Niedawno odbyłam ciekawą podróż po "Cywilizacji Majów", która zintensyfikowała moje zainteresowania w zakresie intelektualnych osiągnięć tego indiańskiego ludu. Tym razem wybrałam się w wędrówkę w poszukiwaniu prawdy o współczesnych Majach. Przyznam, że Weronika Mliczewska sprawiła mi wiele radości przytaczając swoje doświadczenia, wspomnienia i zapiski, w książce o jakże wymownym tytule "Na początku jest koniec", będącej reportażem z siedmiomiesięcznej wyprawy do Mezoameryki. Zaimponowała mi intensywność odczuwania odmiennej kultury, wyrażany jej ogromny szacunek, usilna próba zrozumienia, wyjątkowa wrażliwość na aspekt ludzki, łamania barier, oraz głębia przemyśleń i sposób transformacji własnej osobowości.
Autorka prowadzi czytelnika szczerą i intymną ścieżką doznań, poruszeń, napięcia, zadowolenia i satysfakcji z odkrywania wykraczających daleko poza lansowane przez kulturę masową mity dotyczące Majów. Stojące w kontraście do krzywdzącej opinii, etnicznej dyskryminacji, poczucia rasowej niższości i upokorzenia. Poprzez książkę poddajemy się odbiorowi tego co nieznane, niezrozumiałe czy nie w pełni możliwe do wyjaśnienia, w magiczny i niepowtarzalny sposób, odbijający się także na naszym postrzeganiu odmiennej rzeczywistości, uważnemu spojrzeniu na świat, zjawiska i życie człowieka. Książka dla tych, którzy chcą smakować podróżowanie w sposób diametralnie różny od propozycji biur turystycznych, łamiący stereotypy, niepoddający się odgórnie narzucanej perspektywie widzenia świata, kalkom znaczeń, a jakże mocno związany z nami samymi, pozwalający na odszukanie odpowiedzi na nurtujące pytania drzemiące w zakamarkach naszej duszy, tożsamości, poczucia wolności i niezależności, wychodzące poza ograniczenia zachodniego sposobu myślenia.
Zgłębianie cyklu czasu, jego płynności i nieskończoności, admiracji życia i śmierci, poprzez uczestniczenie w pradawnych rytuałach, partnerowanie w wielowiekowych tradycjach, obecność w codziennym życiu i uroczystościach, poprzez obserwacje, rozmowy i próby uchwycenia istoty słów, gestów, zachowań i postaw. Nie jest to łatwa droga, bo często odzierająca kolejne warstwy półprawdy, ukazująca iluzję, pozory i miraże, odcinanie się od własnych korzeni, docierająca do ciemnych i mrocznych aspektów, terroru wojny domowej, morderstw, braku ziemi, wyzysku, pracy dzieci, alkoholizmu, dominacji gangów, wysokiego wskaźnika umieralności z powodu niedostatku, ubóstwa, głodu i chorób. Mocno refleksyjna podróż, bazująca na fascynacji odkrywania człowieka, tego co w nich najgłębiej skryte, duchowości połączonej z cielesnością, procesie wewnętrznych przemian, a także mocy milczenia. Przyjemny styl pisania, barwnie i wnikliwie przedstawiający zagadnienia, ogarnia nas wrażenie prawdziwości, autentyczności i wiarygodności.
4.5/6 - warto przeczytać
literatura podróżnicza, 352 strony, premiera 15.02.2017
Książkę "Na początku jest koniec" zgarnęłam z półki "nowości".
Jakie to piękne że możemy wyruszać w podróż pozostając w domu.Książki to bogactwo światów.
OdpowiedzUsuńpięknie to napisałaś:)
UsuńŁodyżka, i to jakie bogactwo, tylko z niego czerpać dla siebie. :)
UsuńAngelika, to prawda. :)
Usuńi tych podróży nikt nie może nam ani odebrać ani zabronić :-)
UsuńNIe wiem czemu, ale nigdy nie lubiłam książek podróżniczych, choć sama kocham podróżować - uznaję tylko przewodniki :P
OdpowiedzUsuńSpróbuj się kiedyś przekonać, jak wiele mają do zaoferowania. :)
UsuńAle fascynująca lektura. Jakiś czas temu także złapałem duży klimat o książki dotyczące Indian, wierzeń i ich kultury. Z miłą chęcią wrócę do tego ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie to była pewnego rodzaju kontynuacja w zagłębianiu się w tematykę Majów, przyznam, że nieco zaskakująca, ale bardzo interesująca. :)
UsuńPamiętam jak kiedyś pochłaniałam wszystkie książki podróżnicze, które wpadły mi w ręce. Potem latami podróżowałam i raczej sięgałam po przewodniki i listy "co warto zobaczyć". Teraz, kiedy trochę osiadłam i zajmuję się trzy-miesięcznym synkiem - może znowu warto podróżować w wyobraźni? "Na początku jest koniec" może być dobrym początkiem nowej przygody. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńKiedyś sporo sama podróżowałam, mniej wówczas takich książek czytałam, ale teraz rozszerzyłam zainteresowanie nimi, wiele cennych przesłań, wiedzy i przeżyć mają do zaoferowania. :)
UsuńDosyć rzadko sięgam po tego typu książki. Z opisu ta wydaje się całkiem ciekawa.
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemne i refleksyjne zaczytanie, warto po książkę sięgnąć. :)
UsuńKsiążki to niezglebiona skarbnica wiedzy, inspiracji, radości i emocji :) Uwielbiam ten czas gdy mogę otulić się w koc, wypić pyszna kawę i zanurzyć się w tego rodzaju świat, co opisujesz ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, a jeszcze mapa i przewodniki, aby móc pogłębiać wiedzę, często filmy, aby mocniej wczuwać się w klimat. :)
UsuńBardzo ciekawie ją przedstawiłaś :) przeczytam na pewno, jak znajdę w bibliotece...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Interesująca podróż czytelnicza przed Tobą. :)
UsuńKsiążki podróżnicze zawsze omijałam szerokim łukiem. Jakoś niespecjalnie do mnie przemawiają. Chociaż na pewno mogą stanowić taki przedsmak prawdziwej podróży.
OdpowiedzUsuńMnie z kolei bardzo do siebie przyciągają. :)
UsuńJuż pierwsze linijki Twojego tekstu zachęciły mnie do przeczytania książki, choć po te podróżnicze sięgam bardzo rzadko. Chyba pora to zmienić!
OdpowiedzUsuńTakie podróże czytelnicze bywają bardzo satysfakcjonujące. :)
UsuńPomimo że nie przepadam za książkami podróżniczymi, ta nieco mnie intryguje. Zatrzymam się obok niej gdy będę mieć taką okazję.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego podróżowania na łamach stron książki. :)
UsuńA i Twój jest przyjemny styl pisania. Mam jakoś wrażenie żer ta pozycja jest bardzo metafizyczna?
OdpowiedzUsuńNie znajdziesz w niej opisów turystycznych miejsc, ale obserwacje i spostrzeżenia majańskiego ducha. :)
UsuńKoniecznie muszę przeczytać. Dopiero odkrywam literaturę tego typu, bo przez lata sięgałam głównie po powieści, ale już czuję, że ten reportaż będzie mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńKsiążka powinna Ci się spodobać, dla mnie był to świetny wybór na zgłębianie tematyki Majów, w bardzo współczesnej odsłonie. :)
UsuńNiestety, nie dla mnie tym razem :(
OdpowiedzUsuńRozumiem, każdy szuka w książkach czegoś dla siebie. :)
UsuńBrzmi interesująco i bardzo fajny tytuł :)
OdpowiedzUsuńTytuł rewelacja, bardzo zgodny z duchem treści, podoba mi się. :)
UsuńTytuł rzeczywiście wymowny, a z pewnością chwytliwy, ale to książka zupełnie nie dla mnie :P
OdpowiedzUsuńNie namawiam, bo każdy wie, czego mu w danej chwili od książek potrzeba. :)
UsuńBardzo podoba mi się tytuł - od razu zwróciłam na niego uwagę, jednak sama treść już tak bardzo mnie nie kusi. Tym razem podziękuję, ale przyznaję, że recenzja wyśmienita (zresztą jak zawsze) :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to było przyjemne i interesujące zaczytanie, właśnie czegoś takiego o współczesnych Majach potrzebowałam. :)
UsuńCudowny cytat na początek 👌🏻
OdpowiedzUsuńStaram się wychwycić w książkach podróżniczych jakby definicji autora na podróżowanie, wiele ciekawych spostrzeżeń się pojawia. :)
UsuńPo tym, jak sparzyłam się ,,reportażem" Hugo-Badera trochę boję się sięgać po tego typu literaturę. Jednak jako że tematyka wydaje się interesujące, dopisuję ją do listy. :)
OdpowiedzUsuńJedno nie powinna przesądzać o innych. :)
UsuńNie ma to jak otworzyć książkę ,która wciąga jak narkotyk i trudno przestać czytać .Kolejna pozycja ,którą chciałbym przeczytać :-)
OdpowiedzUsuńCiekawa podróż czytelnicza przed Tobą. :)
UsuńI znowu jestem zachwycona Twoją recenzją. Świetnie piszesz, potrafisz fantastycznie zachęcić do przeczytania i tworzysz cudowne miejsce, gdzie z wielką przyjemnością będę zaglądać. Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa, staram się zawsze odtworzyć w opinii klimat książki, wtedy łatwiej podjąć decyzję, czy nam ona odpowiada. :) Zapraszam i pozdrawiam ciepło. :)
UsuńZaproszenia do świata odmienne, niż odbijane sztancą turystycznej atrakcyjności - a porywające intymnością, otwarciem na to, co przysłonięte za krzykliwą fasadą jest najwspanialszym spośród tych, które możemy przyjąć :) "Na początku jest koniec" na podstawie Twojej zachęcającej relacji jawi mi się jako właśnie takie - wprowadzenie do utajonej sfery afirmacji istnienia, posłuszeństwa przodkom i prawidłom wszechświata, odmienną, lecz tą odmiennością kuszącą i ubarwiającą duszę.
OdpowiedzUsuńZnakomity, silnie oddziałujący na wyobraźnię i wrażliwość opis wrażeń, Izabelo. Dziękuję <3
I jak wiele uniwersalnych prawd i wartości się wyłania z tej odmienności. :)
UsuńPiękna książka- jej lektura zrobiła na mnie duże wrażenie.
OdpowiedzUsuńPonownie mamy podobne odczucia. :)
UsuńKsiążki to magia... Ja dopiero rozpoczynam swoją przygodę z literaturą podróżniczą. Majowie bardzo mnie fascynują więc po książkę na pewno sięgnę :)
OdpowiedzUsuńTa przygoda czytelnicza trwać będzie nieustannie, za każdą książką, czeka nas inna wspaniała podróż. :)
UsuńŚwietnie mi się czytało tę książkę. I podziwiam odwagę autorki. Ja bym nie potrafiła tak podróżować. ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że i ja miałabym wielkie obawy, dlatego czytając takie książki, choć w części mogę w ten sposób podróżować. :)
UsuńCzuję, że to taka książka podróżnicza, w której łatwo się rozsmakować i nie czuje się przesytu. Chciałabym się w taką podróż wybrać literacko, chociaż na pewno nie wszystkie jej elementy tworzą krajobraz barwny, bo jak sama piszesz czasami zdzierana jest ta powłoka pozorów.
OdpowiedzUsuńMnogość warstw, do których dociera autorka, naprawdę jest imponująca. :)
UsuńBrzmi interesująco, być może jak przekopie się przez zaległe pozycje to i po tą sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńInteresującego zaczytania. :)
UsuńUwielbiam reportaże podróżnicze. Można się nieźle wkręcić i bardzo zainspirować do podróżowania, jeśli nie kierunkowo to duchowo. Np. Jacek Hugo-Bader nauczył mnie podejścia do ludzi i ciekawości. A czytałaś "Japoński wachlarz" - J. Bator? Dobra zarówno jako reportaż, jak i przewodnik.
OdpowiedzUsuńJapońskiego wachlarza jeszcze nie czytałam, ale tytuł już zapisałam, z pewnością po niego sięgnę. :)
UsuńTo zdecydowanie lektura dla mnie :) Szkoda, że ostatnio mam tak mało czasu by czytać, muszę to zdecydowanie poprawić :)
OdpowiedzUsuńFascynującego zaczytania, mam nadzieję, że uda Ci się spotkać z książką. :)
UsuńZachęciłaś mnie. Przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCiekawa podróż czytelnicza przed Tobą. :)
UsuńZachęciłaś mnie. Przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. :)
UsuńZdecydowanie coś dla mnie! :)
OdpowiedzUsuńJestem o tym przekonana, sympatycznego zaczytania. :)
UsuńTemat fascynuje mnie od czasu bajki "Tajemnicze złote Miasta". Fajnie jest skonfrontować swoje oczekiwania z faktami, a tych w książce Milczewskiej multum. Ciekawa lektura.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa, inna typ podróżowania. :)
UsuńDzięki za polecenie :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo, przyjemnego zaczytania. :)
UsuńDzięki za pomysł na nową książkę do przeczytania ;)
OdpowiedzUsuńZawsze warto się wzajemnie inspirować. :)
UsuńJak to książka potrafi sprawić, że przenosi nas w czasy i miejsce tego, o czym czytamy kartkując kolejne strony. ;)
OdpowiedzUsuńI jeszcze ile refleksji się nasuwa podczas czytania. :)
UsuńTa książka zdecydowanie jest dla mnie!
OdpowiedzUsuńFascynującej podróży śladami współczesnych Majów. :)
Usuń"...najbardziej wartościowe podróże nie zaczynają się w momencie wyruszenia w drogę i nie kończą się z chwilą powrotu do domu. Z takich wypraw nigdy się już nie wraca. One trwają w nas." - PRAWDA!
OdpowiedzUsuńDokładnie. :)
UsuńKocham czytać, uwielbiam podróżować, ale mam wrażenie, że za mało czytam o podróżach :) A przecież to dwa w jednym! Będę zaglądać po porady czytelnicze :)
OdpowiedzUsuńNa widoku już mam dwie kolejne książki podróżnicze, Papua - Nowa Gwinea i Namibia. :)
UsuńJednym z moich marzeń jest właśnie wybranie się w taką podróż. Póki co zabieram się za książkę, będę miała chociaż namiastkę tego marzenia :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie z takiego założenia wychodzę chwytając za takie książki. :)
Usuń