[PRZEDPREMIEROWO]
"Być może świat tak bardzo zwariował, że trzeba mieć nie po kolei w głowie, by zrozumieć jego szaleństwo."
Dopiero co wniknęłam w świat muzyki klasycznej za pośrednictwem "Pszczół i gromu w oddali" Riku Ondy, gdzie miękko i komfortowo przemierzałam rozmaite klasyczne ilustracje muzyczne. A nagle w "Sprzedaliśmy dusze" Grady Hendrix wprowadził mnie w całkowicie odmienny klimatycznie świat, szorstki, ostry i bezpośredni.
Książka zaskakuje efektownym brzmieniem heavy metalu, głośnym epatowaniem dźwięków zła, przesterowanym zbiorem ludzkich ułomności, intensywną siłą czegoś nieuchwytnego. Z cierpką i ironiczną nutą wymyka się standardom, nietuzinkowo drażni czytelnika, proponując proste wzorce napięcia, ale uplecione z mocnych wokali walki dobra ze złem. Dominują dwie ścieżki wyraźnych basów, jedna sięga najmroczniejszej ciemności brutalnej siły i odtwórczych manipulacji, druga na przekór wszystkiemu wspiera się na człowieczeństwu i darze twórczości. Zazębiają się z sferze solówek proroctwa i widowiskowych spektakli. Lekka i ciekawie urozmaicona narracja, nie sprawia problemu śledzenie scenariusza zdarzeń, dynamiczne sekcje przeplatają się z mniej żywotnymi fragmentami. Autor nie wlewa do wyobraźni czytelnika szkarłatnych akordów okrucieństwa, ale nie brakuje mocnych wariacji duszożerstwa. Przedstawiciele subkultury metalowców rewelacyjnie odnajdą się w tej powieści, mnóstwo nawiązań i aluzji do zespołów, muzyków i ich twórczości.
Kris Pulaski i jej grupa Dürt Würk koncertowali po amerykańskich miastach dopóki w następstwie dramatycznych zdarzeń muzycy nie rozeszli się. Przez wiele lat Kris z niepokojem obserwowała fenomenalnie nakręcającą się sławę wokalisty Terriego Hunta. Kobieta żyła w głębokim poczuciu skrzywdzenia, niesprawiedliwości i okradzenia. W desperackim akcie decyduje się wyrównać rachunki z przeszłości. Jednak najpierw musi dotrzeć do dawnych przyjaciół i zrozumieć mroczne incydenty dalekiej upiornej nocy w odludnej chacie. Podróż, w którą udaje się Pulaski, nie należy do łatwych i przyjemnych, przecinają ją ciernie zbrodni, wrogości i nienawiści. Czy wyzwoleńcza pogoń za niespełnionymi marzeniami faktycznie może zmienić bieg losów kluczowej postaci? Skąd wynika głód przeciętności, unifikacji i pobieżności? Dlaczego dajemy się omamić gładkimi hasłami fałszu i pozorów? Gdzie przebiega granica oporu przed sprzedażą i lichwiarstwem własnej duszy? Ile jesteśmy w stanie oddać z siebie i bliskich za materialne wyznaczniki jakości życia? Czyż wówczas nie zmieniamy się w zimne i żarłoczne stwory osaczone w osobliwym więzieniu?
4/6 - warto przeczytać
horror, 366 stron, premiera 17.06.2020 (2018), tłumaczenie Lesław Haliński
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Vesper.
Chociaż nie przepadam za tym rodzajem muzyki, to jednak Twoja recenzja jest tak dobra,że zachęca do przeczytania tej książki :-)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, ale to chyba jednak nie moja tematyka.
OdpowiedzUsuńtytuł ksiązki kojarzy mi się :) jeśli chodzi o ten typu muzyki to nie do końca mój klimat więc nie wiem czy chciałabym przeczytać tą książkę
OdpowiedzUsuńJeśli ksiażka jest tak fajna, jak okładka to zabieram sie za czytanie!
OdpowiedzUsuńObawiam się, że to nie jest książka dla mnie. Przeczytałam Twoją recenzję i obawiam się, że nie byłabym zadowolona z tej powieści...
OdpowiedzUsuńO tak, heavy metal to jest to! Chcę to przeczytać, zwłaszcza, że to moje muzyczne klimaty :)
OdpowiedzUsuńZ reguły nie sięgam po tego typu książki, ale jestem bardzo ciekawa tych faktów
OdpowiedzUsuńJa mam tak rozległe czytelnicze zainteresowania, że sama nie wiem co najpierw czytać.
UsuńPowiem ci, że mega mnie zszokowałaś, w pierwszej chwili myślałam,że recenzujesz jakąś płytę, a tu taka finezyjna i genialna recenzja książki. Mega mnie chwyciłaś, z chęcią sięgnę po tą książkę.
OdpowiedzUsuńMoże nie koniecznie dla mnie, ale wiem komu kupię ;)
OdpowiedzUsuńNie moja tematyka, i jakoś okładka mnie tutaj odstrasza, a szkoda bo tytuł ciekawy...
OdpowiedzUsuńRzadko u Ciebie widuję horrory. A to mój ulubiony gatunek, więc wiesz... no muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńŚwietne podsumowanie: ' Ile jesteśmy w stanie oddać z siebie i bliskich za materialne wyznaczniki jakości życia?' izis88
OdpowiedzUsuńOkładka jest przerażająca, ale w końcu to horror. Bardzo ciekawa receznja
OdpowiedzUsuńwidziałam szczegółowe zdjęcia okładki, powalająca, sama fabuła taka o, do przeczytania (na pewno ;-)
OdpowiedzUsuńDla mnie zdecydowanie zbyt mroczna;)
OdpowiedzUsuńO mamo jaką okładka. Raczej nie w moim stylu. Za to wydawnictwo znam i kojarzę właśnie z takich raczej bardzo bardzo mrocznych tytułów. Kilka nawet czytałam.
OdpowiedzUsuńHeavy metal to zupełnie nie moje klimaty więc przypuszczam że i lektura tej książki mogłaby się okazać dla mnie za ciężka
OdpowiedzUsuńJa za to kiedyś nawet słuchałam i z chęcią poczytam.
UsuńMotto świetnie pasuje do dzisiejszych czasów :-)
OdpowiedzUsuńkrystynabozenna
Dla fanów gatunku i słuchaczy takiej muzyki ta pozycja to coś wyjątkowego.
OdpowiedzUsuńStrasznie mroczna ta książka, ostatnio potrzebuję czegoś bardziej podbudowującego duszę ;)
OdpowiedzUsuńNie za bardzo przepadam za horrorami, więc tym razem sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńU mnie rodzaj horroru zdecydowanie robi różnicę :)
UsuńMetalu kiedyś w zamierzchłych czasach słuchałam - więc taka lektura mogłaby przywołać wspomnienia z młodości, związane z tym specyficznym gatunkiem muzycznym ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo interesująco. Taki tytuł z nowatorskim podejściem do literatury.
OdpowiedzUsuńHeavy metal w połączeniu z horrorem? Brzmi przekonująco, ale chyba dla mojej córki.
OdpowiedzUsuńJa się czasami boję takich klimatów....
OdpowiedzUsuńNiestety to kompletnie nie mój klimat, chociaż heavy metal lubię
OdpowiedzUsuńJa się nie skuszę chyba, ale pozycja idealna dla mojego męża
OdpowiedzUsuńCzaję się na ten tytuł, oj czaję... 🧐
OdpowiedzUsuńOd kilkunastu lat nie czytałam żadnego horroru, a był to kiedyś jeden z moich ulubionych gatunków literackich.
OdpowiedzUsuńZaintrygowała mnie ta muzyka, muszę sprawdzić, o co chodzi :)
OdpowiedzUsuńAni klimat, ani muzyka mnie nie zachęca, za to moja Najmłodsza pewnie by się świetnie bawiła.
OdpowiedzUsuńFajno, że założyłaś Twitter. Powiększa się grono Twoich fanów. :) Ale że horror tutaj? Jestem zaskoczona!
OdpowiedzUsuń