierci" 1993, chętnie obejrzę po świeżo przeczytanej lekturze. :)
UsuńBardzo fajna książka. Najlepszy w niej jest ten małomiasteczkowy klimat i stosunki społeczne, które Kingowi wychodzą bezbłędnie. I Albatros fajny pomysł zrobił (i jednocześnie sposób na zachętę) ze zrobieniem serii Castle Rock. :)
OdpowiedzUsuńW tej książce jest niemal wszystko, za co tak uwielbiam książki Kinga, fenomenalny pazur, wszechstronne podejście do fabuły, rozgrzewanie wyobraźni. Nic tylko czytać, dać się wciągnąć, zerknąć na naturę człowieka. :)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora i szczerze mówiąc, jakoś tak mnie do niego nie ciągnie ale postanowiłam sobie, że w tym roku będę czytała książki autorów, których nie znam, więc chyba zacznę od tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńSpokojnie możesz zacząć od tej książki, albo od "Zielonej mili", nastaw się tylko na wielogodzinne zaczytanie. :) Koniecznie daj znać, jak rozwija się Twoja znajomość z książką Kinga. :)
UsuńTwoja recenzja brzmi ciekawie, ale jakoś za Panem King to nie przepadam.
OdpowiedzUsuńCzyli odwrotnie niż ja, chętnie sięgam po jego książki. :)
UsuńTa pozycja Kinga to must read!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak, nawet przy drugim czytaniu robi niesamowite wrażenie, jeszcze coś innego się wyłapuje. :)
UsuńZawsze twierdziłam, że to mistrz powieści psychologicznej🙂
OdpowiedzUsuńWie dokładnie, w co uderzyć, jak nas podpuścić. ;)
UsuńKing zawsze w cenie ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, choć nie wszystkie jego książki przekonują mnie w równym stopniu. :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWow. Czytając Twoją recenzję już czułam to napięcie narastające stopniowo. Co to będzie, gdy będę już czytać książkę? Portrety ludzkie są zawsze interesujące, a mistrzowsko przedstawione tym bardziej. I to zdanie: uważaj o czym marzysz... Mocne.
OdpowiedzUsuńWszystko w powieści świetnie do siebie pasuje, wnikasz w jej świat i przez kilka godzin traktujesz go jak swój, tak pisać trzeba umieć. :)
UsuńKing to Mistrz... Recenzja jeszcze to podkręca :)
OdpowiedzUsuńMocne wrażenia czytelnicze. :)
UsuńJej, no nie luuubię horrorów, do Kinga nigdy nie udało mi się przekonać :/
OdpowiedzUsuńJeszcze wszystko przed Tobą. ;)
UsuńKinga biorę w ciemno. I choć zdarzają się nieco słabsze książki, tak z wielką przyjemnością czytam go przez wzgląd na styl :)
OdpowiedzUsuńZatem podobnie do niego podchodzimy. :)
UsuńPróbowałam raz przebrnąć przez Kinga, ale poległam. W tym roku znowu podejmę się tej próby, może wybiorę właśnie tę książkę.
OdpowiedzUsuńOdpowiednie nastawienie i jestem przekonana, że Ci się spodoba, a później kolejne książki autora. :)
UsuńNie czytałam tej książki Kinga. Musze trochę od niego odpocząć, bo ostatnimi czasy czytalam go namietnam ;)
OdpowiedzUsuńPrzerwy jak najbardziej wskazane, choć ja mam wrażenie, że zawsze gdzieś spotykam się z którąś z jego książek, lubię do nich wracać. :)
UsuńKiedyś to czytałam. Brrr...mocne było, ale dobre. widzę, że ostatnio naszło Cię na Kinga :)
OdpowiedzUsuńCzekam na jeszcze jedną jego książkę, mam nadzieję, że już niedługo będę mogła się z nią spotkać. :)
UsuńTakie piękne motto, a tu dalej mamy horror ...
OdpowiedzUsuńJak najbardziej, znasz mój gust czytelniczy. ;)
UsuńCzasem trzeba uważać czego sobie marzymy :D
OdpowiedzUsuńRóżnie to może się dla nas skończyć. :)
UsuńTo jest jedna z tych fajniejszych książek Kinga, lubię ją.
OdpowiedzUsuńPodobne odczucia. :)
UsuńOkładka jest urzekająca, ale ja nie mogę jak na razie zabrać się za Kinga, choć jego książki wciąż czekają na mnie w jednym z książkowych pudeł. Dlaczego? Nie wiem :(
OdpowiedzUsuńPotrzebny odpowiedni nastrój, to naturalne, jak już się pojawi to książki lepiej smakują. :)
UsuńMam ją w zapasach ;)
OdpowiedzUsuńI słusznie. :)
UsuńUwielbiam tę książkę! O moj boże czytałam ja dwa razy i za każdym razem świetnie się przy niej bawiłam :D
OdpowiedzUsuńZresztą, jak przy wiekszości u Kinga.
Mocno przekonująca przygoda czytelnicza, pewnie i ja kolejny raz po nią chwycę. :)
UsuńWspaniałą lektura :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się. :)
UsuńTej nie znam. Jakiś czas temu trochę oddaliłam się od jego twórczości, ale sądzę, że przyjdzie odpowiedni czas by nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuńNa wszystko przychodzi odpowiedni czas. :)
UsuńPodchodziłam dwa razy do Kinga i jeszcze żadnej jego książki nie przeczytałam ;)
OdpowiedzUsuńBo tu potrzebne jest odpowiednie nastawienie, początki dość długo się rozwijają, ale i one mają swój urok, doskonała baza po intrygę i dynamikę w późniejszych etapach powieści. :)
UsuńDla wielu to jeden z najlepszych pisarzy.
OdpowiedzUsuńW ujęciu horroru, tak. :)
UsuńDo tej pory przeczytałam tylko jedną książkę tego autora i szczerze mówiąc przeszła mi ochota na dalsze zaprzyjaźnianie się z nim. Moim zdaniem albo się go lubi albo nie.
OdpowiedzUsuńAlbo nie ta książka wpadła Ci w ręce na początek poznawania jego twórczości. :)
Usuń"Nie ma nic gorszego niż spełniające się marzenia", ja jednak zaryzykuję i wpiszę sobie tę książkę na moją listę czytelniczych marzeń
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoją opinię o książce, chętnie dowiem się, jak bardzo będzie zbliżona do mojej. :)
UsuńZapiszę sobie tę książkę na liście "do przeczytania", bo pomysł na fabułę ogromnie mi się podoba, a Twoja recenzja tylko postawiła kropkę nad i. Ja dopiero co poznaję Kinga, przeczytałam dwie jego książki, "Wielki Marsz" i "Rolanda", ale żadna z nich nie jest typowa dla jego dorobku. Chciałabym w końcu przeczytać właśnie taką jego książkę. :)
OdpowiedzUsuńMnie też nie wszystkie książki Kinga w takim samym stopniu spodobały się, ale zawsze znajduję w nich coś, co mnie zaskoczy, w pewien sposób wciągnie, czy skłoni do refleksji. :)
UsuńTytuj jak z damskiej obyczajówki, ale skoro to King to pewnie to mocniejsze ����
OdpowiedzUsuńJak bardzo pozory i powierzchowne spojrzenie mogą mylić. ;)
UsuńTakie napiecie to lubie, chętnie przeczytam i juz wiem, ze nie bede mogla sie oderwac!
OdpowiedzUsuńBo naprawdę trudno się oderwać, choć trzeba, bo cegła spora, a żyć w realu też powinniśmy. ;)
UsuńRecenzja już od sqmwgo początku brzmi znakomicie :) to musi się znalezc na mojej półce
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że mogłam pomóc w wyborze przygody czytelniczej. :)
UsuńTytuł totalnie mi pasuje raczej do jakiejś kobiecej powieści, takiej typowo babskiej :)
OdpowiedzUsuńA tu zong, diametralnie inne klimaty. ;)
UsuńMuszę w końcu sięgnąć po którąś z książek Kinga. Którą polecasz na początek? Ta będzie dobra? :)
OdpowiedzUsuńMoim numerem jeden pozostaje "Zielona mila", ale i ta jest reprezentatywna dla twórczości Kinga. :)
UsuńZaceikawiłaś mnie tą pozycją, do tej pory znałam tylko zieloną milę. I okładka jest super, też zaciekawia historią.
OdpowiedzUsuń"Zielona mila" najlepsza. :) Ale każda z książek Kinga ma coś innego w sobie, może dla Ciebie właśnie "Sklepik z marzenia" będzie najbardziej wciągający. :)
UsuńKiedyś bardzo lubiłam twórczość Kinga, teraz już mniej za nim przepadam, ale niezmiennie uważam, że pisze świetne portrety swoich bohaterów!
OdpowiedzUsuńBo i jego twórczość może się przejeść, kiedy zbyt dużo jego książek w krótkim czasie pochłaniamy, dlatego ja lubię dwie trzy i przerwa. :)
UsuńCzytałam tę książkę, jednak ta okłada jest przepiękna ! ;)
OdpowiedzUsuńNowe okładki książek Kinga również mi się podobają. :)
UsuńHorror powiadasz, w sumie to się chętnie skuszę!
OdpowiedzUsuńA pewnie, taki relaks z dreszczykiem też się przyda. ;)
UsuńStary dobry King zawsze się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, mistrzowskie pióro. :)
Usuń