PRZEMYSŁAW PIOTROWSKI
„Za plecami znów usłyszał ten dźwięk. Zbliżał się błyskawicznie… pojął, że już po nim.”
Lubię chwytać za książki Przemysława Piotrowskiego, mają coś, co sprawia, że z zainteresowaniem się angażuję. Dotychczas poznane i przedstawione na Bookendorfinie („Prawomatki”; "Piętno", "Sfora", "Cherub", "Zaraza", "Bagno"; "Droga do piekła"; "Matnia") zbierały w moich oczach w większości pozytywne opinie. Teraz miałam okazję poznać debiutancką powieść autora, poprawione wydanie, i ono spodobało mi się. Co prawda, nie wszystkie incydenty wybrzmiewały przekonująco, czasem brakowało konsekwencji w zachowaniach postaci, kiedy indziej realizmu scen, lecz mieściło się w granicach logicznej konstrukcji fabuły.
Chętnie zanurzałam się w antarktycznym klimacie, zimnym i surowym kontynencie, tajemnicy niebezpiecznie wybrzmiewającej od siedemdziesięciu lat. Zamrożone ambicje mogące zmienić porządek świata, żądze wymykające się spod kontroli, zbrodnie, których nikt nie rozliczył, zło czające się, aby uderzyć z premedytacją. I zwykły dziennikarz sportowy, w którego ręce trafiły najcenniejsze dokumenty na świecie, zdolne zmienić postrzeganie całego świata. Czy udało się mężczyźnie rozwiązać największą zagadkę drugiej wojny światowej? Akcja dynamicznie rozwijała się, wiele się działo, los postaci wcale nie był pewny. Ostatnie rozdziały poprowadzone były w atmosferze mocnego horroru, dobrze zaprezentowanego, działającego na wyobraźnię. Frapujący twist interpretacji w finałowej odsłonie zdecydowanie na plus dla odbioru „Kodu Himmlera”. Atrakcyjna lektura, gładko mknęłam po stronach, przyjemnie wypełniłam wolny czas, sporo dreszczyków emocji. Stosunkowo łatwa sensacja, ale z frapującym pazurem.
3.5/6 – w wolnym czasie
thriller, 334 strony, premiera 26.07.2023 (2015)
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.
Książki tego autora mam do nadrobienia, bo nie znam jeszcze żadnej! A sporo dobrego czytałam
OdpowiedzUsuń