JEAN-FRANÇOIS PAROT
NICHOLAS LE FLOCH tom 1
"Czasem w życiu zdarza się tak, że prawda i prostota okazują się najbardziej podstępne."
Pierwszy
tom w fantastycznym stylu otwiera serię detektywistyczną z udziałem
Nicholasa Le Flocha. Niemal wszystko mi się w nim podobało, począwszy od
historycznego klimatu i płynnej narracji z wyśmienicie
rozpisanymi dialogami, poprzez ciekawie skonstruowaną kluczową postać,
którą natychmiast obdarza się sympatią, aż do umiejętnego angażowania
w śledztwo. Skupiamy się na odkrywaniu fragmentów prawdy, wypatrujemy tropów, oddzielamy fałszywe ślady od cennych wskazówek, kwestionujemy oczywistości, potwierdzamy poprawność domysłów i modyfikujemy założenia. Intryga wciąga także dzięki mrocznym stronom osobowości postaci. Chociaż pod koniec przygody wkrada się lekka przewidywalność biegu zdarzeń, to nie mogło być inaczej, bo krok po kroku, z wyjątkową dbałością o szczegóły, prowadzeni jesteśmy ku kulminacyjnej scenie, gdzie wszystkie wątki zgrabnie dopasowują się. Intelektualny relaks z dreszczykiem, atrakcyjny wypełniacz wieczoru.
Przenosimy
się do Paryża z tysiąc siedemset sześćdziesiątego pierwszego roku, w
ponure dzielnice, mroczne zaułki, zdradzieckie domy publiczne. Towarzysząc głównemu
bohaterowi poznajemy rozkład miasta, dostrzegamy rządzące reguły, uczymy się specyfiki,
przenikamy atmosferę. Przoduje morderstwo, złodziejstwo, hazard i prostytucja. Nicholasowi Le Floch
powierzono złożone śledztwo wyjaśniające
osobliwe zniknięcie komisarza policji Guillauma
Lardina i niecierpiącą zwłoki misję znalezienia odpowiedzi
w delikatnej materii na rzecz króla Francji. Dwudziestodwuletni policjant przechodzi prawdziwy chrzest bojowy w roli debiutanta. Sprzymierzeńcami stają się doskonalone każdego dnia umiejętności dedukcji, wyostrzona intuicja prowadząca myśli w słusznym
kierunku, bogata wyobraźnia podsuwająca niecodzienne obrazy, wyostrzony
zmysł obserwacji, któremu nic nie umknie, właściwe kojarzenie
informacji. Ale czy te umiejętności wystarczą w dochodzeniu tak dużego
kalibru, ocierającego się o wagę państwową? Zwłaszcza, że nie ma mowy
o opieraniu się, jak to mamy współcześnie, na zdobyczach nauki kryminologii. Wówczas nie przeprowadzano sformalizowanych sekcji zwłok, nie znano
technik porównywania linii papilarnych, a już tym bardziej badań
genetycznych. Podążając za siłą umysłu głównego
bohatera chwytamy trop
przestępców i rozwiązujemy zagadki. W niespiesznych rytmach, aby spokojnie rozważyć alternatywy,
wyciągnąć jak najwięcej z zeznań świadków, dostrzec ważność dowodów, skojarzyć elementy łamigłówki i złożyć je w sensowną całość.
5/6 - koniecznie przeczytaj
kryminał retro, 500 stron, premiera 14.08.2019 (2000)
tłumaczenie Elżbieta i Adam Aduszkiewiczowie
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.
Wolę chyba bardziej współczesne klimaty, kryminały w wydaniu retro jakoś do tej pory mi nie podchodziły.
OdpowiedzUsuńA z drugiej strony, Ty zawsze tak potrafisz opisać każdą książkę, że przekonuję się nawet jeśli nie przepadam za danym gatunkiem.
UsuńJakoś tak odległe czasy i historię detektywistyczne to nie jest moja bajka :)
OdpowiedzUsuńKryminał retro hmmmm brzmi ciekawie może się skusze w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco. Jednak skoro to kryminał i aż 500 stron to jednak chyba nie do końca moje klimaty.
OdpowiedzUsuńPS. Ilość publikowanych przez Ciebie postów w ciągu miesiąca jest imponująca. Musisz bardzo szybko czytać. Albo spisywać wrażenia z lektury na bieżąco i systematycznie przygotowywać post do publikacji.
Ta książka może być dla mnie. Choć ilość stron pierwszego tomu daje do myślenia...
OdpowiedzUsuńKryminał na dodatku osadzony w tych czasach, powinien mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Kryminał retro? To brzmi tak ciekawie, i tak wysoko oceniałaś, że mam ochotę sięgnąć.
OdpowiedzUsuńJestem na bakier z twórczością Parota... Przypomniałaś mi o nim.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że okładka średnia. Ja w księgarni na pewno nie zwróciłabym na nią uwagi.
OdpowiedzUsuńJak kryminał retro to chętnie przeczytam :-)
OdpowiedzUsuńNawet w TV takie oglądam...
Uwielbiam takie klimaty, te czasy, no i gatunek wprost idealny dla mnie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki. Z chęcią ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńto coś dla mnie, stary Paryż, zwłoki, niemal Pachnidło, chętnie przeczytam
OdpowiedzUsuńWydaje się być całkiem wciągającą lekturą. Takie osadzone w przeszłości kryminały potrafią być bardzo zaskakujące.
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że wciągają mnie bardziej niż współczesne.
UsuńNie przepadam za książkami, których akcja toczy się dawno, dawno temu. Ale ten Paryż mnie bardzo kusi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Karolina z TAMczytam
great post!thank you for your share!Love it!
OdpowiedzUsuńlux hair shop hair weave
:)
Paryż wydaje się idealnym miastem do tego typu książek, ciekawe dlaczego tak jest ;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te dawne czasy i czuję się zainteresowana po Twojej recenzji, może przy okazji sięgnę :D
OdpowiedzUsuńKryminały retro dobrze wpisują się w mój gust czytelniczy.
OdpowiedzUsuńKsiążka nie w moim stylu, ale okładka naprawdę przepiękna.
OdpowiedzUsuńJa właśnie lubię takie kryminały z tamtych czasów. Klimat dawnego Paryża i ta historia, to może być ciekawa książka. Dzięki za długa recenzję.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie grube książki oraz klimat jaki jest w opisywanej przez Ciebie książce. Okładka również zachęca do zaglądnięcia do środka. Jak najszybciej muszę po nią sięgnąć!
OdpowiedzUsuńTa książka może być dla mnie, ale ilość stron przeraża hehe
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą serią, brzmi jak coś w sam raz dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę książki, których akcja dzieje się współcześnie.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam chociażby dlatego żeby zobaczyć jak kiedyś radzono sobie z chwytaniem przestępców bez tych wszystkich nowoczesnych gadżetów z naszego wieku.
OdpowiedzUsuńOstatnio czytałam taki retro kryminał i świetnie się bawiłam!
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam kryminału retro, więc nie mówię nie.
OdpowiedzUsuńOoo o znalazłam pierszy tom 😁 świetnie :) zara szukam ich sobie w ksiegarni :) Kinga
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem ciekawie, choć zazwyczaj stronię od kryminałów! Być może kiedyś sięgnę po tę książkę, ale póki co mnie nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńKryminały czasem potrafią złapać za serce i czyta się je niezwykle przyjemnie.
OdpowiedzUsuń