"Więcej jest rzeczy na niebie i ziemi, niż się wydaje naszym filozofom." William Szekspir, Hamlet
Sięgając
po książki zaliczane do literatury faktu, ale tak naprawdę
zajmujące się pseudonauką, nie wysuwam wielkich oczekiwań, gdyż chodzi o
rozrywkę intelektualną z przyjemnym przymrużeniem oka. Jednak i one powinny być
odpowiednio przygotowane dla odbiorcy, zawierać ciekawe informacje,
skłaniać do refleksji. Tu zdecydowanie tego zabrakło. Nie napotkałam nic, co by niosło element nowości i zaskoczenia.
Odwoływano się do danych dostępnie powszechnych i szeroko znanych.
Może o tym świadczyć chociażby bibliografia bazująca głównie na adresach
stron internetowych, w niewielkim stopniu na szerszych publikacjach. Mknęłam po stronach książki z
uwagą należną rzeczom wielokrotnie powtarzanym w różnych odsłonach sfery publicznej.
Narracja przypominająca technikę kopiuj wklej z różnych źródeł, a co za tym idzie, z małą zgodnością stylistyczną. Publikacja nie zainteresuje osoby siedzące w
tematyce UFO, a raczej czytelników, którzy dopiero zaczynają poruszać
się w tej przestrzeni tematycznej. Luźny zlepek intrygujących perspektyw spojrzenia na kosmitów może służyć jednak wywołaniu
zaciekawienia i skłonić do sięgnięcia po atrakcyjniejsze propozycje. Takie impulsy też są nam nieraz potrzebne.
Nie neguję zasadności rozważań nad
cywilizacjami Obcych i ich podróży kosmicznych. W pewien sposób okazują
się zajmujące i efektowne, nawet nie tyle w rozważaniach, czy człowiek jest
sam we wszechświecie, kiedy może dojść do bliskich spotkań, co w ujęciu dyskusji
wokół rozmaitych zagadnień naukowych towarzyszących podobnym
spekulacjom. Autorzy co prawda powołują się na relacje z głębokiej wiary w
istnienie pozaziemskich form życia, jednak zawężają je wyłącznie do
celebrytów, którzy powiedzmy szczerze, nie są uznanymi autorytetami w dziedzinie ufologii.
Szybko przechodzimy nad kwestiami technologii, przekazanymi
ludziom przez Obcych, które wyznaczyły rozwój
ziemskich cywilizacji od czasów prestarożytności. Wchodzimy w rys tajemnic piramid, konstrukcji
monolitycznych, kręgów w zbożu, okaleczeń bydła, rysunkach w Peru,
Strefy 51, Trójkąta Bermudzkiego, Diabelskiego Morza. Rzut oka
na interpretacje snów w powiązaniu z przybyszami z innych galaktyk, zjawiska kulturowego podobieństwa, czy teorii powiązanych ze złotem.
Znajdziemy również krótką relację autorów z ich spotkaniami z
kosmitami. Publikację wzbogacają liczne zdjęcia, ale i one są w obiegu
publicznej przestrzeni już od wielu lat.
2.5/6 - czytasz i zapominasz
literatura faktu, pseudonauka, 200 stron, premiera 15.03.2020
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Hmm, temat wydaje się być całkiem interesujący, szkoda, że nie do końca ciekawie zrealizowany.
OdpowiedzUsuńOj, myślałam, że ta książka będzie miała bardziej interesującą zawartość...
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za tę recenzję. Nie skuszę się po niej na tę pozycję. Wolę wybrać coś bardziej wartościowego nawet w temacie ufologii.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że książka nie powala na kolana.
OdpowiedzUsuńWidzę, że szkoda czasu, a przecież temat nośny.
OdpowiedzUsuńja lubię się z takich książek.... pośmiać... nic więcej nie pozostaje ;-) daleko nam jeszcze do wielkich odkryć w tej dziedzinie
OdpowiedzUsuńKrótka relacja ze spotkania autorów z kosmitami? Hmmm. Książka o wierze, nie mój klimat ��
OdpowiedzUsuńJa tam lubię takie nadprzyrodzone i niewytłumaczalne tematy także chętnie siegnelabym po tę książkę pomimo .jej słabej oceny :-)
OdpowiedzUsuńA ja lubię sobie poczytać o kosmitach. Z chęcią przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńTen opis i bibliografia głównie z internetu kojarzy mi się z pracami dyplomowymi niektórych studentów :)
OdpowiedzUsuńTematyka ufo i kosmitów nigdy mnie specjalnie nie interesowała.
OdpowiedzUsuńA to dobrze w takim razie oprę się na Twoim zdaniu i nie będę jej czytać :)
OdpowiedzUsuńOd lat ludzie zastanawiają się, czy istnieje życie pozaziemskie. W sieci pojawiają się niezliczone nagrania i inne udokumentowane rewelacje na temat śladów
OdpowiedzUsuńMój przyjaciel studiuje lotnictwo i astronautykę i pasjonuje się sferami pozaziemskimi i wiele już się w jego towarzystwie nasłuchałam, naczytałam i naoglądałam na ten temat, więc wiem, że źródła wiedzy powinny być sprawdzone, a przede wszystkim - kompetentne. Po tę pozycję raczej nie sięgniemy...
OdpowiedzUsuńJako czarownica mogę bez problemu powiedzieć,że tam coś jest. Na pewno nie jest to kosmita, ale jakaś inna cywilizacja.
OdpowiedzUsuńOjej, jaki temat! Ostatnio koronawirus zdominował już wszytko i o UFO w ogóle nikt nie mówi;)
OdpowiedzUsuńLubię takie tematy, ale widzę, że jednak warto czerpać wiedzę nie z tej pozycji.
OdpowiedzUsuńGeneralnie nie wierzę w historie o UFO, więc pewnie nie skusiłabym się na książkę w tej rematyce nawet gdyby była świetna.
OdpowiedzUsuń