poniedziałek, 15 października 2018

BASTION Stephen King

"Świat to dramat rozgrywający się na jawie. Wciąż rozglądamy się w poszukiwaniu przewodniego światła - z taką samą nadzieją, z jaką oczekujemy kolejnego dnia."

Satysfakcjonujące przeżycie czytelnicze. Doskonale zgrałam się z niespiesznym, choć wypełnionym licznymi wydarzeniami, rytmem powieści, gdzie ogromny nacisk położono na wręcz wirtuozowską charakterystykę postaci. Uwielbiam tak aktywnie wnikać w zgrabnie i przekonująco odmalowane portrety postaci, wzbogacone barwnym tłem ich przeszłości, i bynajmniej nie chodzi tylko o głównych bohaterów, ale również drugo i trzecioplanowych. Doceniam ich fascynującą różnorodność, odzwierciedlenie piramidy społecznej, odwołanie do cech ujawniających się w nas samych. Stephen King celnie wypunktowuje atrybuty i słabości złożonej ludzkiej natury, zręcznie żongluje mieszanką codzienności i nadzwyczajności, sprawnie sięga po oczywiste i zaskakujące wzorce zachowań, nie oszczędza postaci w przydzielonych im zdarzeniach i przygodach. Narracja prowadzona w płynny sposób, bardzo sugestywne opisy, dbałość o najdrobniejsze detale i właściwe akcenty budujące napięcie. Apokaliptyczny klimat zagrany w perfekcyjnie spasowanym brzmieniu rozmaitych nut, z wiodącym tematem ludzkiej psychologii. Thriller napisany z ogromnym rozmachem, zapewnia kilka dni wciągającego zaczytania, wybornie było go poznawać.

King odwołuje się do trwogi i lęków związanych z najmroczniejszymi aspektami zimnej wojny, sięga po zatrważający scenariusz losów świata, w którym broń biologiczna wymyka się spod kontroli człowieka. Kapitan Trips, nieustannie mutująca supergrypa, wykazuje się niemal stuprocentowym wskaźnikiem śmiertelności u chorych, zaledwie pojedynczym osobom z siedlisk ludzkich udaje się przeżyć jego ataki. Tylko krok dzieli ludzkość od całkowitej zagłady, a tam gdzie powstają koszmary straszliwego strachu, siły nabiera zło, eskalują zatrważające senne wizje, intensyfikuje się wrażenie nadciągania czegoś wyjątkowo złowieszczego i nieuchronnego. Jednostki koncentrują się na przeżyciu w wyludnionym świecie, wpasowaniu w nowe modele odbudowywanych szczątków jaźni społecznej, walce z czymś kasandrycznym, bezlitosnym i czarnym. Minus przydzielam za rozczarowującą formę zakończenia, nie tego się spodziewałam, ale to nie pierwszy raz, kiedy finał powieści Kinga pozostawia niedosyt. Wrażenia czytelnicze z innych książek autora: "Bazar złych snów", "Śpiące królewny", "Outsider", "Pudełko z guzikami Gwendy", "Zielona mila", "Roland", oraz dla najmłodszych czytelników "Charlie Ciuch-Ciuch".

5.5/6 - warto przeczytać
thriller, 1168 stron, premiera 10.09.2018 (1978), tłumaczenie Robert Lipski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

41 komentarzy:

  1. Bojku, znowu mocna lektura.... ;-) Nie dla mnie niestety.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pod wrażeniem płodności Kinga :) a co najlepsze, że prawie każda kolejna książka jest lepsza od ostatniej :) chętnie sięgnę po te lekture!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś z wypiekami zaczytywałam się w Kingu, muszę do niego koniecznie powrócić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach, Kinga to muszę kiedyś zacząć czytać! Przecież to mistrz, ale pisze tak dużo, że chyba nigdy nie uda mi się wszystkiego przeczytać...

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie czytałam jeszcze nic Kinga, mam jednak w planach zapoznać się z jego twórczością. Może zacznę od tej książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie przeczytam, ale chyba muszę poczekać, aż wyzdrowieję, bo mając grypę, wolę nie czytać o supergrypie ze 100% śmiertelnością :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O kurczę, mam bastion. Kiedyś zaczęłam czytać, ale jakoś szybko się zniechęciłam. Zostawiłam sobie tę książkę na kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  8. Do Kinga nie mogę się przekonać po przeczytaniu kilku słabszych książek i od tego momentu unikam twórczości tego autora

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam już wcześniej opis tej książki i przyznaje że mnie zaintrygowała

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubie czytac Twoje recenzję, ale Kinga nie koniecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Treść książki przypomina mi jeden film, w którym przez rozpowszechniająca się zarazę ludzie zamieniali się w zombie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zniechęca mocno ta ilość stron... :/

    OdpowiedzUsuń
  13. Mój autor i mój klimat - nic dodać, nic ująć :)

    OdpowiedzUsuń
  14. O ludzie ile stron! Uwielbiam autora, więc kiedyś na pewno się zapoznam ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Prze... Przepraszam? Ile stron? No, no, może dla fanów tego autora to rarytas, ale nawet słowa wychwalające pod niebiosa tę książkę nie są w stanie mnie z automatu zachęcić. Chyba że ktoś by mi zaoferował „Bastion” w kilku częściach, to prędzej bym się nim zainteresowała. Wiesz, jakoś mi się nie widzi chodzenie z urwanymi rękami, bo ta cegła na bank by do tego doprowadziła... ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię Kinga, ale na taką cegłę nie mam teraz czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. jego książki zawsze robią wrażenie

    OdpowiedzUsuń
  18. Prawda odwieczna, nowa nadzieje na każdy nowy dzień, a i tak idziemy spac niepocieszeni. Książka niesie z sobą ciekawe przesłanie, nie znam, tego autora, warto było by nawiązać znajomość, na poprawę swej świadomością

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajny opis książki, jak będę w księgarni to może po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  20. To nie moje klimaty, bała bym się potem spać

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam Kinga odkąd przeczytałam "Wielki marsz". Po książkę na pewno sięgnę, fakt ilość stron trochę przeraża ale jak dla mnie tematyka i obszerność są akurat na jesienne wieczory.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nazwisko autora zobowiązuje do tworzenia czegoś, po co warto sięgnąć😉

    OdpowiedzUsuń
  23. Koniecznie muszę zapoznać się z tą książką.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo lubie jego ksiązki, ale tej jeszcze nie czytałam!

    OdpowiedzUsuń
  25. Po książki Kinga sięgam w ciemno, co prawda niektóre rozczarowują, ale większość trzyma w napięciu :) Ten dreszczyk, który towarzyszy odkrywaniu tajemnicy fabuły 0 uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. King jest niekwestionowanym mistrzem:) Uwielbiam go:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Przeczytałam raz i jakoś nie polubiłam. O ile do "Miasteczka Salem" czy "To" mogłam wracać kilka razy, to "Bastion" zamknęłam z ulgą i lekkim obrzydzeniem. Może już jestem za stara na horrory. W każdym razie takie, w których umierają i cierpią dzieci. Nie potrafię już tego po prostu czytać

    OdpowiedzUsuń
  28. Lubię takie klimaty, czekam właśnie na książkę tego autora.

    OdpowiedzUsuń
  29. Niestety, tym razem lektura nie dla mnie. Nie mój klimat. Myślę, jednak,że na pewno tego typu literatura ma swoich zwolenników.

    OdpowiedzUsuń
  30. Ciekawa pozycja, ale na razie mam inne w kolejce🤪😁może w wakacje 🤗

    OdpowiedzUsuń
  31. Jak dla mnie w tym całym Kingu nie ma nic zachwycającego, a długie te jego powieści, że nie przelicza się tego na strony, tylko na kilometry.

    OdpowiedzUsuń
  32. Strasznie dawno to czytałam :) Z całej lektury pamiętam tylko tyle, że bardzo mi się podobało - sama nie wiem, czy to dobra rekomendacja, czy wręcz przeciwnie :D

    OdpowiedzUsuń
  33. Uwielbiam Kinga i nie przeraża mnie ilość stron. Nie czytam go jednak po ciemkku, bo potem ciężko mi zasnąć :).

    OdpowiedzUsuń
  34. Jedna z moich ulubionych książek Kinga ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Bardzo mnie interesowała ta książka i w końcu ją przeczytałam. Jest to bardzo specyficzna książka, pisana stylem innym od reszty, sam autor mówi za siebie. Polecam tym, którzy lubią dłużej zastanowić się nad zdarzeniami. Zdecydowanie nie jest to książka na jeden czy dwa wieczory. Klimat takiego zadumania.

    OdpowiedzUsuń