ARIADNA CASTELLARNAU
„(n)iewidoczne to tylko kolejna nieodkryta kraina, nowy wspaniały świat.” Angela Carter, „Alice in Pragueor the Curius Room”
Nie byłam mentalnie przygotowana na spotkanie z książką, moje oczekiwania rozminęły się z twórczością Adriadny Castellarnau, ale może to również kwestia tego, że ostatnio w moim życiu pojawiło się wiele długich cieni rzucanych przez mroczne zdarzenia, smutne okoliczności i bolesne straty. Nie poczułam szczególnej więzi ze zbiorem ośmiu opowiadań. Przyznaję nawet, że niektóre wydawały mi się niezrozumiałe, zbyt nastawione na symbolikę, niekiedy jakby ponad miarę udziwnione. Tym niemniej, nie mogłam nie docenić przekazów, które za sobą pociągały, bezpośrednie wejściem tam, gdzie człowiek zazwyczaj broni się z wkroczeniem. Przekonująco zabrzmiały rodzinne relacje, wspólne codzienności z życiem toczonym niejako obok i równoległe. Jakże wiele w życiu postaci niezrozumienia, odrzucenia, konfrontacji z czymś, co wymykało się definicjom, przyjętym standardom i narzucanym wzorcom.
Próby wyróżnienia się, pójścia własną drogą, dociekania prawdy, nie znajdywały akceptacji. Przyszywano im łatkę dziwności i skrywanych tajemnic. Powielana toksyczność, zakażenie cierpieniem, wystawianie na ból, a gdzieś w tym wszystkim nadzieja na odmianę, możliwość wyjścia poza zaklęty krąg, marzenie dojścia do normalności. Kiedy współczułam jednemu bratu tego, na co został skazany wobec odmienności drugiego, nawet nie zauważyłam, że zmieniał się kierunek troski. Ukrywająca się rodzina i jedno spotkanie, w innych okolicznościach całkowicie niewinne, jednak w zadanych okolicznościach, doprowadzające do dramatu. Wspólna droga z dziewczynką w głąb niegodziwego świata, plugawych zaułków rzeczywistości, tłamszącej niewinności, a zarazem niespodziewana przemiana, trudna do uwierzenia, ale możliwa wobec wewnętrznej presji. Pozostałości dziecka, o które upomniała się rzeka, i kurczowe trzymanie się przeszłości, w której należało do żywych. Silnie odebrałam opowiadanie zatytułowane „Wyspa w chmurach”, zwróćcie na niego szczególną uwagę, kiedy dojdzie do spotkania z książką.
Zerknij na pozostałe książki z ujmującej serii z żurawiem, teraz Bo.wiem ("Sto kwiatów", "Wyspa pajęczych lilii", "Ucieczka Anny", "Kornik", "Współrzędne tęsknoty", "Księżniczka Bari", "Dziennik pustki", "To nie ja", "O zmierzchu", "Ona i jej kot", "Kobieta w Fioletowej Spódnicy", "Kwarantanna", "A gdyby tak ze świata zniknęły koty?", "Perfekcyjny świat Miwako Sumidy", "Stacja Tokio Ueno", "Pszczoły i grom w oddali", "Sztormowe ptaki", "Budząc lwy", "Kwiat wiśni i czerwona fasola", "Cesarski zegarmistrz", "Tygrysica i akrobata", "Krótka historia Stowarzyszenie Nieurodziwych Dziewuch", "Ślady wilka", "Kot, który spadł z nieba", "Dziewczyna z konbini").
Z przyjemnością przedstawiam je na Bookendorfinie, cieszą kształtem historii, nietuzinkową atmosferą, dotykaniem duszy,
bogatym materiałem do refleksji. Magnetycznie przyciągają, fantastycznie
wyciszają, przyjaźnie towarzyszą w myślach przez dłuższy czas.
Zatrzymują chwile codzienności, pozwalają zajrzeć w głąb siebie i
uchwycić to, co w życiu najważniejsze.
3.5/6 – w wolnym czasie
literatura współczesna, 158 stron, premiera 12.11.2024 (2020), tłumaczenie Justyna Sterna
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz