DAVID FRYE
"Wynalezienie murów postawiło ludzkość na rozwidleniu dróg."
Jedna prowadziła ku nauce i kulturze, druga do militaryzmu.
Ciekawie i przyjemnie spędziłam czas z książką. Odpowiadała mi perspektywa ujęcia historii cywilizacji, stopień szczegółowości zagadnień, styl i ton narracji. Wędrowałam po publikacji z dużym poczuciem satysfakcji, nie tylko dostarczała wiedzy, przypominała o faktach, ale również uczulała na wybrane aspekty, umożliwiała długi rzut oka na przeszłość, a przy tym interesująco snuła opowieść. Cieszyłam się, że posłuchałam intuicji podpowiadającej, że mury tylko pozornie mogły być zaledwie architektoniczną zaporą, potężnym umocnieniem granicznym, masywną fortyfikacją, fizyczną budowlą. David Frye znakomicie ukazał, jak ogromną rolę mury odegrały w przeszłości, jak odcisnęły piętno na kształcie nowego świata, jak współcześnie następuje spektakularny renesans oddzielania granic, jak poprzez mury próbujemy kształtować oblicze świata. Wystarczy spojrzeć na mury budowane na Bliskim Wschodzie, Azji Południowo-Wschodniej, Afryce, Europie i Stanach Zjednoczonych.
Frye ukazał historyczne znaczenie murów, korelację między nimi a powstaniem, rozwojem i kształtem cywilizacji. Podawał dokładną charakterystykę, a także formy i przyczyny powstania. Potrzeba bezpieczeństwa, walka o podłożu religijnym, ochrona przed islamskim terroryzmem, napływem imigrantów, przemytem narkotyków. I coś, co zajmująco nakłaniało do refleksji, jak wiele osób straciło życie przy ich budowie, czy wypełniły powierzoną im funkcję, jak długo przetrwały, czy czegoś ludzkość nauczyły, dlaczego dziś kolejny raz idziemy drogą odgradzania się. Opowieść o murach relacjonowała przeszłość z poważnymi konsekwencjami, jednak autor zmniejszał ciężar poprzez żartobliwe odniesienia i skojarzenia. Podobało mi się usytuowanie historii murów w okołotematycznym kontekście, tak aby czytelnik dostrzegał przyczyny i skutki, znajdywał nawiązania do współczesności.
Podana na początku książki tabela chronologiczna ułatwiała zaznajamianie się z materiałem, sytuowała zdarzenia na osi czasu, pomagała złapać równoległość budowania murów z ujęcia kontynentów. Autor sięgnął głęboko w przeszłość, aż do murów mułowych sprzed czterech tysięcy lat, egipskich, mykeńskich, babilońskich, ateńskich, gwatemalskich, rzymskich, Wrót Aleksandra, murów Hadriana, perskich, rosyjskich, mongolskich, chińskich, muru węgierskiego i berlińskiego. Równolegle przytaczał społeczności, które nie decydowały się na budowanie potężnych fortyfikacji, wybierały wolność poza ich obrębem, z dala od zamkniętych przestrzeni. Przepaść między budowniczymi murów i nieuznającymi żadnych granic koczownikami rosła z upływem czasu. Powstawanie i upadki murów zmieniały oblicze świata, stawały się punktami zwrotnymi w dziejach cywilizacji, decydowały o przetrwaniu lub zagładzie całych państw, przyczyniały się do kolejnych obrotów koła historii.
5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura popularnonaukowa, historia, 352 strony, premiera 27.10.2021
tłumaczenie Hanna Pustuła-Lewicka
Tekst powstał w ramach współpracy z DużeKa.pl
środa, 2 lutego 2022
MURY. HISTORIA CYWILIZACJI
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tabela chronologiczna to na pewno świetny dodatek do tego wydania.
OdpowiedzUsuńHistoria to bardzo interesujący temat, więc książka znajdzie swoich odbiorców.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, jednak czuję się nią zainteresowana.
OdpowiedzUsuńMyślę, że to jedna z tych książek w których każdy znajdzie coś dla siebie.
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis, skłania do refleksji. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńciekawa tematyka, nie mialam nigdy okazji nic czytac co by dotyczyło takiego naukowego ujecia murów. chetnie zajrze do ksiazki :)
OdpowiedzUsuńJa też czuję się nią zainteresowana. Chętnie zwrócę uwagę na tę lekturę.
UsuńNie wiem, czy odnalazłabym się w tym gatunku, ale ciekawie napisałaś recenzję, więc może jednak się skuszę :)
OdpowiedzUsuńTo na pewno jedna z tych książek w których można się zaczytać.
OdpowiedzUsuńTematyka historyczna wogóle mnie nie interesuje. Dlatego sądzę że ta ksiązka też nie jest dla mnie.
OdpowiedzUsuńBrzmi intrygująco, chociaż ja sama nigdy raczej nie sięgałam po taką tematykę. Może czas to zmienić?
OdpowiedzUsuńMój ś.p. tata był fanem tego typu gatunku książek i miał ich pełno. Teraz należą do mnie i powoli zaczynam po nie sięgać.
OdpowiedzUsuńNiestety, to zdecydowanie nie jest książka, po którą zdecydowałabym się sięgną, nawet w ostateczności. Książki historyczne są mi bardzo dalekie.
OdpowiedzUsuńZaglądam tu do Ciebie, zwykle coś mi wpada w oko, ale jednak często jest tak, że książki wydają mi się zupełnie nie dla mnie!
OdpowiedzUsuńZdarza mi się sięgać po literaturę popularnonaukową, gdy zainteresuje mnie temat. Ten jest intrygujący.
OdpowiedzUsuńWidzę, że trafia się świetna okazja, by zdobyć porcję interesującej i nie często prezentowanej wiedzy ;)
OdpowiedzUsuń