"Skóra każdego z nas stanowi odzwierciedlenie naszych codziennych czynności, podobnie jak gatunki znajdujące się w naszych domach.”
Docierając do ostatniej strony książki natychmiast uświadomiłam sobie, że to jeszcze nie koniec mojej podróży w głąb pasjonującego świata mikro. Tytuł zachęcająco skłonił do dalszego penetrowania zagadnień dotyczących maleńkich stworzeń, z którymi wszyscy dzielimy codzienne życie. I to właśnie cenię sięgając po literaturę popularnonaukową. Oferuje porcje wiedzy, intrygujące zestawienia, atrakcyjne porównania, czym wzbudza zainteresowanie otaczającym nas środowiskiem i funkcjonowaniem świata, oraz stanowi dowód dorobku ludzkiej myśli, który warto pogłębiać i rozwijać. „Nie jesteś sam w domu” jest przykładem dobrze opracowanej publikacji, zawiera interesujące informacje przedstawione w przyjaznej formie, poszerza horyzonty, zaprasza do fascynujących dyskusji i zastanawiających refleksji, chociaż traktuje o życiu niewidocznym gołym okiem, tak powszechnym, że o nim niejako zapominamy.
Swobodnie i naturalnie wchodzimy w klimat wysuwania hipotez badawczych, przeprowadzania badań naukowych, wyciągania mniej lub bardziej zaskakujących wniosków. Domyślamy się, jak mało jeszcze wiemy o istocie różnorodności, będącej fundamentem zdrowego życia rozmaitych gatunków, w tym oczywiście człowieka. Widzimy, jak jedne przeszłe idee oparły się na słusznych przypuszczeniach, a inne nie wytrzymały próby czasu i postępu. Nie zawsze to, co nowoczesne z dłuższej perspektywy czasu jest ulepszeniem, zbawieniem, ratunkiem. Czasem wręcz odwrotnie, przyczynia się do eliminacji korzystnych czynników i nasilenia się współczesnych chorób, jak stwardnienie rozsiane, alergia i astma. W drodze postępu człowiek zatraca zmysł koniecznej równowagi i mechanizmy właściwej kontroli. Przykładowo, odporność bakterii na antybiotyki, wyjałowienie przestrzeni urbanizacyjnej, niszczenie chemią środowiska naturalnego. Potwierdza się, że nie warto wpadać w rytm skrajnych rozwiązań, należy zachować zdrowy rozsądek i umiar.
W każdym rozdziale zawarte są ciekawe przesłania, wiele jest powszechnie znanych, ale trafimy też na te wywołujące zaskoczenie. Tylko nieliczne formy życia są nam nieprzyjazne i wrogie, a to właśnie na nich skupiamy uwagę. Większość istot żywych w naszych domach jest obojętna, albo wręcz korzystna dla naszego przetrwania, a to o nich zapominamy. W ten sposób pozwalamy na ewolucję gatunków nam szkodzących, eliminując z bezpośredniej przestrzeni sprzymierzeńców. Rob Dunn efektownie i z humorem nam to uzmysławia, przytacza fakty, wyniki badań, anegdoty, wypowiedzi, ale również podaje konkretne przykłady, które przemawiają do wyobraźni. Zdradza tajemnice zadziwiających obserwacji i wyników w zakresie miniaturowej dziczy w domach i na ludzkich ciałach. Przywołuje pierwsze kroki stawiane w bakteriologii, wskazuje konsekwencje późnej świadomości różnorodności ekosystemów mikrobów, społecznego przesunięcia w kierunku życia we wnętrzach, redukowania bioróżnorodności, faworyzowania gatunków problematycznych, ograniczenia kontaktu z mikrobami środowiskowymi. Zerknijcie na "Mikrobiom" Eda Yonga i "Nigdy osobno" Marca-André Selosse, "Nie jesteś sam w domu" wzajemnie się z nimi dopełnia.
4.5/6 – warto przeczytać
literatura popularnonaukowa (biologia, mikrobiologia), 350 stron, premiera 11.03.2020 (2018)
tłumaczenie Krzysztof Skonieczny
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Copernicus Center Press.
Ciekawa pozycja, na pewno zerknę. Myślę, że dobrze wiedzieć o takich rzeczach :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, jednak ja raczej się nie skuszę.
UsuńCiekawa lektura dla ciekawskich świata nauki. Dla tych, którzy dociekają skąd się wzięliśmy i jak egzystujemy w świecie jako gatunki.
OdpowiedzUsuńojej, aż się przestraszyłam, codziennie sprzątam ale jednak wiem, że nie jestem w stanie pozbyć się roztoczy i innych żyjątek.
OdpowiedzUsuńNiestety, mimo codziennego sprzątania nie da się w zupełności ich pozbyć.
UsuńCiekawa lektura dla ciekawskich świata nauk np dla mnie😁napewno sięgnę
OdpowiedzUsuńLubię książki popularnonaukowe. Choć ta mnie trochę przeraża, bo mogę zbyt mocno wejść w temat i się przejąć tymi wszystkimi żyjątkami, które z nami są, a nie zdajemy sobie z tego sprawy ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się ta książka podoba i chętnie przeczytam :-)
OdpowiedzUsuńKsiążki popularnonaukowe jakoś mnie nie ciągnął do siebie, zawsze dłuży mi się ich czytanie i mało wciąga. Chyba jestem oporna na taką wiedzę :)
OdpowiedzUsuńJa też jakoś w tym momencie nie jestem nią zainteresowana.
UsuńPrzerażają mnie robale i insekty wszelakie. Boję się też panicznie wszystkich owadów. Nawet motyli. I mimo świadomości, że niektórych nie trzeba się bać, bo są nieszkodliwe, a czasem nawet również pożytecznie, jakoś nie potrafię żyć z nimi w pełnej symbiozie. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka na pewno jest ciekawa i chciałabym ją przeczytać. Tylko wciąż się zastanawiam, czy zwiększy moją fobię, czy wręcz przeciwnie, podziała terapeutycznie.
Zaciekawiła mnie ta książka. Ma w sobie wiele ciekawostek...
OdpowiedzUsuńTytuł zachęca do zajrzenia. Zawsze ciekawiło mnie z kim mieszkam 😂
OdpowiedzUsuńO! Po okładce myślałam, że to książka dla dzieci, a tu takie zaskoczenie!
OdpowiedzUsuńNie za bardzo przepadam za literaturą popularnonaukową, więc sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje mi się bardzo ciekawa, mimo że nie przepadam za tego typu książkami :)
OdpowiedzUsuńHmmm... literatura popularnonaukowa u mnie rzadko się zdarza, ale czasami warto jest sięgnąć po coś nowego.
OdpowiedzUsuńWow, ciekawa pozycja.
OdpowiedzUsuńZawsze sobie wyobrażam, że ktoś mnie obserwuje z każdego kąta.
Że nie tylko robale włażące z ogrodu nas straszą, ale są też i takie żyjątka, co nam pomagają.
Bardzo interesująca książka i tę przeczytam.Zachęcasz :-)
Pozdrawiam!
Irena-Hooltaye w podróży
Literaturę naukową lubię, ale z trochę innych dziedzin.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo ciekawe, obowiązkowa pozycja na półce :)
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco, muszę podsunąć starszej córce, która wciąż nie wierzy w istnienie tego mikro-świata.
OdpowiedzUsuńFascynująca książka, sama chętnie bym do niej zajrzała i dowiedziała się ciekawych rzeczy. Bardzo lubię sięgać po publikacje związane z przyrodą i biologią.
OdpowiedzUsuńostatnio bardzo doświadczam tego, że nie jestem sama, naszym ulubionym zajęciem jest ganianie z klepką ;-)
OdpowiedzUsuń:-))) Niestety tak to bywa z muchami :-)
UsuńFantastyczna pozycja! Dobrze, że powstają tak ciekawe ksiązki
OdpowiedzUsuńNa co dzień nie zastanawiamy się nawet, ile różnych form życia nas otacza, choć nie są dla nas widoczne gołym okiem.
OdpowiedzUsuńDobrze, że w każdym rozdziale są ciekawe przesłania.
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem interesująco i może być całkiem ciekawą pozycją
OdpowiedzUsuńIdealna lektura dla osób interesujących się nauką i w zakresie biologi. :)
OdpowiedzUsuńChyba nie chcę wiedzięc co jeszcze ze mną mieszka ;)
OdpowiedzUsuńLubię książki popularnonaukowe. Myślę, że nawet znane fakty warto sobie po latach przypomnieć.
OdpowiedzUsuńTeż brzmi ciekawie. Chyba muszę się zaopatrzyć w ten tytuł.
OdpowiedzUsuńOd momentu kiedy zobaczyłam u Ciebie okładkę tej książki byłam bardzo ciekawa jej treści. Po Twojej recenzji wiem, że po nią sięgnę
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie ale chyba jednak odpuszczę bo nie za bardzo się lubię z poradnikami
OdpowiedzUsuńNa początku myślałam że Pokazujesz książkę dla dzieci, a tu proszę zaskoczenie
OdpowiedzUsuńOstatnio zaczęłam interesować się tą tematyką, więc chętnie przeczytam tą książkę. Na szczęście jest na Legimi, więc będę ją mieć pod ręką ;).
OdpowiedzUsuńTo prawda, wokół nas jest tyle stworzeń, które są zbyt małe żeby je dostrzec.
OdpowiedzUsuńMega ciekawa pozycja - nie słyszałam o niej wcześniej!
OdpowiedzUsuńNie zwróciłam wcześniej uwagi na tę publikację, jednak na pewno znajdzie swoich zwolenników.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisana opowieść o domowych "żyjątkach". Zmusza do rozejrzenia się wokół siebie i zachwytu nad rozmaitością życia. Najchętniej zmuszałabym każdego do jej przeczytania.
OdpowiedzUsuń