MICHAŁ RUSINEK
"Dość popularne nazwisko Cebula wzięło się nie stąd, że ktoś hodował cebulę, ale prawdopodobnie stąd, że miał "oczy jak cebula" (tak się kiedyś mówiło!), czyli wyłupiaste."
Moje panieńskie nazwisko brzmi Pokora, łatwo dotrzeć do jego pochodzenia, domyśleć się według cechy, cnoty moralnej, dlaczego przodek został nim obdarzony. Inaczej rzecz się ma z nazwiskiem, które przyjęłam po mężu, Pycio. Z niczym mi się nie kojarzy, a chciałabym poznać jego etymologię. Szperam po różnych książkach poświęconych źródłom nazwisk, zmianom, jakim na przestrzeni czasu i za sprawą okoliczności, podlegały, by osiągnąć współczesne brzmienie. Liczę na wzmiankę o swoim. Kilka lat temu zapoznałam się z "Skąd się wzięło moje nazwisko?" Henryka Martenki, bardzo ciekawą książką przeznaczoną dla młodzieży, ale wciąga też dorosłych. Podobnie, "Podbipięta, czyli co kryje się w nazwiskach" kierowana jest dla dzieci powyżej szóstego roku życia, jednak chwytają za nią i starsi odbiorcy.
Interesująco i sympatycznie spędza się czas przy książce. Nie trafiam na swoje nazwisko, ale na tyle innych różnorodnych, w tym powszechnych i znanych, że natychmiast wciągają mnie zagadki detektywistyczne o mianach rodowych, co zdradzają z przeszłości właścicieli. Michał Rusinek wyjaśnia pochodzenie nazwisk od imion ojca i matki, nazw zawodów, przedmiotów, części ciała, grzybów, roślin, w tym drzew i chwastów, zwierząt, w tym ptaków i koni, miejsca pochodzenia i zamieszkania. Zajmująco docieram do tego, co kryje się w żydowskich nazwiskach, albo jak się dzieje, że nazwiska powstają z przezwisk, otrzymują złożone konstrukcje i przydomki. Ileż nazwisk przyjmuje formę przymiotników. Wciągam się w językoznawczą zabawę, bazuję nie tylko na zaprezentowanym materiale, ale inspiruję się do odkrywania owocowych i miesięcznych brzmień nazwisk znajomych. Docieranie do korzeni rodzinnej tożsamości i kultury usłyszanych nazwisk, sprawia radość, przywołuje uśmiechy, uchyla rąbka tajemnicy o przodkach. Czy wiecie, jakie nazwiska chroniły przed zemstą? Skąd się wzięło zakończenie "ski" w nazwiskach? Czy nazwisko Wilczek miało coś wspólnego z wilkiem? Doceniam atrakcyjną oprawę graficzną, wyśmienicie współtworzy klimat, obrazuje detale wyciągnięte z treści, z przymrużeniem oka. Końcowy spis nazwisk ułatwia wyszukiwanie i jest pomocą do organizowania konkursów.
4.5/6 - warto przeczytaćliteratura dziecięca, wiek 6+, 56 stron, premiera 17.01.2022
twarda okładka, format 24cm x 27,4cm, ilustracje Joanna Rusinek
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Emotikon.
Lubię takie intrygujące pozycje, więc będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńMuszę sprawdzić czy jest dostępna w bibliotece. Chętnie zwrócę uwagę na tę lekturę.
OdpowiedzUsuńMichał Rusinek tworzy bardzo ciekawe lektury, więc nie przejdę obojętnie obok tej książki.
OdpowiedzUsuńO nazwiskach zawsze dobrze jest poczytać. Jestem bardzo ciekawa tego wydania.
OdpowiedzUsuńJuż wcześniej zwróciłam na nią uwagę, jest idealna dla dzieci i dorosłych.
OdpowiedzUsuńAle fajna książka! Sama bym ją chetnie przycztała. Wciągają mnie takie etymologie pochodzenia różnych słów. Akurat z nazwiskami bardzo często bywa zaskakująco. Kiedyś sledziłam taką rubrykę poswieconą temu zjawisku w pewnej gazecie, dość popularnej. :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na książkę, myślę, że wielu dzieciakom się spodoba :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że dorośli także zachwycą się tym tematem i wydaniami autora.
UsuńCiekawy pomysł na ksiażkę, z chęcia zagłebię się w nia więcej
OdpowiedzUsuńŚwietna książka, super dla dużych i małych czytelników :)
OdpowiedzUsuńInteresujący tytuł. Michał Rusinek pisze zawsze coś co zaciekawi, nauczy i ...rozweseli.
OdpowiedzUsuńLubię takie wciągające książki z interesującymi zagadnieniami. Można się z nich wiele dowiedzieć.
OdpowiedzUsuńCzasem moja córka zadaje mi tego typ ciężkie pytania, ogólnie jest ciekawska więc sądzę ze ta książka by ją zainteresowała.
OdpowiedzUsuńChyba na pewnym etapie wszystkie dzieci zadają trudne pytania i my musimy się z nimi zmierzyć
UsuńJeśli autorem jest Rusinek, to jest gwarantem dobrej lektury.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, chociaż niektóre są bardzo oczywiste i sami możemy domyśleć się ich pochodzenia.
OdpowiedzUsuńŚwietna książka, która z pewnością zainteresuje małych czytelników
OdpowiedzUsuńKsiążeczka wydaje się niezwykle interesująca, myślę, że mogłaby się znaleźć w mojej biblioteczce.
OdpowiedzUsuńNiezwykle intrygująca jest dla mnie ta lektura, ilość ciekawostek jest wręcz zatrważająca. Na pewno zostanie z nami na dłużej.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa książka. Mam dwie inne pozycje tego autora i są świetne. Hania z ogromną przyjemnością po nie sięga.
OdpowiedzUsuńCiekawe ilustracje ma ta książka
OdpowiedzUsuńOjej, mam ją! Jest piękna, plus mam autograf autora i informację o nazwisku męża :D
OdpowiedzUsuńDużo dobrego słyszałam o książkach Michała Rusinka dla dzieci i jestem ich strasznie ciekawa. ;)
OdpowiedzUsuńTakie książki mogą być ciekawe nawet dla dorosłych.
OdpowiedzUsuń