JURASSIC PARK tom 1
MICHAEL CRICHTON
"Potęga genetyki jest daleko większa niż ta, jaką ma broń jądrowa.”
Oczywiście, że oglądałam nagrodzony trzema Oscarami (najlepsze efekty specjalne, dźwięk i montaż dźwięku) film w reżyserii Stevena Spielberga, z tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego trzeciego roku. Pamiętam, jak fantastycznie bawiłam się podczas seansu, jak wiele emocji wywołał. A teraz potwierdziło się, że nawet fenomenalny film inspirowany powieścią często ustępuje miejsca oryginalnemu dziełu. Nie spodziewałam się, że Michael Crichton tak znakomicie poradził sobie ze snuciem szalenie barwnej opowieści, z imponującą wiedzą paleontologicznych ustaleń, wyśmienitym wzorem sensacji i mocno naostrzonym thrillerowskim pazurem. Nic dziwnego, że spopularyzował dinozaurowe stwory, na stałe weszły do drażniącej wyobraźnię rozrywki. Kolejną niespodzianką okazały się przesłania płynące z fabuły, odwołania do niebezpieczeństw powiązanych z biotechnologią, inżynierią genetyczną, komercjalizacją biologii molekularnej, masowością zjawisk hodowli zmodyfikowanych genetycznie zwierząt i braku wystarczającej kontroli nad badaniami. Crichton napisał powieść trzydzieści dwa lata temu, ale czy od tego czasu coś się zmieniło, czegoś się nauczyliśmy, przyswoiliśmy niebezpieczne skutki wizji ulepszania fauny i flory, jak uwzględniamy etyczną perspektywę?
Miałam okazję poznać „Smocze kły” tego autora, zatem mniej więcej wiedziałam, czego się spodziewać. Jednak „Park Jurajski” wysunął się na czołówkę satysfakcjonujących spotkań z książką. Była to rozrywka oparta na dość prostym schemacie przykuwania uwagi, lecz miała w sobie coś, elementy fantastyki nie tylko bawiącej, ale też skłaniającej do refleksji. Scenariusz zdarzeń bazował na powtórzeniach, i tak właśnie miało być, trwoga wypływająca z podobnych źródeł z lekko zmienionym kolorytem wydarzeń. Początkowo spokojne rytmy, później nakręcająca się spirala przerażających scen, aż kulminacja grozy i walki o życie. Finalną odsłonę mogłam uznać za zamkniętą, ale z przyjemnością dostrzegłam furtkę do dalszego rozwijania historii. Jedynym drażniącym detalem było zachowanie ośmioletniej Christiny, potrafiła mocno dać w kość bratu, pozostałym bohaterom, jak i czytelnikowi. Niektóre dzieciaki takie w końcu są i już, na potrzeby napięcia to wykorzystano i przesadnie zarysowano. A zatem, koniec sierpnia tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego dziewiątego roku, owiana mgłą odosobniona wysepka należąca do zachodnich terenów Kostaryki, wynajęta przez firmę budującą zaawansowany technologicznie kurort i zoologiczny park rozrywki. Pierwsi nieformalni goście zwiedzają mega atrakcję. Nie przypuszczają, czego będą świadkami, jak bardzo będzie to ich dotyczyć. Dla entuzjastów dinozaurowych klimatów książka obowiązkowa, lecz i mniej zafiksowani na prehistorycznych stworach sympatycznie spędzą czas z dreszczykiem.
5/6 - koniecznie przeczytaj
fantastyka, 510 stron, premiera 15.06.2022 (1990), tłumaczenie Krzysztof Bednarek
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Vesper.
Już wiem komu polecę tę książkę. Znam fana dinozaurów i wszystkiego co z nimi związane.
OdpowiedzUsuńBrzmi intrygująco, choć muszę przyznać, że za filmowym Parkiem Jurajskim nigdy jakoś mocno nie przepadałam ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie cos dla mojego syna, ktory jest fanem dinozaurów ;)
OdpowiedzUsuńSwego czasu film robił furorę, są kolejne części, ale po książkę też warto sięgnąć.
OdpowiedzUsuńW całości chyba nigdy nie obejrzałam filmu. Może z książką mi się uda.
OdpowiedzUsuńOoo, czas i na książkę, i na film. Chętnie skorzystam z wolnego czasu i się z nimi zapoznam.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak Ci się ta historia podobała. Ciekawa jestem, jakie wrażenie wywrze na mnie.
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką "Parku Jurajskiego", więc pewnie nie przeczytam, ale może komuś polecę :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że nigdy nie widziałam całego filmu, jakoś nie porwały mnie jego fragmenty. Może zrobię do niego kolejne podejście i sprawdzę, czy zmieniła mi się perspektywa ;)
OdpowiedzUsuńA może skuś się jednak najpierw na książkę zanim film. :)
UsuńKsiążka dla mojego męża, on taką fantastykę łyka od razu.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o ten tytuł mam do nadrobienia książkę i film w całości.
OdpowiedzUsuńPrzy dłuższej chwili czasu też skuszę się na tę lekturę oraz film.
OdpowiedzUsuńZe wstydem przyznaję, że choć film oglądałam, to książki nie tknęłam do tej pory. Cóż, może pora to zmienić :)
OdpowiedzUsuń