Kilka dni temu przybliżałam mroczne i okrutne przejawy ludzkiej słabości ("Farmaceuta z Auschwitz"), dziś odnoszę się do bijących blaskiem dobrych serc, humanitarnych świadectw, sugestywnie przybliżonych na łamach "Dzieci żółtej gwiazdy". Mario Escobar intensywnie oddziałuje na wyobraźnię czytelnika, pięknie odwołuje się do różnorodnych emocji, umiejętnie sprawia, że wchodzimy w historię z wielką uwagą i skupieniem. Bo wielość głosów, jakim autor daje przestrzeń, jest tym, co niezwykle urzeka i przekonuje. Nie tylko dwójka głównych bohaterów przekazuje coś cennego, ale także osoby, które dzieci napotykają podczas wędrówki usianej zdarzeniami.
Człowiek przebija się w powieści, złożona natura, zbiór doświadczeń życiowych, perspektywy spojrzenia na świąt. Stąd wynikają wartościowe przesłania, cenne wskazówki, szczere manifesty i ważne apele. Każdy z nas jest inny, podlega różnorodnym presjom, wdaje się w zawirowania z losem, prezentuje unikalną mieszankę dobrych i złych cech. Wydaje się nam, że doskonale wiemy, jakimi jesteśmy osobami, ale dopiero poddani ekstremalnym czynnikom, przerażającym incydentom, bezlitosnym pułapkom, docieramy do prawdziwego rdzenia ja. Wojna uaktywnia niezafałszowany obraz ludzkiego charakteru, potęgi wpojonych zasad moralnych, stabilności hierarchii kluczowych wartości życiowych. Do nas należy wybór drogi ciemności, słabości i odwracania wzroku, lub odwrotnie, potwierdzenia duchowości, szlachetności i człowieczeństwa.
Śledząc losy Moïsa i Jakoba Steinów, żydowskich braci desperacko próbujących utrzymać się przy życiu, w czasach drugiej wojny światowej, w obłędzie nietolerancji i rasizmu, nie można nie zaangażować się w podróż strachu przed nazistowską okupacją i prześladowaniami. Pozostawieni przez rodziców pod opieką starszej cioci zamieszkałej w Paryżu, po przerażających zdarzeniach aresztowania i walecznej ucieczce, śmierci krewnej, decydują się na desperackie poszukiwania matki i ojca. Rozpoczynają podążać śladami najbliższych. Mając zaledwie sześć i jedenaście lat zmuszeni zostają do szybkiej przemiany w dorosłość. Mnóstwo poruszających scen na drodze zapuszczania się w głąb samego siebie, nie tylko ze strony chłopców, ale też osób, które starają się im pomóc, chociaż ich nie znali w przedwojennej rzeczywistości.
Obraz wojny oczami bezbronnego dziecka, w tle rozpacz, strach i bezradność dorosłych. Ci, którzy wbrew groźbie wywózki do obozu koncentracyjnego udzielają pomocy żydowskim dzieciom. Zwykli ludzie przytłoczeni ogromem nieszczęść, są tymi, którzy zmieniają świat na lepsze, przeciwstawiają się bezkresnemu złu małym światełkiem dobroci, nadziei i miłości. Pojedyncze osoby, małżeństwa, rodziny, grupy, a nawet mieszkańcy wsi czy miejscowości udzielają schronienia osobom pochodzenia żydowskiego. Jakoba i Moïse są fikcyjnymi postaciami, ale reprezentują tysiące prawdziwych dzieci będących w zbliżonych sytuacjach. Mocno przeżywamy ich walkę, uruchamiamy wielkie pokłady empatii, współczujemy i podziwiamy całym sercem. Książka, która pozostaje w czytelniku na długo jeszcze po zapoznaniu się z nią.
4.5/6 - warto przeczytać
literatura współczesna, 408 stron, premiera 20.05.2020 (2017), tłumaczenie Patrycja Zarawska
Książkę "Dzieci żółtej gwiazdy" zgarnęłam z półki "beletrystyka".
Ja na razie słucham jego Akuszerki z Auschwitz i nawet podoba mi się styl pisania. Chociaż mam niekiedy wrażenie, że zbyt mocno chce wywoływać u czytelnika emocje.
OdpowiedzUsuńJa o Auschwitz nie bardzo czytam, ale wspomnianą przez Ciebie książkę polecę siostrze.
UsuńOstatnio często sięgam po książki związane z tematyką około obozową. Choć te książki łamią serce, płacze się przy nich i zastanawia jacy ludzie mogli zgotować innym ludziom taki los, jest to zawsze wartościowa lektura
OdpowiedzUsuńMam tą książkę na półce, ale jak do większości książek o tej tematyce, muszę mieć spokojną głowę i spokojny czas, by po nią sięgnąć
OdpowiedzUsuńTo tematyka książki, którą czyta się jednym tchem. Muszę ją dodać do listy do przeczytania.
OdpowiedzUsuńTo zupełnie nie jest moja tematyka. Z tego prostego powodu, że reaguję na nią zbyt emocjonalnie i potem nie mogę się pozbierać. Dlatego dla własnego zdrowia psychicznego nie sięgam po nią.
OdpowiedzUsuńJa też nie sięgam, ale książkę mogę polecić siostrze.
UsuńTakie społeczne problemy osadzone w trudnych czasach to ciekawa dla mnie lektura.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie odnajduję się w takich klimatach, wiem, że to ważne sprawy, ale mimo wszystko zbyt przytłaczające.
OdpowiedzUsuńJa bardzo cenię sobie tego typu lekturę i tę książkę również chcę przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊
Ostatnio nie sięgam po żadną z książek, bo jak wiadomo wypożyczam z bibliotek,a teraz pandemia i nie chodzę do pracy, koło niej mam bibliotekę
OdpowiedzUsuńOstatnio odbieram tego typu ksiazki jeszcze bardziej emocjonalnie, może z powodu burzy chormonów w ciąży. Ale chętnie przeczytam tą książkę.
OdpowiedzUsuńLubię tego typu książki, wywołują u mnie dużo emocji. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę kojarzę, ale nie mam na nią za wielkiej ochoty.
OdpowiedzUsuńCzasami sięgam po tego typu książki, ważne aby pamiętać o wydarzeniach okrutnych, bezlitosnych i po prostu złych. Dzięki za przybliżenia tej pozycji.
OdpowiedzUsuńNa pewno sięgnę po tę książkę. Dzięki za tę recenzję.
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, choć wyciskają mi nie raz łzy jak myślę, co dzieci przeżywały w czasie wojny
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ale po Twojej recenzji mam ochotę ją poznać.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać poruszające i jednocześnie autentyczne historie. Jestem dość świeżo po lekturze podobnej i mam ochotę przeczytać także tę. Poza tym o twórczości autorki czytałam już dobre opinie i chętnie jej zaufam przy okazji tej książki.
OdpowiedzUsuńO twórczości autora ;) przepraszam za tę pomyłkę
UsuńChyba trudna i poruszająca pozycja, nie wiem czy się za nią zabiorę...
OdpowiedzUsuńJA boję się takich książek, bo zbyt mocno je przezywam.
OdpowiedzUsuńCzytuję literaturę obozową, ale jednak wolę jeśli jest to literatura faktu, a więc autentyczne wspomnienia lub ewentualnie powieść biograficzna. Beletrystyki stricte trochę się obawiam.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jeśli chodzi o tę tematykę wolę książki na podstawie faktów :)
OdpowiedzUsuńJakkolwiek to zabrzmi - "lubię" książki osadzone w czasach wojennych, dobrze odnajduję się w tej stylistyce, pomimo ogromu cierpienia w niej zawartego. Z chęcią zapoznałabym się i z tą opowieścią...
OdpowiedzUsuńKiedyś chętnie czytałam takie książki. Potem poczułam przesyt. Może czas do nich wrócić?
OdpowiedzUsuńBardzo trudna tematyka, jeszcze nie czytałam nic Escobara.
OdpowiedzUsuńja nie przepadam za taką tematyką książek, ale mój maż po takie sięga więc może mu polecę
OdpowiedzUsuńDawno już niczego nie czytałam z literatury współczesnej, muszę to nadrobić :) dzięki za tytuł.
OdpowiedzUsuńChyba nigdy jeszcze nie czytałam literatury tego typu, wolę książki typowo ''rozrywkowe'' :)
OdpowiedzUsuńZaskakujesz mnie coraz bardziej, nigdy nie pomyślała bym,że sięgnę po taką literaturę, a tu proszę.
OdpowiedzUsuńNaprawdę zaciekawiłaś mnie tą książką, chętnie sięgnę po ten tytuł
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam naprawdę niezliczoną ilość książek, artykułów, dokumentów i raportów z i o Auschwitz, ciężki temat, ale wiem, że miał też tą mniej mroczną stronę. Chętnie poczytam.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce. Czytałam już wiele pozycji dotyczących drugiej wojny światowej, ale z tą nie miałam dotąd styczności. Spróbuję poszukać jej u siebie w bibliotece.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMyślę, że tą książkę byłabym skłonna pochłonąc w jeden wieczór
OdpowiedzUsuńWojna oczami dziecka to.musi być wstrząsający obraz, nie wiem czy jestem gotowa na taką lekturę
OdpowiedzUsuńmyślę, ze ta książka za bardzo by mną wstrząsnęła, ale na pewno jest godna uwagi
OdpowiedzUsuńJest już na mojej półce i czeka na mnie. Ja kocham literaturę obozową.
OdpowiedzUsuń