[PRZEDPREMIEROWO]
"Nasza dolina tonie już w ciemnościach, lecz daleko w górze wciąż błyszczą słońcem zbocza lodowatego, potężnego i samotnego masywu Everestu. Ten widok budzi we mnie głęboki lęk..."
Osoby często odwiedzające Bookendorfinę wiedzą, że szczególnym upodobaniem darzę literaturę górską, powieści kryminalne i thrillery. "Abominacja" zapewnia mieszankę tych klimatów w jednym utworze, a nawet dodatkowe spektakularne bonusy. Ostatnią powieścią, która poznałam, a którą napisano z tak ogromnym rozmachem i wyjątkową szczegółowością, to słusznie osławiony "Terror", właśnie Dana Simmonsa. Mocno wciągnęłam się w utrzymaną na wysokim poziomie historię, uchwyconej w zdradliwe szpony lodu i magii inuickich wierzeń, arktycznej ekspedycji badawczej z 1845 roku pod zwierzchnictwem Johna Franklina.
"Abominacja" to jeszcze wyższy poziom na mojej skali satysfakcji czytelniczej. Książka totalnie zawróciła mi w głowie, ciekawie rozruszała wyobraźnię, wprawiła w stan spełnienia, z którego za nic nie chciałam wychodzić. Już nie krok po kroku, ale detal po detalu, z pedantyczną troską o najmniejszy aspekt, autor przeprowadził mnie przez wyjątkowo intrygującą fabułę. Dużo czasu poświęciłam na śledzenie scenariusza zdarzeń zawartego w trzech częściach powieści, nie żałuję żadnej godziny, życzyłabym sobie, aby trwało to jeszcze dłużej. Cudowne zaangażowanie.
Od początku czułam, że książka do mnie przemawia, proponuje udział w świecie, który brzmi niesamowicie nęcąco. Prowadzi równolegle barwną fikcją i odwołaniami do prawdziwych miejsc, zdarzeń i osób. Mistrzowskie sięgnięcia po realia połowy lat dwudziestych dwudziestego wieku, politycznej sytuacji w Europie, zła rodzącego się pod hitlerowskim patronatem, oraz szczególnego klimatu panującego w środowisku angielskich himalaistów. Chciałoby się napisać, że wszystkie drogi prowadzą na Mount Everest, ku niezwykłej misji wspinaczkowej, sprawdzenia charakteru człowieka, podążania tropem marzeń, ale też długo nieodkrytymi mrocznymi tajemnicami.
Najpierw niespiesznie, wręcz celebracja przygotowań do zdobycia najwyższego szczytu Ziemi, próbne wspinaczki mrożące krew w żyłach, testowanie innowacyjnego sprzętu do najbardziej wymagających wyczynów himalaistycznych. Następnie wprowadzanie kolejnych barwnych postaci, zajmujących okoliczności i niejednoznacznych przesłań. A na końcu koncentracja na dynamicznie rozwijającej się sensacji. Odmalowane z pietyzmem liczne przygody, niecodzienne incydenty, zagadkowe spotkania. W tle zatrważające echo demonicznej legendy ściągającej myśli ku dramatycznym zdarzeniom. Nie mogło zabraknąć zgrabnie wplecionych nagłych zwrotów akcji.
Wszystko z uwzględnieniem pięknych opisów zimowej scenerii gór, wypełnionych śniegiem, lodowcami, szczelinami, stromymi ścianami, ostrymi skałami, smaganymi wiatrem graniami i polami śnieżnymi. Obsesyjna istota wspinaczkowej pasji, której duch przenika człowieka na wskroś, stymuluje do działania i pertraktowania ze śmiercią. Narracja sugestywna i przekonująca, osiągamy wrażenie realnego uczestnictwa w wyprawie. Co ściga ekipę śmiałków, jakie znane i nieznane niebezpieczeństwa jej grożą, z czym przyjdzie się jej zmierzyć i z jakim skutkiem? Niezwykle rzadko zdarza się, aby każdy element książki przypasował, a jednak udało się.
6/6 - rozkosz czytania
sensacja, 644 strony, premiera 17.06.2020 (2013), tłumaczenie Janusz Ochab
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Vesper.
Jakoś nie mogę przekonać się do tego autora.
OdpowiedzUsuńWow! 6! To ja nie mam więcej pytan
OdpowiedzUsuńMój absolutny top tegorocznych premier! Dla mnie powieść jeszcze lepsza od "Terroru".
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńJakoś specjalnie szukała tej książki nie będę, ale jeśli trafił w moje ręce, to być może ją przeczytam.
No to faktycznie czytelnicza ekstaza! Ale już cytat wskazuje, że proza najwyższych lotów.
OdpowiedzUsuńDo autora nie trzeba mnie w ogóle przekonywać, sięgam w ciemno!
OdpowiedzUsuńUwielbiam góry i legendy. A widzę, że jakaś się przez fabułę przewinęła. To musi być naprawdę dobra lektura.
OdpowiedzUsuńPatrząc na rekomendacje innych książkowych wyjadaczy, widzę prawdziwe arcydzieło.
OdpowiedzUsuńNooo...skoro taka recenzja, to ja też przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że skuszę się na nią po premierze.
OdpowiedzUsuńTak wysoka ocena? To ja zapisuję ten tytuł i będę miała prezent dla taty albo męża :)
OdpowiedzUsuńNo jak 6/6 to muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńZ recenzji wynika, że to lektura obowiązkowa!
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam i liczę na dobrą lekturę :)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony brzmi ciekawie...
OdpowiedzUsuńRozkosz czytania to dla mnie! Mamy podobne gusty czytelnicze.
OdpowiedzUsuńBardzo wysoko oceniłaś te książkę, więc kupuje w ciemno.
Lubię taką tematykę.
Pozdrawiam!
Irena-Hooltaye w podróży
Czekam na tą premierę
OdpowiedzUsuńO górach chętnie poczytam, ale na łażenie po górach i spacery to nie ja :-)
OdpowiedzUsuńTo dokładnie tak samo jak ja. Górskie spacery nie są stworzone dla mnie.
UsuńPreferuję rower do poruszania się na co dzień i od święta :-)
UsuńCzekam zatem na premierę.
OdpowiedzUsuńBardzo wysoka ocena. A z Twojej recenzji wynika, że książka zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńUuu mnie też ta mieszanka zachęca, a wysoka ocena dodatkowo sprawia, że przekonałaś mnie do tego tytułu :)
OdpowiedzUsuńZbytnio nie lubię czytać książek gdzie akacja toczy się w okolicach gór. Ale okładkę ma genialną!
OdpowiedzUsuńMyślę, że skoro ta ksiązka dostała od Ciebie tak wysoką ocenę, to z pewnością warto ją przeczytać
OdpowiedzUsuńokładka jest niesamowita! ale Vasper umie zadbać o oprawę graficzną :-)
OdpowiedzUsuńChyba skuszę się na tę książkę. Ze względu na te góry właśnie. Jestem ogromną miłośniczą gór.
OdpowiedzUsuńJa też kocham góry, a ta książka przyciąga.
UsuńBrzmi bardzo ciekawie, chociaż nie wiem czy tematyka mi podpasuje. Chyba nigdy nie sięgałam po takie tematy lub nie mogę w tym momencie sobie przypomnieć. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa i intrygująca historia. Uwielbiam sesnacyjne powieści, bo wiem, że z nimi nie będę się nudziła. Zapisuję sobie do przeczytania.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że znalazłaś książkę ktorą bardzo dobrze się czytało :) Lubię jak książka trafia do mnie tematyką i stylem pisania :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się, czy po nią sięgać. Teraz nie mam po co się zastanawiać, muszę!
OdpowiedzUsuńDo Simmonsa przekonywać mnie nie trzeba. Biorę w ciemno.
OdpowiedzUsuńJak widzę u ciebie 6/6 to wiem że mogę czytać w ciemno
OdpowiedzUsuńWłaśnie do mnie jedzie "Abominacja". Po Twojej recenzji już się nie mogę doczekać kuriera...
OdpowiedzUsuńX czasu temu, widziałam ją tą książkę i okładka do dziś mi miga. Ale nie jestem do niej przekonana, wolę aktualnie lekkie i babskie książki.
OdpowiedzUsuńSprawdzę czy jest możliwość zapoznania się z nią w wersji elektronicznej.
OdpowiedzUsuńSkoro to dobra sensacja na pewno jest się czym zainteresować.
OdpowiedzUsuń