JOE ABERCROMBIE
MORZE DRZAZG tom 1
„Koniec końców każdy musi być tym, kim jest”. Ale czy faktycznie?
Sympatycznie spędziłam czas z książką, nie rzuciła mnie na kolana, ale miała w sobie coś odprężającego. Fabuła opierała się na utartych schematach tworzenia świata wyobrażonego, wielu krainach o różnej historii i legendach. Przygoda obejmowała bezlitosne morze, mroczne wyspy, krwawe lądy, skute lodem tereny, na których zamarzały nawet myśli, wybuchowe miejsca, gdzie bogowie ognia wojowali z bogami lodu, zatrważające i mroczne ziemie, na które nie zapuszczał się żaden człowiek, a także przeklęte ruiny elfów i śmiercionośne relikwie. Joe Abercrombie nie dostarczył czytelnikowi dużo pożywki dla wyobraźni, można powiedzieć, że postawił na prostotę opisów i niewyszukane dialogi, a jednak historia zemsty, odzyskania wolności i tronu królestwa zachęcała do poznania. Brakowało silniejszego umocowania portretów postaci, zwłaszcza głównego bohatera, pełnego sprzecznych cech i zachowań, nie do końca udało się ukazać jego przemianę, wejście w dorosłość i odpowiedzialność za losy królestwa a zwłaszcza poddanych.
Jeśli mowa o królewskiej władzy, to wiadomo, że towarzyszyły jej dworskie intrygi, sieci spisków, bolesne zdrady, nietrwałe przymierza, wątpliwe przyjaźnie, pogardy głupców. Matka Wojna i Ojciec Pokój przeciągali liny żałosnych ludzkich losów. Książę Yarvi stanął przed narzuconymi wymaganiami, którym szalenie trudno było sprostać. Płomienny gniew ojca, miażdżąca miłość brata, chłód rozczarowania matki i niespodziewane tragiczne okoliczności. Całkowicie odmieniły linię życia młodzieńca, wystawiając na wielkie cierpienie i niebezpieczeństwo. Sukcesja ziół, ksiąg i mądrych słów zmieniła się w walkę o przetrwanie i sprawiedliwość. Kaleki nie znajdywał szacunku i uznania wśród poddanych, ale jego najsilniejszą bronią stały się inteligencja, spryt i poczucie misji. Autor wplótł w fabułę ciekawe zwroty akcji, chociaż nie wszystkie wpasowały się w efekt zaskoczenia. Budował napięcie na uśrednionym poziomie, czasami szedł na skróty, kiedy indziej rozwijał szczegóły intrygi. Pozostawił cenne przekazy dla młodych czytelników, dla zastanowienia się nad istotą losu i człowieczeństwa, postawienia się w sytuacji Yarviego i tego, z czym przyszło mu walczyć. Najbardziej przekonująco wypadł Nijaki, zagadka drzemiąca w postaci okazała się łatwa do rozszyfrowania, ale portret intrygował do końca powieści.
4/6 – warto przeczytać
fantasy, literatura młodzieżowa, 398 stron, premiera 27.06.2023 (2014)
tłumaczenie Agnieszka Jacewicz
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.
Moja koleżanka lubi fantastykę, więc na pewno zarekomenduję jej tę książkę. Anne 18.
OdpowiedzUsuńmoja siostrzenica z tego co kojarze czyta fantasty także całkiem możliwe że jej sie spodoba
OdpowiedzUsuńNie czytam fantastyki, ale coś czuję, że ta seria mogłaby zaciekawić moją młodszą siostrę.
OdpowiedzUsuńFantasy dawno nie czytałam. Książka wydaje się interesująca
OdpowiedzUsuńKsiązki z gatunku fantastyki do mnie nie przemawiają, więc nawet się na nimi nie rozglądam.
OdpowiedzUsuńMiło można spędzić czas z lekturą, która odpręża. Myślę, że będę polecać ją dalej.
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu lubię sięgać po niebanalne wydania, więc to coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńPiękna okładka. Już z jej powodu byłabym gotowa włączyć tę książkę do kanonu moich lektur:)
OdpowiedzUsuńCoś dla mojego partnera, polecę mu ten tytuł. Myślę, że mu się spodoba.
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę kilka lat temu, na kolejnym tomie jednak porzuciłam ten cykl, jakoś nie mogłam się wciągnąć.
OdpowiedzUsuń