TESS GERRISEN
BERYL TAVISTOCK tom 1
„Wiecznie żyjemy w cieniu przeszłości.”
Propozycja czytelnicza akurat na zakończenie wakacyjnych przygód z książkami. Tess Gerritsen otwiera serię z Beryl Tavistock powieścią, w której zgrabnie mieszają się nici kryminalne, sensacyjne i romantyczne. Lekka i przyjazna lektura, wchodzi w szpiegowski klimat, zbrodnicze tajemnice z przeszłości, zdradliwe współczesne sekrety. Autorka zmyślnie konstruuje fabułę, lecz trzeba mieć świadomość, że znacznie odbiega od realności, logiczne uzasadnia następstwa zdarzeń, ale w bardzo uproszczonej formie, konsekwentnie trzyma się wytyczonego szlaku dochodzenia do prawdy, jednakże mało zaskakujących tropów. Nie jest to mocny kryminał z dreszczykiem, chociaż nie można mu odmówić zręcznie budowanego napięcia, tylko że na niskim poziomie. Nie czuje się presji poznawania kolejnych stron, niemniej przyjemnie wpada się w rytm czytania.
Scenariusz zdarzeń wypełniony spektakularnymi incydentami, wiele się dzieje, akcja potrafi szybko przyspieszyć. Bohaterów nie cechuje pogłębiona charakterystyka, akurat na tyle, aby ich poznać i śledzić poczynania, niekoniecznie polubić. „Śladem zbrodni” zaliczam do mieszanych gatunkowo opowiastek, które dostarczają miłego relaksu, pozwalają na chwilę zapomnieć o problemach, stanowią sympatyczny przerywnik pomiędzy ambitniejszymi tytułami. Zerknijcie czy głównej bohaterce uda się wraz z bratem dotrzeć do prawdy o śmierci ich rodziców działających w służbach wywiadowczych. Zetknijcie się z zagadkową intrygą szpiegowską i szybko rozwijającym się wątkiem romantycznym. Czy niebezpieczeństwo faktycznie cechuje pociągający zapach, a może to on przywołuje śmiertelne zagrożenie? Inne książki Tess Gerritsen zaprezentowane na Bookendorfinie to: "Sekret, którego nie zdradzę", "Wysłuchaj mnie", "Studentka", "Ścigana", "Z zimną krwią", "Prawo krwi", "Kształt nocy", "Osaczona", "Czarna loteria", "Bez odwrotu",
"Telefon o północy", "Igrając z ogniem", sprawdźcie, które gwarantują gorączkowe poznawanie.
3/6 – w wolnym czasie
kryminał, 280 stron, premiera 23.08.2023 (1994), tłumaczenie Jacek Żuławnik
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska.
Może kiedyś... Nie czytałam jeszcze nic spod pióra Tess Gerritsen.
OdpowiedzUsuńNie przeczytam na pewno gdyż nie lubię kryminałów.. ALE MAŁA WSKAZÓWECZKa- warto pokrótce opisać wątek książki.
OdpowiedzUsuń"Zerknijcie czy głównej bohaterce uda się wraz z bratem dotrzeć do prawdy o śmierci ich rodziców działających w służbach wywiadowczych. Zetknijcie się z zagadkową intrygą szpiegowską i szybko rozwijającym się wątkiem romantycznym. " Więcej nie mam zamiaru opisywać, gdyż za wiele bym zdradziła. Gdybyś przeczytała uważnie moje wrażenia po spotkaniu z książką, wiedziałabyś, że fabuła cechowała się bardzo uproszczoną formą.
UsuńAleż czytałam uważnie, tylko bardziej przemawiają do mnie - nawet krótkie - opisy bohaterów i tła wydarzeń, typu:
UsuńMaggie mieszka wraz z bratem na przedmieściach Mobile, w którym przed laty w nieznanych okolicznościach zginęli ich rodzice...." coś w tym stylu .
Do jednych przemawia bardziej to, do innych coś innego, a mnie najbardziej przyjemnie spisuje się wrażenia ze spotkania z książką, nie lubię sztucznie zapełniać zapisków, rozdmuchiwać opisów, szczególnie w przypadku książek, które niewiele z tego w sobie zawierają.
UsuńCoś kojarzę, że kilka dobrych lat temu próbowałam przeczytać coś tej autorki, ale nie dokończyłam powieści. Teraz już nawet nie pamiętam jaki miała tytuł.
OdpowiedzUsuńOK, ale weź pod uwagę ewentualną zmianę - jednak, ktoś to czyta. Mnie wiele razy zwrócono uwagę na coś, co się komuś nie podobało w moim pisaniu, nawet ostatnio musiałam zjeść małą beczkę soli - i choć to wnerwia na pierwszy rzut, budzi reakcję typu "Nie podoba się, to nie czytaj!!" - to jednak gdy pierwsze emocje opadną, biorę to wszystko pod uwagę, przemyślam i stawiam pytanie: A co gdybym spróbowała inaczej?- i robię to. I to działa. Wierzę, że piszę do kogoś oraz w to, że każdy piszący chce pisać jeszcze lepiej :-)
OdpowiedzUsuńOdpisałam bez emocji, na spokojnie, bo wiem, że mam rację, nie stosuję w życiu zasady przytoczonej przez Ciebie, zupełnie nie o to chodzi. Blog prowadzę dla siebie, z różnych względów, przyjęłam założenie, że daję świadectwo własnych przeżyć z książkami, smak przebywania w ich towarzystwie, klimat powieści czy wierszowych refleksji. Dlatego nie piszę recenzji, tylko zapiski z podróży po książkach. Nie czuję presji oczekiwań innych, podobnie jak nie przerzucam swoich założeń na teksty innych, bo odpowiada mi różnorodny styl blogów, warunek pisanych z pasją, a nie pod publikę czy dla zarobku. Jeśli książka skłania mnie do głębokich refleksji, daję temu wyraz, jeśli jest postrzegana jedynie w wymiarze zwykłej schematycznej rozrywki, również, i zawsze staram się pisać jak najmniej o fabule, aby nie zdradzić za wiele, jeśli kogoś zainteresuje tytuł, sam do niego dotrze i ją pozna. Mam nadzieję, że teraz lepiej rozumiesz, czym się kieruję na Bookendorfinie. Cieszę się z wymiany naszych spostrzeżeń, jednak nie poświęcę im więcej czasu, zamiast tego skupię się na przeżywaniu nowych powieści. Dziękuję za odwiedziny! :)
UsuńAno, chyba , że tak! To rozumiem :)
UsuńSięgam po te tytuły autorki, są idealne na wolne wieczory.
OdpowiedzUsuńTwoje recenzja i ocena nie zachęcą mnie do zainteresowania się tym tytułem.
OdpowiedzUsuńLektura idealna typowo na wolny wieczór.
OdpowiedzUsuń