BJØRN ANDREAS BULL-HANSEN
JOMSWIKING tom 1
"Norny tkają nić losu każdego mężczyzny i każdej kobiety, my nic na to nie możemy poradzić."
Niepotrzebnie zwlekałam z sięgnięciem po nordycką sagę, pierwszy tom wspaniale wciągnął w świat wojowniczej natury skandynawskich ludów końca pierwszego tysiąclecia. Obawiałam wczucia w atmosferę, lecz pierwsze rozdziały przekonały mnie, że zdecydowanie warto spędzić z nią kilka wieczorów czytelniczych. Odpowiadał mi styl narracji, konsekwentnie prowadzący główne wątki i tworzący z wyczuciem otoczkę tamtych czasów. Niespokojne rytmy dalekiej prawdziwej historii interesująco przeplatały się z przygodami fikcyjnych bohaterów.
Kluczowa postać zrobiła na mnie
dobre wrażenie, z przyjemnością obserwowałam jej osobowość i tożsamość, ulegające ewaluacji od dwunastego roku życia do
wczesnej młodości. Wyrazisty profil umożliwiał odnajdywanie przekonujących uzasadnień zachowań i zrozumienie postaw Torsteina. Ciepło przyjęłam też bohaterów z dalszych planów, reprezentowali mocno zróżnicowaną grupę. Czasem skrajnie
odmienni, kiedy indziej złączeni wspólną misją. Naprawdę dobra obsada sagi, przejmowałam
się wypełnianiem przeznaczenia, uważnie śledziłam odmienne barwy losów. Autor nie oszczędzał postaci, wystawiał na ciężkie próby,
zmuszał do przekraczania granic psychicznej i fizycznej wytrzymałości, wplatał w skomplikowane, ale porywające wydarzenia. Nie zapomniał o zaprezentowaniu zwykłej codzienności, tak na chwilę wytchnienia, lepszego wczucia się w epokę.
Czasem było bezpośrednio, brutalnie i okrutnie,
jak na wikingowskie klimaty przystało, a za chwilę łagodnie, romantycznie,
z ciepłymi emocjami, jak znamienne dla rozbudowanych sag. Fabułę wypełniały bitwy,
walki, potyczki, spiski, akcje powiązane śpiewem miecza, ale też bogaty
opis zwykłej ówczesnej codzienności. Wkraczałam w świat chciwych
królów, żądnych krwi dzikich plemion, plądrujących wojsk, morskich
piratów, pogańskich bractw, zadziwiających uzdolnieniami rzemieślników.
Dostrzegałam dysproporcje władzy, bogactwa, kultury i statusu społecznego. Wszystko
otulały elementy skandynawskiej mitologii, ciekawych legend, magicznych
nawiązań, runicznych wróżb. Czy Torsteinowi, synowi Tormoda, udało się
uniknąć losu niewolnika? Czy zdołał odnaleźć brata Bjørna? Dokąd
zaprowadziły go nabywane umiejętności i kształtowane przekonania? Jak połączył mieszane odczucia z koniecznością wypełnienia powierzonych misji? Jestem niezmiernie ciekawa drugiej odsłony sagi, czeka na półce, za kilka dni spotkam się z nią.
5/6 - koniecznie przeczytaj
powieść historyczna, 688 stron, premiera 19.06.2019 (2017)
tłumaczenie Maria Sibińska i Katarzyna Michniewicz-Veisland
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.
Nie przepadam za powieściami historycznymi ,chociaż cały czas mam nadzieję że jakaś mnie bardzo zainteresuje ;)
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam 😃 takie powieści.
UsuńJ jakoś też nie mogę się do nich przekonać, no ale może kiedyś...
UsuńTo wszystko zależy od autora, jeśli potrafi fajnie oddać realia czasów, o których pisze, można się nie odrywac od lektury.
Usuńto zależny chyba na jaki wątek się trafi. Czasami jest nudny i nie zrozumiały, innym razem wciąga jak nie wiem co
UsuńNie moje klimaty, ale ta historia brzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki o wikingach. Tę też już mam na liście.
OdpowiedzUsuńJa mało co czytałam o tej tematyce, więc tym bardziej czuję się zainteresowana.
UsuńTeż je lubię i myślę że sięgnę po serię.
UsuńLubię powieści historyczne, a o wikingach dawno nie czytałam, zajrzę do książki :-)
OdpowiedzUsuńDobrze, że na rynku ukazała się już druga część.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać, po Wojnach Wikingów Cornwella cierpię na głód tego typu książek. :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie nie czytałam prawie nic o wikingach, nawet na jakiejś grupie czytelniczej na fejsie prosiłam o polecenie tytułów. Wchodzę tu i jest! Idealnie!
UsuńO! Coś czuję, że to książka w sam raz dla mnie!
OdpowiedzUsuńChyba odnalazłabym się w tym klimacie.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie. Można się dowiedzieć czegoś o wikingach w powieściowej formie.
OdpowiedzUsuńI to bardzo mnie zachęca do zapoznania się z tą serią w przyszłości.
UsuńNordycka saga o niewolniku rzuconym w wir potyczek między królami północy. Dwunastoletni Torstein, syn Tormoda, mieszka tylko z ojcem. czytałam fragment
OdpowiedzUsuńNordycka saga to nie mój temat. Jakoś nigdy nie mogłam się przekonać do takich książek.
OdpowiedzUsuńLubię takie klimaty, a dawno nic w tym stylu nie czytałam.
OdpowiedzUsuńJa też nie, więc możliwe, że kiedyś się skuszę.
UsuńPodoba mi się, że bohater jest tak dobrze opisany, nie lubię, gdy nie można znaleźć motywacji pewnych cech w zachowaniach.
OdpowiedzUsuńNo i te skandynawskie klimaty. Ostatnio szukam czegoś w tym stylu właśnie.
UsuńAktualnie czytam serię Wojny wikingów i przy niej na razie zostanę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Ja chętnie obejrzałabym ekranizację tej książki :)
OdpowiedzUsuńKlimaty jednak nie moje, także nie sięgnę po tą książkę. Najważniejsze jednak, że Tobie się spodobała. :)
OdpowiedzUsuńHistoryczne powieści nie są dla mnie niestety, ale mój mąż takie lubi :)
OdpowiedzUsuńZapisujemy na listę do przeczytania 🙂
OdpowiedzUsuńMyslę, ze dla miłośników takich powieści książka będzie z pewnością bardzo ciekawa
OdpowiedzUsuńTak dawno nie czytałam sagi, że aż mnie kusisz, żeby przeczytać...
OdpowiedzUsuńkrystynabozenna
Lubie książki o wikingach. Dawno nie czytałam sagi.Chętnie więc sięgnę po tę pozycję.Recenzja jak zwykle zachęcająca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Irena-Hooltaye w podróży
Oj tak, mogłabym czytać do woli takie książki, zwłaszcza ostatnio przypadają mi do gustu np. o królu Arturze :)
OdpowiedzUsuńChoć to nie moje klimaty jako książka, to taki film, albo serial już bym obejrzała.
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką historycznych książek, zdecydowanie wolę akcję we współczesnych czasach.
OdpowiedzUsuńNie do końca są to moje klimaty czytelnicze, jednak Twoja wysoka ocena pierwszego tomu sagi sprawiła, że chyba przeczytam, aby upewnić się swoich wrażeń.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Ciebie za te treści. Ciekawie zawsze opisujesz każdą pozycję i wystawiasz obiektywną opinię.
OdpowiedzUsuńNieraz sama zwlekam i zwlekam z przeczytaniem jakiejś książki, przekładam ją z półki na półkę, a kiedy już zacznę lekturę, to zaczynam żałować, że tak długo to trwało. Także rozumiem, co to znaczy. ;)
OdpowiedzUsuńA co do samej książki, to jeszcze się zastanowię.
UsuńNie przepadam za takimi książkami, więc i tę sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję by ją przeczytać. I nie skorzystałam, nie lubię wikingowych klimatów w książkach. Co innego na ekranie, tam lubię.
OdpowiedzUsuńTo są zdecydownie moje klimaty! Na temat Wikingów do dziś krążą legendy, a wiele osób ma o nich mylne przekonanie. Tak to zdecydowanie dla mnie. Kinga
OdpowiedzUsuńOjej, ja też zwlekam czasem z jakimiś tytułami, a potem tego żałuję.
OdpowiedzUsuńCzęsto zwlekam z czytaniem niektórych tytułów i później żałuje strasznie. Ten zdaje się trafiać w moje gusta.
OdpowiedzUsuńSagi potrafią być bardzo wciągające,czasami naprawdę trudno się od nich oderwać :)
OdpowiedzUsuńLubię Skandynawię, ale jeżeli chodzi o książki z tego regionu, zdecydowanie wybieram kryminały
OdpowiedzUsuń