THREADS OF POWER tom 1
VICTORIA SCHWAB
„Rzecz zabrana siłą zawsze będzie bladym cieniem danej dobrowolnie.”
Potrzebowałam wejścia w świat fantasy wykreowany z udziałem wielu warstw i kolorów, ciekawymi bohaterami i wciągającym pomysłem na fabułę. „Kruche nici mocy”, pomimo pozornej kruchości magii, szybko oplotły nićmi moją wyobraźnię. Różne oblicza londyńskich światów okazały się mocnej konstrukcji filarami przyciągającymi uwagę, a w zestawieniu z przybliżaną historią, nęcącą niewiadomą. Poznawanie powieści miało szczególny urok kolorytu składającego się z czerni, szarości, bieli i czerwieni. Każde nakłaniało do odwiedzin, tym bardziej, że oferowało urozmaicony pakiet bohaterów. Zetknęłam się już z postaciami w ramach pierwszego tomu trylogii „Odcienie magii” (zerknij na moje wrażenia podczas poznawania „Mroczniejszego odcienia magii”), dlatego wydawali mi się bliżsi niż gdybym wcześniej ich nie poznała. Jednak „Kruche nici mocy” otworzyły nowy cykl, i choć akcja działa się w tym samych miejscach, co poprzednia seria, mogłam swobodnie czytać i podążać szlakiem wyznaczanym przez intrygi bez spotkania z wszystkimi odcieniami magii.
V.E. Schwab umiejętnie wprowadzała w klimat magii, tła poprzednich zdarzeń, typów osobowości bohaterów, londyńskich zależności. Śmiało żonglowała incydentami i losami. Wszystko oplatała atrakcyjnymi umiejętnościami magii wymieszanej ze świadectwami dobra i zła, niekoniecznie możliwymi do rozpoznania na pierwszy rzut oka. Przygody, misje, podróże, spiski, ale również miłość, przyjaźń, sojusze, nienawiść, oraz okrutna zemsta. I szalenie niebezpieczne urządzenie, coś co pretendowało do mocy tak straszliwej, że z jednej strony wywoływało żądzę posiadania, z drugiej pragnienie natychmiastowego odcięcia dopływu mocy. Książka kierowana do młodzieży, ale sama sympatycznie spędziłam przy niej czas. Przemycała w scenariuszu zdarzeń ciekawe treści, nadawała głębi przygodzie, poddawała próbie bohaterów, a przy tym zaglądała w jasne i ciemne londyńskie ulice i zaułki. Sztuka rzucania i odpierania zaklęć, talizmany chwytające moc, kamienne amulety, czarodziejskie łapacze i wzmacniacze. Wir żywiołów płynących we krwi w nieskończonej liczbie kombinacji. Ogień, woda, ziemia, wiatr i kości, a ponad wszystkim magia antari, potęga spotkania czarów i żywiołów. "Kruche nici mocy" to udany pomysł na książkowy prezent, zainteresuje każdego miłośnika fantasy,
przemyślanej, bogatej i barwnej, atrakcyjnie wykreowanej i rozpisanej,
zajmująco miksującej wyjątkowe magiczne talenty i tajemne dary. Kolekcjonerskie wydanie, ze sztywną okładką i barwionymi brzegami.
5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura młodzieżowa, 776 stron, premiera 29.10.2024 (2023), tłumaczenie Anna Reszka
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.
Ta ilość stron mnie lekko przeraża, choć recenzja zachęca nie powiem.
OdpowiedzUsuńNie czytałam dawno książek tego gatunku. Czuję się mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńCiekawy tytuł i intrygujący wpis. Uwielbiam Twoje literackie recenzje, zawsze znajdę coś dla siebie.
OdpowiedzUsuńzapisuje tytuł skoro ta książka to świetny pomysł na prezent, dla miłośnika.
OdpowiedzUsuń